Człowiek to bardzo agresywne stworzenie. Nie ma innego tak agresywnego gatunku. Człowiek potrafi być bardzo niebezpieczny i bezwzględny. Jest nieobliczalną mieszanką rożnych cech, ta mieszanka potrafi być zabójcza, potrafi być też urocza, sympatyczna, piękna. Mądrzy ludzie starają się być dobrzy. Wiedzą, że to jedyny sposób, żeby nie przysparzać innym cierpienia i samemu nie cierpieć.
Film można zrobić tylko o ludziach, a jeśli robi się film o nich, to nie można go nie zrobić o więziach, które ich łączą. Czasami są to więzi miłości, czasami przyjaźni. Mogą to być też relacje: uczeń – mistrz. Różnie to bywa, ale inaczej po prostu się nie da.
Lubię cofać się do tego czasu, gdy świat nie ma końca. Gdy nie wiemy, że istnieje śmierć i czujemy się bezpiecznie. Ten czas kończy się szybko, ale zanim taki koniec nastąpi, mamy wrażenie, że trwa w nieskończoność.
Źródło: „Zwierciadło”, 1/1935, styczeń 2008
Opis: o dzieciństwie.
Nie godzę się z upływem czasu. Mam silne poczucie, że wszystko, co się kiedyś zdarzyło, dalej trwa.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”, 13–14 października 2007
Nie ma nic piękniejszego niż poznawanie nowych ludzi i miejsc.
Źródło: „Zwierciadło”, 1/1935, styczeń 2008
Mojej postawy życiowej nie wyznacza stosunek do pieniędzy. Dla mnie to kwestia trzeciorzędna.
Źródło: „Zwierciadło”, 1/1935, styczeń 2008
Moją zmorą jest świat obrazków, kultura obrazkowa, ułuda przesłaniająca świat. (...) Moja działka jest skromna. To nie mainstream. Choć może za mocno powiedziałem, że kultura obrazkowa zaślepia. Miałem na myśli reklamę, telewizję, Facebooka, wszystko, co się ogląda na różnych iPhone'ach i iPadach. Ale weźmy film dokumentalny: on przecież też oszukuje, działa na wyobraźnię, a zarazem, ile przenosi informacji. Kino, które robię, funkcjonuje gdzieś na obrzeżach kultury obrazkowej. To szkoła koncentracji, a nie zabawa iluzją.
Podoba mi się sposób postrzegania rzeczywistości przez Greków. Potrafili wydobyć z niej rysy tragiczne i komiczne zarazem. Jeden z bohaterów filmu, który uczy się greki, cytuje fragment tekstu z opisem heroicznej walki kogutów. To dobry przykład. Heroizm rzeczywiście nie wymaga koturnów, jak często dzisiaj uważamy, i nie szkodzi mu nuta komizmu. Odpowiada mi prostolinijność Greków w sprawach, które tego wymagają, i wyrafinowany, przesycony wyobraźnią i humorem styl.
Źródło: „Polityka”, 20 stycznia 2004
Przeszłość jest dla nas balastem, przez który trudniej nam się otworzyć na inne kultury i światopoglądy.
Tyle możemy poznać ze świata, ile sami włożymy w proces poznania. Trzeba mieć pozytywny stosunek do rzeczywistości, żeby się przekonać, jaka ona naprawdę jest. Osoba rozczarowana nigdy nie zorientuje się, co ją otacza, bo wycofuje się z procesu poznania.
Uważam, że to, co się zdarzyło, nie znika. Ciągle istnieje. Może po prostu lepiej rozumiem świat, gdy wyobrażam sobie wszystko równolegle. Dlatego przeszłość jest dla mnie bardzo ważna.
Źródło: „Zwierciadło”, 1/1935, styczeń 2008
Warszawa jest strasznie brzydkim, skrzywdzonym miastem. Na tle innych polskich miast wygląda smutno. Jest okaleczona historią i trudno jej się podnieść. To jej blizny są mi bliskie, nie jej piękno.
Andrzej jest reżyserem, z którym świetnie się pracuje. To mój typ człowieka. Na planie jest autorytetem, niemal jak ojciec, pewny siebie, odważny, a przy tym bardzo opiekuńczy. To ktoś, komu aktor może zaufać, by przekroczyć granice, które wydają się nie do przekroczenia. Jakimowski to silna osobowość, stabilna, a jednocześnie niezwykle subtelny, elegancki człowiek.