Jeśli ograniczony zostanie dopływ niechętnego Polsce paliwa, wówczas skuteczniej będziemy mogli kreować swój rzeczywisty wizerunek za granicą. Mamy coraz aktywniejszą dyplomację, musi przyjść czas na tworzenie polskich katedr na zachodnich uczelniach, programów stypendialnych dla dziennikarzy zagranicznych, nauczycieli, obecność w popkulturze – budowanie propolskich środowisk za granicą. To ogromna praca wielu instytucji państwowych.
Jeżeli w porządku międzynarodowym symbolem porozumienia ponad narodami jest Jałta, to w porządku wewnętrznym jest to Okrągły Stół – porozumienie ponad Polakami.
Konsekwencją nowelizacji ustawy o IPN było sparaliżowanie międzynarodowych relacji Instytutu z naukowcami zajmującymi się problematyką Holokaustu na świecie. (…) Nie ulega dla mnie wątpliwości, że Instytut stał się pierwszą ofiarą tej nowelizacji.
Nie byłoby wolności i Solidarności bez was, bez waszej odwagi i wysiłku. Wy, ludzie Wolnych Związków Zawodowych, byliście pierwszą kompanią kadrową tej walki (walki o niepodległość). Była idea, ale wy tę ideę przekuliście w czyn. Byliście garstką, ale porwaliście setki tysięcy, a później miliony ludzi.
Wykonawcami tej zbrodni byli Niemcy, którzy wykorzystali w tej machinie własnego terroru – pod przymusem – grupkę Polaków. I tutaj odpowiedzialność w pełni za tę zbrodnię pada na niemiecki totalitaryzm.
Opis: odpowiedź na pytanie posła Michała Szczerby o sprawców mordu na Żydach w Jedwabnem w 1941.
Zagłada Zamojszczyzny to jedna z największych zbrodni niemieckich dokonanych na Polakach podczas okupacji naszego kraju w okresie II wojny światowej. Najbardziej dramatycznym aspektem niemieckiej akcji wysiedleńczej była eksterminacja dzieci, które odebrane rodzicom i opiekunom były w nieludzkich warunkach wywożone do obozów zagłady, gdzie od razu je zabijano, najczęściej zastrzykiem z fenolu prosto w serce. W najlepszym przypadku niektóre z nich wysyłano do pracy przymusowej w fabrykach Rzeszy, najmłodsze zaś były przymusowo germanizowane w niemieckich rodzinach.
Opis: o Dzieciach Zamojszczyzny, uroczystość odsłonięcia tablicy poświęconej Dzieciom Zamojszczyzny na Pawiaku, Warszawa, 20 września 2018.
Czy ściganiu podlegał będzie Jarosław Szarek, jeśli publicznie, kłamliwie i wbrew ustaleniom samego IPN będzie w dalszym ciągu rażąco pomniejszał odpowiedzialność rzeczywistych – polskich sprawców zbrodni w Jedwabnem?
Autor: Wojciech Sadurski, Zła obrona dobrego imienia, „Gazeta Wyborcza”, 5 września 2016, s. 18.
Opis: na temat skutków obowiązywania projektowanych przez rząd Beaty Szydło przepisów mających na celu „obronę dobrego imienia Polski”.
Jarosław Szarek, nowy prezes z partyjnego nadania, zrezygnował z pozorów pluralizmu. Z IPN musieli odejść tacy naukowcy jak: Antoni Dudek, Andrzej Friszke czy Krzysztof Persak. Ich miejsca zajmują ludzie bez dorobku, za to o poglądach, które dyskwalifikują ich jako pracowników państwowej instytucji. Mamy więc we władzach IPN propagatora nazistowskiej muzyki, „naukowca” usprawiedliwiającego mordy NSZ na Żydach, wydawcę książek podważających fakty o Holocauście oraz „rekonstruktora”, który na Facebooku pisze: „Dobry Niemiec to martwy Niemiec”.
Nie wiem i pewno nigdy się nie dowiem, czy jest Pan najzwyklejszym oportunistą, dla którego prawda nie istnieje, i dla stanowiska (i pożal się Boże kariery) gotów Pan jest wypowiedzieć bądź zaakceptować wszelkie kłamstwo czy też, jakimś cudem, istnieje w Panu jakaś mentalna paralaksa, rodzaj ułomności, która pozwala Panu czytać fakty nie takimi, jakie są, ale takimi, jakimi chciałby Pan je widzieć. Bo wszak nie można negować rzeczywistości, Panie Prezesie. To Polacy, sąsiedzi, nie żadni Niemcy, spalili Żydów w stodole w Jedwabnem. I to Polacy dokonali wielu innych mordów na Żydach. To Polacy denuncjowali innych Polaków, tych szlachetnych, którzy ukrywali Żydów.
Prezes IPN Jarosław Szarek prawie nie ma dorobku naukowego. Napisał za to wiele książeczek dla dzieci, w których uczy ich bogoojczyźnianej historii Polski – zawsze heroicznej, zawsze cierpiącej, zawsze katolickiej i szlacheckiej, bez mniejszości narodowych i chłopów.