Błagam Cię, Boże, obym mógł Cię poznać, obym Cię kochał, bym mógł się Tobą radować. A jeżeli nie mogę w całej pełni w tym życiu, niech przynajmniej stale postępuję naprzód, aż nadejdzie to w pełni.
Panie, nie usiłuję przenikać Twojej wysokości, ponieważ mojego umysłu wcale do niej nie przyrównuję. Ale pragnę dostrzec rąbek prawdy, w którą wierzę i którą miłuje moje serce. Nie staram się bowiem zrozumieć, abym uwierzył, ale wierzę, bym zrozumiał.