Loading AI tools
Pilot, oficer Wojska Polskiego Z Wikipedii, wolnej encyklopedii
Henryk Antoni Flame vel Flamme, ps. „Grota”, „Bartek” (ur. 15 stycznia 1918 we Frysztacie[2], zm. 1 grudnia 1947 w Zabrzegu) – polski dowódca wojskowy, kapral pilot Wojska Polskiego, kapitan Narodowych Sił Zbrojnych, dowódca grup leśnych VII (Śląskiego) Okręgu NSZ.
kapitan | |
Data i miejsce urodzenia | |
---|---|
Data i miejsce śmierci | |
Przebieg służby | |
Lata służby |
1934–1947 |
Siły zbrojne | |
Formacja | |
Jednostki | |
Główne wojny i bitwy | |
Odznaczenia | |
Był synem Emeryka i Marii z domu Piwowar[3]. Krótko po jego narodzinach, rodzinny Frysztat został wpierw opanowany przez administrację polską, a następnie w trakcie wojny polsko-czechosłowackiej przez Czechów. Rodzina Flamego w drugiej połowie 1920 r. przeniosła się do Czechowic (obecnie Czechowice-Dziedzice)[4]. Wykształcenie zdobył początkowo w szkole powszechnej, następnie w miejscowym gimnazjum i w Szkole Przemysłowej w Bielsku, uzyskując zawód ślusarza mechanika samolotów[5]. W tym okresie odbywał praktykę ślusarską w fabryce Karola Ochsnera w Bielsku, odbył także kurs przygotowujący do zawodu maszynisty[6].
W młodości Flame należał do organizacji Orląt Związku Strzeleckiego, gdzie m.in. szkolił się jako instruktor narciarstwa[7]. W 1936 wstąpił na ochotnika do wojska. Uzyskał przydział do 2 pułku lotniczego w Krakowie. Pod koniec 1936 r. złożył przysięgę i został przydzielony do 22 Eskadry. Po ukończeniu kursu na mechanika samolotowego skierowany został na szkolenie dla pilotów do eskadry treningowej 2 pułku lotniczego[8]. Po ukończeniu kursu awansowano go na starszego szeregowca. W sierpniu 1937 r. został skierowany na dalsze szkolenie do Wyższej Szkoły Pilotażu w Grudziądzu. Tam przygotowywany był do służby jako pilot myśliwca[9]. Ukończył ten kurs w listopadzie 1938 r. i powrócił do 2 pułku lotniczego w Krakowie, gdzie otrzymał przydział do 123 eskadry myśliwskiej. Został wówczas awansowany do stopnia kaprala[10]. Przed wybuchem wojny wziął jeszcze udział w kursie specjalizacji myśliwskiej zakończonym w czerwcu 1939 r.[11]
W wojnie obronnej Polski w 1939, w roli pilota 123 eskadry myśliwskiej, przydzielonej do Brygady Pościgowej, bronił nieba nad Warszawą przed samolotami wroga. 1 września, w trakcie walk nad Legionowem, maszyna kpr. Flame została ostrzelana i zmuszona do lądowania, gdy ten próbował osłonić swego dowódcę[12]. Od tej pory Flame, z braku sprzętu latającego, znajdował się w dyspozycji dowództwa obrony Warszawy. Z 6 na 7 września 123 eskadra została wycofana z Warszawy na podlubelskie lotniska, stamtąd do Bełżyc, następnie na lotnisko pod Łuckiem, do Młynowa i ostatecznie 12 września znów pod Lublin, skąd lotnicy wykonywali loty patrolowe na samolotach z Dęblina[13]. Tego dnia z powodu braku paliwa Flame zmuszony został do lądowania w miejscowości Łuszczów[13]. Dalsze wydarzenia z uwagi na brak źródeł trudne są do rekonstrukcji (wg niektórych relacji po 17 września, Flame został zestrzelony przez Rosjan w okolicach Stanisławowa, po czym zorganizował z luźnych grup żołnierzy z rozbitych jednostek, konwój z paliwem lotniczym, który pod koniec września przekroczył granicę z Węgrami), najprawdopodobniej jednak Flame dołączył do doraźnie utworzonego przez mjr. Stefana Janusa konwoju z paliwem, wraz z którym 19 września przekroczył granicę węgierską[14].
Na Węgrzech Flame, razem z innymi żołnierzami, został internowany i osadzony w tymczasowym obozie, początkowo w Budapeszcie, a od 24 września w miejscowości Nagykáta, skąd jednak szybko, prawdopodobnie w listopadzie 1939 r., uciekł[15]. Ukrywając się u węgierskiego gospodarza, został zadenuncjowany i przekazany władzom niemieckim, które umieściły zbiega w obozie jenieckim, Stalagu XVII A Kaisersteinbruch, zlokalizowanym na ziemiach austriackich, wcielonych do III Rzeszy[16]. W drugiej połowie 1940, dzięki interwencji rodziny jako osoba pochodząca z Zaolzia o niemiecko brzmiącym nazwisku (w dokumentach z tamtego okresu występuje pisownia Flamme), został zwolniony z obozu i powrócił wiosną 1940 r. do domu rodzinnego w Czechowicach[17].
Po powrocie do Czechowic, Henryk Flame podjął pracę na stanowisku maszynisty, na miejscowej kolei. W czerwcu 1940 r. ożenił się z Józefą Głupi, z którą miał dwie córki[18]. Po zarządzeniu Heinricha Himmlera z marca 1941 r. o wprowadzeniu volkslisty w Prowincji Górnośląskiej Flame został wpisany do III grupy narodowościowej volksdeutschów[19]. Związał się także z konspiracją niepodległościową. Prawdopodobnie miał już wtedy kontakty z konspiracją ZWZ-AK. Założył organizację HAK (Harcerska Armia Krajowa) podległą AK, która zajmowała się wywiadem i sabotażem.
W związku z powołaniem do armii niemieckiej jesienią 1943 roku, jak również zagrożony dekonspiracją i aresztowaniem, Flame uciekł do lasu. Tuż przed ucieczką zorganizował w pojedynkę brawurową akcję sabotażową, doprowadzając do zderzenia lokomotywy z obrotnicą kolejową w Czechowicach, co zdezorganizowało lokalny ruch kolejowy na kilka dni[20]. Początkowo dołączył do oddziału partyzanckiego AK „Barania Góra” dowodzonego przez pchor. Mariana Barthela de Weydenthala „Urbana”. Po jego śmierci oddział rozpadł się na dwie samodzielne grupy, a Flame, posługujący się wówczas pseudonimem „Grot”, przejął dowództwo nad jedną z nich[21]. Jesienią 1944 r. oddział „Grota” podporządkował się dowództwu Narodowych Sił Zbrojnych, sam Flame zaś 28 października złożył w Czechowicach przysięgę na członka NSZ[22].
12 lutego 1945 do Czechowic wkroczyła Armia Czerwona, a Flame, realizując zalecenia dowództwa NSZ, ujawnił się i ze swoim oddziałem, zachowując struktury konspiracyjne, oddał się do dyspozycji „władzy ludowej” i, wbrew protestom miejscowych komunistów, objął stanowisko komendanta miejscowego komisariatu Milicji Obywatelskiej. W dalszym ciągu realizując wytyczne dowództwa NSZ, Flame obsadził swoimi ludźmi komisariat i podległe mu jednostki, a także gromadził wokół siebie ludzi opozycyjnie nastawionych do komunistów, gromadząc jednocześnie broń i przygotowując się do nieuchronnej konfrontacji z komunistami[23].
Na przełomie kwietnia i maja 1945 r., kolejny raz, podobnie jak za okupacji niemieckiej, zagrożony dekonspiracją i aresztowaniem, Flame uciekł ze swoimi ludźmi w pobliskie lasy[24]. Od tej pory zaczął występować pod pseudonimem „Bartek”, odtwarzając oddziały partyzanckie VII Okręgu Śląsko-Cieszyńskiego NSZ, rozpoczynając tym samym „drugą konspirację”. Podczas spotkania z por. Jerzym Wojciechowskim mianowany został porucznikiem NSZ[25].
Od maja 1945 do lutego 1947 stał na czele największego zgrupowania niepodległościowego na Śląsku Cieszyńskim i Podbeskidziu którego liczebność, w szczytowym okresie, wynosiła ponad 300 dobrze uzbrojonych i umundurowanych żołnierzy. Składające się z kilku oddziałów zgrupowanie przeprowadziło łącznie ok. 340 akcji zbrojnych, w tym ok. 200 akcji ekspropriacyjnych. Zgrupowanie rozbiło 12 posterunków MO, 5 placówek UBP i 3 placówki WP[26]. W wyniku bezpośrednich akcji zgrupowania śmierć poniosło łącznie 59 osób, w tym 22 osoby prywatne, 11 członków PPR, 11 milicjantów, 4 pracowników bezpieki, 6 żołnierzy LWP, 3 żołnierzy czechosłowackich, 1 członek ZMW oraz 1 żołnierz sowiecki[26]. Najgłośniejszym wystąpieniem zgrupowania pod dowództwem Flamego było zajęcie 3 maja 1946 uzdrowiskowej miejscowości Wisła. Oddział „Bartka” przeprowadził wówczas, na oczach sterroryzowanych komunistów, defiladę z okazji święta konstytucji w pełni umundurowanych i uzbrojonych żołnierzy NSZ, co było ewenementem w państwach „władzy ludowej”[27].
W wyniku zaplanowanej przez Urząd Bezpieczeństwa akcji mającej na celu neutralizację Flamego i jego oddziału, latem 1946 r. w struktury zgrupowania przeniknął Henryk Wendrowski, agent bezpieki pod przybranym pseudonimem „Lawina”[28]. Przedstawiwszy się „Bartkowi” jako członek dowództwa NSZ, zdołał nakłonić go do zgody na zorganizowanie fikcyjnego przerzutu znacznej części zgrupowania na Ziemie Odzyskane w celu kontynuacji działań partyzanckich. W rzeczywistości przerzut był zainicjowany i kontrolowany przez bezpiekę w ramach akcji likwidacyjnej podziemia niepodległościowego[29].
We wrześniu 1946 r. znaczna część żołnierzy zgrupowania „Bartka” została wywieziona na Śląsk Opolski i zamordowana (masowe mordy miały miejsce w lasach w okolicach wsi Barut i okolicach lotniska w Starym Grodkowie)[30]. W ramach prowadzonego śledztwa Instytut Pamięci Narodowej zdołał ustalić dane osobowe bądź pseudonimy co najmniej 75 osób, które niemal z całą pewnością zginęły w wyniku prowokacji[31]. Wśród pomordowanych była m.in. 18-letnia Stanisława Golec ps. "Gusta", ciocia muzyków Łukasza i Pawła Golców[32].
Flame zgodził się na przeprowadzenie przerzutu, chociaż był kilkukrotnie ostrzegany przez swojego podwładnego, Antoniego Bieguna „Sztubaka” o możliwości prowokacji. Sam Biegun odmówił wykonania rozkazu „Bartka” i wyłączył swój oddział z operacji przerzutu, co umożliwiło przeżycie ponad 60 osobom[33]. Gdy do Flamego dotarł jedyny ocalały żołnierz, Andrzej Bujak „Jędrek”, który w chwili masakry ukrył się na strychu budynku, nie uwierzono mu, a „Bartek” uznał go wręcz za prowokatora[27]. Jeszcze w latach 80. w oficjalnych opracowaniach historyków funkcjonowała wykładnia, jakoby wszyscy żołnierze zgrupowania „Bartka” „stanęli przed sądem, otrzymali wyroki, skracane przez kolejne amnestie”, a nierzadko „po latach stali się pełnoprawnymi i w wielu przypadkach wartościowymi członkami społeczeństwa”[34]. Od jesieni 1946 r. zgrupowanie pod dowództwem Flamego zaczęło tracić inicjatywę na rzecz komunistów, którzy w licznych obławach dziesiątkowali podległe „Bartkowi” oddziały.
W obliczu beznadziejnej sytuacji podjął decyzję o ujawnieniu się przy najbliższej okazji, którą stała się uchwalona przez sejm na dzień 22 lutego 1947 amnestia. Sam „Bartek” z najbliższym otoczeniem, ujawnił się dopiero 11 marca 1947 roku, w Cieszynie. Po złożeniu broni zamieszkał w rodzinnym domu w Czechowicach[35]. Neutralizacja zgrupowania „Bartka” i jego ujawnienie się stanowiły dla komunistów ogromny sukces. Jesienią 1947 r. Flame wraz ze swoją partnerką z okresu drugiej konspiracji Anną Szweda (ps. konspiracyjny „Annuszka”) udał się w okolice Barutu w dzisiejszym województwie opolskim, gdzie prawdopodobnie poznał część prawdy na temat śmierci swoich podwładnych[36].
Do zabójstwa Flamego doszło 1 grudnia 1947 w gospodzie w Zabrzegu pod Czechowicami. Zamachowcem był miejscowy milicjant, Rudolf Dadak. Mimo prowadzonego śledztwa, nie zostali ujawnieni, ani postawieni przed sądem inspiratorzy zabójstwa. Tomasz Greniuch w swoim opracowaniu z 2016 wysunął przypuszczenie, że akcja została zaplanowana przez Władysława oraz Antoniego Pająków, referentów UB i jednocześnie przyjaciół Flamego jeszcze z czasów przedwojennych, którzy obawiali się wyjawienia przez „Bartka” niewygodnych politycznie szczegółów z ich życia[37]. Z kolei Jan Kantyka w swoim opracowaniu z 1986 stwierdzał, że Dadak działał samodzielnie, pod wpływem szoku spowodowanego prowokacyjnym zachowaniem Flamego, który podczas jednej z leśnych potyczek miał zabić brata milicjanta, w gospodzie zaś proponował zamachowcowi tzw. „kolejkę”[34]. Kantyka twierdzi również, że zabójca Flamego został skazany na długoletnią karę więzienia[38]. Według nowszych opracowań jednak Rudolf Dadak został uznany za niepoczytalnego, w lutym 1948 r. skierowany na leczenie do zakładu psychiatrycznego w Branicach, skąd wyszedł na wolność w kwietniu tego samego roku[39]. Jeszcze w 1948 r. śledztwo w sprawie zabójstwa Flamego zostało ostatecznie umorzone, a Rudolf Dadak powrócił do pracy w Milicji Obywatelskiej[40].
Kapitan Henryk Flame został pochowany na cmentarzu miejskim w Czechowicach-Dziedzicach[41].
Seamless Wikipedia browsing. On steroids.
Every time you click a link to Wikipedia, Wiktionary or Wikiquote in your browser's search results, it will show the modern Wikiwand interface.
Wikiwand extension is a five stars, simple, with minimum permission required to keep your browsing private, safe and transparent.