Muszę przyznać, że w ciągu ostatnich paru lat doznałem głębokiego rozczarowania umiarkowanymi Białymi. Jestem blisko dojścia do przykrego wniosku, że największą przeszkodą w walce Czarnych o swoją wolność nie jest członek Ku Klux Klanu, czy Rady Białych Obywateli, ale umiarkowany Biały, którego bardziej obchodzi „porządek” niż sprawiedliwość; który woli negatywny pokój, definiowany przez nieobecność napięcia, od pozytywnego pokoju, definiowanego przez obecność sprawiedliwość; który ciągle mówi „Zgadzam się z celem, do którego dążysz, ale nie mogę zgodzić się z twoimi metodami akcji bezpośredniej”; któremu w swojej protekcjonalności wydaje się, że może ustalać, kiedy będzie odpowiedni czas na wolność innego człowieka; który żyje złudzeniami czasu i nieustannie radzi Czarnym, by poczekali na „lepszy moment”. Powierzchowne zrozumienie ze strony osób o dobrej woli jest bardziej frustrujące niż absolutne niezrozumienie ze strony osób o złej woli. Obojętna akceptacja oburza znacznie mocniej niż wyrażone wprost odrzucenie.
(...) I must confess that over the past few years I have been gravely disappointed with the white moderate. I have almost reached the regrettable conclusion that the Negro's great stumbling block in his stride toward freedom is not the White Citizen's Counciler or the Ku Klux Klanner, but the white moderate, who is more devoted to "order" than to justice; who prefers a negative peace which is the absence of tension to a positive peace which is the presence of justice; who constantly says: "I agree with you in the goal you seek, but I cannot agree with your methods of direct action"; who paternalistically believes he can set the timetable for another man's freedom; who lives by a mythical concept of time and who constantly advises the Negro to wait for a "more convenient season." Shallow understanding from people of good will is more frustrating than absolute misunderstanding from people of ill will. Lukewarm acceptance is much more bewildering than outright rejection.
Źródło: Letter from a Birmingham Jail (1963)
Gdy idę wśród zdesperowanych, odtrąconych i gniewnych młodych mężczyzn, mówię im, że koktajle Mołotowa i strzelby nie są rozwiązaniem. Ale oni wtedy pytają – i słusznie – o Wietnam. Duszę Ameryki zatruwa wojna w Wietnamie. Jeśli naród rok po roku wydaje więcej na zbrojenia niż na programy wyrównywania szans, to zmierza ku duchowej śmierci. Żeby zapewnić stabilność naszych inwestycji wojsko wkracza do Gwatemali, z tego też powodu amerykańskie helikoptery posyła się przeciwko rewolucjonistom w Kambodży, a amerykański napalm i jednostki specjalne zabijają rebeliantów w Peru. Dlatego pytają mnie, czy nasz kraj nie nadużywał przemocy, żeby rozwiązać swoje problemy, żeby wymusić zmiany. I mają rację. Dlatego wiem, że nim skrytykuję za agresję gnębionych mieszkańców gett, wpierw muszę przemówić do największego agresora na świecie – mojego rządu.
Opis: fragment przemówienia z 1967.
Źródło: Oliver Stone’s Untold History of the United States (2012), tłum. Anna Rajca, Mirosław Filipowicz, odcinek 7
Inteligencja i charakter – to jest cel prawdziwej edukacji.
Intelligence plus character – that is the goal of true education. (ang.)
Jeśli człowiek nie odkrył czegoś, za co jest gotowy umrzeć, nie jest zdolny do życia.
If man hasn’t discovered something that he will die for, he isn’t fit to live. (ang.)
Opis: przemówienie wygłoszone 23 czerwca 1963 w Detroit.
Jeśli ktokolwiek z was będzie w pobliżu, gdy dożyję swoich dni, wiedzcie, że nie chcę długiego pogrzebu, a jeśli ktoś ma wygłosić mowę, powiedzcie mu, by nie mówił zbyt długo. Powiedzcie mu, by nie wspominał o pokojowej Nagrodzie Nobla - to nie jest istotne. (...) Chciałbym, żeby ktoś wspomniał o dniu, w którym Martin Luther King Jr. próbował oddać swoje życie, służąc innym. Chciałbym, by powiedziano, że tego dnia Martin Luther King Jr. próbował kogoś kochać.
Marzę, iż pewnego dnia ten naród powstanie, aby żyć wedle prawdziwego znaczenia swego credo: „uważamy za prawdę oczywistą, że wszyscy ludzie zostali stworzeni równymi”. Marzę, że pewnego dnia na czerwonych wzgórzach Georgii synowie dawnych niewolników i synowie dawnych właścicieli niewolników będą mogli zasiąść razem przy braterskim stole. (…) Marzę, iż pewnego dnia moich czworo dzieci będzie żyło wśród narodu, w którym ludzi nie osądza się na podstawie koloru ich skóry, ale na podstawie tego, jacy są.
I have a dream that one day this nation will rise up and live out the true meaning of its creed: "We hold these truths to be self-evident, that all men are created equal." I have a dream that one day on the red hills of Georgia, the sons of former slaves and the sons of former slave owners will be able to sit down together at the table of brotherhood. (…) I have a dream that my four little children will one day live in a nation where they will not be judged by the color of their skin but by the content of their character. (ang.)
Opis: wygłoszone 28 sierpnia 1963 na wiecu w Waszyngtonie.
Miarą człowieka nie jest zachowanie w chwilach spokoju, lecz to, co czyni, gdy nadchodzi czas próby.
The ultimate measure of a man is not where he stands in moments of comfort and convenience, but where he stands at times of challenge and controversy. (ang.)
Źródło: Strength to Love, 1963.
Miłość jest kluczem, który otwiera drzwi do najwyższej rzeczywistości.
Musimy nauczyć się żyć razem jak bracia, jeśli nie chcemy zginąć razem jak szaleńcy.
We must live together as brothers or perish together as fools. (ang.)
Opis: przemówienie wygłoszone 22 marca 1964 w St. Louis.
Na końcu będziemy pamiętać nie słowa naszych wrogów, ale milczenie naszych przyjaciół.
In the end, we will remember not the words of our enemies but the silence of our friends. (ang.)
Najlepszą drogą do zlikwidowania jakiegokolwiek problemu jest usunięcie jego przyczyny.
The best way to solve any problem is to remove its cause. (ang.)
Źródło: Stride Towards Freedom, 1964.
Nauczyliśmy się fruwać niczym ptaki na niebie, pływać jak ryby w morzach, ale nie nauczyliśmy się tej prostej sztuki, by żyć ze sobą jak bracia.
We have learned to fly the air like birds and swim the sea like fish, but we have not learned the simple art of living together as brothers. (ang.)
Źródło: Strenght to Love, 1963
Nasze życie zaczyna się kończyć w dniu, w którym zaczynamy przemilczać ważne tematy.
Our lives begin to end the day we become silent about thing that matter.
Nic, co człowiek robi, nie poniża go tak bardzo jak nienawiść.
Niesprawiedliwość gdziekolwiek jest zagrożeniem dla sprawiedliwości wszędzie.
Injustice anywhere is a threat to justice everywhere. (ang.)
Źródło: Letter from a Birmingham Jail (1963), w: Stride Towards Freedom, 1964.
Nigdy nie zapominaj, że wszystko, co Hitler uczynił w Niemczech, było legalne.
Never forget that everything Hitler did in Germany was legal. (ang.)
Tchórzliwi zapytają: Czy jest to bezpieczne? Oportuniści spytają: czy jest to politycznie poprawne? Próżni zapytają: Czy jest to popularne? Ale świadomi zapytają: Czy jest to słuszne? I nadejdzie czas, gdy ktoś musi zająć pozycję, która nie jest ani bezpieczna, ani polityczna, ani popularna, ale ktoś musi ją zająć, bo jest słuszna.
Źródło: Remaining Awake Through a Great Revolution, 1968
Ten kto biernie akceptuje zło, jest za nie tak samo odpowiedzialny jak ten, co je popełnia.
Znamy upokorzenia, znamy obraźliwy język, zepchnięto nas w otchłań opresji. I zdecydowaliśmy się podnieść, czyniąc protest naszą jedyną bronią. To, że mamy prawo do protestu, przysparza Ameryce ogromnej chwały. Nawet jeśli codziennie jesteśmy zatrzymywani, wykorzystywani, deptani, to nigdy nie pozwólmy nikomu sprawić, że upadniemy tak nisko, by zacząć go nienawidzić. Musimy użyć oręża miłości. Musimy współczuć tym, którzy nas nienawidzą, i być dla nich wyrozumiali. Musimy uświadomić sobie, że wielu z nich nauczono, by nas nienawidzili, i że ludzie ci nie są w pełni odpowiedzialni za swoją nienawiść. Lecz w naszym życiu stoimy u progu dnia, jesteśmy zawsze tuż przed świtem.
Opis: w 1956, przemawiając w Montgomery w Alabamie.
Źródło: Howard Zinn, Ludowa historia Stanów Zjednoczonych. Od roku 1492 do dziś, tłum. Andrzej Wojtasik, Wyd. Krytyki Politycznej, Warszawa 2016, s. 585.
Zrób pierwszy krok w wierze. Nie musisz widzieć całej drogi. Po prostu zrób pierwszy krok.
Take the first step in faith. You don’t have to see the whole staircase. Just take the first step. (ang.)
Remove ads
Martina Luthera Kinga tymczasem coraz bardziej niepokoiły sprawy, które nie dotyczyły kwestii regulowanych w Ustawie o prawach obywatelskich, a więc problemy wywodzące się z biedy. Wiosną 1967 roku King – wbrew opinii niektórych czarnoskórych przywódców, którzy obawiali się utraty przyjaciół w Waszyngtonie – zaczął wypowiadać się przeciwko wojnie w Wietnamie. W jednym z wystąpień udało mu się połączyć ze sobą wątki wojny i ubóstwa (…). King stał się odtąd głównym celem Federalnego Biura Śledczego, które nagrywało jego prywatne rozmowy telefoniczne, wysyłało do niego fałszywą korespondencję, groziło mu, szantażowało go, a nawet sugerowało w pewnym anonimowym liście popełnienie samobójstwa. Wewnętrzne memoranda FBI omawiały przebieg poszukiwań czarnego przywódcy, który mógłby zastąpić Kinga. Raport Senatu z 1976 roku stwierdza wprost, że FBI „próbowało zniszczyć doktora Martina Luthera Kinga”.
Autor: Howard Zinn, Ludowa historia Stanów Zjednoczonych. Od roku 1492 do dziś, tłum. Andrzej Wojtasik, Wyd. Krytyki Politycznej, Warszawa 2016, s. 598.