Lepiej być klawiszem w pudle, a nie dozorca w tym domu.
Źródło: odcinek 17
Poszło nam jak kurwie w deszcz.
Opis: do szwagra o pędzeniu bimbru.
Źródło: odcinek 13
U nas wszystkie towary są do dupy, z wyjątkiem papieru toaletowego, który się do tego nie nadaje.
Opis: do szwagra przy "spożywaniu".
Źródło: odcinek 18
Jak nie łyknę to pierdyknę!
Opis: Prokop montuje antenę na dachu.
Źródło: odcinek 19
Andrzej Talar
Basiu, czy ty mnie kiedyś w ogóle kochałaś, choćby przez jeden dzień?
Opis: do Basi Lawinówny.
Źródło: odcinek 13
I powiem ci coś. Żon można mieć wiele, a matkę ma się tylko jedną!
Opis: do Ewy Talar.
Ile to będzie czwartków bez ciebie…
Opis: do Basi Lawinówny przed wyjazdem do Gorki.
Ja tam wiem, że trzeba robić swoje.
Opis: do Rajmunda Wrotka.
Źródło: odcinek 16
Moja matka ci gnojem śmierdzi!
Opis: do Ewy Szymosiuk.
Może wypijemy za zwycięstwo Królaka?
Opis: do Ewy odwiedzając ją mając na myśli zwycięstwo Stanisława Królaka w Wyścigu Pokoju w 1956.
Źródło: odcinek 9
Oszukać możesz matkę i księdza, ale nie samego siebie.
Opis: do Jerzego Korna.
Źródło: odcinek 17
Powiedz matce, że szewc jest na rogu.
Opis: obwiniał Ewę o to, że przez nią jego matka uciekła z domu.
Przed wojną dzielono zapałkę na czworo, a teraz zapala się co czwarta.
Opis: nie mogąc zapalić papierosa Zbożnemu w odcinku 7.
Sprzedać rodzinny dom to gorzej niż kościół okraść.
Opis: do syna i żony w Sierpuchowie cytując słowa ojca.
Źródło: odcinek 16
To już 200 czwartków, od kiedy się znamy.
Opis: do Basi Lawinówny
Wiśta wio, łatwo powiedzieć.
Źródło: odcinek 16
Bronisław Talar
A jak przyjdzie ochota to i pies kota wychrobota.
Opis: w rozmowie z bratem Andrzejem podczas pierwszych odwiedzin na Złotej 25.
Źródło: odcinek 5, 00:33:21
Mowa moja będzie dziś krótka, chciałbym trafić do twego ogródka. Dość mam już życia w ciągłej rozterce dla Ciebie odtąd bije moje serce. Kochana Pani Ewo, zachwyciłem się w Tobie cholernie mocno. Chciałbym się z Tobą spotkać po apelu.
Opis: Ewa Szymosiuk odczytuje treść kartkówki Bronka podczas dokształcania junaków.
Źródło: odcinek 5, 00:41:11
Ty koniosraju! Łopatę możesz za mną nosić, cwaniaczku.
Opis: do kolegi junaka po usłyszeniu drwiny z okładki pisma „Razem”, na której widnieje zdjęcie z jego podobizną.
Źródło: odcinek 5, 00:43:49
Cześć pracy rodacy.
Opis: do Popiołka, Kazimierza Lermaszewskiego i murarza Osucha mijając ich w klatce na Złotej 25.
Źródło: odcinek 6, 00:07:23
Pamiętasz jak mówiłeś: „Nie matura lecz chęć szczera zrobi z ciebie oficera”.
Opis: w rozmowie z Zygmuntem Kuźniakiem po zawaleniu się stropu budynku.
Źródło: odcinek 6, 01:09:35
Ewa Talar (Szymosiuk)
Bądźcie zawsze razem.
Opis: na łożu śmierci ostatnie słowa do męża i synów.
Panie Boże, tak się nie robi. Panie Boże, czy on Ci tam był potrzebny? Czy tam trzeba zamiatać, czy tam trzeba podlewać, czy tam trzeba kogoś, żeby bramę otwierał? I dlaczegoś nam go zabrał? Co to za dom bez pana Popiołka? Co to za Warszawa bez niego? Panie Rysiu, tu nie lokatorzy stoją. Tu stoją sieroty. Sieroty po tobie.
Opis: doktor Kazanowicz podczas pogrzebu Ryszarda Popiołka.
Ten człowiek jest głupszy niż to przewiduje socjalistyczna konstytucja.
Postać: Jan Borowski
Źródło: odcinek 15
Opis: o Prokopie.
To, co robisz, rób dobrze.
Postać: Kajetan Talar (we wspomnieniach Andrzeja Talara)
Wie pan, że kłamstwo jest droższe od prawdy?
Postać: Ula Siekierko
Postać: do Andrzeja Talara.
Źródło: odcinek 15
Tolek Pocięgło: Ta jemu się furti wciąż frygać się chce, tatu złoty. Ta dziesz taki szpicyfinder zrozumie, że mleka nie ma?
Ryszard Popiołek: Słowa zrozumieć nie mogę, tyle się tych warszawiaków nazjeżdżało…
Tolek Pocięgło: A czy ja się prosił, do cholery jasnej?
Opis: podczas opieki nad Mietkiem Pociegłą na podwórzu kamienicy.
Źródło: odc. 2
Kolega junak: Bronek, a czemu żeś ty nie chciał z nim robić?
Bronisław Talar: W ogóle nie będę robił.
Kolega junak: Jakże to tak.
Bronisław Talar: Ja to wszystko kręcę. Pójdę sobie stąd.
Kolega junak: Bez pozwoleństwa?
Bronisław Talar: Tam ojciec żniwa zaczął potem młócić trzeba. Tam to moja robota a nie to. Jeszcze tylko ten wózek popchnę i koniec. Cześć.
Kolega junak: Wszyscy my ze wsi. Bez nas by se tu rady nie dali.
Opis: rozmowa Bronka Talara z kolegą junakiem w trakcie wysypywania ziemi z buta.
Źródło: odcinek 5, 00:42:08
Zygmunt Kuźniak: Zdjęcie teraz.
Fotograf: Chwileczkę… nie, niech się pan wyprostuje, luźno, uśmiechnie, no. Murowana okładka.
Zygmunt Kuźniak: Chcecie to na okładkę? To trzeba będzie jeszcze raz pstryknąć.
Fotograf: A wyszło świetnie.
Zygmunt Kuźniak: Ale nie najlepiej.
Fotograf: Będzie ostre jak brzytwa.
Zygmunt Kuźniak: Tym gorzej. Rozumiemy się?
Komendant ZMP: Dlaczego kolego Kuźniak?
Zygmunt Kuźniak: A nie widzicie co on ma na szyi? (Bronek miał medalik) Jesteście krótkowzroczni?
Opis: tuż po gratulacjach dla Bronka Talara za przepchnięcie 100.000 wagonika z piachem na budowie Trasy W-Z.
Źródło: odcinek 5, 00:43:02
Komendant ZMP: No, co jest Talar?
Bronisław Talar: Przyprowadziłem pluton.
Komendant ZMP: A o co chodzi?
Bronisław Talar: Chodzi o kawę na budowie. Ciągle nawalają, nie ma co pić.
Zygmunt Kuźniak: A co wy demonstrację urządzacie?
Bronisław Talar: Kawa musi być. Ja mówię w ich imieniu.
Zygmunt Kuźniak: A kto wam dał do tego prawo?
Komendant ZMP: Ludzi buntujesz Talar?
Bronisław Talar: Przyszedłem meldować, że nasz pluton rzuca wyzwanie całej brygadzie. Jutro chcemy wykonać 150% normy i dlatego kawa musi być. Bo trochę potu wyciśniemy.
Zygmunt Kuźniak: Zawsze mówiłem, że w tobie coś jest. Masz pisz. Ogłosimy to przez radiowęzeł.
Komendant ZMP: Do rodziny napiszemy Talar. Mogą być dumni z ciebie.
Bronisław Talar: Jeszcze nic nie zrobiłem.
Zygmunt Kuźniak: Tacy jak ty nigdy się nie łamią. Rozumiemy się. Pisz.
Komendant ZMP: Dziękuję wam chłopcy. Kawy jutro nie zabraknie (przez okno do plutonu junaków).
Opis: rozmowa Bronka Talara z Zygmuntem Kuźniakiem i Komendantem ZMP dotycząca chęci wykonania 150% normy przez jego pluton.
Źródło: odcinek 5, 00:44:32
Bronisław Talar: Co tato tu robi? Stało się co?
Ojciec: Zbieraj się.
Bronisław Talar: Gdzie?
Ojciec: Do domu.
Bronisław Talar: Dobrze, że ojciec przyjechał. Dziś otwarcie Trasy W-Z.
Ojciec: Żniwa zaczynamy.
Bronisław Talar: Ja to kręcę. Ja tu mam robotę.
Ojciec: Z ziemi jesteś.
Bronisław Talar: To co.
Ojciec: Miasta mogą się rozpaść… i blacha zardzewieje… A ziemia zawsze pozostanie ziemią. Jedziemy!
Bronisław Talar: Mnie tu dobrze, poznali się na mnie.
Ojciec: I ja żem się poznał… (pokazując okładkę pisma „Razem” z Bronkiem na okładce) na tobie. A medalik, gdzie? (rozchylając marynarkę Bronkowi) Medalik! Zbieraj się.
Bronisław Talar: Nie!.
Ojciec: Nie? Ja tego słowa jeszcze od moich synów nie słyszałem. (Ojciec czterokrotnie uderza pasem syna) Ciebie tu do cna odmienili.
Opis: rozmowa Bronka Talara z ojcem przed otwarciem Trasy W-Z.
Źródło: odcinek 5, 01:13:45
Ryszard Popiołek: O panie Jasiński, dobrze, że pana widzę. Pan siedział przed wojną?
Stanisław Jasiński: Tak.
Ryszard Popiołek: Jak duże to były te wasze cele?
Stanisław Jasiński: No, politycznym przysługiwało teoretycznie oczywiście…
Ryszard Popiołek: A praktycznie teraz, wie pan ile się panu należy? 9 metrów i ani grosza więcej.
Stanisław Jasiński: Tak, ale w ten sposób ustawa ukróci spekulacje mieszkaniowe. Zresztą kuchnie nie wchodzą w metraż.
Murarz Osuch: No o ile jest bez okna. A u pana co panie mistrzu, murujemy?
Ryszard Popiołek: Zamurujemy okienko.
Stanisław Jasiński: Ja się w takie machlojki nie mieszam. Mówi wam to coś?
Ryszard Popiołek: Mówi nam to coś? (do Osucha) Hrabia „de Nendze”, jeszcze nam tu komisję sprowadzi. Koniec świata.
Opis: rozmowa Ryszarda Popiołka ze Stanisławem Jasińskim i murarzem Osuchem.
Źródło: odcinek 6, 00:07:40
Bronisław Talar: Chłopaki dziś wielki dzień.
Murarz nr 1: Chłopaki to u szewca drewniane gwoździe w zębach prostują.
Bronisław Talar: Mowa moja będzie krótka. Zgłosiłem nasze muranowskie SP-B2 na 1 maja na pobicie rekordu Warszawy.
Murarz nr 1: Warszawy. A może całej Polski, co? Europy! Świata! Takiego Talar (pokazuje Bronkowi „wała”), spływaj stąd.
Bronisław Talar: Za mały jesteś żeby mi podskakiwać. Ubierajcie się. Zaraz tu przyjedzie kronika filmowa.
Murarz nr 2: Przyjedzie i odjedzie.
Murarz nr 1: Jak ja biłem rekordy to kroniki nie było.
Bronisław Talar: Gównozjady! Bez ambicji! Ubierać się!
Murarz nr 1: Skocz mi na szpic i nie mów nic.
Bronisław Talar: Ja ci wskoczę.
Murarz nr 2: Tylko spokojnie. Tu nie Mazowsze.
Bronisław Talar: Co!
Murarz nr 2: A co, że to twój prywatny interes. Wszystko dla tej rury robisz.
Bronisław Talar: Masz dobrego dentystę?
Murarz nr 2: Ty burku. Do warszawskiego murarza podskakujesz?
Murarz nr 1: Po naszych plecach chcesz do łóżka włazić?
Opis: rozmowa Bronka Talara z murarzami, tuż przed jego pobiciem.
Źródło: odcinek 6, 00:14:49
Andrzej Talar: Teraz widzisz, że tu nie twoje miejsce. Ojciec miał rację. Wróć do Sierpuchowa.
Bronisław Talar: Ojciec cię tu nasłał, tak?
Andrzej Talar: Bronek, wróć do domu. Tutaj nie w swojej skórze chodzisz.
Bronisław Talar: Jeszcze cię przeskoczę, ty inżynierku. Wiesz kto tę rękę ściskał? Wiesz kto tę rękę ściskał?
Andrzej Talar: Ty koniosraju, całe życie będziesz tą rączką… Bronek, powiedz kto to zrobił, dlaczego?
Bronisław Talar: Moja sprawa. Ty się do mnie nie wtrącaj.
Opis: rozmowa Andrzeja z pobitym przez murarzy Bronkiem (w hotelu robotniczym).
Źródło: odcinek 6, 00:18:59
Andrzej Talar: O co pytał? (w stronę Zofii)
Zofia Furman: Daj mi spokój.
Andrzej Talar: Zoja!
Jerzy Korn: Czy to ważne? Przecież 16-tą odesłał z kwitkiem. Chcesz być następny?
Andrzej Talar: A tyś się jeszcze mniej uczył.
Jerzy Korn: Oh, każdy wg swoich zdolności, każdemu wg jego potrzeb.
Andrzej Talar: Coś ty wymyślił znowu?
Jerzy Korn: Nie ja… MELS.
Kolega student: MELS?
Jerzy Korn: Marks, Engels, Lenin, Stalin. Trzeba umieć korzystać z doświadczeń historii. Chcecie zdać?
Andrzej Talar: No masz.
Jerzy Korn: To bądźcie jutro o 11.45 przed kościołem Wizytek ubrani jak na pogrzeb najbliższej rodziny.
Andrzej Talar: Co ty znowu kombinujesz?
Opis: rozmowa Jerzego Korna z Andrzejem Talarem i trzecim kolegą studentem po wyjściu z egzaminu Zofii „Zoji” Furman.
Źródło: odcinek 6, 00:29:46
Bronisław Talar: Niech to krew. To my rekordy bijemy a ślusarze nie potrafią zrobić jednego klucza.
S. Bańkowski: Nic na siłę. Niech pan da.
Bronisław Talar: Zaraz, zaraz zaraz spokojnie. Obiecałem, że te drzwi otworzę to otworzę. Widział pan tę rączkę? Jeszcze nikogo nie zawiodła.
Opis: podczas otwierania drzwi właśnie otrzymanego mieszkania nr 7 państwa Bańkowskich.
Źródło: odcinek 6, 00:28:12
Murarz: Jakieś nieporozumienie jest panie kierowniku. To pan kazał kłaść dwunastki na nośnej ścianie?
Bronisław Talar: A bo co?
Murarz: Na nośnej, krańcówki? Po dwie cegły tylko?
Bronisław Talar: Wystarczy po dwie.
Murarz: Panie ja budowałem Wedla, Prudential, Telefony…
Bronisław Talar: Ja krzanię sanację robimy po nowemu.
Murarz: Mnie jeszcze głowa miła.
Bronisław Talar: Tu galop jest potrzebny człowieku. Przecież nie damy rady w 18 dni.
Murarz: A kierownik tamtego odcinka miał rację kiedy mówił o panu.
Bronisław Talar: Co? Co mówił?
Murarz: Że kowal nigdy nie będzie dobrym zegarmistrzem.
Bronisław Talar: Tak? Odszczeka to!
Opis: rozmowa kierownika jednego z odcinków budowy Bronisława Talara z majstrem murarzy.
Źródło: odcinek 6, 00:57:15
Bronisław Talar: Co to jest?.
Kolega junak Dom!
Bronisław Talar: Mój dom! Widzisz wiechę? Jeszcze jest.
Kolega junak Gdzie?
Bronisław Talar: Pamiętasz kto ją stawiał?
Kolega junak No?
Bronisław Talar: Ta rączka. Ta rączka. Ten dom w rekordowym czasie 24 dni postawił Bronisław Talar. Takimi wołami będzie napisane. To będzie czy nie?
Opis: rozmowa z kolegą junakiem przed domem, który budował (tuż przed rozmową z S. Bońkowskim i upadkiem z wysokości przy ściąganiu wiechy).
Źródło: odcinek 6, 01:19:26
Danuta: Będzie pan ze mną szczery?
Rajmund Wrotek: Jak czekista z czekistą.
Źródło: odcinek 16
Łukasz Zbożny: Co wiesz o RWPG?
Mietek Pocięgło: To, co każdy: to polska pracowitość, radziecka abstynencja, niemieckie poczucie humoru, rumuńska uczciwość, mongolska myśl naukowo-techniczna, no i oczywiście węgierski… język, który jak wiadomo… ułatwia porozumienie…
Halina: Mundi, a kto to jest ten towarzysz Wiesław?
Mundek: Gomułka.
Halina: Aaa.
Leszek Talar: Pan jesteś fachowiec, kupisz pan to?
Henio Lermaszewski: Nie.
Leszek Talar: Dlaczego?
Henio Lermaszewski: Właśnie dlatego, że jestem fachowiec.
Źródło: odcinek 10
Opis: rozmowa o ewentualnym odkupieniu auta marki Syrena.
Ewa Talar: Nie mogę już tego wytrzymać. Żyjemy jak wsioki.
Andrzej Talar: A ty niby skąd jesteś?
Źródło: odcinek 10
Ewa Talar: Pewnie z kimś innym byłbyś szczęśliwszy.
Andrzej Talar: Przecież się kochaliśmy.
Ewa Talar: To ja cię kochałam. Ty tylko pozwalałeś się kochać.
Źródło: odcinek 25
Edward Prokop: (wskazując posłane osobne łóżko) A to dla kogo?
Lodzia „Cielęcina”: Dla ciebie. Tu będziesz spał.
Edward Prokop: Ja? Dlaczego?
Lodzia „Cielęcina”: Bo teraz ja tu rządzę.
Opis: rozmowa w noc poślubną
Źródło: odcinek 25
Ewa Talar: Ty to tylko konie potrafisz kochać.
Leszek Talar: A warto kogoś innego?
Źródło: odcinek 10
Ewa Talar: Z nim będą jeszcze kłopoty, zobaczysz.
Andrzej Talar: Mniej wiemy o własnych dzieciach niż nam się wydaje.
Źródło: odcinek 17
Jako warszawiak, to powinienem kibicować klubowi, który jest na Muranowie. No tak. Weź – mówię – jakąkolwiek literaturę przedwojenną – lata pięćdziesiąte, sześćdziesiąte to samo. Na co idą Lermaszewscy w serialu Dom? Na jaki stadion? Na Polonię. Mieszkańcy Śródmieścia. Tyrmand Polonia. Do przerwy 0–1 i Paragon gola? Też Polonia. Nigdy nie byłem kibicem tego klubu, nigdy nie będę, ale jeśli chcemy znaleźć klub do którego pasują kaszkieciarze warszawscy, to znajdziemy Polonię.
Serial nazwaliśmy Dom, ponieważ w naszym zamierzeniu przez opowieść o kamienicy chcieliśmy opowiedzieć o Warszawie, a poprzez Warszawę o Polsce. Nasz dom stał się pryzmatem, przez który wszystko widać. Tytuł można więc uznać za symboliczny.