Loading AI tools
święty prawosławny, mnich związany z monasterem Zaśnięcia Matki Bożej w Sarowie, asceta i mistyk, Z Wikipedii, wolnej encyklopedii
Serafin z Sarowa (Serafin Sarowski, ros. Серафим Саровский, imię świeckie: Prochor Izydorowicz Masznin, ros. Прохор Исидорович Машнин; ur. 8 lipca?/19 lipca 1759[1] lub 1754[2] w Kursku, zm. 21 stycznia?/2 lutego 1833 w Sarowie) – święty prawosławny, mnich, asceta, „święty starzec” i mistyk związany z monasterem Zaśnięcia Matki Bożej w Sarowie. Ostatni święty Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego kanonizowany przed upadkiem caratu. Do jego kanonizacji przyczynił się car Mikołaj II Romanow, jednak nieformalny kult Serafina zaczął funkcjonować natychmiast po jego śmierci.
święty mnich | |
Data i miejsce urodzenia | |
---|---|
Data i miejsce śmierci | |
Czczony przez | |
Kanonizacja | |
Wspomnienie |
2 stycznia, 19 lipca (według kalendarza juliańskiego) |
Serafin z Sarowa, obok Sergiusza z Radoneża, Teodozjusza Pieczerskiego i Tichona Zadońskiego, wymieniany jest jako jedna z kluczowych postaci dla historii duchowości prawosławia rosyjskiego[3].
Przyszły święty urodził się jako Prochor Masznin w Kursku w rodzinie kupca Isidora Masznina i jego żony Agafii. Jego rodzice posiadali kilka cegielni[4]. Prochor miał starszego brata Aleksieja[5]. Jako trzylatek stracił ojca i od tej pory wychowywany był wyłącznie przez matkę[1].
Przedsiębiorstwo Isidora Masznina zajmowało się wznoszeniem soboru św. Sergiusza z Radoneża i Kazańskiej Ikony Matki Bożej w Kursku. Po śmierci męża wdowa kontynuowała prace, traktując budowę świątyni jako dzieło upamiętnienia męża. W rezultacie małoletni Prochor spędzał większość czasu w otoczeniu duchownych, w atmosferze głęboko religijnej[6]. Z jego dzieciństwa znanych jest niewiele faktów. Według prawosławnej tradycji już jako kilkuletni chłopiec miał doświadczać szczególnej opieki boskiej. Według podania siedmioletni Prochor, przebywając na budowie z matką, nieszczęśliwie spadł z dzwonnicy. Agafja Masznina była pewna, że syn nie żyje, jednak dziecko nie odniosło żadnych obrażeń[5]. Według innego podania, mając 10 lat Prochor Mosznin ciężko zapadł na zdrowiu. Lekarze nie byli jednak w stanie mu pomóc. Chłopiec został uzdrowiony, gdy z wiarą pokłonił się Kursko-Korzennej Ikonie Matki Bożej „Znak” i ucałował ją[5]. Według tradycji od dzieciństwa czytał żywoty świętych i Ewangelie[7]. Nie miał również trudności z nauką[8].
Matka wychowała przyszłego świętego w duchu głębokiej religijności. Prochor Masznin przejął po niej tę postawę, czego szczególnym wyrazem były spotkania z żyjącym w Kursku jurodiwym nieznanego imienia. Mając 17 lat poprosił matkę o błogosławieństwo na wstąpienie do monasteru, które otrzymał[5]. Wówczas razem z pięcioma innymi młodzieńcami z kupieckich rodzin Kurska udał się na pielgrzymkę do Kijowa; wszyscy zamierzali następnie wstąpić do monasterów[6]. Odwiedził Ławrę Peczerską i monaster Trójcy Świętej. Tam schimnich Dosyteusz w rozmowie z nim stwierdził, że Duch Święty powołuje go do monasteru w Sarowie[9][uwaga 1]. Do tego klasztoru wstąpiło natychmiast po pielgrzymce dwóch towarzyszy Prochora Masznina, on natomiast wrócił do Kurska i przeżył tam jeszcze dwa lata[6]. Niektóre źródła podają, że wstąpił jako posłusznik do monasteru w Sarowie w dniu 20 grudnia 1776 i tam jego duchowym opiekunem został igumen Pachomiusz[10] (według innego źródła – starzec Józef[11]). Inne źródła podają 29 listopada 1779 jako datę wstąpienia do monasteru[12]). Jest ona bardziej prawdopodobna; Prochor Masznin prawdopodobnie pozostał w Kursku do października 1778, gdy wyświęcony został sobór wznoszony przez jego rodziców. Budowa zapewniła Maszninom prestiż i szacunek, jednak doprowadziła do pogorszenia się sytuacji materialnej rodziny[6].
Nie będąc jeszcze mnichem, przyszły święty natychmiast po zamieszkaniu w monasterze zaczął stosować surowe praktyki ascetyczne, które w połączeniu z pracami fizycznymi (stolarstwo, praca w piekarni) wykonywanymi w monasterze[7] doprowadziły do pogorszenia się jego stanu zdrowia. W 1780 zapadł na puchlinę wodną, odmawiał jednak przyjęcia pomocy lekarskiej, twierdząc, że otrzyma pomoc bezpośrednio od Boga. Według tradycji monasterskiej został cudownie uzdrowiony[13]. W podzięce za ten cud późniejszy święty postanowił wznieść cerkiew. W tym celu osobiście wykonał dla niej cyprysowy ołtarz, zaś pieniądze na pozostałe prace zbierał, wędrując po okolicznych miastach i odwiedzając inne klasztory[14]. W 1786 igumen Pachomiusz uznał go za gotowego do złożenia ślubów zakonnych małej schimy; Prochor Mosznin otrzymał wówczas imię zakonne Serafin[15]. Ks. Kołogriwow podaje 13 sierpnia 1786 jako dokładną datę jego ślubów zakonnych[14]. W 1787 przyjął święcenia na hierodiakona. Już wtedy miewał widzenia mistyczne – gdy posługiwał przy Świętej Liturgii w Wielki Czwartek w tym samym roku, miał ujrzeć przed sobą Chrystusa[15]. 2 września 1793 biskup tambowski Teofil wyświęcił go na hieromnicha[16]. Serafin cały czas zaostrzał stosowane wobec siebie umartwienia[17]. W czasie modlitw miał do tego stopnia skupiać się na wypowiadanych słowach, że tracił świadomość tego, co działo się wokół niego[7].
Po śmierci igumena Pachomiusza poprosił jego następcę Izajasza o pozwolenie na opuszczenie monasteru i zamieszkanie w całkowitym odosobnieniu w pustelni leśnej, 5 km od monasteru[18]. Przełożony monasteru zgodził się na to[17], według niektórych źródeł ten zamiar Serafina pobłogosławił jeszcze przed śmiercią także igumen Pachomiusz[7]. Według prawosławnej tradycji, Serafin miał w tym czasie osiągnąć całkowitą harmonię z naturą, przyjaźniąc się z niedźwiedziami, a cały czas spędzając na modlitwie i pracach ręcznych. Pustelnik miał być dodatkowo kuszony przez złe moce. Aby odeprzeć ich wpływ, Serafin narzucał sobie wyczerpujące ćwiczenia duchowe, np. odmawianie Modlitwy Jezusowej, klęcząc na kamieniu[4], co robił co noc[6]. Zdaniem ks. Kołogriwowa modlitwa na kamieniu miała charakter podobny do ascezy wczesnochrześcijańskich stylitów[19]. Żywił się jedynie chlebem i warzywami, które sam uprawiał[20]. Życie prowadził według reguły św. Pachomiusza – zawsze skromnie ubrany. W tym czasie został również napadnięty przez nieznanych sprawców, którzy dotkliwie go pobili, licząc na odnalezienie w jego pustelni pieniędzy. Według niektórych źródeł wydarzenie to miało mieć miejsce 12 września 1804. Według hagiografii po napaści ciężko poraniony anachoreta dotarł do monasteru w Sarowie, gdzie jego rany cudownie uleczyła Matka Boża[4]. Tradycja mówi, że został pobity w czasie rąbania drewna i świadomie zrezygnował z obrony, chociaż miał w ręku topór[21]. Na skutek odniesionych wówczas obrażeń zakonnik do końca życia miał poważną wadę postawy[22].
W tym czasie po raz pierwszy wiadomości o nim zaczęły rozchodzić się po okolicy, a pustelnik zaczął zyskiwać opinię świętego. Serafin nie chciał jednak spotykać się z ludźmi świeckimi, pragnąc poświęcać cały czas na modlitwę. Najpierw zakazał dostępu do siebie kobietom, a następnie całkowicie przestał rozmawiać z przychodzącymi do niego osobami[7]. Nie brał również udziału w Świętej Liturgii, a jedynie modlił się dzień wcześniej na nabożeństwie wieczornym w klasztorze[23]. Ponadto w 1806 został jednomyślnie wybrany na nowego przełożonego swojego monasteru, jednak odmówił podjęcia się tej funkcji[4].
W 1807 złożył trzyletni ślub milczenia, zaś z innymi ludźmi spotykał się jedynie w czasie Świętej Liturgii w niedziele, kiedy opuszczał pustelnię i udawał się piechotą do monasteru w Sarowie. Miał również ograniczyć spożywanie pokarmów do chleba, wody i Eucharystii[24]. Chcąc sygnalizować innym ludziom złożone zobowiązanie milczenia, padał przed nimi na twarz[25]. Po upływie okresu trzech lat zwrócił się do igumena Nifonta z prośbą o pobłogosławienie jeszcze surowszej formy ascezy: całkowitego zamknięcia w celi (zatworniczestwo) i skupienia się wyłącznie na modlitwie[24]. W ten sposób spędził 15 lat[24]. Zdaniem ks. Kołogriwowa Serafin został zmuszony do zmiany formy ascezy przez śmierć igumena Izajasza. Pisze on, że nowy przełożony monasteru nie popierał samotnego życia mnicha i nastawiał przeciwko niemu innych członków wspólnoty monastycznej w Sarowie. Będąc wiernym ślubowi posłuszeństwa, pustelnik wrócił do Sarowa, lecz poprzez zamknięcie w celi kontynuował wcześniejszy sposób życia[26]. Miał nawet dodać inne umartwienia: sen na workach z kamieniami, rezygnację z ogrzewania celi, noszenie żelaznego krzyża na ramionach oraz wykonywanie codziennie tysiąca pokłonów[27].
W 1825 mnich Serafin, według hagiografii, realizując polecenie Maryi[28], postanowił zrezygnować z całkowitej izolacji na rzecz działalności tzw. starca. Stał się szybko jednym z najpopularniejszych takich ludzi w Rosji. Przypisywano mu zdolność jasnowidzenia, wypędzania złych duchów i uzdrawiania[29]. Codziennie spotykał się z wiernymi ze wszystkich sfer społecznych, udzielając im duchowych wskazówek. Według wspomnień osób, które spotykały się z nim, każdego przychodzącego witał słowami Chrystus zmartwychwstał, radości ty moja, a ze szczególną przychylnością odnosił się do dzieci. Niektórzy wierni twierdzili, że mnich odgadywał ich grzechy i problemy, zanim zaczęli o nich mówić[30]. W czasie jednego z takich spotkań, z Nikołajem Motowiłowem, powstał spisany przez Motowiłowa zbiór przemyśleń św. Serafina z Sarowa na tematy związane ze zbawieniem człowieka i celem życia ludzkiego. Został on wydany dopiero w 1903 przez Siergieja Niłusa[31]. Serafin podejmował w swojej celi wiernych wszystkich stanów: przede wszystkim chłopów, ale również przedstawicieli arystokracji, oficerów, kupców. W 1826 odwiedził go wielki książę Michał Pawłowicz[6].
W 1825 Serafin został również opiekunem żeńskiego monasteru w Diwiejewie, założonego przez późniejszą świętą mniszkę Aleksandrę, którego regułę współtworzył. Funkcję tę pełnił do końca życia[31]. Niektóre koncepcje zmian w ustroju monasteru miały pochodzić bezpośrednio z objawień Matki Bożej, których łącznie Serafin miał mieć dwanaście[32]. Serafin miał również widzenia św. Jana Chrzciciela i św. Jana Teologa[7].
Wiosną 1832 miał po raz kolejny ujrzeć Matkę Bożą i usłyszeć z jej ust datę swojej śmierci. Zmarł w wymienionym wówczas dniu, 2 lutego 1833, w czasie modlitwy przed ikoną Matki Bożej w swojej celi[33]. Został pochowany w głównej cerkwi monasteru w Sarowie. Jego nieformalny kult powstał praktycznie natychmiast i szybko się rozprzestrzeniał[34].
3 lutego 1892 prace rozpoczęła komisja złożona z duchownych i świeckich, która miała zbadać wydarzenia związane z Serafinem i ocenić nadprzyrodzony charakter uzdrowień i innych wydarzeń, które uważane były za cuda dokonane za pośrednictwem jego modlitwy. Komisja pracowała do 15 sierpnia 1894 i wskazała na 94 wydarzenia wyczerpujące jej zdaniem znamiona cudów[35]. Według Ludwika Bazylowa komisja potwierdziła bez wątpliwości nadprzyrodzony charakter jedynie czterech wydarzeń z zaproponowanej listy[36]. Ustalenia komisji przekazał Świętemu Synodowi biskup tambowski i szacki Dymitr[35]. Mimo tego proces kanonizacyjny przedłużał się. Wreszcie w 1902 car Mikołaj II Romanow zażądał od Świętego Synodu jego szybkiego sfinalizowania[35]. Ostatecznie, pozytywną decyzję w sprawie kanonizacji podjęto 29 stycznia 1903, wyznaczając równocześnie termin uroczystej kanonizacji na 12 lipca tego samego roku. Ponadto 11 stycznia Święty Synod ogłosił, że oględziny ciała Serafina wykazały jego zachowanie w nienaruszonej postaci i polecił napisanie akatystu do Serafina z Sarowa[37]. Bazylow podaje, że w rzeczywistości relikwie Serafina nie przetrwały w postaci nierozłożonej, a jedynie jako szkielet[36]. W następujący sposób kwestię tę opisał wicegubernator tambowski z okresu kanonizacji Siergiej Urusow:
Latem oczekiwano uroczystego odkrycia – w obecności imperatora i całej carskiej rodziny – nietkniętych relikwii nowego świętego, których, po dokładnym przebadaniu przeprowadzonym przez miejscowego archijereja [biskupa], nie zastano w grobie. Odkryto jedynie na wpół rozpadnięte kości, fragmenty skóry z włosami i skrawki odzieży. Raport tambowskiego archijereja z załączonym aktem z oględzin wywołał niezadowolenie w Petersburgu, gdyż postanowienie o odkryciu relikwii zostało już podjęte, a nawet opracowano specjalny ceremoniał, przy którym nienaruszone ciało świętego miało jakby uczestniczyć w Boskiej Liturgii[38].
Uroczystości kanonizacyjne, mające dla cara Mikołaja II ogromne znaczenie propagandowe[36], trwały dziesięć dni. Rozpoczęły się przeniesieniem relikwii świętego do nowej, ozdobnej raki 9 lipca 1903, zaś zakończyły pierwszym publicznym odśpiewaniem akatystu do świętego, napisanego przez późniejszego nowomęczennika archimandrytę Serafina (Cziczagowa). W uroczystościach, którym przewodniczył metropolita petersburski i ładoski Antoni (Wadkowski)[39], brał udział car Mikołaj II razem z rodziną, łączną liczbę uczestników szacuje się według różnych źródeł od 100 tys.[40] do 600 tys. osób[41]. Kult, jakim otoczony był św. Serafin, wzrastał jeszcze po jego oficjalnym usankcjonowaniu. Szczególnym szacunkiem otaczał pustelnika i starca Mikołaj II, który wierzył, że to za pośrednictwem św. Serafina została uzdrowiona jego córka Maria[42], zaś piąta ciąża jego żony Aleksandry Fiodorowny zakończyła się narodzinami upragnionego następcy tronu[43].
Ciało św. Serafina, umieszczone w ozdobnej race, znajdowało się do 1927 w soborze Zaśnięcia Matki Bożej w monasterze w Sarowie. Część rzeczy osobistych mnicha, w tym jego szatę zakonną, przekazano natomiast do monasteru w Diwiejewie, który przyjął św. Serafina jako drugiego patrona i stał się drugim wielkim ośrodkiem jego kultu[42]. Kultem otoczone było także święte źródło w pobliżu dawnej pustelni Serafina[44] (według innego źródła istniało ponad 20 świętych źródełek[45].
Chcąc zapobiec trwaniu kultu świętego, władze bolszewickie, w ramach akcji otwierania rak z relikwiami, nakazały otwarcie również raki z pozostałościami ciała św. Serafina. 17 grudnia 1920 relikwie zostały wystawione na widok publiczny mimo protestów wiernych[4]. Ich publiczna ekspozycja trwała do sierpnia roku następnego. Natomiast 23 marca 1927 władze stalinowskie nakazały zniszczenie trumny, w której przechowywane było ciało św. Serafina[4]. Same zaś relikwie zostały wywiezione do Leningradu i umieszczone w muzeum ateizmu, które z kolei zajmowało dawny sobór Kazańskiej Ikony Matki Bożej. Los relikwii pozostawał przez wiele lat nieznany. W 1991 uszkodzone szczątki odnaleziono w piwnicach soboru. Ich identyfikacja była możliwa dzięki napisowi na rękawiczce[46] i porównaniu go z zachowanym w archiwum opisem relikwii w momencie ich wywiezienia z Sarowa[32]. Relikwie trafiły do monasteru w Diwiejewie[32]. W odnowionych budynkach monasteru w Sarowie zrekonstruowano również celę, w której św. Serafin spędził 15 lat w całkowitym odosobnieniu[32].
Sam Serafin z Sarowa nigdy nie zapisywał tekstów nauk duchowych, jakich udzielał innym osobom, ani też przepowiedni, jakie wygłaszał będąc pod wpływem wizji. Są one znane dzięki pisemnym relacjom ze spotkań z nim, jakie sporządził Nikołaj Motowiłow, a wydał w 1903 Siergiej Niłus. W swojej przedmowie do opracowanego tekstu Nilus pisał, że pouczenia św. Serafina nie przedstawiają niczego nowego w teologii prawosławnej, jednak mogą być istotne dla współczesnych ludzi, dla których sens życia chrześcijańskiego oraz związanych z nim zasad postępowania stał się niejasny. Nilus porównywał słowa św. Serafina do wypowiedzi proroków[47].
Ks. Kołogriwow uważa, że wydanie Niłusa – jedyny zapis słów Serafina z Sarowa – nie jest całościową wykładnią jego przemyśleń, a jedynie luźną relacją, w dodatku prawdopodobnie redagowaną po raz drugi przez wydawcę, bez interwencji samego świętego. Mimo tego podkreśla, że tekst spisany przez Motowiłowa pozwala zrozumieć tok myślenia pustelnika i główne myśli jego duchowości[48].
Każdego pielgrzyma Serafin nazywał „swoją Radością”, niezależnie od pory roku pozdrawiał przybywających do Sarowa wielkanocnym pozdrowieniem „Chrystus Zmartwychwstał!”[6].
W swoich naukach św. Serafin kładł szczególny nacisk na bezwarunkową miłość Boga do człowieka, która ma moc odmiany ludzkiego serca, daje pewność wypełnienia próśb kierowanych w modlitwie:
Wszyscy, którzy mają mocną nadzieję w Bogu są ku Niemu porwani i oświeceni blaskiem wiecznej światłości. Jeśli człowiek pozbawiony jest nadmiernej troski o siebie, kieruje swą miłość ku Bogu i cnotliwym czynom i wie, że Bóg troszczy się o niego – taka nadzieja jest prawdziwa i pełna mądrości. Lecz jeśli człowiek pokłada wszelkie swoje nadzieje tylko w swoich zamierzeniach, a zwraca się do Boga w modlitwie jedynie w chwilach niepowodzeń i tylko wtedy zaczyna ufać w pomoc Bożą, gdy przestaje wierzyć w swoje możliwości i nie może im zapobiec, to taka nadzieja jest nieważna i fałszywa. Prawdziwa nadzieja szuka jedynie Królestwa Bożego i jest pewna, że otrzyma wszystko, co potrzebne jest w tym śmiertelnym życiu[49].
Święty porównywał Boga do ognia, który ma moc rozgrzewania serc i umysłów. Człowiek winien jednak poszukiwać bożej pomocy i modlić się do niego za pośrednictwem świętych (zwłaszcza Trzech Świętych Hierarchów), ale nie zajmować się dociekaniami nad istotą natury boskiej[50]. Równocześnie św. Serafin wskazywał na silny związek między wiarą a jej praktyczną realizacją w postaci dobrych uczynków względem bliźnich. Realizacja taka była przez niego przedstawiana jako całkowicie naturalna:
Owocami wiary są miłość, pokój, cierpliwość, miłosierdzie, dźwiganie krzyża i życie według ducha. Prawdziwa wiara nie może obyć się bez uczynków. A ten, kto prawdziwie wierzy z pewnością także czyni dobre dzieła[49]
Musimy mieć szczególną postawę wobec naszych bliźnich, nie czynić nikomu obraźliwych uwag, przytyków. Kiedy odwracamy się od człowieka lub obrażamy go, to nasze serce kamienieje. Każdy musi starać się o radość ducha, by do trudnych lub niechętnych nam osób zwracać się ze słowami miłości. (...) W naszych relacjach z bliźnimi musimy być przejrzyści wobec każdego równie dobrze w słowach, jak i w myślach, w przeciwnym razie czynimy nasze życie bezużytecznym. Musimy kochać innych, nie mniej niż siebie samych, zgodnie z Prawem Pańskim: „Będziesz miłował… bliźniego swego, jak siebie samego” (Łk 10,27). (...) Jest absolutnie koniecznym być miłosiernym wobec nieszczęśliwych i tułaczy[49].
Jako niezbędny warunek zbawienia św. Serafin podawał świadomość własnej niedoskonałości i ciągłą gotowość do pokuty. Twierdził, że taka postawa życiowa wydatnie pomaga w odróżnieniu dobra i zła, a przez to – w unikaniu grzechów:
Pragnący zbawienia musi zawsze mieć serce skłonne do pokuty i skruchy (...). Z tak skruszonym sercem człowiek może uniknąć bez problemu wszystkich przebiegłych sztuczek szatana, którego wszystkie wysiłki skierowane są ku zaniepokojeniu ludzkiego ducha[49].
Wreszcie jako cel życia chrześcijanina św. Serafin podawał „poszukiwanie Ducha Świętego”[51]. Podkreślał, że odnalezienie „mocnej nadziei w Bogu” i zdobyta tym samym siła duchowa umożliwią nie tylko zbawienie tego, który ją uzyskał, ale i osób, które go otaczają (Zdobywaj Ducha Bożego – wokół ciebie zbawią się tysiące)[4].
Św. Serafin uważał modlitwę za najdoskonalszą formę dążenia do Boga, o wiele ważniejszą i skuteczniejszą od wymyślnych form ascezy i od postu. Twierdził, że zdolność do prawdziwej modlitwy posiada każdy człowiek i każdy może w ten sposób osiągnąć „dar Ducha Świętego”:
Modlitwa jest drogą wiodącą do Pana. Jeżeli imię Boże jest zawsze na naszych ustach – będziemy zbawieni[52]
Zaznaczał przy tym konieczność odróżnienia środków dążenia do celu życia od jego samego. Podkreślał, że modlitwa, post, asceza, uczestnictwo w nabożeństwach cerkiewnych są czynnościami pozytywnymi w każdych okolicznościach, lecz nie mogą być traktowane jako cel sam w sobie[53]. Pozostawił przy tym szczegółowe zalecenia w kwestii osobistej modlitwy i lektury Biblii. W jego ujęciu wierni powinni w pierwszej kolejności samodzielnie czytać Nowy Testament, odmawiać Modlitwę Jezusową, wyznanie wiary, Ojcze nasz oraz Zdrowaś Maryjo[54]. Podkreślał konieczność odpowiedzialnego podejmowania ćwiczeń duchowych i umartwień[54]. Stał na stanowisku, że świętość osiągać można w życiu świeckim, jeśli odpowiedzialnie i rzetelnie wykonuje się swoje obowiązki, a przy tym z dobrocią traktuje otoczenie[6].
Serafin z Sarowa zyskał po śmierci sławę nie tylko jako asceta i mistyk, ale również autor katastroficznych przepowiedni, które współcześni interpretatorzy uważają za obraz rewolucji październikowej oraz represji politycznych, jakie za sobą pociągnęła[55]. Serafin zapowiadał wybuch wojny światowej oraz wojny domowej w Rosji, które miały nastąpić, gdy kraj ten osiągnie liczbę 180 mln mieszkańców. Twierdził, że cierpienia jakie nastąpią w wyniku tych wydarzeń, nie miały dotąd precedensu. Zapowiadał upadek Austrii, utratę międzynarodowego znaczenia przez Francję oraz nadejście Antychrysta na ziemie rosyjskie[55].
Św. Serafin miał również przewidzieć przebieg własnej kanonizacji. W ten sposób odczytywane są jego słowa:
U nas będzie wielka radość! W środku lata zaśpiewają Paschę! A ludzi, ludzi mnóstwo ze wszystkich stron, ze wszystkich stron![56]
Św. Serafin z Sarowa należy do najpopularniejszych świętych prawosławnych na świecie[57][32]. Jego ikony znajdują się w znacznej części cerkwi prawosławnych na świecie, zaś świątynie pod jego wezwaniem wznoszone są również poza granicami Rosji[32].
Ks. J. Kołogriwow określił św. Serafina jako nieskażone źródło dobrej woli i wzorzec stosunków międzyludzkich, zaś profesor Instytutu św. Sergiusza w Paryżu Władimir Iljin jako tego, który przyniósł jasne objawienie Ducha Świętego[58]. Ks. archimandryta Jerzy (Pańkowski) pisał o nim jako o świętym, w którym skoncentrowały się charakterystyczne ideały ruskiej świętości, czyli wiara w przebóstwienie całego stworzenia poprzez dobrowolną ofiarę miłości i duchowego współczucia[59]. Ks. Rościsław Kozłowski określa go jako największego ze starców rosyjskich[60].
Do postaci św. Serafina nawiązał również Jan Paweł II w przemówieniu wygłoszonym w czasie pielgrzymki do Bułgarii w monasterze Rylskim[61].
Seamless Wikipedia browsing. On steroids.
Every time you click a link to Wikipedia, Wiktionary or Wikiquote in your browser's search results, it will show the modern Wikiwand interface.
Wikiwand extension is a five stars, simple, with minimum permission required to keep your browsing private, safe and transparent.