Их дракон — не с семью головами; головы у него нет вообще, да и мозга, кажется, тоже. Нет у него и крыльев, так что он не летает. С ногами дело не вполне ясное, но, кажется, он вовсе лишен конечностей. Он похож на огромный горный хребет, обильно политый чем-то вроде студня. То, что перед тобой живое существо, можно заметить лишь при изрядном терпении. Передвигается он необычайно медленно, на манер червяка, довольно часто нарушая границы Клаустрии и Лелипии.
Ich smok nie ma siedmiu głów, nie ma bowiem w ogóle głowy i zdaje się mózgu też nie. Nie ma też skrzydeł, więc nie lata. Co do nóg, panuje niejasność, ale bodaj nie posiada żadnych kończyn. Przypomina olbrzymi grzbiet górski, polany obficie galaretowatą studzieniną. To, że jest żywym stworzeniem, można stwierdzić przy znacznej cierpliwości. Porusza się nadzwyczaj powoli, ruchem robaczkowym, naruszając dość często granice Klaustrii i Lelipii.
Местный дракон находится под защитой международного права. Мало того: соглашения о сотрудничестве с драконом, подписанные сорока девятью государствами, гарантируют ему поставки вкусных пищевых продуктов. <…> Время от времени он тужился и заливал пограничные области остатками потреблённого продовольствия, а в плохую погоду вонял на тысячу километров с гаком. Тем не менее абразийцы считали, что нужно за ним ухаживать, а вонь свидетельствует-де о плохом пищеварении, значит, надо позаботиться о лекарствах, способствующих правильному обмену веществ.
Miejscowy smok znajduje się pod ochroną prawa międzynarodowego. Ponadto dostawy smacznych potraw gwarantują mu traktaty o współpracy ze smokiem, zawarte przez 49 państw. <…> Od czasu do czasu nadymał się i zalewał przygraniczne obszary resztkami spożytych artykułów, a w złą pogodę śmierdział na ponad tysiąc kilometrów. Mimo to Abrazyjczycy uważali, że trzeba się nim opiekować, a smród wskazuje na złe trawienie, należy więc zadbać o odpowiednie lekarstwa, regulujące przemianę materii.
Репортёра, пришедшего взять у меня интервью, я начал выспрашивать про дракона. Почему, вместо того чтобы дать покушавшимся шанс покончить с ним, их сажают на скамью подсудимых?
Журналист ответил, что это было бы гнусным убийством. Дракон по природе своей добродушен, но тяжёлые условия жизни в северных полярных районах мешают ему проявить врожденное добросердечие. Ежели тебе постоянно приходится голодать, поневоле озлобишься, даже если ты не дракон. Нужно его подкармливать, тогда он перестанет лезть к югу и подобреет.
— Откуда такая уверенность? — спросил я. — Я как раз собирал вырезки из ваших газет. Вот несколько заголовков: «Области северной Лелипии и Клаустрии обезлюдевают. Массовое бегство населения продолжается». Или это: «Дракон снова проглотил группу туристов. Как долго ещё безответственные турагентства будут устраивать столь небезопасные поездки?» А вот ещё: «За прошедший год дракон увеличил свой ареал на 900000 гектаров». Что скажете?
— Что это лишь подтверждает мои слова. Мы по-прежнему его недокармливаем!
Reportera, który przyszedł do mnie po wywiad, zacząłem wypytywać o smoka. Dlaczego, zamiast dać zamachowcom szansę skończenia z potworem, sadzają ich na ławie oskarżonych?
Dziennikarz oświadczył, że byłby to okrutny mord. Smok, powiedział, jest z natury dobrotliwy, lecz ciężkie warunki życia na lodowatej północy uniemożliwiają mu okazanie przyrodzonej łagodności. Każdy, kto wciąż głoduje, smok czy nie smok, jest zły. Trzeba go dokarmiać, wtedy przestanie się pchać na południe i złagodnieje.
— Skąd ta pewność? — spytałem. — Przez ostatnie dni robiłem sobie wycinki z waszej prasy. Oto garść tytułów:
”Regiony Północnej Lelipii i Klaustrii wyludniają się. Trwa masowa ucieczka mieszkańców”. Albo to: “Smok znów pochłonął grupę turystów. Jak długo jeszcze nieodpowiedzialne biura podróży będą organizowały te zgubne wycieczki?” Albo to: “Smok powiększył swój areał w ciągu ostatniego roku o 900 000 hektarów”. Co pan na to?
— Potwierdza to wszystko co mówiłem — odparł. — Wciąż jeszcze niedostatecznie go żywimy!
— Автоматизация привела у нас к безработице. В том числе среди научной интеллигенции.
— И что же, дракон помог делу?
— Разумеется. У нас скопились огромные излишки продовольствия, горы макарон, озера растительного масла, сущим бедствием было перепроизводство кондитерских изделий. Теперь мы экспортируем эти излишки на север, а ведь их ещё надо перерабатывать. Он не хочет есть что попало.
— Mieliśmy jako skutek automatyzacji rosnące bezrobocie. Także w zawodach akademickich.
— I co — smok temu zapobiegł?
— Oczywiście. Mieliśmy ogromne nadwyżki artykułów spożywczych, górę makaronu, jeziora jadalnego oleju, oraz nadprodukcję wyrobów cukierniczych. Obecnie eksportujemy te nadwyżki na północ, a jeszcze trzeba je uprzednio specjalnie przetwarzać. On nie chce żywić się byle czym.
— Товарообмен? Так он вам что-то поставляет? Не может быть!
— Поставляет, а как же. Прежде всего так называемый драколин. Это его выделения.
— Такая блестящая слизь? Я её видел на снимках. На что же она пригодна?
— Когда загустеет — на пластилин, для детских садов. Хотя проблемы, конечно, имеются. Трудно вынести запах.
— Воняет?
— В известном смысле — очень. Чтобы отбить запах, добавляют особые дезодоранты. Пока что драконий пластилин в восемь раз дороже обычного.
— Профессор, а что вы скажете о покушении на дракона? <…>
— Если бы оно удалось, то, во-первых, мы имели бы эпидемию.
Представляете себе испарения, идущие от такой дохлой туши? Во-вторых — крах банков. Развал монетарной системы. Короче говоря, катастрофа, господин чужеземец. Ужасная катастрофа.
— Wymiana? To on wam czegoś dostarcza? Nie może być!
— Naturalnie, że dostarcza. Najpierw tak zwaną drakoninę. Jest to jego wydzielina.
— Ten taki błyszczący śluz? Widziałem to na zdjęciach. Do czego się nadaje?
— Ze zgęszczonego można wytwarzać plastelinę dla przedszkoli, chociaż są problemy, są. Woń jest trudna do zniesienia.
— Śmierdzi?
— W pewnym sensie bardzo. Żeby odwaniać ją, dodaje się specjalnych dezodorantów. Na razie smocza plastelina jest osiem razy droższa od zwykłej.
— A co pan profesor powie o zamachu na smoka? <…>
— Gdyby ten zamach się powiódł, mielibyśmy najpierw zarazę i epidemię. Wyobraża pan sobie wyziewy, buchające z takiego truchła? Po wtóre — krach banków. Zapaść systemu monetarnego. Doszłoby do ruiny cudzoziemcze. Do okropnej ruiny.
— Почему бы вам не заняться филантропией непосредственно у себя?
— Как вы это понимаете?
— Ну… вы ведь тратите на дракона кучу денег!
— И что же — раздавать их гражданам просто так? Это противоречит основам любого хозяйствования! Вы, я вижу, полный профан в экономике. Кредиты, обслуживающие драконий экспорт, разогревают конъюнктуру. Благодаря им растёт товарооборот.
— Но и сам дракон тоже, — прервал я его. — Чем усиленней вы его кормите, тем он становится больше, а чем больше он становится, тем больше у него аппетит. Где же тут смысл? Ведь в конце концов он вас разорит и сожрёт!
— Вздор! — возмутился профессор. — Банки причисляют кредиты к активам!
— Что это, дескать, возвратные ссуды? А он вернёт их своим пластилином?
— Не ловите меня на слове. Если бы не дракон, для кого мы производили бы трубопроводы, которыми в него качают мучной отвар? А ведь это — и металлургические комбинаты, и трубопрокатные станы, и сварочные автоматы, и транспортные средства, и так далее. Дракон имеет реальные потребности. Ну, теперь понимаете? Производство должно на кого-то работать! Промышленники не производили бы ничего, если бы готовый продукт приходилось выбрасывать в море. Реальный потребитель — другое дело. Дракон — это громадный, необычайно ёмкий заграничный рынок, с колоссальным спросом…
— Dlaczego nie mogliście być dobroczyńcami własnych obywateli wprost?
— Jak pan to rozumie?
— No… przecież łożycie na smoka moc pieniędzy!
— I cóż, miałoby się je rozdawać obywatelom w postaci darów? To jest sprzeczne z podstawami wszelkiej gospodarki! Widzę, że pan nie zna się na ekonomii. Kredyty przeznaczone na ten eksport rozgrzewają nam koniunkturę. Powiększają obroty.
— Ale powiększają też samego smoka — przerwałem mu. — Im intensywniej go karmicie, tym staje się większy, a im staje się większy, tym większy ma apetyt. Co to za kalkulacja? Przecież on was w końcu pożre!
— Nonsens — oburzył się profesor. — Banki księgują kredyty jako aktywa!
— Niby, że to są zwrotne pożyczki? I co, zwróci je tą plasteliną?
— Proszę nie chwytać mnie za słowa. Gdyby nie smok, dla kogo produkowalibyśmy specjalne rurociągi, którymi tłoczy mu się kleik? Proszę pomyśleć — rurociągi to huty i stalownie, i walcownie, i maszyny spawalnicze, i środki transportu, i tak dalej. Smok ma potrzeby realne. Pojmuje pan, czy nie? Produkcyjnych potrzeb nie można brać z powietrza! Fabrykanci nie będą nic produkować, jeśli mieliby swoje wytwory rzucać do morza. Co innego konkretny odbiorca. Smok jest olbrzymim, niezmiernie chłonnym rynkiem zagranicznym, o kolosalnym popycie…
P.S. Говорят, что дракон распался на множество маленьких дракончиков, но их аппетит отнюдь не уменьшился.
PS Mówią, że smok się rozpadł na smoczki, ale ich apetyt wcale się nie zmniejszył.