Remove ads
amach bombowy w Ukrainie w 2015 roku Z Wikipedii, wolnej encyklopedii
Zamach w Charkowie – zamach bombowy, do którego doszło 22 lutego 2015 roku w Charkowie w czasie marszu ukraińskiej jedności narodowej z okazji rocznicy rewolucji godności. W wyniku ataku śmierć poniosły 4 osoby, a 9 zostało rannych[1].
Prospekt Marszałka Żukowa (obecnie Prospekt Petra Hryhorenki), gdzie doszło do ataku | |
Państwo | |
---|---|
Miejsce | |
Data |
22 lutego 2015 |
Godzina |
13:20 UTC+02:00 |
Liczba zabitych |
4 osoby |
Liczba rannych |
9 osób |
Typ ataku |
zamach bombowy |
Sprawca |
dywersanci współpracujący z rosyjskimi służbami specjalnymi |
Położenie na mapie Charkowa | |
Położenie na mapie Ukrainy | |
Położenie na mapie obwodu charkowskiego | |
49°56′50″N 36°18′49″E |
Sprawcami zamachu byli dywersanci współpracujący z rosyjskimi służbami specjalnymi. 26 lutego 2015 roku zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. Terroryści zostali skazani na dożywotnie pozbawienie wolności. Zostali jednak uwolnieni w grudniu 2019 roku w ramach wymiany więźniów między Rosją a Ukrainą.
Na 22 lutego 2015 roku w Charkowie zaplanowano akcję rocznicową: „22 lutego 2014 roku wyrzuciliśmy bandiukowycza — 22 lutego 2015 roku czas wyrzucić putlera!”[2]. Akcja nawiązywała do pierwszej rocznicy rewolucji godności, w czasie której z Kijowa do Rosji uciekł prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz. Druga część hasła odnosi się do prezydenta Rosji Władimira Putina, którego wojska na początku 2014 roku anektowały ukraiński Krym, a następnie, wspierając prorosyjski separatyzm, rozpoczęły wojnę w Donbasie. Również w Charkowie miały miejsce protesty separatystów, stłumione jednak przez siły lojalne wobec państwa ukraińskiego[1]. Jednocześnie Federacja Rosyjska dokonywała ataków dywersyjnych. Według Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Ukrainy w 2014 roku w obwodzie charkowskim doszło do 43 aktów dywersji[3].
Marsz rozpoczął się pod Pałacem Sportu przy Prospekcie Marszałka Żukowa (obecnie Prospekt Petra Hryhorenki), przy którym aktywiści ustawili się w kolumnę i pomaszerowali w stronę Placu Wolności. Około godziny 13:20, gdy kolumna zdążyła przejść 100 metrów, rozległa się eksplozja[4][5]. Według prokuratora obwodu charkowskiego Jurija Danylczenki urządzenie, które wybuchło było miną przeciwpiechotną MON-100 z urządzeniem sterowanym radiowo. Według Służby Bezpieczeństwa Ukrainy materiały wybuchowe ukryto poprzedniej nocy w zaspie śnieżnej znajdującej się na pasie awaryjnym[6]. Siła eksplozji odpowiadała wybuchowi 2 kg trotylu[7], a sama bomba wypełniona była odłamkami[8][9]. Część fragmentów utknęła w samochodzie GAZ Gazela, który w tym czasie przejeżdżał w pobliżu epicentrum, co znacznie zmniejszyło możliwą liczbę ofiar[7].
W wyniku eksplozji dwie osoby zginęły na miejscu: charkowski aktywista Euromajdanu Ihor Tołmaczow[10] i podpułkownik milicji Wadym Rybałczenko[11][12], a jedenaście osób zostało rannych[8][10]. Następnego dnia zmarł 15-letni Danyło Didik, który w wyniku eksplozji doznał ciężkiego uszkodzenia mózgu i zapadł w śpiączkę[13][14]. 24 lutego zmarł kolejny ranny, Mykoła Melnyczuk, 18-letni student Narodowego Uniwersytetu Gospodarki Miejskiej i aktywista Euromajdanu[15]. Łączna liczba ofiar wyniosła cztery osoby zabite i dziewięć rannych[1].
Zmarli:
Atak został potępiony przez Unię Europejską, której przedstawiciele wezwali do kontynuacji procesu pokojowego[24]. Władze Łotwy potępiły terroryzm i „wszelką przemoc wobec ludności cywilnej” oraz podtrzymały wsparcie dla procesu pokojowego na Ukrainie przy „poszanowaniu niepodległości, suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy”[25]. Rzecznik gruzińskiego MSZ Dawid Kereselidze złożył kondolencje rodzinom ofiar, wyraził wsparcie dla narodu ukraińskiego i jednoznacznie potępił atak terrorystyczny[26]. 23 lutego był ogłoszony w Charkowie dniem żałoby po zmarłych[27]. Mer Charkowa Hennadij Kernes powiedział, że Charków pozostaje miastem bez konfliktów międzyetnicznych i międzywyznaniowych, a atak był wynikiem zewnętrznej ingerencji w sprawy miasta. Dodał, że zastraszenie mieszkańców miasta nie przyniesie skutku, podkreślając, że „Charków był, jest i będzie integralną częścią Ukrainy”[28].
Szef separatystycznej wspieranej przez Rosję Donieckiej Republiki Ludowej Aleksandr Zacharczenko zasugerował odpowiedzialność SBU za dokonanie ataku mówiąc, że ukraińscy funkcjonariusze odnaleźli sprawców ataku tak szybko, jak gdyby sami byli organizatorami zamachu[29]. Jak odnotowali komentatorzy, władze Federacji Rosyjskiej nie odniosły się oficjalnie do ataku w Charkowie[30].
16 stycznia 2017 roku Ukraina złożyła pozew do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości, którego celem jest pociągnięcie Federacji Rosyjskiej do odpowiedzialności za popełnienie aktów terroryzmu i dyskryminacji podczas trwającej od 2014 roku agresji na Ukrainę. Atak terrorystyczny podczas marszu jedności znalazł się na liście ataków terrorystycznych opracowanych przez stronę ukraińską[31].
Prokuratura obwodu charkowskiego wszczęła śledztwo w sprawie wybuchu kilka godzin po ataku. Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksandr Turczynow ogłosił rozpoczęcie w mieście operacji antyterrorystycznej. Według doradcy szefa SBU Markijana Łubkiwskiego zatrzymano czterech podejrzanych, którzy należeli do podziemnej grupy terrorystycznej „Charkowscy partyzanci”, szkolonej w rosyjskim Biełgorodzie[8][32][33]. Zatrzymanym odebrano posiadany przez nich miotacz ognia RPO Trzmiel. Według SBU terroryści przygotowywali się do przeprowadzenia przy pomocy tej broni 22 lutego kolejnych aktów terrorystycznych, w szczególności ataków na kluby i centra handlowe[34]. 19 lutego, na trzy dni przed zamachem, ukraińskim funkcjonariuszom udało się zlokalizować i rozbroić bombę podobną do użytej w ataku na marsz jedności[8].
26 lutego 2015 roku w ramach operacji antyterrorystycznej funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa Ukrainy zatrzymali trzy osoby pod zarzutem popełnienia ataku terrorystycznego na marszu jedności. Wszystkich trzech uznano za podejrzanych na podstawie ust. 3 art. 258 (akt terrorystyczny) i ust. 1 art. 263 (nielegalne obchodzenie się z bronią) Kodeksu karnego Ukrainy[35][36]. 27 lutego SBU opublikowała nagranie jednego z zatrzymanych, który przyznaje się do dokonania ataku na marsz jedności. Na nagraniu mówi o spotkaniu z przedstawicielem rosyjskich służb specjalnych, które odbyło się w listopadzie 2014 roku w Biełgorodzie. Na polecenie rosyjskiego funkcjonariusza miał monitorować przemieszczanie się ukraińskich wojsk i sprzętu[37]. Do lutego 2015 roku odpowiadał za dostarczanie materiałów wywiadowczych, a następnie otrzymał zadanie wybrania celu ataku terrorystycznego. Zaproponował swojemu kuratorowi atak na marsz upamiętniający rocznicę rewolucji w pobliżu charkowskiego Pałacu Sportu. Po akceptacji celu odebrał za pośrednictwem tajnej skrytki odłamkową minę przeciwpiechotną MON-100. Za realizację ataku terrorystycznego współpracownik rosyjskich służb miał otrzymać wynagrodzenie w wysokości 10 tysięcy USD[37].
22 kwietnia 2015 roku prokuratura obwodu charkowskiego zatwierdziła i skierowała do Frunzeńskiego Sądu Rejonowego w Charkowie akt oskarżenia przeciwko trzem podejrzanym o atak terrorystyczny – Wiktorowi Tetiuckiemu, Wołodymyrowi Dwornikowowi i Serhijowi Baszłykowowi[38]. 22 lutego 2017 roku prokurator obwodu charkowskiego Jurij Danylczenko oświadczył, że oskarżeni i ich obrońcy wykorzystują wszelkie możliwości, aby opóźnić proces. Zauważył także, że „proces prawny został zakończony w 90%”. Do tego czasu odbyło się już około 60 rozpraw sądowych, z czego ponad 20 z nich zostało przerwanych z winy obrony[39]. 21 kwietnia 2017 roku po zmianie składu orzekającego sąd postanowił rozpocząć rozpatrywanie sprawy od nowa, przychylając się do wniosku jednego z oskarżonych[36]. W grudniu 2018 roku sprawa nadal toczyła się przed charkowskim sądem[39].
W 2019 roku Wołodymyr Zełenski i jego partia Sługa Ludu zwyciężyli w kwietniowych wyborach prezydenckich i lipcowych wyborach parlamentarnych. Jednym z głównych tematów podnoszonych przez nową ekipę rządzącą było zakończenie trwającej od 5 lat wojny w Donbasie. W lipcu 2019 roku rozpoczęto przygotowania do wznowienia rozmów w ramach formatu normandzkiego[40]. 9 grudnia 2019 roku w Paryżu odbyło się pierwsze od trzech lat spotkanie przywódców państw: prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, prezydenta Rosji Władimira Putina, kanclerz Niemiec Angeli Merkel i prezydenta Francji Emmanuela Macrona. Szczyt normandzki nie przyniósł przełomu politycznego, lecz wśród poczynionych ustaleń uzgodniono wymianę więźniów w formule „wszyscy za wszystkich” do 31 grudnia[41]. Pod koniec grudnia strona ukraińska zwolniła 76 osób, a władze rosyjskie oraz zależne od nich tzw. Doniecka Republika Ludowa i Ługańska Republika Ludowa zwolniły 124 osoby[42]. Pomimo późniejszych wymian realizacja formuły „wszyscy za wszystkich” nie doszła do skutku[42].
26 grudnia 2019 roku prokurator Wołodymyr Łymar oświadczył podczas posiedzenia sądu, że oskarżeni o przeprowadzenie ataku terrorystycznego w pobliżu Pałacu Sportu znajdują się na listach więźniów objętych wymianą na żądanie władz Federacji Rosyjskiej. Prokurator złożył wniosek o zmianę środka zapobiegawczego oskarżonego z tymczasowego aresztowania na poręczenie, żądając jednocześnie dla całej trójki oskarżonych kary dożywotniego pozbawienia wolności[43]. Ołeh Hołowkow, prawnik osób poszkodowanych w ataku terrorystycznym, powiedział, że przekazanie oskarżonych w tej sprawie do innego państwa „będzie miało oczywiste znamiona przestępstwa przeciwko sprawiedliwości”. Z jego punktu widzenia oskarżeni nie mieścili się w żadnej kategorii osób, które mogłaby obejmować wymiana[44].
W czasie posiedzenia 26 grudnia Tetiucki i Dwornikow zapewniali o swojej niewinności, twierdząc, że w czasie procesu przyznali się do winy w wyniku tortur. Baszłykow potwierdził ich słowa, odmawiając jednocześnie składania odrębnych zeznań[36]. 28 grudnia skład sędziowski Frunzeńskiego Sądu Rejonowego w Charkowie skazał oskarżonych o atak terrorystyczny Wiktora Tetiuckiego, Wołodymyra Dwornikowa i Serhija Baszłykowa na dożywocie z konfiskatą mienia. Jednakże ze względu na „wyjątkowe okoliczności” środek zapobiegawczy wobec skazanych zmieniono na poręczenie[45]. Prawnik osób poszkodowanych w ataku terrorystycznym Ołeh Hołowkow po ogłoszeniu wyroku powiedział przedstawicielom mediów, że zarówno on, jak i jego klienci nie mają zastrzeżeń wobec wyroku, ale zamierzają odwołać się od decyzji o ekstradycji skazanych, uznając ją za „polityczną i w żaden sposób niezwiązaną z prawem”[46]. Uwolnienie terrorystów odpowiedzialnych za zamach w Charkowie wywołało krytykę w ukraińskich i zagranicznych mediach[47][48][49].
24 lutego 2015 roku w Charkowie odbyło się czuwanie ku pamięci ofiar[50]. Wszyscy zabici w zamachu zostali pośmiertnie odznaczeni Orderem „Za odwagę” III stopnia[51][52][53].
Co roku 22 lutego pod pomnikiem odbywają się akcje ku czci zmarłych, o czym informuje strona internetowa organizatorów marszu[54][55][56]. 22 lutego 2016 roku, w pierwszą rocznicę zamachu, w pobliżu miejsca ataku terrorystycznego odsłonięto tablicę upamiętniającą ofiary[57].
21 września 2021 roku w cerkwi św. Jana Ewangelisty należącej do Kościoła Prawosławnego Ukrainy odsłonięto tablicę pamiątkową poświęconą ofiarom ataku terrorystycznego. Poświęcona została osobiście przez metropolitę kijowskiego i całej Ukrainy Epifaniusza[58].
Seamless Wikipedia browsing. On steroids.
Every time you click a link to Wikipedia, Wiktionary or Wikiquote in your browser's search results, it will show the modern Wikiwand interface.
Wikiwand extension is a five stars, simple, with minimum permission required to keep your browsing private, safe and transparent.