polski politolog i filozof Z Wikiquote, wolnego zbiornika cytatów
Wojciech Sadurski (ur. 1950) – polski prawnik, filozof, politolog, profesor nauk prawnych, nauczyciel akademicki Uniwersytetu Warszawskiego i Uniwersytetu w Sydney.
Albo działania rządu doprowadzą do pełnego państwa policyjnego, albo stopień nieposłuszeństwa obywatelskiego stanie się tak potężny, że zmusi władzę do ustąpienia.
Opis: ocena sytuacji społeczno-politycznej w Polsce pod objęciu w 2015 rządów przez Prawo i Sprawiedliwość.
Do władzy doszli ignoranci dumni ze swojej ignorancji. Demokratyczna większość dała im do tego mandat. Nie mamy wykształcenia, ale z tego powodu nie czujemy się gorsi, za nami są tłumy. To, z czym mamy dziś do czynienia w Polsce, to triumf aroganckiego i ignoranckiego plebsu.
Opis: o wynikach wyborów centralnych w Polsce w 2015
Doszło do rozczarowania społeczeństwa kosztami demokracji: wolnością słowa, zgromadzeń, pozwalającą na manifestacje ludzi nielubianych; uprawnieniami w procesie sądowym, chroniącymi także oskarżonych, nie tylko ofiary. Wzięło górę przekonanie, że państwo musi przede wszystkim wyrażać wartości istotne dla większości.
Opis: o sytuacji społeczno-politycznej w Polsce w 2015
Goszczenie kogoś, kto jest u siebie politycznym trupem, nie może być splendorem. Donald Trump we własnym kraju jest traktowany jak parias niegodny pozycji prezydenta. Jego wizytę w Polsce porównałbym do wizyty, którą odbył jako prezydent do Arabii Saudyjskiej. Pojechał tam ogrzać się w cieple podziwu i adoracji, których odmówił mu świat demokratyczny. Czuł się doskonale wśród ludzi nieposiadających demokratycznego mandatu.
Kierując wykonaniem czynów zabronionych przez inne osoby, w szczególności pełniące funkcje Prezydenta RP, Premiera, ministrów, Prezesa Trybunału Konstytucyjnego oraz posłów i senatorów wybranych z list partii pod nazwą „Prawo i Sprawiedliwość”, dopuścił się sprawstwa kierowniczego nakierunkowanego na zmianę ustroju konstytucyjnego RP przez obalenie zasad demokratycznego państwa prawnego (Art.2 Konstytucji RP) i podziału i równoważenia się władz (Art. 10 ust. 1 Konstytucji), skupiając całą władzę publiczną w swoich rękach, a zatem sprawstwa kierowniczego dotyczącego zbrodni zamachu stanu, o której mowa w art. 127 kodeksu karnego, w powiązaniu z kierownictwem zorganizowaną grupą przestępczą mającą na celu zamach stanu, a zatem przestępstwem z art. 258 kk (kierowanie lub branie udziału w zorganizowanej grupie przestępczej).
Nikt nie mówi, że art. 139 o prawie łaski jest niekonstytucyjny. Krytycy mówią, że wykonywanie prawa łaski podlega pewnym ograniczeniom wynikającym ze znaczenia słów, zdrowego rozsądku i celu przepisów. Interpretacja przepisów nie jest twierdzeniem, że jest niekonstytucyjny. Teza przeciwna, która przejdzie do historii jurysprudencji jako „doktryna Jędrejka” – bo to ten sędzia był sprawozdawcą w sprawie – musi zakładać, że jakakolwiek interpretacja przepisu konstytucji prowadząca do ograniczenia dowolności jego stosowania jest równoznaczna ze stwierdzeniem, że przepis konstytucyjny jest niekonstytucyjny. To śmiała teza – także w tym sensie, że można z niej się zdrowo śmiać.
Obaj budują swoją pozycję na emocjach negatywnych, które w polityce są silniejsze niż pozytywne. Obaj mogą sobie na to pozwolić, bo wiedzą, że nienawiść do ich politycznych oponentów jest wśród ich wyborców silniejsza niż niechęć ze strony reszty.
Polska nie jest państwem faszystowskim, ale władze używają retoryki faszystowskiej. Bo faszyzmem jest mobilizowanie ludzi przeciwko jakiejś grupie, która jest naznaczona jako nienawidząca swojego kraju. Jeżeli ktoś nienawidzi swojego kraju, to jest zdrajcą. Ze zdrajcą się nie rozmawia. Zdrajców się eliminuje. Tak rodził się faszyzm.
Po tym, jak zaszczuty przez rządowe media polityk został zamordowany, żaden demokrata, żaden polityk opozycyjny, nie powinien przekroczyć progu Gebelsowskich mediów. Niech się kiszą we własnym sosie: nieudaczników, arywistów i tow Marka Króla, jak bojkot TV przez artystów po 1981.
Przed wyrokiem miałem nadzieję, że TK wykorzysta okazję, aby zademonstrować niezależność od PiS. Że to ustawka. Ale sędziowie po prostu przyklepali fatalną ustawę. To pokazuje, że TK w obecnym składzie będzie maszynką do przyklepywania niekonstytucyjnych ustaw .
Opis: o wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 16 marca 2017 w sprawie nowelizacji prawa o zgromadzeniach
Ten nowy organ Małej Inkwizycji Zbigniewa Ziobry ma być batem na niezależnych sędziów i innych prawników. Sam Ziobro już ogłaszał, kogo ma ta izba dyscyplinować – a przypomnę, że władze nigdy nie wyjaśniły, dlaczego sędziowie izby mają dostawać 40-procentowy dodatek do pensji i emerytury. Nie wiąże się to przecież z jakąś szczególną zawiłością zagadnień, z jakimi przyjdzie się mierzyć inkwizytorom – dodatek jest więc oczywiście premią za ześwinienie się i nikt tego nie ukrywa.
Trump tkwi w klatce konstytucyjnej i bez względu na to, jak bardzo by chciał, nie jest w stanie różnych ograniczeń przekroczyć. W szczególności dwóch, to jest ograniczeń wynikających z silnej władzy sądowniczej i ograniczeń wynikających z federalizmu. Żeby nie wiem jak chciał, nie może pewnych swoich prezydenckich fantazji realizować, gdy coś należy do władzy stanów. Jest też ograniczony przez sądy, nawet sądy niskiego stopnia, co było widać w oporze i faktycznym zablokowaniu pierwszej wersji jego rozporządzenia antyimigracyjnego sprzed dwóch lat.
Twórcy konstytucji z 1997 zawarli w niej pewne przepisy ogólne i pozbawione szczegółowych wyjaśnień (np. co do prawa łaski, albo składu KRS, albo wolności zgromadzeń itp.) licząc na zdrowy rozsądek i dobrą wolę tych, którzy będą je stosowali. Nie przewidzieli, że do władzy przyjdą gangsterzy, którzy konstytucyjne przepisy obrócą przeciw samej konstytucji, udając Greka i mówiąc, że nie widzą konstytucyjnych zakazów działań naruszających ustrój. W tym przede wszystkim zasadę podziału władz, którą Andrzej Duda tak bezwstydnie naruszył, „ułaskawiając” Kamińskiego, bezczelnie mówiąc przy tym, że w ten sposób „uwalnia” system wymiaru sprawiedliwości od tej sprawy. A teraz tzw. Trybunał Konstytucyjny uwolnił prezydenta od konstytucji.
Źródło: Wojciech Sadurski, Prezydent uwolniony od konstytucji, „Gazeta Wyborcza” 19 lipca 2018, s. 13.
W przypadku Julii Marii Przyłębskiej będę wnioskował o nadzwyczajne złagodzenie kary ze względu na uprawdopodobnione niskie rozpoznanie znaczenia i szkodliwości popełnionych przez siebie czynów.
Wielokrotnie obiecywał preferencje rządowe w rozdziale środków publicznych dla tych samorządów, w których większość zdobędzie partia pod nazwą „Prawo i Sprawiedliwość”, czym dopuścił się przestępstwa czynnego łapownictwa wyborczego, zatem czynu zabronionego przez art. 250a par. 2 k.k.
Właśnie dlatego, że Izba Dyscyplinarna nie będzie „sądem” w takim samym sensie, w jakim sądami są inne Izby, a praca będzie łatwa i jeszcze lepiej płatna, zgłosiły się różne miernoty, które w neo-SN wyczuły jedyną w życiu szansę na błyskotliwy awans.
Wojciech Sadurski, chyba numer jeden wśród polskich prawników, jeśli chodzi o nienawiść do Prawa i Sprawiedliwości oraz Jarosława Kaczyńskiego (skądinąd kolegi ze studiów) i obsesję na punkcie tego, co robią, a czego nie robią rządy PiS. Sadurski jest opętany wojną z PiS i żadne rzeczowe argumenty do niego nie trafiają. W dodatku wydaje mu się, że potrafi być zabawny, a im bardziej mu się to wydaje, tym jego „ironia” jest toporniejsza.