Tęcza (instalacja artystyczna)
instalacja artystyczna Julity Wójcik Z Wikipedii, wolnej encyklopedii
instalacja artystyczna Julity Wójcik Z Wikipedii, wolnej encyklopedii
„Tęcza” – instalacja polskiej artystki i performerki Julity Wójcik znajdująca się w latach 2011–2012 przed budynkiem Parlamentu Europejskiego w Brukseli, a w 2012–2015 na placu Zbawiciela w Warszawie.
„Tęcza” na placu Zbawiciela w Warszawie (widok w kierunku ul. Nowowiejskiej, maj 2014) | |
Państwo | |
---|---|
Miejscowość | |
Miejsce |
praca w renowacji |
Projektant | |
Fundator | |
Data odsłonięcia |
24 września 2011 (Bruksela) |
Ważniejsze przebudowy |
2012, 2014 |
Data likwidacji |
2015 |
Położenie na mapie Polski | |
Położenie na mapie województwa mazowieckiego | |
Położenie na mapie Warszawy | |
52°13′10,9200″N 21°01′05,1600″E |
Instalacja jest własnością Instytutu Adama Mickiewicza
Podczas eksponowania na placu Zbawiciela „Tęcza” była siedmiokrotnie podpalana. W nocy z 26 na 27 sierpnia 2015 została zdemontowana[2]. Ma zostać poddana renowacji m.in. wymienione zostaną kwiaty, a stalowa konstrukcja zostanie zabezpieczona przed korozją[3].
Od sierpnia 2015 prawa do projektu „Tęczy” znajdują się w posiadaniu Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski[4].
Praca powstała na zlecenie Instytutu Adama Mickiewicza jako jeden z trzech projektów polskich artystów w przestrzeni publicznej Brukseli w ramach przedsięwzięcia Fossils and Gardens[5]. Był to jeden z elementów zagranicznego programu kulturalnego polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej.
„Tęcza” była eksponowana na placu przed budynkiem Parlamentu Europejskiego w Brukseli od 24 września do 2 grudnia 2011[5]. 8 czerwca 2012 instalacja została przeniesiona na warszawski plac Zbawiciela[6]. Została ustawiona na wschodniej połowie wyspy centralnej placu, na osi północny wschód – południowy zachód. Została zdemontowana w nocy z 26 na 27 sierpnia 2015. Ma zostać przekazana warszawskiemu Centrum Sztuki Współczesnej i odtworzona po raz kolejny jako część jego kolekcji[2].
Instalację tworzy wysoka na 9 metrów i szeroka na 26 metrów konstrukcja wielobarwnego łuku inspirowanego zjawiskiem optycznym tęczy, stworzonego pierwotnie z 16 tys. różnokolorowych, sztucznych kwiatów umieszczonych na metalowym szkielecie. Plastikowe kwiaty zostały wykonane przez utworzoną specjalnie w tym celu w 2011 Spółdzielnię Rękodzieła Artystycznego „Tęcza”.
Autorka pracy, Julita Wójcik, została nominowana za „Tęczę” do tytułu Kulturysta Roku 2012 Programu III Polskiego Radia, a w styczniu 2013 została nagrodzona w kategorii sztuki wizualne Paszportem Polityki.
W 2022 tygodnik „Polityka” uznał instalację za jedno z dziesięciu najważniejszych dzieł sztuki ostatniego trzydziestolecia[7].
Artykuł z 2012 w portalu culture.pl opisywał Tęczę w następujący sposób: „Wójcik odwołuje się do długiej tradycji pozytywnych skojarzeń wiązanych [z] tęczą jako uniwersalnym symbolem przymierza, miłości, pokoju, nadziei, ale też – we współczesnym świecie – ruchów emancypacji mniejszości seksualnych”. Cytował również samą Wójcik:
„Tęcza” pojawiła się w momencie organizacji wielu wydarzeń: 2 czerwca odbyła się Parada Równości, za chwilę będziemy mieć Boże Ciało, a zaraz potem – otwarcie Euro 2012 (...) Ona pasuje niejako do wszystkich tych wydarzeń, co sprawia, że tym samym podkreśla moje główne założenie: żeby „Tęcza” nie była zaangażowana społecznie czy politycznie, aby była całkowicie wolna od jakichkolwiek narzuconych znaczeń. Po prostu – aby była piękna[8]
Jezuita Dariusz Kowalczyk w artykule poświęconym „Tęczy” w tygodniku „Idziemy” przypomniał, że od tysięcy lat tęcza jest symbolem przymierza Boga z ludźmi reprezentowanymi przez Noego, opowiadając się jednocześnie przeciwko przejmowaniu symbolu tęczy przez gejowskich aktywistów[9]. Z kolei biskup Michał Janocha podkreślił, że tęcza jest symbolem biblijnym, łączy niebo i ziemię, proponując ustawienie pod instalacją na placu Zbawiciela Noego i zwierząt z jego arki[10].
W wywiadzie udzielonym w listopadzie 2013 autorka instalacji Julita Wójcik na pytanie o symbolikę instalacji stwierdziła, iż symbolizuje ona „wiele rzeczy, jednak najlepiej jest gdy nie symbolizuje nic, a pojawia się po deszczu wraz z pierwszymi promieniami słońca. Taką tęczą miała być moja instalacja na placu Zbawiciela w Warszawie. Nikt nie złości się na tęczę na niebie”. Stwierdziła też, iż ma być „symbolem opamiętania”[11].
Kiedy Urząd m.st. Warszawy poinformował o rekonstrukcji instalacji, która miała być ustawiona na placu 1 maja – w 10. rocznicę wstąpienia Polski do UE – Julita Wójcik napisała: Najlepszą datą na powrót „Tęczy” jest dzień 17 maja, który jest Międzynarodowym Dniem Walki z Homofobią[12].
Po spaleniu „Tęczy” w listopadzie 2013 autorka w oświadczeniu prasowym napisała:
Wspólną pracą przy odbudowie Tęczy pokażmy, że jesteśmy przeciw nienawiści i nietolerancji. Że jesteśmy za zapewnieniem równości wobec prawa osobom LGBTQ[13]
Tęcza o sześciu (a nie jak w przypadku klasycznej tęczy – siedmiu) barwach, a tyle ma ich instalacja na placu Zbawiciela, jest symbolem ruchu LGBT. Ich cechą wspólną jest nieobecność tego samego koloru – indygowego[14]. Obecność tego symbolu w przestrzeni publicznej placu wywołuje liczne protesty[15][13][16] chociaż według zapewnień autorki pracy jej symbolika jest wezwaniem do tolerancji wobec mniejszości i nie jest wymierzona przeciwko komukolwiek[12].
W marcu 2013 Olga Johann, wiceprzewodnicząca Rady m.st. Warszawy z ramienia PiS, postulowała przeniesienie „Tęczy” w inne miejsce, motywując to faktem, iż zasłania ona zabytkowy kościół Najświętszego Zbawiciela[17]. Instalacja miała także budzić zgorszenie wśród wiernych wychodzących z kościoła[3]. Ks. Jerzy Garda, inicjator cyklicznych pikiet modlitewno-edukacyjnych odbywających się w 2014 na placu Zbawiciela, postulował zastąpienie „prowokacyjnej instalacji” pomnikiem Najświętszego Serca Pana Jezusa[18].
W grudniu 2013 Rada Osiedla Koszyki, na którego terenie znajduje się plac Zbawiciela, sprzeciwiając się dewastowaniu, podpalaniu i rekonstruowaniu instalacji, wystąpiła do prezydent miasta Hanny Gronkiewicz-Waltz z prośbą o przeniesienie „Tęczy” w inne, równie godne miejsce, gdzie „miałaby więcej przestrzeni i więcej szczęścia do ludzi”[19].
Do grudnia 2014 „Tęcza” była siedmiokrotnie podpalana[20][21][22].
Po zniszczeniu „Tęczy” podczas Marszu Niepodległości w 2013 prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz zapowiedziała odbudowę instalacji[23]:
Ile razy trzeba będzie odbudowywać, tyle razy będziemy. Czy to będzie na trzy dni, czy na trzy lata będziemy zawsze tak działać, bo nie możemy zakładać, że ktoś ma złą wolę i że ktoś będzie się zachowywał w taki sposób, że będzie niszczyć dobro wspólne[23].
Nazajutrz po spaleniu „Tęczy”, pojawiły się na jej szkielecie kwiaty spontanicznie przynoszone przez mieszkańców Warszawy oraz cytaty z Pisma Świętego nawiązujący do przymierza z Bogiem (Księga Rodzaju 9)[24]. Wśród osób uczestniczących w tej spontanicznej akcji była między innymi piosenkarka Edyta Górniak[25]. Idee poparł także ambasador Szwecji w Polsce Staffan Herrström wpinając kwiaty w szkielet instalacji 14 listopada[26].
Podpalenie tęczy skrytykował jeden z organizatorów Marszu Niepodległości, Robert Winnicki z Ruchu Narodowego, stwierdzając że nie pochwala podpalenia, ale „trzeba sobie powiedzieć jedno: spłonął symbol zarazy, lewackiej rewolucji”. Poseł Ryszard Kalisz zaproponował natomiast pozostawienie części spalonej „Tęczy” jako symbolu i powodu do wstydu dla organizatorów marszu[27].
W kontekście podpalenia „Tęczy” wypowiedział się także w serwisie społecznościowym Facebook poseł Bartosz Kownacki z PiS, pisząc: „Płonie pedalska tęcza na Placu Zbawiciela. Ciekawe ile jeszcze kasy wyda bufetowa na jej renowacje zanim zdecyduje się ją usunąć!”. Wypowiedź jako propagująca nienawiść została usunięta z serwisu, ale wcześniej zdążyła wypłynąć do mediów. Sprawą wypowiedzi Kownackiego miał zająć się rzecznik dyscyplinarny Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie[28]. Uwagę zwróciła mu także sejmowa Komisja Etyki Poselskiej[29].
Swoje ubolewanie po zniszczeniu „Tęczy” wyraził również właściciel instalacji, Instytut Adama Mickiewicza, w specjalnym komunikacie, jednocześnie dziękując warszawiakom za gest solidarności i prezydent miasta za szybkie podjęcie decyzji o odtworzeniu instalacji i deklarację pociągnięcia do odpowiedzialności finansowej za szkody wyrządzone miastu organizatorów Marszu Niepodległości[30].
Komentarza w sprawie podpalenia „Tęczy” udzielił także na antenie Radia Maryja w audycji Patriotyczne podziemie Tadeusz Rydzyk, mówiąc „Nie wiem, czy ktoś z ideału podpalił, czy to była prowokacja, ale takie symbole nienormalności, zboczeń, nie powinny być tolerowane i nie powinny być za pieniądze wszystkich ludzi”[31]. Sprawę spalenia „Tęczy” komentował także pisarz i podróżnik Wojciech Cejrowski pisząc na swoim profilu na facebooku – „Jeśli władzom Warszawy bardzo zależy na stawianiu „instalacji artystycznych” ku chwale grzechu sodomskiego, to można było wybrać inne miejsce – na przykład plac Unii Europejskiej. I wtedy jest gwarancja, że żaden narodowiec na ten plac nie przyjdzie – z obrzydzenia”[32].
Sprawa podpalenia „Tęczy” znalazła również oddźwięk m.in. w karykaturze. 14 listopada ukazał się w „Rzeczpospolitej” satyryczny rysunek Andrzeja Krauzego, przedstawiający grupę ludzi uczestniczących w budowie pomnika – „upamiętniającego martyrologię spalonej tęczy”[27].
W sierpniu 2015, w wywiadzie udzielonym na krótko przed rozebraniem instalacji na placu Zbawiciela, Julita Wójcik podkreśliła, że zawsze była przeciwna pozostawieniu na placu spalonej instalacji[33]:
(...) Nigdy nie chciałam, by Tęcza stała się pomnikiem. Liczyłam i nadal liczę na to, że będzie zapamiętana jako obiekt pozytywistycznej przemiany, działania. Tęcza nie odwzorowywała rzeczywistości, ona nią była, wciąż jest. Mówi o teraźniejszości, nie o przeszłości, więc nie jest pomnikiem.
W sondażu przeprowadzonym w dniach 22–28 kwietnia 2014 na zlecenie Fundacji Batorego i Funduszu Mediów przez PBS na reprezentatywnej próbie mieszkańców Warszawy, 61% z nich uznało, że to dobrze, że w Warszawie znajduje się „Tęcza”, 19% było przeciwnego zdania, a 20% wybrało odpowiedź „trudno powiedzieć”.
60% osób, które wzięły udział w badaniu, uznało niszczenie instalacji za bezmyślne chuligaństwo, 39% – wyraz nienawiści i nietolerancji, 18% – wyraz frustracji młodych ludzi, a 8% uznało takie działania za manifestację wartości patriotycznych[34].
Po zrekonstruowaniu „Tęczy” wiosną 2014, wzmocniono jej ochronę. Przez całą dobę na placu Zbawiciela stacjonował patrol straży miejskiej, któremu często towarzyszył wóz policyjny. Praca Julity Wójcik została objęta monitoringiem, zamontowano także instalację zraszającą, która miała utrudnić kolejne podpalenie „Tęczy”[35].
Instalacja była trudno dostępna dla przechodniów, gdyż nie wyznaczono przejść dla pieszych prowadzących na wyspę centralną placu Zbawiciela. Osoby chcące dotrzeć na wyspę centralną aby obejrzeć „Tęczę” z bliska lub wykonać pod nią zdjęcie ryzykowały ukaranie mandatem za stwarzanie zagrożenia w ruchu drogowym[35].
Powstanie „Tęczy” odnotowały wydane po 2012 przewodniki po Warszawie. W ocenie Marty Ignerskiej praca Julity Wójcik dobrze wkomponowała się w przestrzeń miasta, a jej kształt podkreślił łuki arkad i kolistość zabudowy placu Zbawiciela[36]. Z kolei autorzy alternatywnego przewodnika „Zrób to w Warszawie!” opisując cyklicznie niszczoną i rekonstruowaną instalację, nazwali ją symbolem tolerancji i otwartości, konstatując jednocześnie, że „wyzwala on potężne pokłady skrajnych emocji, których już nigdy nie da się okiełznać”[37].
W sierpniu 2014 na placu Zbawiciela w Poznaniu zorganizowano happening, którego celem było ustawienie tęczy wzorowanej na instalacji w Warszawie. Organizatorzy nie posiadali jednak zezwolenia na tego rodzaju działania, i akcja została przerwana przez policję i pracowników poznańskiego Zarządu Dróg Miejskich[38].
11 listopada 2014 w klubie Basen w Warszawie[57] oraz w internecie miała miejsce premiera piosenki Doroty Masłowskiej (występującej pod pseudonimem Mister D.) „Tęcza”. W teledysku w reżyserii Macieja Szupicy wystąpili m.in. Masłowska i Michał Piróg. Utwór nawiązuje do „polskiej tendencji do narzekania i szarości życia przeciętnych obywateli” oraz krytycznie odnosi się do szeregu podpaleń tęczy na pl. Zbawiciela[57]. Masłowska motywację do napisania utworu tłumaczyła następująco: „Piosenkę napisałam, kiedy media kolejny raz doniosły, że ktoś podpalił Tęczę na Placu Zbawiciela. Ten rytuał jej palenia jest bardzo wymowny: ma w sobie coś i z wielkiego grilla, i z wielkiego stosu. Ale pod całą groteską jest to akt nienawiści, która staje się naszym chlebem powszednim. Ta piosenka jest o tym, że źle gdy na sztandar tej nienawiści wciągany jest Bóg i Polska”[58]. Utwór wraz z klipem spotkały się z pozytywnymi recenzjami[58][59].
Seamless Wikipedia browsing. On steroids.
Every time you click a link to Wikipedia, Wiktionary or Wikiquote in your browser's search results, it will show the modern Wikiwand interface.
Wikiwand extension is a five stars, simple, with minimum permission required to keep your browsing private, safe and transparent.