Argument o absolutnej suwerenności, który pozwalał tyranom wedle ich własnego widzimisię wykańczać swoich obywateli, został podważony. Oto nowa zasada geopolityki: prawo do życia i do przeżycia stają się ważniejsze od suwerennego prawa do zabijania.
Źródło: Dlaczego walczymy, tłum. Ludwika Włodek, wyborcza.pl, 1 kwietnia 2011
Każde państwo na własną rękę prowadzi negocjacje z Rosją w kwestii ropy i gazu. Niemcy dogadały się w sprawie Gazociągu Północnego mimo sprzeciwu Polski i Ukrainy, Włochy uczestniczą w budowie Gazociągu Południowego po dnie Morza Czarnego. (…) To bardzo niepokojący przykład kakofonii, który świadczy o tym, że państwa unijne nie są już w stanie stworzyć wspólnego frontu przeciw zagrożeniom z zewnątrz i wspólnie stawić czoła wyzwaniom zglobalizowanego świata. Rosja pod rządami Władimira Putina ma tu oczywiście ułatwione zadanie. Mimo ogólnej słabości ten surowcowy kolos w dalszym ciągu dysponuje ogromnym potencjałem destrukcyjnym, z czego Putin skwapliwie korzysta.
Kryzysowy charakter UE to jej nieodłączny element. Definiuje się ona nie przez wspólną tożsamość lecz poprzez odmienność. (…) Projekt europejski to nic innego jak reakcja obronna na strach przed okropieństwami wojny.
Na ileż to rzezi pozwalaliśmy, żeby później żałować, żeśmy ich nie przerwali? Ileż już było Guerenic od czasu tej pierwszej, frankistowskiej, namalowanej przez Picassa? Każde pokolenie ma na swoim koncie tchórzliwe zaniechania i nieinterwencje. Nie sposób ich wszystkich wymienić. Licząc tylko od upadku muru berlińskiego, Europejczycy mają na przykład swoją Srebrenicę, a cała wspólnota międzynarodowa – Rwandę z dziesięcioma tysiącami Tutsich mordowanych dziennie.
Źródło: Dlaczego walczymy, tłum. Ludwika Włodek, wyborcza.pl, 1 kwietnia 2011
Od tego, czy powstańcy libijscy przetrwają, zależy przyszłość wszystkich wolnościowych buntów po drugiej stronie Morza Śródziemnego i przyszłość praw człowieka w ogóle. Dlatego międzynarodowa interwencja w Libii ma pierwszorzędne znaczenie. Zależy od niej przyszłość nas wszystkich.
Źródło: Dlaczego walczymy, tłum. Ludwika Włodek, wyborcza.pl, 1 kwietnia 2011
Pamiętajmy, że UE zjednoczyła się przeciwko trzem niszczycielskim siłom: hitleryzmowi, który przyniósł Holocaust, rasizm i skrajny nacjonalizm; sowieckiemu komunizmowi wespół z zimną wojną oraz kolonializmowi, z którym niektóre państwa Wspólnoty Europejskiej z bólem musiały się pożegnać. To właśnie te trzy „kontrpowody” przyczyniły się do wykształcenia wspólnego rozumienia demokracji, które stanowi cywilizacyjną podstawę Europy.
Putin nie tylko jest świetnym ekspertem od krucjat (wszak popi błogosławili czołgi wyruszające na muzułmańską Czeczenię) i znawcą bombardowań (dzięki nim Grozny wyglądał jak Warszawa w 1944). Słusznie wyczuwa, że potępienie Kaddafiego stawia jego własne czyny na Kaukazie w fatalnym świetle.
Źródło: Dlaczego walczymy, tłum. Ludwika Włodek, wyborcza.pl, 1 kwietnia 2011
Zaniepokojeni komuniści chińscy cenzurują każde doniesienie ze zbuntowanego Kairu i Tunisu, a publicyści rosyjscy zastanawiają się, czy rewolta może być zaraźliwa. Życzyłaby sobie tego rosyjska opozycja, nie wyklucza tego Gorbaczow, a Kreml boi się bardziej niż epidemii dżumy.
Źródło: Dlaczego walczymy, tłum. Ludwika Włodek, wyborcza.pl, 1 kwietnia 2011