Kompleks młyński Amerykan
zespół budynków w Pisarzowicach Z Wikipedii, wolnej encyklopedii
zespół budynków w Pisarzowicach Z Wikipedii, wolnej encyklopedii
Kompleks młyński Amerykan – pozostałości zabytkowego młyna (niem. Schreibersdorfer Mühle), spichlerza oraz budynku mieszkalnego wraz z piekarnią i oborą. Amerykan położony jest w województwie opolskim, w powiecie krapkowickim, w gminie Strzeleczki obok wsi Pisarzowice.
Widok kolejno na spichlerz i młyn | |
Państwo | |
---|---|
Województwo | |
Miejscowość | |
Typ budynku |
młyn wodny, spichlerz, budynek mieszkalny wraz z piekarnią i oborą |
Styl architektoniczny |
Renesans florencki |
Inwestor |
Eduard Georg Maria von Oppersdorf |
Rozpoczęcie budowy |
Lata 30–40 XIX wieku lub koniec XIX wieku |
Położenie na mapie gminy Strzeleczki | |
Położenie na mapie Polski | |
Położenie na mapie województwa opolskiego | |
Położenie na mapie powiatu krapkowickiego | |
50°25′19,542″N 17°52′54,692″E |
Jadąc lokalną drogą od strony Komorników do Kórnicy, widać wyłaniające się z lasu budynki przypominające rezydencję magnacką – są to samotnie stojące i dominujące nad resztą okolicy ściany Amerykana, będącego pozostałością po zabudowie przemysłowej.
Kompleks ten został wybudowany tuż przy rzece Osobłoga, która 10 km dalej łączy się z Odrą. Budynki zostały usytuowane przy 50 ha lesie, który rozciąga się między Pisarzowicami (niem. Schreibersdorf), a Łowkowicami (niem. Lobkowitz). Amerykan położony jest na wysokości ok. 175 m n.p.m.[1] na typowo nizinnym ukształtowanym terenie.
Wokół kompleksu położonego nad Osobłogą znajduje się szereg, podlegających ochronie roślin, takich jak: śnieżyczka – przebiśnieg, konwalia majowa i kruszyna pospolita[2].
Kompleks budynków przemysłowych został wzniesiony w stylu wczesnego renesansu florenckiego[3], przez co w skali regionu są one unikalnymi budowlami. Stylistykę Amerykana można określić jako arkadowy (niem. rundbogenstil)[3]. Budynki mają bardzo proste (prostokątne), zwarte bryły z zamkniętymi od góry dominującymi gzymsami. Ściany wyłożone są rustyką nadającą budynkom obronny charakter. Okna oraz drzwi są zamknięte łukami – dominuje romański podział otworów okiennych. Poprzez zastosowanie trzech, a nawet czterech kondygnacji, uzyskano duże możliwości w sposobie opracowania elewacji (zgodnie z tradycją florencką).
Bardzo podobnym budynkiem do Amerykana jest spichlerz nad Narwią, który również został wybudowany w stylu renesansowym i miał także obronny charakter.
W budynku tym mieścił się młyn wodny bazujący na sile Osobłogi z alternatywnym parowym źródłem zasilania na czas niskiego stanu wody. Młyn jest budowlą 3-kondygnacyjną o bryle mocno zamkniętej wydatnym gzymsem wieńczącym[4].
Budynek wzniesiony na prostokątnej bryle, czterokondygnacyjny, murowany. Zabudowa spichlerza podobnie jak młyna wyróżnia się dużą przestrzenią, regularnością oraz harmonijnością przez co budynek sprawia wrażenie eleganckiej i reprezentatywnej budowli arystokratycznej[4].
To dwukondygnacyjny, pokryty czteropołaciowym dachem budynek wraz z oborą, ogrodem i mechaniczną piekarnią, która zaopatrywała w pieczywo okolicznych mieszkańców. W budynku mieszkali pracownicy młyna i ludzie dbający o porządek w magazynach. Żywili się oni tym, co wyhodowali w swej oborze i na polu. Dom został także utrzymany w duchu renesansowym, przez co razem z resztą budynków tworzy jeden zwarty kompleks[4].
Według różnych źródeł kompleks powstał w latach 30–40 XIX wieku lub dopiero po 1875 roku[5]. Inwestorem „Amerykana” był hrabia Eduard Georg Maria von Oppersdorff z Głogówka (ur. 1800 zm. 1889 r.), nazywany „Edim” do którego należały Pisarzowice wraz z ziemiami nad Osobłogą stanowiące część majoratu grafów von Oppersdorffów. Tożsamość architekta kompleksu jest nieznana.
Oppersdorffowie byli właścicielami Pisarzowic od 1646 roku. Wieś kupił wtedy od Hansa Wachtela Johann Georg III i następnie wzniósł w połowie XVII wieku w Pisarzowicach późnorenesansowy dwór, którego budynek z założenia pełnił rolę rezydencji dla wdów po zmarłych członkach rodziny Oppersdorffów[5].
Kiedy ordynat umierał, cały majorat wraz z zamkiem w Głogówku dziedziczył po nim najstarszy syn. Wdowa po ordynacie przeprowadzała się wtedy do Pisarzowic. Po wygaśnięciu śląskiej linii Oppersdorffów dominium przejęła linia morawska, a potem czeska. Wiadomo, że ósmy z kolei ordynat, Franz Joachim Wenzel, w połowie XVIII wieku przebudował pałac nadając mu styl barokowy[5]. W Pisarzowicach znajdują się również pozostałości po folwarku (niem. Meierhof), który został wybudowany na planie podkowy, tuż obok pałacu. Jest to osobny zespół budynków, który również należał onegdaj do Oppersdorfów.
W 1864 roku (czyli w okresie gdy funkcjonował już „Amerykan”), majątek ziemski w Pisarzowicach obejmował 270 hektarów, z czego 180 stanowiły pola uprawne, 35 – łąki, 2,5 – ogród, 11 – stawy, 32 – lasy i 9 – pastwiska. Uprawiano tu głównie żyto, owies i ziemniaki, hodowano konie, bydło i owce[3]. Rodzina von Oppersdorff była właścicielem Amerykana do 1930 r., kiedy to postanowiła go sprzedać rodzinie Janocha. Same zaś Pisarzowice wraz z przypałcaowym folwarkiem były własnością rodu von Oppersforff, aż do wybuchu II wojny światowej.
Hrabia Edi, przebywając w USA, zafascynował się tamtejszymi nowoczesnymi młynami oraz piekarniami, których ideę postanowił powielić na swojej ziemi budując młyn i piekarnię na wzór tych amerykańskich, dlatego też miejscowa ludność kompleks ten nazywała Amerykanem (dialekt śląski – Amerikun).
Nazwa ta funkcjonowała nawet na przedwojennych mapach geodezyjnych[5]. Inne określenie kompleksu jakie można spotkać na mapach Śląska jest Chmielnik (niem. Hopfengarten)[2].
Rozwiązania jakie hrabia Edi zapożyczył do nowej piekarni i młyna jakie zobaczył w Ameryce miały m.in. odciążyć żony rolników od pracy. Korzystano tam bowiem z nowoczesnych zdobyczy techniki i w pełni zmechanizowane zostały żmudne i monotonne prace przy mieleniu, jak również przy transporcie. To maszyny parowe wyręczały prace wielu ludzi. Tego typu młyny określane wtedy jako „młyny automatyczne” z w pełni zmechanizowanymi ciągami do transportu i przemiału mąki zostały wynalezione w 1785 roku nad Redclay Creek w Delaware (USA) przez Olivera Evansa (1755-1819) i oznaczały wówczas rewolucję w młynarstwie, między innymi również dlatego, że technologia taka wyręczała ludzi w żmudnej, ciężkiej i monotonnej pracy[6].
Zanim powstał Amerykan chłopi oraz ich żony otrzymywali od pana zboże – zwykle żyto – w formie deputatu. Musieli sami wozić je do młyna na mielenie, a potem w czworakach wyrabiać rozczyn i uformowane bochenki raz w tygodniu wozić na taczkach do najbliższego piekarza. Nowo powstała piekarnia mechaniczna miała tę niedogodność zniwelować wypiekając chleb dwa razy w tygodniu, który następnie rozdawany był chłopom[5].
Pomysł ten w praktyce się nie sprawdził, ze względu na słabą jakość pieczywa. Docelowo „Amerykańska” piekarnia miała zaopatrywać w pieczywo pracowników hrabiowskiego folwarku z takich miejscowości jak Rzepcze, Pisarzowice, Brożec, Jarszowice, Ściborowice, Nowe Kotkowice, Biedrzychowice, Zawada i Chudoba. Po miesiącu odmówili przyjmowania chleba i poprosili, aby na powrót zaopatrywać ich w zboże. I tak po kilku tygodniach pracy sprowadzone zza wielkiej wody maszyny stanęły, budynek od tego czasu świecił pustkami[5].
W 1928 w „Amerikonie” znaleźli pracę i dach nad głową dla siebie i swoich rodzin nadzorca młyna (Franz Heimann), stróż młyński (Theophil Gotsch), gajowy (August Neugebauer), nadzorca pól (Josef Kotschy), nadzorca łąk (Robert Koschani), woźnica (Franz Kopka) i pomocnica stajenna (Gertrud Schattka)[6].
W roku 1930 hrabia Wilhelm Hans von Oppersdorff (1896-1989) decyduje się na sprzedaż Amerykana. Nowym właścicielem młyna wraz zabudowaniami zostaje kupiec Pius Janocha. Ostatni młynarz na „Amerikonie” pochodził ze Starych Kotkowic i postanowił zamieszkać w Pisarzowicach, a młyn z zabudowaniami miał się stać celem niedzielnych wycieczek okolicznej ludności[6].
Po II wojnie światowej cały Śląsk, w tym również Pisarzowice zostały zajęte przez Rosjan. Ambitni przedsiębiorcy jak Pius Janocha, byli solą w oku dla ówczesnych władz komunistycznych[6].
Żołnierze rosyjscy, a później komunistyczna soldateska i administracja, korzystała z każdej okazji, by się nad nim znęcać. Częste pobicia były przyczyną śmierci Piusa Janochy w 1946 roku. Po jego śmierci młyn odziedziczył bratanek Johann Janocha (1908-1979), podczas gdy jego starszy brat Joseph Janocha (1904-1969) przejął łąki i pola. Joseph, który był wyuczonym murarzem, postanowił przerobić starą, hrabiowską piekarnię na chlewy i stajnie, w których hodował 6 krów, 2 konie, jak również wiele świń i sporo drobiu. W ten oto sposób na „Amerikonie” powstało małe gospodarstwo rolne. W owych czasach młyn nie przynosił już wielu zysków, tak że dla rodziny Johanna Janochy pieniądze uzyskiwane z wynajmu budynków były bardzo ważne[6].
W pierwszych latach powojennych komunistyczne władze wykorzystywały zabudowania do swoich celów. Budynki magazynowe z długą rampą były wykorzystywane przez dłuższy czas jako magazyn broni przez polską armię. Na miejscu kwaterowała też kompania polskiej armii. W latach ’60 władze urządziły tu punkt poboru podatków w naturze, które to miejscowi rolnicy zmuszeni byli oddawać państwu. Nieco później budynek został wykorzystany, jako magazyny na skóry i obuwie, przez Zakłady Przemysłu Skórzanego „Otmęt”. Potem obiekty opuszczono i popadły w ruinę. Dziś ich właścicielem jest osoba prywatna[6].
Joseph Janocha zmarł w 1969 roku, pięć lat później wdowa po nim otrzymała zgodę na wyjazd, a w 1977 roku również Johann Janocha z rodziną dostał pozwolenie na wyjazd ze Śląska. I od tej pory Amerykan opustoszał całkowicie. Podczas gdy grunty orne, będące własnością wnuczki Josepha Janochy Gabrielli Fuchs z Chudoby, są dobrze zagospodarowane i przynoszą plony, to imponujące niegdyś budynki należące do młyna, popadają coraz bardziej w ruinę[6].
Bratanek obu ostatnich właścicieli „Amerikona”, Ernst Janocha tak opisuje dzisiejszy stan starej rodzinnej posiadłości „…drewniany most runął pod koniec lat ’80 i nie został ponownie odbudowany. Mniej więcej 1 km dalej w górę rzeki postawiono nowy, betonowy most. Polna droga prowadząca do młyna jest w bardzo złym stanie (…) dojazd z Pisarzowic jest dla obcych trudny do znalezienia, a na odcinku leśnym droga jest bardzo rozjechana i do tego mocno zarośnięta…”[6].
Poniższy fragment mapy z 1931 roku[7] przedstawia wieś Pisarzowice (niem. Schreibersdorf) w której mieści się majątek i pałac Oppersdorffów, oraz oddalony o ponad jeden kilometr od wioski kompleks przemysłowy Amerykan (niem. Schreibersdorfer Mühle).
|
|
Seamless Wikipedia browsing. On steroids.
Every time you click a link to Wikipedia, Wiktionary or Wikiquote in your browser's search results, it will show the modern Wikiwand interface.
Wikiwand extension is a five stars, simple, with minimum permission required to keep your browsing private, safe and transparent.