Z Wikipedii, wolnej encyklopedii
Paul Gonsalves (ur. 12 lipca 1920 w Brockton, zm. 15 maja 1974 w Londynie)[1] – amerykański saksofonista jazzowy. Słynny z wykonania na festiwalu jazzowym w Newport w 1956 niespotykanie długiego, 27-chorusowego sola łączącego utwory Diminuendo in Blue i Crescendo in Blue, dzięki któremu big-band Duke’a Ellingtona odzyskał popularność[1].
Data i miejsce urodzenia |
12 lipca 1920 |
---|---|
Data i miejsce śmierci |
15 maja 1974 |
Instrumenty | |
Gatunki | |
Zawód | |
Powiązania | |
Zespoły | |
Duke Ellington and His Orchestra | |
Strona internetowa |
Był synem imigrantów z Zielonego Przylądka (Cabo Verde), którzy osiedli w Pawtucket w stanie Rhode Island, będącym skupiskiem diaspory kabowerdyjskiej[2]. Ojciec nauczył go i pozostałych synów gry na gitarze. Wspólnie utworzyli grupę grającą repertuar inspirowany muzyką z Wysp Zielonego Przylądka[2]. Będąc nastolatkiem pojechał ze starszym bratem do niedalekiego Providence na koncert orkiestry Jimmiego Lunceforda. Zafascynowany grą saksofonisty altowego Williego Smitha (grał z nim później w big-bandzie Ellingtona), po powrocie do domu zamęczał rodziców prośbami o kupno saksofonu. W końcu ojciec kupił mu za pięćdziesiąt dziewięć dolarów używany instrument typu C melody. Musiał go jednak spłacać, oddając ojcu jednego dolara tygodniowo[2].
Później studiował w The Boston Conservatory. Po trzech latach jego nauczyciel instrumentu oznajmił mu, iż jest tak utalentowany, że więcej go niczego nie nauczy, więc może ruszać na podbój świata[2]. Mimo że mógł otrzymać stypendium w The Rhode Island School of Design, zdecydował się podjąć karierę muzyka.
Pierwsze doświadczenia bigbandowe zbierał w orkiestrach tanecznych z New Bedford, prowadzonych przez Phila Edmunda, Duke’a Olivera i Henry’ego McCoya. Grał na saksofonie tenorowyn. Karierę przerwała mu II wojna światowa, podczas której służył w Korpusie Kwatermistrzowskim U.S. Army w Indiach i Birmie[2]. Stacjonując w Kalkucie, grał w orkiestrze pianisty Teddy’ego Weatherforda, której koncerty były transmitowane przez radio w ramach American Forces Network dla żołnierzy amerykańskich rozmieszczonych za granicą[2][3]. Służbę w wojsku zakończył w stopniu TEC5 czyli kaprala technicznego[4].
Po powrocie do kraju rozpoczął pracę w Bostonie w swingowej orkiestrze pianisty Sabby’ego Lewisa. Jego oryginalna gra, na którą miały wpływ instrumentalne dokonania Colemana Hawkinsa i Bena Webstera, zwróciła uwagę Counta Basiego, który w 1946 zatrudnił go w swoim big-bandzie, przyjmując na miejsce Illinois Jacqueta. Kiedy spadająca popularność dużych orkiestr swingowych zmusiła Basiego do zmniejszenia składu zespołu, w 1949 został zwolniony. Jeszcze w tym samym roku zaangażował go do swojego big-bandu trębacz bebopowy Dizzy Gillespie. Szybko odnalazł się w stylistycznie nowym środowisku i został czołowym solistą sekcji saksofonów. Mimo nowoczesnego i modnego charakteru, wobec kłopotów finansowych w 1950 została rozwiązana również orkiestra Gillespiego.
Jesienią ww. roku w Nowym Jorku, gdy – jak sam powiedział, „miał ostatnie siedem dolarów w kieszeni”[2] – natknął się po drodze do klubu Birdland na Duke’a Ellingtona. Znając jego dokonania, słynny bandlider zaprosił go do swojego biura i kilka dni później został przyjęty do orkiestry[2]. Pozostał w niej do końca życia[1]. Jedynie w 1954 przez trzy tygodnie grał w zespole puzonisty Tommy’ego Dorseya[2]. W 1956 na Newport Jazz Festival w przerwie między utworami Diminuendo in Blue i Crescendo in Blue, kiedy publiczność zaczęła opuszczać swoje miejsca, Ellington i przyjaciele namówili go, żeby zagrał długie solo, co niejednokrotnie robił. Słysząc ekscytującą, wirtuozerską grę, z każdą chwilą podnoszącą emocje na widowni, publiczność zaczęła wracać, żeby w krótkim czasie rozpocząć fiestę nieomal zakończoną zamieszkami[1]. Dobrze upubliczniony przez media – składający się z dwudziestu siedmiu chorusów – popis Gonsalvesa spowodował powrót Ellingtona do czołówki show biznesu. Natomiast sam muzyk zyskał dozgonną wdzięczność wielkiego Duke’a[2]. Już wcześniej Ellington nazywał go „Chodzącymi skrzypcami” („Strolling Violins”), gdyż nierzadko saksofonista grał swoje partie solowe, przechadzając się wśród publiczności[5].
Prawdopodobnie od końca wojny, kiedy wśród muzyków jazzowych zapanowała moda na narkotyki, on również zaczął je brać[2]. Ponadto przez większość życia był uzależniony od alkoholu. Do śmierci nie wyzwolił się z nałogów, które źle wpływały zarówno na jego formę muzyczną, jak stan zdrowia.
Zmarł w Londynie podczas podróży powrotnej do Nowego Jorku po występach w Holandii[5] – dziesięć dni przed śmiercią Duke’a Ellingtona. Mercer Ellington odmówił powiadomienia ojca o zgonie jego saksofonisty, obawiając się, że ta wiadomość jeszcze pogorszy zły stan odchodzącego „Księcia Jazzu”. Przyczyną śmierci Gonsalvesa był zawał serca[5]. Miał 53 lata. Został pochowany na Long Island National Cemetery w East Farmingdale w stanie Nowy Jork[4].
Zestawienie wg dat wydania płyt
Seamless Wikipedia browsing. On steroids.