operacja wojskowa Armii Krajowej przeciw wojskom niemieckim Z Wikiquote, wolnego zbiornika cytatów
Akcja „Burza” – operacja wojskowa zorganizowana i podjęta przez oddziały Armii Krajowej przeciw wojskom niemieckim w końcowej fazie okupacji niemieckiej, bezpośrednio przed wkroczeniem Armii Czerwonej, prowadzona w granicach II Rzeczypospolitej. Trwała od 4 stycznia 1944 do stycznia 1945.
27 WDP AK była największą jednostką partyzancką, która od stycznia 1944 r. do lipca 1944 r. działała nieprzerwanie jako zwarty i zorganizowany związek taktyczny. Zapoczątkowała akcję „Burza” i najdłużej realizowała jej założenia na Wołyniu i Lubelszczyźnie. Była swoistym fenomenem w polskim ruchu partyzanckim. Prowadząc przez sześć i pół miesiąca uporczywe walki pokonała ponad 600 km.
70 lat temu, 7 lipca 1944 r., oddziały Armii Krajowej okręgów wileńskiego i nowogródzkiego przystąpiły do walki o wyzwolenie Wilna. Kilkudniowe zmagania prowadzone wspólnie z Armią Czerwoną doprowadziły do oswobodzenia Wilna, w czym żołnierze Armii Krajowej mieli swój znaczący udział. 17 lipca 1944 r. Sowieci podstępnie aresztowali dowódców oddziałów Armii Krajowej i przystąpili do rozbrajania i wyłapywania jej żołnierzy.
Bez uprzedniego porozumienia politycznego, dokonanego na sprawiedliwych dla Polski podstawach, współdziałanie wojskowe z Sowietami jest niemożliwe, a w praktyce niewykonalne lub prowadzi do zmiany jednej okupacji na drugą. Wobec nieuwzględnienia przez Rząd mojej poprawki, zgłosiłem do protokołu oświadczenie, że istnieje w tej sprawie zasadnicza różnica zdań pomiędzy Rządem a Naczelnym Wodzem. Już dnia 19 lutego pojawiły się w prasie angielskiej komentarze dotyczące posiedzenia i uchwał z dnia 18 lutego, stwierdzające, że Rząd Polski gotów jest współdziałać wojskowo z Sowietami nawet bez uprzedniego porozumienia politycznego. Ta okoliczność utwierdza mnie w przekonaniu, że mój sprzeciw był uzasadniony.
Opis: komentarz do uchwały Rady Ministrów w sprawie akcji „Burza”, Londyn, 20 lutego 1944.
Źródło: Tadeusz Krząstek, Jerzy Tomczyk, W 55 rocznicę powstania Armii Krajowej, Wydawnictwo „Egros” na zlecenie MON, Warszawa 1997, ISBN 8386268638. s. 110.
Jan M. Ciechanowski: Czy „Burza” i Powstanie Warszawskie były działalnością polityczną skierowaną przeciwko Rosji? Tadeusz Pełczyński: Nie. Rosja to tak ustawiła i taką tezę lansuje. Błędem jest przesunięcie punktu ciężkości – że myśmy się jakoby ustawiali do walki z Rosją. Oni byli agresywni, a nie my. Oni mącą w głowach. Nie można iść za ich tezą. Ten moment nie istniał na Zachodzie przy wyzwalaniu Paryża.
Źródło: Jan M. Ciechanowski, Powstanie Warszawskie: zarys podłoża politycznego i dyplomatycznego, Wydawnictwo Bellona, Pułtusk-Warszawa 2009, s. 584.
Formalnie ujawniono nazwę Armia Krajowa w związku z realizacją planu „Burza” i nadawaniem od kwietnia 1944 r. ujawniającym się oddziałom AK nazw dywizji i pułków Wojska Polskiego z 1939 r. Nie muszę chyba przypominać, że latem 1944 r. Armia Krajowa osiągała już liczebność 350 – 380 000 żołnierzy, stanowiąc tym samym najsilniejszą armię podziemną w okupowanej Europie.
Na rozkaz Rządu Rzeczpospolitej Polskiej zgłaszam się jako przedstawiciel polskiej władzy administracyjnej (jako dowódca wojskowy) z propozycją uzgodnienia współdziałania z wkraczającymi na teren Rzeczpospolitej Polskiej siłami zbrojnymi Sowietów w operacjach wojennych przeciw wspólnemu wrogowi.
Opis: z uchwały Rządu Rzeczpospolitej Polskiej, tekst oświadczenia z jakim miał wystąpić miejscowy dowódca AK przy zetknięciu się z regularnymi wojskami sowieckimi w ramach „Akcji Burza”.
Naszym błędem było, że sami nie zrozumieliśmy tego (tj. konieczności powstania w Warszawie) wcześniej, na długo przed 20 lipca 1944 r. Wtedy było już za późno. Z chwilą gdy w marcu 1944 r. zapadła decyzja, że w Warszawie nie będzie miała miejsca żadna walka, najlepszych oficerów zrzuconych z Anglii wraz z większą częścią broni, którą otrzymaliśmy, wysłano na tereny wschodnie, gdzie mieli służyć jako dowód naszej tam obecności. Na początku czerwca, dwa lub trzy dni przed przybyciem Okulickiego, wysłaliśmy jeszcze wielki transport broni w okolice Białegostoku. Całkowicie pochłonięci operacją „Burza”, która miała znaczenie drugorzędne, zapomnieliśmy o Warszawie, o duszy kraju.
O bezkompromisowej postawie antyniemieckiej świadczy krew setek tysięcy męczenników Polski Podziemnej i bohaterów AK, przelana w otwartej walce i w kaźniach Gestapo, przypieczętowana heroicznym czynem Warszawskiego Powstania, podjętego z wiarą w uczciwość sojuszników z Zachodu i Wschodu. Nasza karta jest czysta. Nie my, lecz oni będą kiedyś musieli tłumaczyć się przed historią. Nie było nigdy współpracy między Polską Podziemną a Niemcami. Nie było też woli dywersji przeciwko Związkowi Radzieckiemu. Przeciwnie, przedstawiciele władz krajowych i AK usiłowali wszędzie ujawnić się i współpracować z Armią Czerwoną, lecz byli za to aresztowani i rozstrzeliwani. Stronnictwa Rady Jedności Narodowej dążyły też do ujawnienia się i nawiązania stosunków z Rosją, czemu dały wyraz w rozmowach, jakie przed uwięzieniem przedstawicieli Polski Podziemnej toczyły się w Pruszkowie.
Odziały AK Okręgu Lublin, wykonując akcję „Burza”, opanowały samodzielnie w ciągu 9 dni miejscowości: Bełżec, Wąwolnica, Urzędów, Końskowola, Lubartów, Poniatowa, Kock, a wspólnie z wojskami sowieckimi miejscowości: Biała Podlaska, Chełm, Zamość, Międzyrzecz Podlaski, Radzyń, Łuków, Krasnystaw, Szczebrzeszyn, Lublin, Puławy, Dęblin. Zniszczyły kilkanaście czołgów i samochodów pancernych, zdobyły dwie baterie artylerii, kilkanaście dział przeciwpancernych, kilkadziesiąt karabinów maszynowych i wielką ilość innego sprzętu.
Źródło: Tadeusz Komorowski, Armia Podziemna, Bellona, Warszawa 2009, s. 243.
Odziały Okręgu Lublin nie zostały, jak gdzie indziej, rozbrojone zaraz po wykonaniu „Burzy”. 9. Dywizja Piechoty, której odebrano broń, otrzymała ją nawet z powrotem. Dopiero w trakcie marszu na Warszawę z wojskami sowieckimi nasze oddziały były podstępnie otaczane i rozbrajane, a żołnierze internowani.
Źródło: Tadeusz Komorowski, Armia Podziemna, Bellona, Warszawa 2009, s. 243–244.
Przez całe lata oficjalnie nie mówiło się o tym, że Rzeczpospolita zaczynała się nie na Sanie, ale na Zbruczu i tam się zaczęła „Burza”. Od lat 60. identyfikowało się ją z Powstaniem Warszawskim. Ale „Burza” to nie tylko Powstanie Warszawskie.
Przygotowania do „Burzy” zaczęły się już z końcem 1943 roku. Poszczególne mniejsze grupy partyzanckie w każdym okręgu AK zostały połączone w większe oddziały i skierowane do rejonów leżących na liniach odwrotu Niemców. W okręgach wschodnich, które pierwsze miały rozpocząć „Burzę”, zostali zmobilizowani wszyscy żołnierze AK.
Źródło: Tadeusz Komorowski, Armia Podziemna, Bellona, Warszawa 2009, s. 221.
Wobec perspektywy wejścia Armii Czerwonej w granice Rzeczypospolitej nikt w strukturach Polski Podziemnej nie miał złudzeń – może poza komunistami – co do intencji Stalina. Powołano specjalną, tajną organizację. Stawiano pytanie: walczyć czy nie? Ponieść straty w walce czy ponieść straty oddając inicjatywę? Walka była koniecznością. O wolność, niepodległość, o całość Rzeczypospolitej.
Wobec wkraczającej na ziemie nasze regularnej armii rosyjskiej wystąpić w roli gospodarza. Należy dążyć do tego, aby naprzeciw wkraczającym oddziałom sowieckim wyszedł polski dowódca mający za sobą bój z Niemcami i wskutek tego najlepsze prawo gospodarza. Miejscowy dowódca polski winien się zgłosić wraz z mającym się ujawnić przedstawicielem cywilnej władzy administracyjnej u dowódcy oddziałów sowieckich i stosować się do jego życzeń.
Opis: rozkaz dowódcy Armii Krajowej o rozpoczęciu na terenie kraju akcji „Burza”, zbrojnego powstania przeciwko okupantowi niemieckiemu, 20 listopada 1943.
Wydany rozkaz do „Burzy” stwierdzał, że wszystkie przygotowania wojenne, zmierzają do działań przeciw Niemcom. Przeciw Rosjanom wkraczającym w ślad za ustępującymi Niemcami nie mogą być podejmowane działania zbrojne, poza koniecznymi aktami samoobrony, co jest naturalnym prawem każdego człowieka. W działaniach przeciw Niemcom brane były pod uwagę, jak to nakazywała instrukcja Rządu, dwie ewentualności: 1-sza podjęcie powszechnego powstania z równoczesną jego osłoną na wschodzie. 2-ga wykonanie akcji pod kryptonimem „Burza”.
Żołnierze akcji „Burza”, warszawscy powstańcy, walczyli o niepodległość, o godność narodową i ludzką, o to, co zostało Polakom odebrane i co chciano im odebrać ponownie. Tak – była to walka na dwa fronty, jak to później nieustannie twierdzili, bezwiednie odsłaniając swą twarz zdrajców, komuniści. Była taką walką, bo kto chciał wtedy, przed 60 laty, bronić niepodległości, godności, wolności, bronić imponderabiliów – ten taką walkę podjąć musiał. I naród to zrozumiał.