Małżeństwo w Kościele katolickim rozumiane jako wzajemna i publiczna zgoda mężczyzny i kobiety ukierunkowane jest na wzajemne dobro małżonków oraz na prokreację i wychowanie dzieci. Zasadniczymi elementami katolickiego małżeństwa są również jedność i nierozerwalność. Małżeństwo ludzi ochrzczonych podniesione jest do rangi sakramentu.
Katolicki związek małżeński to zawarte w wolności i świadomie oblubieńcze nierozerwalne przymierze miłości między mężczyzną i kobietą, na wzór związku Chrystusa-Oblubieńca z Kościołem-Oblubienicą. Małżonkowie, przyjmując się wzajemnie jako dar, tworzą wewnętrzną wspólnotę życia i miłości, ukierunkowaną ku zrodzeniu i wychowaniu potomstwa. Małżeństwo zostało zamierzone przez samego Boga, to znaczy wpisane jest w naturę ludzką – u ochrzczonych podniesione jest do rangi sakramentu (Familiaris consortio,11-13).
Według W. E. Maya, małżeństwo staje się trwałym fundamentem rodziny, skałą, na której jest ona zbudowana, dzięki czterem elementom: afirmacja osoby, uzdalnianie do miłości, dawanie życia i uświęcanie[1].
W początkach chrześcijaństwa była to jedna z nowych zasad, na których opierać się miało małżeństwo, co dla chrześcijan znajduje uzasadnienie w Nowym Testamencie[2][3]. Nierozerwalność małżeństwa, nakazana w Nowym Testamencie przez Jezusa, była interpretowana przez Kościół jako stan naturalny dla człowieka[4][5][6]. Św. Augustyn wyjaśniał różnicę między małżeństwami niechrześcijan i chrześcijan[7]. W konsekwencji rozwód (legalny w prawodawstwiejudaizmu, islamu i u wielu ludów antycznych) potraktowany został przez pierwszych chrześcijan jako grzech[8][9]
Jedyny przypadek, kiedy małżeństwo katolickie może być rozwiązane, dotyczy sytuacji nieskonsumowania związku przez małżonków (w drodze małżeńskiego stosunku seksualnego).
Stwierdzenia nieważności nie należy mylić z rozwodem, gdyż jest ono uznaniem, że dany związek był z jakiegoś powodu zawarty nieważnie, czyli w ogóle nie zaistniał. Zgodnie z prawem kanonicznym jest tak np. w przypadku zawarcia małżeństwa bez wyrażenia zgody w wolności czy nierozumienia istoty sakramentu małżeństwa przez choćby jedno z narzeczonych (patrz: Nieważność małżeństwa).
Kościół katolicki uznaje jedynie małżeństwa monogamiczne, gdyż takim je uczynił Bóg aktem stworzenia pierwszej pary małżeńskiej Adama i Ewy. Rozumie się przez to wszystkie trzy współcześnie wymieniane wymiary monogamii: społeczną, seksualną i genetyczną.
Doktryna katolicka stanowi, że małżeństwo chrześcijańskie ma być monogamiczne ze względów duchowych: sam Pan, który czyni stare nowym (por. Kor 5,17), już nie zgadza się na wielożeństwo[10]. Także ponowne małżeństwo osób owdowiałych, chociaż dozwolone, ma mniejszą wartość niż pozostanie samotnym ze względu na życie duchowe[11].
Karlheinz Deschner[12] za niemieckim teologiem Korbinianem Ritzerem[13] przytacza opinię, że monogamia została przejęta od pogan. Monogamia praktykowana była w starożytności między innymi w Egipcie, Babilonii, Grecji i Rzymie.
Monogamia, przywrócona przez Jezusa, była w Kościele od początku interpretowana jako naturalna dla człowieka. Już autor listu do Diogneta z II w. pisał, że chrześcijanie żenią się jak wszyscy, ale nie dzielą w większej grupie łoża małżeńskiego:
5. (...) Mieszkają każdy we własnej ojczyźnie, lecz niby obcy przybysze. Podejmują wszystkie obowiązki jak obywatele i znoszą wszystkie ciężary jak cudzoziemcy. Każda ziemia obca jest im ojczyzną i każda ojczyzna ziemią obcą.
6. Żenią się jak wszyscy i mają dzieci, lecz nie porzucają nowo narodzonych.
7. Wszyscy dzielą jeden stół, lecz nie jedno łoże.
8. Są w ciele, lecz żyją nie według ciała. (Rozdz. V)[14]
Ukazywał ją jako rzeczywistość bezwzględnie przestrzeganą w Kościele św. Justyn (ok. 100-ok. 165). Nauczał on, że grzech niewierności zaczyna się w sercu, zgodnie ze słowami Mistrza. Grzesznikami są więc nie tylko ci, którzy według prawa ludzkiego zawierają drugie małżeństwo, ale również ci, którzy pożądliwie patrzą na kobietę[15]. Orygenes (186-254) zaliczał do grupy chrześcijan nieoświeconych wewnętrznie nie tylko osoby wstępujące w nowy związek po rozwodzie, ale także te osoby, które zostawszy wdowami lub wdowcami nie potrafiły żyć w ewangelicznej powściągliwości i wstępowały ponownie w związek małżeński. Według Aleksandryjczyka drugi związek nie jest bowiem zgodny z naturą Adama, pierwszego człowieka. Nie mógłby on powiedzieć o drugiej żonie: Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała! (Rdz 2,23). Również Abraham i Jakub, mimo iż mieli więcej żon, do grobu złożeni zostali jedynie z pierwszymi żonami[5].
Monogamia była dla chrześcijan też konsekwencją tego, że małżeństwo ochrzczonych jest sakramentem, czyli znakiem łaski i miłości Bożej obecnej w związku Chrystusa i Kościoła. Jak miłość między Zbawicielem i odkupionymi ludźmi zgromadzonymi we wspólnocie Kościoła jest wyłączna, tak wyłączna jest sakramentalna miłość męża, znaku Chrystusa, i żony, znaku Kościoła. Augustyn z Hippony (354-430) pisał, że Co jest wielką tajemnicą (sacramentum) w Chrystusie i Kościele, to w każdym poszczególnym mężu i żonie jest skromną tajemnicą (sacramentum minimum) nierozerwalnego związku[16]. Podobnie nauczał św. Jan Chryzostom (350-407)[17].
W Kościele katolickim (i Kościele prawosławnym) jedynie monogamiczny związek małżeński może mieć charakter sakramentu. Wszelkie inne niż tego rodzaju związki są w świetle Ewangelii i prawa kościelnego niegodziwe i grzeszne (por. Mk 10, 6-9; Łk 16, 18). Respektowanie zasad monogamii w praktyce życia wymaga od chrześcijan odpowiedniej kultury sumienia i woli[18].
Tradycyjnie przyjmowane są dwa znaczenia monogamii: jedna odnosi się do małżeństwa ludzkiego, gdzie klasyczną definicją człowieka, zwłaszcza w filozofii nurtu arystotelizmu oraz tomizmu, jest określenie zwierzę rozumne /(łac.)animal rationale/ czyli osoba[19]. W drugim znaczeniu monogamia odnoszona jest do związków między zwierzętami.
Monogamię ludzką można rozumieć w dwóch aspektach:
jako zasadę zawierania małżeństwa raz w ciągu całego życia; termin przeciwstawny znaczeniowo to digamia,
jako małżeństwo tylko z jedną osobą naraz; termin przeciwstawny znaczeniowo to bigamia lub poligamia[20].
Monogamią w ludzkim małżeństwie zajmują się nauki humanistyczne, które przyjmują jako zasadę, że podstawowe zdolności i właściwości kojarzone z osobą ludzką zdecydowanie wyróżniają człowieka spośród reszty świata zwierzęcego. Karol Wojtyła w swojej książce Miłość i odpowiedzialność podnosił, że monogamia jako instytucjonalny związek dwóch osób żywiących miłość do siebie wzajemnie jest wcieleniem etycznejnormy personalistycznej. Norma ta wymaga traktowania osoby w sposób odpowiedni do ludzkiej natury współmałżonka. Tylko małżeństwo monogamiczne może zapewnić odpowiedni kontekst dla jej wypełnienia – tzn. umożliwić prawdziwie ludzką miłość między osobami[21].
Drugie znaczenie monogamii, odnoszące się do zwierząt nierozumnych, jest polem badań zoologii[20] i pokrewnych jej dyscyplin.
Istnieje współcześnie nurt uczonych skupionych wokół badań z zakresu biologii ewolucyjnej. Uczeni ci przyjmują, że istota ludzka jest wyłącznie rezultatem procesów ewolucyjnych materii i podchodzą do monogamii ludzkiej jako do zasadniczo nieróżniącej się od jakiejkolwiek innej zwierzęcej monogamii, np. innych ssaków naczelnych czy ptaków[22].
Doktryna katolicka zabrania zawierania małżeństw pomiędzy krewnymi. Początkowo Kościół zabraniał zawierania małżeństw tylko do czwartego stopnia pokrewieństwa po mieczu według rzymskiego systemu obliczeń. Najsurowsze zakazy panowały w X–XII w., to jest zakaz zawierania małżeństw do siódmego stopnia według rachuby germańskiej, odpowiadającej mniej więcej czternastemu stopniowi rachuby rzymskiej. W 1215 r. Sobór laterański IV ograniczył do czwartego stopnia przeszkody wynikające z prawowitego pokrewieństwa i powinowactwa, a wynikające z powinowactwa nieprawego – do stopnia drugiego[23][24][25].
Według seksuologa Kazimierza Imielińskiego, stworzenie nowej koncepcji małżeństwa przez Chrystusa dostarczyło późniejszej teologii chrześcijańskiej wielu trudnych do rozwiązania zagadnień[26][27]. Jeśli bowiem małżeństwo było związkiem mężczyzny i kobiety nie polegającym wyłącznie na prokreacji, lecz mającym głębszy wymiar psychologiczno-moralny, pojawiło się pytanie o pozaprokreacyjne funkcje współżycia seksualnego małżonków oraz o pozamałżeńskie stosunki seksualne, tzn. jak w świetle katolickiej etyki seksualnej ocenić np. seks przedmałżeński. Według Imielińskiego nauka Chrystusa nie daje odpowiedzi na te pytania, a więc zagadnienie to musieli opracować sami teologowie[26][27].
Wypowiedzi Magisterium Kościoła zawartych w wielu dokumentach, które przypominają obietnicę Chrystusa na temat pomocy Ducha Świętego (por. J 14,26)[28], zgodnie z samym nauczaniem Jezusa, pożycie seksualne jest wyrazem jedności kobiety i mężczyzny połączonych sakramentem małżeństwa. Nauczanie to głosi, że tylko w małżeństwie zjednoczenie płciowe mężczyzny i kobiety osiąga swą prawdę i doskonałość, w postaci wzajemnego całkowitego daru, który ma charakterze w pełni ludzki, tzn. duchowo-cielesny, wierny i płodny[29].
Klemens Aleksandryjski (155–212) broniąc godziwości poczynania dzieci, jednocześnie ukazuje świętość samego pożycia seksualnego w małżeństwie, jeśli jest dokonywane w czystości.
Klemens nauczał też, że w czasach Starego Testamentu okoliczności wymagały, by Izrael wzrastał liczebnie, trzeba było się rozmnażać i rozrastać ilościowo. W czasach nowotestamentowych już nie ma wprawdzie takiej konieczności, jednak rodzenie dzieci w dalszym ciągu jest powodem zawierania małżeństwa przez chrześcijan.
F. Drączkowski, patrolog, na przykładzie pism Klemensa Aleksandryjskiego wykazywał, że ortodoksyjne chrześcijaństwo, w odróżnieniu od sekt gnostyckich, jak uczniowie Saturnina, Ofici czy Setianie, nigdy nie było wrogie seksualności; przeciwnie – broniło świętości tej sfery. Klemens Aleksandryjski pisał m.in., że zjednoczenie, „wspólnota” małżeńska, jest uświęcona przez Boga. Ci zaś, którzy są przekonani, że pożycie małżeńskie jest nieczyste, a sami zostali zrodzeni z małżeństwa, przeczą sami sobie[30].
Chrześcijańska moralność ma na celu utrwalenie małżeństwa i rodziny oraz uduchowienie przeżyć cielesnych. Od początku powstawały traktaty uzasadniające wyższość dziewictwa i ascezy seksualnej nad małżeństwem[31][32]. Wskazywano m.in. na takie niedogodności życia małżeńskiego, jak panowanie ze strony męża czy bóle porodu, będące skutkami grzechu pierworodnego, od których dziewice są wolne. Powoływano się przy tym na fragment wypowiedzi Jezusa, w której stwierdził on, że Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. Lecz ci, którzy uznani zostaną za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić (Łk 20,34-35)[31][33][34].
W IV w. przeciw powszechnemu nauczaniu ojców Kościoła o dziewictwie wystąpiło kilku teologów, wśród nich Jowinian, Helwidiusz i Bonosus. Sprzeciwiali się oni nadawaniu małżeństwu niższej wartości duchowej niż dziewictwo, uważali też, że sama matka Jezusa nie pozostała dziewicą i miała później z Józefem inne dzieci[35]. Pogląd ten uznano za niezgodny z wiarą chrześcijańską, czyli herezję, co potwierdził później m.in. Sobór Trydencki (sesja 24, kan. 10) oraz Pius XII w encyklice Sacra Virginitas[36].
W czasach humanistycznego Odrodzenia dochodziło czasem do odrywania przeżyć duchowych od cielesności. Według S. Pinckaersa OP był to przede wszystkim wpływ Kartezjusza, który określając człowieka jako podmiot myślący w słynnej formule myślę, więc jestem /(łac.)cogito ergo sum/, uznał ciało za rodzaj „maszyny”, byt zewnętrzny wobec osoby ludzkiej. Skutkiem szerzenia się tej dualistycznej, humanistycznej koncepcji miłości w Kościele, przeciwstawiano nieraz miłość do Boga erotycznym pragnieniom ziemskim w duchu źle pojętej czystości seksualnej[37]. W duchu humanizmu na małżeństwo czasem patrzono jako na rzeczywistość doczesną, podczas gdy dziewictwo było kosztowaniem już na ziemi przyszłego świata, który miał się rozpocząć wraz ze zmartwychwstaniem.
Jezus, cytując Księgę Rodzaju 1,27 i 2,24 tłumaczył te zasady faktem, że Stwórca od początku uczynił człowieka jako tworzącego monogamiczne małżeństwo: Czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę? (...) A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela. (Mt 20,1-9)
Słowa z Ewangelii Mateusza: Gdy Jezus dokończył tych mów, opuścił Galileę i przeniósł się w granice Judei za Jordan. (2) Poszły za Nim wielkie tłumy, i tam ich uzdrowił. (3) Wtedy przystąpili do Niego faryzeusze, chcąc Go wystawić na próbę, i zadali Mu pytanie: «Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu?» (4) On odpowiedział: «Czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę? (5) I rzekł: Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. (6) A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela». (7) Odparli Mu: «Czemu więc Mojżesz polecił dać jej list rozwodowy i odprawić ją?» (8) Odpowiedział im: «Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych pozwolił wam Mojżesz oddalać wasze żony; lecz od początku tak nie było. (9) A powiadam wam: Kto oddala swoją żonę – chyba w wypadku nierządu – a bierze inną, popełnia cudzołóstwo. I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo»; Por. Mt 5, 31-32; por.RichardLewinsohn (Morus):Eine Weltgeschichte der Sexualität..Hamburg:1965,s.81.
Orygenes (186–254) zaliczał do grupy chrześcijan nieoświeconych wewnętrznie nie tylko osoby wstępujące w nowy związek po rozwodzie, ale także te osoby, które zostawszy wdowami lub wdowcami nie potrafiły żyć w ewangelicznej powściągliwości i wstępowały ponownie w związek małżeński. Według Aleksandryjczyka drugi związek nie jest bowiem zgodny z naturą Adama, pierwszego człowieka. Nie mógłby on powiedzieć o drugiej żonie: Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała! (Rdz 2,23). Również Abraham i Jakub, mimo iż mieli więcej żon, do grobu złożeni zostali jedynie z pierwszymi żonami
Por. Orygenes, Komentarz do 1 Listu do Koryntian, 1, wydane: Cl.Jenkins.Origen on I Corinthians.„Journal of Theological Studies”.9(1907-1908).s.504, lek. 14 oraz lek. 19.; HenriCrouzel SJ:Virginité et mariage selon Origène.Paryż-Brugia:Desclée de Brouwer,1963,s.156-157.
Dobro zatem małżeństwa pomiędzy wszystkimi narodami i wszystkimi ludźmi [uznane] jest z powodu rodzenia potomstwa i wierności czystości (...) i dalej: „co zaś odnosi się do Ludu Bożego, także z powodu świętości sakramentu”, Wartości małżeństwa 24.32 /De bono coniugali; CSEL 41, 226 [25]- 227 [2]. 227 [21]- 228 [1]; PL 40, 394/, przekład polski: ks. Wacław Eborowicz, [w:] Pisma świętego Augustyna o małżeństwie i dziewictwie. Przekład i komentarz, red. ks. Augustyn Eckmann, Lublin 2003 Towarzystwo Naukowe KUL, s.113 ISBN83-7306-091-X
Np. synod w Elwirze (ok. 300 r.), w Hiszpanii w pobliżu dzisiejszej Grenady, nakazywał wierność nawet cudzołożnemu małżonkowi, uznając osoby, które jej uchybią, za niegodne przystąpienia do komunii w czasie Eucharystii (kan. 8)
Jeśli chrześcijanka zostawi męża cudzołożnika, również chrześcijanina i wyjdzie za innego, trzeba jej tego zabronić. Jeśli to zrobi, otrzyma komunię, dopiero gdy umrze opuszczony mąż, chyba że choroba każe ją dopuścić [do komunii]. Synod w Elwirze, Kanony [w:] Dokumenty synodów od 50 do 381 roku, oprac. Arkadiusz Baron, Henryk Pietras, Kraków 2006 Synody i Kolekcje Praw t. 1, s. 51. ISBN83-7318-545-3, mimo że jednocześnie nakazywał separację
A jeśli komu Apostoł wyrozumiale pozwoli na drugie małżeństwo, gdy ten ktoś nie może nad sobą zapanować i gorzeje, to chociaż i ten nie popełnia grzechu, wedle Starego Testamentu (gdyż powtórne małżeństwo nie zostało zabronione przez Prawo), nie osiąga jednak intensywnej doskonałości postępowania według Ewangelii. Uzyska sławę w niebiesiech, jeśli pozostanie sam z sobą i wspólnotę małżeńską rozwiązaną przez śmierć zachowa nieskalaną, poddając się ulegle Boskiej ekonomii, dzięki której będzie wolny od wszystkiego, co mogłoby oderwać go od służby Bożej.Kobierce III, rozdz. 12 (82,4), dz. cyt., s. 277.
KorbinianRitzer:Formen, Riten und religiöses Brauchtum der Eheschliessung in den christlichen Kirchen des ersten Jahrtausends. Erforscht und dargestellt..1951. Brak numerów stron w książce
1 Apologia, w: Pierwsi apologeci greccy. Kwadratus, Arystydes z Aten, Aryston z Pelli, Justyn Męczennik, Tacjan Syryjczyk, Milcjades, Apolinary z Hierapolis, Teofil z Antiochii, Hermiasz.ks. Leszek Misiarczyk (przekład, wstęp i przypisy), ks. Józef Naumowicz (oprac).Kraków:Wydawnictwo „M”,2004,s.217,seria:Biblioteka Ojców Kościoła 24. ISBN83-7221-640-1. Por. Dialog z Żydem Tryfonem, 134; por. H. Rondet SJ: Introduction a l'étude de la théologie du marriage. Paris: 1960, s.26
Augustyn z Hippony, Małżeństwo i pożądliwość I, 21.23, przeł. Krzysztof Kościelniak OFMConv, [w:] Tenże, Pisma świętego Augustyna o małżeństwie i dziewictwie. Przekład i komentarz, ks. Augustyn Eckmann (red.), Lublin 2003 Towarzystwo Naukowe KUL, s. 374 ISBN83-7306-091-X (De nuptiis et concupiscentia; CSEL 42, 236[22-24]; PL 44, 413: Quod ergo est in Christo et in Ecclesia magnum, hoc in singulis quibusque viris atque uxoribus minimum, sed tamen coniunctionis inseparabilis sacramentum.
Por. Homilia in Genesin 23,3 (PG 53,300); Quales ducendae sint uxores, 3 (PG 51,230); por. J. Krykowski, Jan Chryzostom. Nauka o małżeństwie, rodzinie i wychowaniu w: Św. Jan Chryzostom:O małżeństwie, wychowaniu dzieci i ascezie.Kraków:Wydawnictwo “M”,2002,s.25-28. ISBN83-7221-433-6.
Pojęcie osoby jest synonimem człowieka jest główną tezą personalizmu K. Wojtyły, por. Wojtyła K.:Osoba i czyn.Kraków:Polskie Towarzystwo Teologiczne,1985,s.367. ISBN83-00-00899-3.
Por. „Monogamy” w: Britannica World Language Dictionary.R.C. Preble (red.).Oksford-Londyn:1962,s.1275. Cytat: 1. The practice or principle of marrying only once. opp. to digamy now rare 2. The condition, rule or custom of being married to only one person at a time (opp. to polygamy or bigamy) 1708. 3. Zool. The habit of living in pairs, or having only one mate. Ten sam tekst powtarza The Shorter Oxford English Dictionary (OED).W. Little, H.W. Fowler, J. Coulson (red.), C.T. Onions (przejrz. i red. 3 wyd.).Wyd.3.T.1.Oksford 1969:Oxford University Press,s.1275.
Por. np. Monogamy: Mating Strategies and Partnerships in Birds, Humans and Other Mammals.Reichard, Ulrich H., Christophe Boesch (red.).Nowy Jork:Cambridge University Press,2003. ISBN0-521-81973-3. Brak numerów stron w książceISBN0-521-52577-2.
Jean-LouisFlandrin:Historia rodziny.Warszawa:Oficyna Wydawnicza Volumen koedycja z Ligą Republikańską,1998,s.33-35. Cytat: Czy prawo kanoniczne dostarczało wówczas bardziej realistycznej definicji pokrewieństwa? We wczesnym średniowieczu określało je bardzo różnie. IV sobór laterański w 1215 r. ograniczył do czwartego stopnia przeszkody wynikające z prawowitego pokrewieństwa i powinowactwa, a wynikające z powinowactwa nieprawego – do drugiego stopnia. Fakty te ujawniają oczywiście brak realizmu zaleceń we wczesnym średniowieczu i nie świadczą o realizmie późniejszych zaleceń prawa kanonicznego. Protestanci jeszcze bardziej ograniczyli zresztą przeszkody płynące z pokrewieństwa, a Kościół katolicki zdecydował się na to w 1917 r., gdy ogłosił nowy kodeks prawa kanonicznego...Jakże jednak można się nie dziwić, widząc paralelizm między ewolucją zakazów a tym co możemy dostrzec w ewolucji współzależności rodowych. Wydaje się, że osiągnęły one szczyt między X i XII w., a właśnie wtedy zakazy rozszerzyły się ponad miarę... jest oczywiste, że nie sposób było znać 10 687 krewnych po mieczu tworzących pokrewieństwo do siódmego stopnia według obliczeń stosowanych w prawie kanonicznym.
KarlheinzDeschner:Krzyż Pański z Kościołem. Seksualizm w Historii Chrześcijaństwa.Gdynia:Wyd. Uraeus,1994,s.270, 505. Cytat: ...chrześcijaństwo zabraniało małżeństw między naturalnymi krewnymi nawet bardzo dalekiego stopnia, mianowicie aż po czternasty stopień, według rachuby rzymskiej... Obliczono, że średnia liczba osobników żyjących pośród krewnych do czternastego stopnia wynosi szesnaście tysięcy. Uwzględniając wszystkie rodzaje pokrewieństwa, liczba ta wzrasta do 1 048 576 osób... (synod w Epaone 517 r. – kanon 30, synod w Clermont 535 r. – kanon 11, synod w Orleanie 538 r. – kanon 27, synod w Tours 567 r. – kanon 21.
Jacques Le Goff (z Dominique Simonnet, Jean Courtin, Paul Veyne, Jacques Solé, Mona Ozouf, Alain Corbin, Ann-Marie Sohn, Pascal Bruckner, Alice Ferney):Najpiękniejsza historia miłości.Warszawa:Wydawnictwo Cyklady,2004,s.49. Cytat: Dominique Simonnet: – Każdy, kto miał jakiś ważny powód, mógł nie dopuścić do ślubu. Do czego to było potrzebne? Jacques Le Goff: – Miało zapobiegać związkom osób spokrewnionych. Pierwotnie interdykt sięgnął aż do siódmego pokolenia wstecz, lecz w mniej lub bardziej endogamicznym społeczeństwie było to nierealistyczne, toteż zadowolono się ograniczeniem go do czterech pokoleń.Sprawdź autora:1.
Jezus powiedział m.in.: A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem.
Por. Paweł VI encyklika Humanae vitae n. 9:Jest to przede wszystkim miłość na wskroś ludzka, a więc zarazem zmysłowa i duchowa. Toteż nie chodzi tu tylko o zwykły impuls popędu lub uczuć, ale także, a nawet przede wszystkim, o akt wolnej woli, zmierzający do tego, aby miłość ta w radościach i trudach codziennego życia nie tylko trwała, lecz jeszcze wzrastała
Por. F.F.DrączkowskiF.F., Świętość małżeństwa i rodziny według Klemensa Aleksandryjskiego, s. 95-125, Cytat: Klemens Aleksandryjski: ...„(oni) sami wszak swój byt wzięli z tej wspólnoty – jakże więc mogą sami nie czuć się splamieni? Myślę, że i nasienie tych którzy zostali uświęceni jest święte”.; por. Klemens Aleksandryjski, Kobierce III, rozdz. VI (46,5), t. 1, Janina Niemirska-Pliszczyńska (przekład, wstęp, komentarz, indeksy) PAX ATK, Warszawa 1994, s. 256 ISBN978-83-211-0681-6.
Ambroży z Mediolanu:O dziewicach, ks. I, 6.26.s.187. Cytat: Cóż powiedzieć o przykrościach karmienia, wychowania i ożenku? Te zmartwienia są udziałem małżonków szczęśliwych. Matka ma potomków, lecz pomnaża swoje bóle. Ale nie trzeba mówić o trudnościach, aby nie usuwać odwagi z serca rodziców najświętszych.
Por.Pius XII:encyklika Sacra Virginitas, II.[w:] AAS 46 (1954), 174 nn [on-line].Cytat: Już Boski Zbawiciel obwieścił tę prawdę, powtórzoną przez Apostoła narodów; że dziewictwo i celibat niepomiernie wyżej stoją nad małżeństwo. Prawdę tę ustawicznie i jednomyślnie wyjaśniana przez Ojców i Doktorów Kościoła na św. Soborze Trydenckim uroczyście ogłoszono jako dogmat wiary. Również poprzednicy nasi, jak i my sami przy każdej okazji to wyjaśnialiśmy i usilnie wysławialiśmy. Skoro jednak w ostatnich czasach znaleźli się tacy, którzy tę naukę przekazaną przez Tradycję Kościoła zwalczają, narażając na niebezpieczeństwo i na szkodę wiernych, w poczuciu naszego obowiązku uważamy za słuszne w tej encyklice znowu ujawnić i napiętnować tego rodzaju błędy, które się nieraz przemyca pod barwnym pozorem prawdy.
Denzinger.Enchiridion symbolorum, definitionum et declarationum de rebus fidei et morum n1810, Freiburg im Breisgau 1965, s. 417 ISBN84-254-0865-2; Pius XII, virginitas, 32)
Human Sexuality. W:Pinckaers OP:The Sources of Christian Ethics (polskie wydanie: Źródła moralności chrześcijańskiej W drodze, Poznań 1994).Wyd.2.Edynburg:T&T Clark,2001,s.440-442.
Ambroży z Mediolanu:O dziewicach. W:Tenże:Wybór pism.J. Jundziłł, ks. P. Libera, ks. K. Obrycki, R. Pankiewicz, ks. W. Szołdrski (przekład), J. Jundziłł, ks. P. Libera, Ks. K. Obrycki, R. Pankiewicz (Wstęp i opracowanie).Warszawa:ATK,1986,seria:PSP 35. Brak numerów stron w książce
Bristow P.:Christian Ethics and the Human Person. Truth end Relativism in Contemporary Moral Theology.Oxford:Family Publications – Maryvale Institute,2009,s.384. ISBN978-1-871217-98-8.
Drączkowski F..Świętość małżeństwa i rodziny według Klemensa Aleksandryjskiego.„Vox Patrum”.8-9(1985).s.95-125.
Filar M.:Liberalizm i rygoryzm seksualny w różnych kulturach. Zarys historyczny. W:MarianFilar:Seksuologia kulturowa.K. Imieliński (red.).Warszawa:1984. Brak numerów stron w książce
Imieliński K.:Seksuologia. Mitologia historia kultura.Warszawa:PWN,1989,s.438.
Jan Paweł II:Mężczyzną i niewiastą stworzył ich. Odkupienie ciała a sakramentalność małżeństwa.Wyd.3.Lublin:RW KUL,2008,s.406. ISBN978-83-7363-652-1.
Kołakowski L.:O sprawie seksu. Mini wykłady o maxi-sprawach, Seria II.Kraków:2000. Brak numerów stron w książce
W. E.May:Marriage. The Rock on Which the Family is Built.Wyd.2.San Francisco:Ignatius Press,2009,s.178. ISBN978-1-58617-258-9.
Sfameni Gasparro G.:Enkrateia e Antropologia, Le motivazioni protologiche della continenza e della verginità nel christianesimo del primi secoli e nello gnosticismo.Rzym:1984,s.405,seria:Studia Ephemeridis «Augustinianum» 20.
Wojtyła K.:Monogamia a nierozerwalność.Sprawdź autora:1. Brak numerów stron w książce w: Tenże:Miłość i odpowiedzialność.Wyd.3.Lublin:TN KUL,1982. Brak numerów stron w książce