Czyż dla nas świeżość słów, uczucie młode utracić – to nie tak, jak dla malarza – wzrok, lub dla aktora – głos, swobodny krok, albo dla pięknej kobiety – urodę?
Źródło: Czyż dla nas świeżość słów…, tłum. Seweryn Pollak
Kukułeczko, powiedz, proszę, ile będę żyła lat… Drgnęły tylko czubki sosen, żółty promień w trawę spadł. Dźwięk nie rozległ się w powietrzu, a już wracać czas. Dotknął czoła świeży wietrzyk. Milczy chłodny las.
Kiedy człowiek umiera, zmieniają się jego portrety. Inaczej patrzą oczy, a wargi uśmiechają się innym uśmiechem. Spostrzegłam to, powróciwszy z pogrzebu pewnego poety. I odtąd sprawdzałam często, i potwierdził się mój domysł.
Przy cmentarzu – piaskiem wiało z ugoru, a dalej – błękitniała rzeka. Powiedziałeś: „No cóż, idź do klasztoru lub za mąż za głupca, nie zwlekaj.” Tak potrafią mówić tylko książęta, lecz ja nie zapomnę tej rozmowy - niech przez wieki spływa, wtedy zaczęta jak z ramion płaszcz gronostajowy.
W kominie gaśnie płomień, Świerszcz ćwierka smętne trele. Ktoś na pamiątkę po mnie Wziął biały pantofelek. (…) A sercu trudno wierzyć: Nie minie czasu wiele – On wszystkim zacznie mierzyć Mój biały pantofelek.