Akty homoseksualizmu z samej swojej wewnętrznej natury są nieuporządkowane. Są one sprzeczne z prawem naturalnym; wykluczają z aktu płciowego dar życia. Nie wynikają z prawdziwej komplementarności uczuciowej i płciowej. W żadnym wypadku nie będą mogły zostać zaaprobowane.
Źródło: Katechizm Kościoła Katolickiego, 2357.
Bądźmy szczerzy. Związki homoseksualne funkcjonują w naszym społeczeństwie, są faktem (…). Nie uciekniemy od tego zjawiska, zamykając oczy i milcząc. Uważam, że homoseksualistom należy się legalizacja ich związków. Tak, by sprawy dziedziczenia czy sprawy spadkowe były w takich związkach jasno i precyzyjnie określone.
Bo wy [geje] nie jesteście homosiami. Zwykli homosie to na ogół mili, sympatyczni ludzie. Wy jesteście DZIAŁACZE. Jesteście homosiom tak potrzebni jak robotnikom związkowiec Krzaklewski, kobietom – feministka, a rybie rower. W interesie działacza nie leży bowiem, by sprawy załatwić, lecz przeciwnie: by zaognić! Im bardziej zagrożeni są np. homosie, im bardziej skonfliktowani z heterykami, tym bardziej wy, DZIAŁACZE, jesteście im potrzebni! I będziecie jątrzyć, będziecie podjudzać, aż, nie daj Boże, doprowadzicie naprawdę do pogromów!
Źródło: tygodnik „Przegląd” nr 14 (223), 4 kwietnia 2004
Ciągle spotyka się ludzi, którzy chcieliby, aby wszyscy geje zdechli na AIDS lub wtrąceni zostali do więzienia. (…) Jedyną nadzieją dla homoseksualistów tego świata jest prawodawstwo, przepisy prawa – a nie kampanie uświadamiające i wychodzenie na powierzchnię. Każdy gej może tylko mieć nadzieję, że żyje w demokratycznym kraju, w liberalnym społeczeństwie, którego kodeks karny ochroni go przed nienawiścią skrajnej konserwy.
Czyż będziecie popełniać szpetotę, skoro jasno widzicie? Czyż będziecie zwracać się do mężczyzn, pod wpływem namiętności, zamiast do kobiet? Tak, owszem! Wy jesteście ludem nieświadomym!
Dzisiaj homoseksualiści mają do wyboru wiele innych dróg niż zostanie księdzem, bo zmieniła się ich pozycja w społeczeństwie. To jest jedna z przyczyn spadku powołań duchownych w całej Europie, a szczególnie we Włoszech, w Hiszpanii i Francji, gdzie rocznie umiera 800 księży, a wyświęconych zostaje mniej niż 60.
Homoseksualiści są gorsi niż psy i świnie, są wybrykiem natury i obrazą godności ludzkiej. Homoseksualizm przywlekli do Afryki biali kolonizatorzy. I zostawmy go białym.
Homoseksualizm jest w Kościele tematem tabu. To rezultat sytuacji w jakiej znalazło się środowisko księży rzymskokatolickich. Kościół powinien otworzyć się na święcenie „viri probati”, czyli sprawdzonych żonatych mężczyzn, jak to miało miejsce w pierwszych wiekach. Celibat sprawia, że homoseksualiści mają większe wpływy wśród duchowny rzymskokatolickich. W Kościele jest lobby homoseksualne, które czasami decyduje o nominacjach. To lobby wpływa na decyzje kto zostanie ważnym urzędnikiem w Kościele i kto awansuje. Bez wsparcia lobby homoseksualnego awanse w niektórych strukturach kościelnych są bardzo trudne. Kościół potrzebuje debaty i reform.
Homoseksualizm jest równie naturalny jak heteroseksualizm. Orientacja seksualna nie odróżnia nas od siebie bardziej niż kolor oczu. Tak było od zarania dziejów. (…) Zamiast dywagować o tkance moralnej, zacznijmy mówić o prawdziwych ludzkich relacjach. To nie XIX wiek, gdy wszyscy wierzyli, że Noe zabrał na arkę po parze każdego zwierzęcia.
Autor: Gore Vidal, Gore Vidal. United States of Amnesia. A film by Nicholas Whathall (2013)
Opis: fragment wywiadu z końca lat 40.
Homoseksualizm jest wbrew prawom natury, bo stoi w przeciwieństwie do sensu aktu seksualnego, czyli przekazywaniu życia.
Homoseksualizm, o którym my myślimy – ten typu zachodniego – jest egalitarny, występuje pomiędzy mężczyznami na zasadzie partnerskiej. Ale kiedy sięgniemy do innych współczesnych czy starożytnych społeczeństw, to mamy zupełnie inne typy zachowań homoseksualnych – np. mentorskich polegających na relacji nauczyciel – uczeń, tak jak było w starożytnej Grecji, u Aborygenów, tybetańskich mnichów, japońskich samurajów, a teraz jest u Sambia czy Etoro w Papui-Nowej Gwinei, gdzie chłopcy seksualnie „obsługują” dojrzałych mężczyzn.
Autor: Bogusław Pawłowski, rozmowa Tomasza Ulanowskiego, Gej nie jest konkurencją, „Gazeta Wyborcza”, 20 maja 2011.
Jeżeli natomiast Platforma Obywatelska i SLD popierają homoseksualizm, to dobrze – popierajcie, szanowni państwo, skończycie bezpotomnie.
Kiedy studiowałem w Rzymie w 2002 r., byłem ostrzegany, żeby nie wchodzić w drogę temu lobby. Mówiło się, że najsilniejsze lobby w rzymskich środowiskach duchownych to homoseksualiści. Słyszałem, że są to środowiska szalenie się wspierające. Nie można z nimi zadzierać. A z akt SB dowiedziałem się, że częstym motywem werbunku księży były takie skłonności seksualne.
Opis: wywiad z Tomaszem Pompowskim dla gazety „Głos Wielkopolski”. Odpowiedź na pytanie: „Kościołem targają poważne problemy, jak choćby skrywana pedofilia. Przecież to pewnie z powodu sprzeciwu wobec niej odszedł ks. prof. Węcławski i wielu innych. Jak ksiądz to odbiera?”
Źródło: I ja chciałem odejść z kapłaństwa, „Polska Głos Wielkopolski”, 19 lutego 2008, s. 24.
Każdy idiota potrafi podążać za naturą, ale czy nie jest prawdziwie wielką rzeczą powiedzieć: „Kocham cię tak bardzo, że złamię dla ciebie wszystkie prawa przyrody”?
Każdy policjant poświadczy, że homoseksualiści to krąg niemal w 100 proc. pokrywający się ze środowiskiem pedofilskim. To fakt, na który nie potrzeba żadnych badań.
Kiedyś geje w Warszawie musieli się chować gdzieś na placu Trzech Krzyży, policja ich ganiała, byli traktowani jak zboczeńcy, niemalże przestępcy. Teraz urządzają parady w centrum miasta, mają kluby, organizacje, a nawet posłów w Sejmie.
Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, sami tę śmierć na siebie ściągnęli.
LPR wprowadzi pozytywny program prorodzinny. Niektóre środowiska uznają to za dyskryminację „kochających inaczej” i za bardzo się nie pomylą. Nasz program to pozytywna dyskryminacja. Chcemy promować postawy prorodzinne, a przy okazji zwalczać to, co sprzeczne z normą.
Źródło: internetowy portal Polskie Jutro, 1 sierpnia 2005
[Homoseksualizm] ma dwa zasadnicze źródła: obawa przed kobietami wywołana słabą pozycją ojca w rodzinie oraz zwykłe uwiedzenie przez pederastę w momencie, gdy bodźce skoncentrują się na niewłaściwym z punktu widzenia biologicznego i społecznego – obiekcie.
Źródło: Michał Krzymowski, Ukąszenie Korwinem, „Newsweek” nr 23/2014, 2–8 czerwca 2014, s. 18
Mam prośbę do naszych fanów. Jeżeli któryś z was w jakikolwiek sposób nienawidzi homoseksualistów, ludzi o innym kolorze skóry lub kobiet, niech zrobi nam jedną przysługę – odwal się od nas! Nie przychodź na nasze koncerty i nie kupuj naszych płyt.
At this point I have a request for our fans. If any of you in any way hate homosexuals, people of different color, or women, please do this one favor for us – leave us alone! Don’t come to our shows and don’t buy our records. (ang.)
Moralnie niedopuszczalna jest jednak prawna aprobata praktyki homoseksualnej. Rozumieć tego, kto grzeszy, kto nie jest w stanie wyzwolić się z tych tendencji, nie jest jednoznaczne ze zmniejszeniem wymagań natury moralnej. (…) wraz z uchwałą Parlamentu Europejskiego zażądano uprawomocnienia nieporządku moralnego. Parlament ten niesłusznie nadał wartość prawną zachowaniom dewiacyjnym, niezgodnym z Bożym planem.
Autor: Jan Paweł II, rozważania przed modlitwą Anioł Pański, 20 lutego 1994
Mówią [ludzie], że musimy tolerować homoseksualistów bo takich ich stworzył Bóg, bo Bóg jest tolerancyjny. Nie prawda, Bóg nie jest tolerancyjny, bo gdyby tak było nie stworzyłby Adama i Ewy, lecz dwóch Adamów.
Nie dowiodłem, że homoseksualizm jest uwarunkowany genetycznie, ani nie znalazłem genetycznych przyczyn bycia gejem. Nie wykazałem, że geje są gejami od urodzenia. To jest największy błąd, jaki popełniają ludzie wyjaśniający moje badania. Nie znalazłem także centrum odpowiedzialnego w mózgu za homoseksualizm.
Autor: Simon LeVay
Źródło: „Fronda” nr 67, s. 49.
Nie pozwólmy na tolerancję dla osób o świadomych przekonaniach homoseksualnych. Czynni, skrajni, aktywni działacze homoseksualni powinni być poddawani obyczajowej, społecznej i towarzyskiej nietolerancji.
Źródło: Parada Normalności Młodzieży Wszechpolskiej w Warszawie, 18 czerwca 2005
Niektórzy homoseksualiści uważają, że to co oni robią jest ich prywatnym życiem. Lecz życie seksualne nie jest już prywatną sprawą, ponieważ dotyczy przeżycia narodu. To jest różnica między zawładnięciem światem a samozniszczeniem. Naród z dużą ilością dzieci może zawładnąć światem. Naród czysty rasowo z niewielką ilością dzieci stoi już jedną nogą w grobie, za pięćdziesiąt lub sto lat nie będzie już istniał. Dlatego też wszyscy musimy zrozumieć, że nie możemy tej chorobie pozwolić rozwijać się w Niemczech i musimy ją zwalczać… To jest bardzo ważne, abyśmy ich wytępili, nie z zemsty, ale z konieczności życiowej.
Niektórzy twierdzą, że homoseksualizm jest niezgodny z naturą. Gdyby tak było, natura nie powoływałaby na świat gejów i lesbijek. Kiedyś był to temat tabu, dziś już nie i bardzo słusznie.
Nikt tego nie rozumie, tej radości i tego szczęścia. Wszyscy myślą, że to polega na rżnięciu w dupę! A przecież już Sokrates wyłożył Alcybiadesowi, że nie na tym polega szczęście i radość, jakiej doznają dwaj mężczyźni z obcowania ze sobą. I przez tyle wieków nikt właściwie nie zrozumiał – i zawsze to interpretują przez gówno. Dlaczego człowiek musi być zawsze brudny?
Nonsensem jest nakaz związków heteroseksualnych, jeśli ktoś odnajduje szczęście w związkach z człowiekiem tej samej płci. W imię jakich wartości mielibyśmy zmuszać się do wyboru takiego związku erotycznego, który statystycznie częściej występuje?
Osoby homoseksualne są wezwane do czystości. Dzięki cnotom panowania nad sobą, które uczą wolności wewnętrznej, niekiedy dzięki wsparciu bezinteresownej przyjaźni, przez modlitwę i łaskę sakramentalną, mogą i powinny przybliżać się one – stopniowo i zdecydowanie – do doskonałości chrześcijańskiej.
Źródło: Katechizm Kościoła Katolickiego, 2359.
Pogląd głoszący, że homoseksualizm to choroba, jest sprzeczny z elementarną wiedzą naukową. Zapomina się też o tym, że odmawianie homoseksualistom prawa do zawierania małżeństw jest sprzeczne z demokracją, publicznie aprobowaną u nas przez tych, którzy zarazem pragnęliby zepchnąć homoseksualistów do podziemia.
Pokolenie „Stonewall” wywalczyło gejom pewne prawa. Zmiany nastąpiły i jesteśmy za nie wdzięczni. Ale poczucie wstydu pozostało. Kiedy odważyliśmy się wreszcie być istotami seksualnymi i nazywać swoje potrzeby, nie oznaczało to jeszcze, że zostaliśmy zaakceptowani przez resztę społeczeństwa i że sami poczuliśmy się zaakceptowani. Schowaliśmy się więc we własnym środowisku i cały czas pokutowało w nas poczucie, że jesteśmy jakoś gorsi.
Problem narkotykowy wśród społeczności gejowskiej można porównać do tego, który w Stanach ma społeczność afroamerykańska. Kiedy wprowadzono na rynek crack, rozszedł się jak świeże bułeczki. Kiedy sprzedajesz inne, fantastycznie beztroskie życie, kupują je ci, dla których w normalnym świecie nie ma na nie miejsca. Nic dziwnego, że łatwo było w ten sposób uzależnić społeczność tak dotkliwie doświadczoną przez AIDS i żałobę po ofiarach tej choroby. Crystal meth i crack były idealnym eksperymentem służącym zagładzie, który musiał w tych środowiskach chwycić.
Przede wszystkim musimy odróżnić zachowania homoseksualne od orientacji. Te pierwsze występują u kilkuset gatunków zwierząt – owadów, ryb, płazów, gadów, ptaków i, oczywiście ssaków.
Autor: Bogusław Pawłowski, rozmowa Tomasza Ulanowskiego, Gej nie jest konkurencją, „Gazeta Wyborcza”, 20 maja 2011.
Pewnego dnia z kościoła wyrzucono bliskiego przyjaciela naszej rodziny. Okazało się, że jest homoseksualistą. Uznałem, że to śmieszne. Nie można zabraniać komuś uczestnictwa w jakiejś wspólnocie tylko ze względu na jego rasę czy orientację seksualną.
Opis: w wywiadzie dla Życia Warszawy na temat niemieckich polityków, którzy mają przyjechać na „Paradę Równości” do Warszawy.
Trzeba odróżnić naturę od kultury. Czy naturalna jest rodzina złożona z taty, mamy, córki i syna? Teraz tak, ale w historii mieliśmy inne modele rodziny. Abraham żył w poligamii. Mieliśmy niewolnictwo – żony się kupowało. Mieliśmy model patriarchalny, w którym żona też należała do męża. Pojęcie rodziny cały czas się zmienia. Kościół we wszelkich przejawach życia społecznego wchodzi w rolę sądu. Tymczasem jest wiele rzeczy do przedyskutowania, a nie osądzenia. Na przykład homoseksualizm. Kiedyś uważano, że to choroba, teraz, że nie.
Tysiące duchownych na całym świecie zdecydowały się na dołączenie do kleru nie tylko ze względu na swoją wiarę i powołanie, ale właśnie dlatego, że byli homoseksualistami.
Uważam, że prawdziwa i szlachetna miłość jest tylko homoseksualna. W dzisiejszych czasach wstyd sypiać z kobietą, bo trzeba być razem z uciemiężoną mniejszością. Na złość władzy trzeba być pedałem.
Uzależnieni od środków chemicznych podlegają potężnym mechanizmom metabolicznym, a jednak potrafią powstrzymywać się od picia, ćpania czy nałogowego palenia. Człowiek potrafi bowiem przekraczać swoje determinizmy, wręcz w tym manifestuje się nasze człowieczeństwo. Gdybyśmy pozostali na etapie ulegania biologicznym determinizmom, czym różnilibyśmy się od zwierząt? Osoba podlegająca homoseksualnym skłonnościom, jeśli podejmuje zachowania homoseksualne, to nie dlatego, że nie może im nie ulec, ale dlatego, że je akceptuje. Ale ma wybór, temu wyborowi nie może zaprzeczyć, ani się od niego odwrócić. Być może dlatego wielu eksgejów już po przyjęciu homoseksualnej tożsamości mówiło o trawiącej ich przez całe lata egzystencjalnej pustce i życiu w aksjologicznym chaosie.
Autor: Andrzej Margasiński, Wobec homoseksualizmu: między religią, nauką a ideologią, „Fronda” nr 67, s. 22.
W badanych społeczeństwach naszego kręgu kulturowego homoseksualiści najczęściej stanowią od 2 do 5 proc. mężczyzn (w Polsce 7 proc.). Wśród kobiet ten odsetek jest nieco mniejszy – do 3 proc. Ale już w Tajlandii podobno 8–9 proc. mężczyzn przyznaje się do orientacji homoseksualnej. (…) W społeczeństwach homofobicznych, w których muszą ukrywać swoją tożsamość i czasem wchodzą w związki heteroseksualne, częściej mają dzieci – a więc prawdopodobieństwo przekazania genów odpowiadających za homoseksualizm jest tam paradoksalnie większe.
Autor: Bogusław Pawłowski, rozmowa Tomasza Ulanowskiego, Gej nie jest konkurencją, „Gazeta Wyborcza”, 20 maja 2011.
W dużym stopniu stygmatyzacja homoseksualizmu jest kształtowana nie ewolucyjnie, ale kulturowo. Czytałem np., że gdy Brazylijczycy z niskich warstw społecznych oglądają film pornograficzny, w którym kobieta wkłada mężczyźnie palec do odbytu, krzyczą „viado”, czyli uważają mężczyznę, który pozwolił kobiecie na takie zachowanie, za homoseksualistę. Ale nie jest dla nich „viado” mężczyzna uprawiający seks z innym mężczyzną, jeśli tylko pozostaje stroną aktywną.
Autor: Bogusław Pawłowski, rozmowa Tomasza Ulanowskiego, Gej nie jest konkurencją, „Gazeta Wyborcza”, 20 maja 2011.
Warto też edukować ludzi, że to nie jest tak, że można kogoś „wychować na geja czy na lesbijkę”. Tacy się rodzimy, o tym decyduje nasza biologia, a tłumienie tych rzeczywistych preferencji nikomu nie wychodzi na dobre. Nie można wyleczyć się z własnej tożsamości. Tym, którzy w to wątpią, proponuję, by spróbowali na własnym przykładzie, czy są w stanie zmusić się do zachowań niezgodnych ze swoją preferencją seksualną i jak się wówczas czują. Nie ma to, jak osobiste doświadczenie, skoro wątpi się w naukowe ustalenia.
Źródło: Intersectionality, Sexuality and Psychological Therapies, pod red. Roshan Das Nair i Catherine Butler.
Wyrazem rzeczywistej wolności światopoglądowej byłaby możliwość zawierania związków małżeńskich przez gejów i lesbijki oraz możliwość adoptowania przez nich dzieci. Przeciwnicy adopcji zapewne nie biorą pod uwagę tego, że homoseksualizm i pedofilia nie są tym samym.
… wrodzony homoseksualizm wśród zwierząt nie jest ani niezwykły, ani „kontrowersyjny”. Niezależnie od częstości występowania pociąg do własnej płci nie zagraża przetrwaniu setek gatunków, u których zaobserwowano zachowania homoseksualne. Dlatego żaden z tych gatunków nie wykształcił norm społecznych karzących jednostki za stosunek z osobnikiem tej samej płci. Innymi słowy: homoseksualizm nie jest wyłącznie domeną ludzi, homofobia natomiast – tak.
Zachowania homoseksualne między samcami mają często na celu ustalenie porządku w stadzie. Osobnik stojący wyżej w hierarchii upokarza tego, który stoi niżej, choćby przez symulowanie gwałtu. Tak przy okazji – kiedy Algierczycy wyzwalali swój kraj spod władzy Francuzów, to zgwałcili francuskiego konsula.
Autor: Bogusław Pawłowski, rozmowa Tomasza Ulanowskiego, Gej nie jest konkurencją, „Gazeta Wyborcza”, 20 maja 2011.
Zależność pomiędzy liczbą starszych braci a homoseksualizmem młodszego brata potwierdzają badania przeprowadzone w kilku różnych populacjach. Z każdym starszym bratem prawdopodobieństwo wystąpienia orientacji homoseksualnej rośnie o 25–33 proc.
Autor: Bogusław Pawłowski, rozmowa Tomasza Ulanowskiego, Gej nie jest konkurencją, „Gazeta Wyborcza”, 20 maja 2011.
Znaczna liczba mężczyzn i kobiet przejawia głęboko osadzone skłonności homoseksualne. Osoby takie nie wybierają swej kondycji homoseksualnej; dla większości z nich stanowi ona trudne doświadczenie. Powinno się traktować je z szacunkiem, współczuciem i delikatnością. Powinno się unikać wobec nich jakichkolwiek oznak niesłusznej dyskryminacji. Osoby te są wezwane do wypełniania woli Bożej w swoim życiu i – jeśli są chrześcijanami – do złączenia z ofiarą krzyża Pana trudności, jakie mogą napotykać z powodu swojej kondycji.
Źródło: Katechizm Kościoła Katolickiego, 2358.
Związki homoseksualne opierają się na znacznie większej bliskości psychicznej niż ta możliwa do osiągnięcia w związkach różnopłciowych. Różnice biologiczno-psychiczne między płciami są faktem oczywistym.
Związki homoseksualne opierają się na znacznie większej bliskości psychicznej niż małżeństwa heteroseksualne chociażby dlatego, że wiele małżeństw zawiera się w Polsce z powodu ciąży. Są więc wyrazem przypadku, nie zaś miłości.