Remove ads
polski prawnik, dramaturg i publicysta Z Wikipedii, wolnej encyklopedii
Włodzimierz Roman Lewicki herbu Rogala (ur. 4 kwietnia 1868 w Sanoku, zm. 5 czerwca 1909 w Krakowie) – polski doktor praw, adwokat, dramatopisarz, publicysta.
Data i miejsce urodzenia | |
---|---|
Data i miejsce śmierci | |
Przyczyna śmierci | |
Miejsce spoczynku | |
Zawód, zajęcie |
adwokat |
Miejsce zamieszkania |
ul. Sławkowska 28 w Krakowie |
Narodowość |
polska |
Tytuł naukowy | |
Edukacja | |
Alma Mater | |
Rodzice |
Teofil, Maria |
Małżeństwo |
Aniela Kordaszewska |
Krewni i powinowaci |
Józefa, Antonina (siostry) |
Urodził się 4 kwietnia 1868 w Sanoku[1][2][3][a]. Był synem Teofila Lewickiego (c. k. notariusza w Sanoku) i Marii z domu Fialka[1][4]. Miał siostry Józefę Antoninę (1867-1869)[5][6], Antoninę Izabelę (ur. 1873)[7]. Był wyznania rzymskokatolickiego[1]. Legitymował się herbem szlacheckim Rogala[8].
W 1888 zdał egzamin dojrzałości w C. K. Gimnazjum w Sanoku (był to historycznie pierwszy rocznik maturzystów w tej szkole; abiturientami byli wówczas także Zygmunt Łobaczewski, Aleksander Stangenhaus)[9][10]. Początkowo miał studiować na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Wiedeńskiego[4]. Wyjechał do Krakowa[11]. W 1889 podjął studia prawnicze na Wydziale Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego[2]. Uchwałą Rady Miejskiej w Sanoku z 1890 został uznany przynależnym do gminy Sanok[12]. Podczas pogrzebu Adama Mickiewicza w Krakowie 4 lipca 1890 przemawiał pod Wawelem w imieniu studentów, wygłaszając płomienną mowę[2][4][11][13][14]. Z uwagi na fragment w treści swojej przemowy (skądinąd wcześniej ocenzurowanej przez władze[11]) otrzymał naganę od Senatu uniwersyteckiego z zastrzeżeniem, iż następne przewinienie będzie skutkować usunięciem z uczelni[11][15]. Kilka miesięcy później w charakterze prezesa Towarzystwa Wzajemnej Pomocy UJ zwrócił się do przebywającej wówczas w Krakowie Heleny Modrzejewskiej z prośbą o wystąpienie na scenie w ramach wsparcia tego stowarzyszenia[11][15]. W przemowie do aktorki niepochlebnie wyraził się o profesorach UJ, za co został relegowany ze studiów na okres dwóch lat[2][11][15][16]. Przez następne dwa lata przebywał za granicą[2]. W trakcie kształcenia na UJ był założycielem i redaktorem pisma „Satyr”, na łamach którego zamieszczał swoją twórczość[4]. Sprawował stanowisko prezesa „Czytelni Akademickiej”[14]. Jako student udzielał się na zgromadzeniach oraz w życiu umysłowym i politycznym, zyskując popularność z uwagi na swój zapał oraz zdolności deklamatorskie i aktorskie[2][11][15]. Już w tym czasie uchodził za doskonałego mówcę[14]. W przemowach odznaczał się radykalizmem wygłaszanych haseł[11].
Przebywając w Wiedniu 1895 poprowadził deputację włościan śląskich do ministra oświaty Edwarda Rittnera, po czym 10 października tego roku otwarto Pierwsze Gimnazjum Polskie w Cieszynie[17]. Do końca 1896 studiował na Uniwersytecie Wiedeńskim, otrzymał wówczas stypendium (prawdopodobnie rządowe[11]) na dalsze studia w zakresie prawa karnego na Uniwersytecie w Berlinie od początku 1897[18]. Studia prawnicze ukończył uzyskując stopień doktora[4]. Odbył aplikację adwokacką, po czym 24 maja 1901 został wpisany na listę adwokatów w Krakowie[4]. Występował w głośnych procesach karnych, zakończonych jego sukcesem, będąc obrońcą m.in. oskarżonych Antoniego Kędziora (1901), Jerzego Matejki (1906)[2][4][11]. Lewicki był cenionym adwokatem, uważany za wybitnego przedstawiciela palestry krakowskiej, a założona przez niego kancelaria prosperowała[19][11][14]. Mieściła się ona w kamienicy przy ulicy Sławkowskiej 28, gdzie mecenas również zamieszkiwał w lokalu na pierwszym piętrze[2]. Prywatnie polował[20]. Był też wiceprezesem „Eleuteryi”[21].
Po okresie „buntowniczym”, zakończonym relegacją ze studiów na UJ, dokonał przemiany i stał się „prawomyślnym”[11]. Jeszcze podczas studiów zmienił wyznanie z greckokatolickiego na rzymskokatolickie, mianował się jako Rogala-Lewicki i mimo rusińskiego pochodzenia deklarował się jako patriotyczny Polak, wyznający tradycje patriotyczne i religijne[11]. Jednocześnie spełniał się na polu literackim i publicystycznym[4]. Pisał utwory poetyckie i dramatyczne[11]. W młodości jeździł po Galicji wraz z trupą aktorską[11] i występował w teatrze prowincjonalnym[3]. Był autorem dramatu Wernyhora, wystawianego w teatrze przy placu Szczepańskim w Krakowie[4]. Inny jego utwor pt. O inne życie został wystawiony przez krakowski teatr miejski[11]. Pod koniec XIX wieku był współpracownikiem tygodnika „Gazeta Sanocka”[17]. Jego sztuka pt. Błędne gwiazdy została odznaczona na konkursie dramatycznym i wystawiona w 1900[4]. Publikował w czasopismach „Nowa Reforma”, „Głos Narodu”[4][14]. Jego artykuły nosiły charakter klerykalno-nacjonalistyczny[4]. Założył i redagował pismo „Warta”[2]. Od 1903 do 1905 był współpracownikiem dziennika „Nowiny”[4]. W początkowych miesiącach istnienia tygodnika „Nowości Illustrowane” (wydawanego od 1904) ukazywała się jego kronika tygodnika zatytułowana Zygzakiem oraz felietony teatralne[14]. W 1907 skonfliktowany z nim redaktor „Nowin” Ludwik Szczepański wydrukował list otwarty pt. Chuliganowi adwokackiemu dr. Włodzimierzowi Lewickiemu słów kilka jako publiczny porachunek, zawierający zarzuty pod jego adresem dotyczące nieuczciwej działalności zawodowej i niemoralnego prowadzenia się w życiu prywatnym[4][11]. W następstwie tego Lewicki skierował sprawę do krakowskiej Ligi Obrony Czci[11][22][23], jednak nie doczekała się ona rozstrzygnięcia za jego życia[4].
Politycznie działał w środowisku Stronnictwa Chrześcijańsko-Socjalnego, stanowiącego koło antysemickiego dziennika „Głos Narodu”[11][24]. W 1898 jako zwolennik ks. Stanisława Stojałowskiego ubiegał się o mandat do austriackiej Rady Państwa opróżniony po śmierci Stanisława Wysockiego w okręgu Sanok–Krosno–Jasło–Brzozów–Dobromil, jednak przegrał z Janem Stapińskim[3][11][15][25][26][27]. W 1900 bez powodzenia startował na posła do parlamentu, przegrywając z Franciszkiem Krempą[11][15][b]. W obu przypadkach przegrywał w wyborach pomimo poparcia ze strony rządowej, kościelnej, władz samorządowych i sprzyjania żandarmerii oraz dysponowania wsparciem finansowym[11].
7 września 1895 w kościele kapucynów w Krakowie zawarł związek małżeński z Anielą Kordaszewską[28]. Pod koniec życia pozostawał z żoną w separacji[4]. Według późniejszych relacji prasowych odmawiał płacenia żonie alimentów, do czego został dopiero zobowiązany przez sąd[11]. Jednocześnie uchodził za kobieciarza i z tego względu zyskał przydomek patentowanego Don Juana (jego podboje opisano w niemieckim dzienniku „Berliner Tageblatt”)[11].
W piątek 4 czerwca 1909 do późnej nocy przebywał w mieście poza domem[14][15], a następnego dnia miał występować w sądzie jako obrońca redaktora odpowiedzialnego „Głosu Narodu”, Mariana Dąbrowskiego, w sprawie prasowej wytoczonej przeciw niemu[29]. W nocy 4/5 czerwca 1909 został śmiertelnie postrzelony w głowę w sypialni swojego mieszkania przy ulicy Sławkowskiej 28[4][14][30][31]. 5 czerwca 1909 nad ranem Janina Borowska zawiadomiła pogotowie do postrzelonego Lewickiego, który nie odzyskawszy przytomności o godz. 11 tego samego dnia zmarł w szpitalu św. Łazarza na oddziale prof. dr. Maksymiliana Rutkowskiego[3][14][21][31].
Pogrzeb Włodzimierza Lewickiego odbył się 8 czerwca 1909 w Krakowie[20][30]. Został pochowany na cmentarzu Rakowickim w Krakowie (kwatera Kc)[32][33]. W tym samym miejscu została pochowana jego matka Maria, zmarła 6 listopada 1909 w Jaworzniu[34][35].
Ustalono, że Włodzimierz Lewicki miał ranę postrzałową na prawej skroni, spowodowaną użyciem rewolwerem marki Browning[2][21]. W kuchni jego mieszkania ujawniono nadpalone dokumenty[14]. Zarządzona została sekcja zwłok w Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego[20]. Rolę w śledztwie miał odegrać także pies Lewickiego o imieniu „Mruk”[14]. Od początku w sprawie nie było jednoznacznego rozstrzygnięcia co do kwestii, czy zaszło morderstwo czy samobójstwo[15].
Ostatecznie Janina Borowska została oskarżona o skrytobójcze morderstwo Lewickiego, zagrożone karą śmierci, a jej proces rozpoczął się 12 stycznia 1910 przed sądem przysięgłym w Krakowie[36][37][38][11][31][39]. Janina Borowska z domu Klecan, urodzona w 1879 jako córka Czecha i Niemki, była ukończoną słuchaczką studiów na Wydziale Lekarskim UJ, zamężna z koncepistą Namiestnictwa Marianem Borowskim, matka dziecka[19][11][14][21][22][31]. Pierwotnie Borowska i Lewicki byli związani sprawą prawną, jako że mecenas został jej pełnomocnikiem, gdy oskarżała Emila Haeckera o zniesławienie w postaci stawianego jej od czerwca 1908 na łamach dziennika „Naprzód” zarzutu szpiegostwa na rzecz Rosji[19][4][14][15]. Mecenas w sposób niespotykany złożył publiczną deklarację wiary w niewinność swojej klientki[22]. W tym czasie oboje zbliżyli się do siebie na niwie prywatnej, co potwierdziły listy w liczbie ok. 100, przekazane przez męża oskarżonej, Mariana[4][22]. W opinii profesorów-wykładowców Borowskiej z UJ przejawiała ona cechy histeryczki na tle erotycznym i nimfomanii[22]. W akcie oskarżenia, sporządzonym przez dr. Marowskiego, przyjęto stanowisko, że pierwotnie to Lewicki był inicjatorem zbliżenia z Borowską, jako że chciał wykorzystać jej pośrednictwo celem załagodzenia sprawy z L. Szczepańskim, w której wyrok miał zapaść przed Ligą Obrony Czci w połowie 1908[11]. Wysłał ją do tegoż redaktora, jednak ten nie przyjął propozycji zgody[22]. Relacja miłosna Lewickiego z Borowską trwała od września 1908 do lutego 1909 i była burzliwa oraz pełna gwałtownych zmian, także z uwagi na niepowodzenie w załatwieniu sprawy ze Szczepańskim[22]. Pomimo rozmówienia się z mężem i deklaracji powrotu do niego, nadal utrzymywała kontakty z Lewickim[22]. W wyniku rozprawy w sprawie Haeckera w dniach 16-23 lutego 1909 tenże oskarżony został skazany, aczkolwiek nie ustalono niewinności Borowskiej, wobec czego nie została w pełni zrehabilitowana w kontekście wysuniętego przeciw niej zarzutu szpiegostwa[21]. Jednocześnie Ludwik Szczepański oświadczył przed sądem Ligi Obrony Czci o nieudanym usiłowaniu pośrednictwa Borowskiej w sprawie Lewickiego, co dodatkowo skomplikowało sytuację[21]. W ocenie oskarżycieli, od lutego 1909 Lewicki zamierzał zerwać stosunki z Borowską, zaś kobieta chciała je utrzymać[21]. Dodatkowo Borowska miała być zazdrosna o niego, jako że miał zamiar ponownie ożenić się (z wdową po lekarzu, Izabelą hr. Tyszkiewicz[40])[14][21]. Przebywając we Lwowie, podczas wyjazdów do Krakowa na egzaminy odwiedza mecenasa[21]. Wobec jego niechęci do spotkania się zgłaszała do niego pretensje przy osobach trzecich oraz stosuje wobec niego groźby[21]. W ostatnim czasie oskarżona często odwiedzała go w kancelarii, a bywało, że nachodziła go też w mieszkaniu[3][15]. Przybyła tam także po południu 4 czerwca, zaś po wyjściu Lewickiego pozostała w kancelarii, rzekomo odwiedzając jedną z tamtejszych pracownic[3][15]. Tego dnia miała wreszcie uzyskać od mecenasa możliwość spotkania[21]. Po zgłoszeniu jego postrzelenia została zatrzymana przez policję i osadzona w więziennym areszcie[15]. W składanych wyjaśnieniach Borowska podawała, że Lewicki postrzelił się sam, jednak jej zeznania były zmienne w treści szczegółowej[14][31] (np. zmieniała wersje w odniesieniu do tego, czy lampa została rozbita przed czy po strzale, albo też twierdziła, że Lewicki rozmawiał z nią już po oddaniu samobójczego strzału[21]). Ponadto w akcie oskarżenia wymieniono inne ustalenia przemawiające na jej niekorzyść, np. po postrzeleniu o godz. zawiadomiła pogotowie dopiero o godz. 4, zmywanie śladów krwi, nieznalezienie łuski naboju w miejscu pierwotnego umiejscowienia, usunięcie kartek z albumu oraz dokumentów ze sprawy Haeckera[21]. W związku z tym akt oskarżenia dowodził popełnienie morderstwa, zaprzeczając samobójstwu[21]. Przeciw targnięciu się Lewickiego na swoje życie miały przemawiać jego plany przyszłość, zarówno w sferze zawodowej jak i prywatnej, w tym zamiar ponownej zmiany wyznania (na protestantyzm – celem ułatwienia rozstania z żoną; w tej sprawie na tydzień przed śmiercią przebywał w Warszawie)[21]. Także znajomi zmarłego nie dostrzegli w nim niepokojących zamiarów w ostatnich dniach życia[3].
Wobec trudności w prowadzeniu śledztwa oraz z uwagi na postępowanie oskarżonej (zmiany jej zeznań, zaskakujące zachowania) władze wymiaru sprawiedliwości zakazały ujawniania ekspertyzy lekarskiej, wyznaczyły nowego prokuratora do sprawy, nowego przewodniczącego sądu oraz specjalną ławę przysięgłych[21]. Proces Borowskiej wzbudził olbrzymie zainteresowanie[11]. W 1910 została uniewinniona przez sąd więlszością głosów od zarzutu[41][4].
Mimo wyroku sprawa jest uznawana za w pełni niewyjaśnioną[4]. Jej echo odbiło się głośno nie tylko w samym Krakowie, ale również we Lwowie i w Wiedniu, a cała historia była szeroko komentowana w prasie galicyjskiej[14][15]. Osoba Janiny Borowskiej była przyrównywana do postaci Ewy Pobratyńskiej z powieści Dzieje grzechu autorstwa Stefana Żeromskiego[14]. Morderstwo dr. Lewickiego było w prasie zestawiane ze sprawą Dreyfusa[20]. Jeszcze w latach 20. sprawa była uważana z jednych z najgłośniejszych zarówno w kraju jak i poza granicami[41].
Po śmierci mecenasa Lewickiego jego substytutem został adwokat dr. Zygmunt Kłębkowski[14][20]. Po wydaniu wyroku Janina Borowska zniknęła z pola zainteresowania opinii publicznej w Krakowie[41]. Wyjechała do Ameryki i była tam lekarzem-położnikiem[41]. W 1922 popełniła samobójstwo przez otrucie[41].
Sztuki
Inne
Seamless Wikipedia browsing. On steroids.
Every time you click a link to Wikipedia, Wiktionary or Wikiquote in your browser's search results, it will show the modern Wikiwand interface.
Wikiwand extension is a five stars, simple, with minimum permission required to keep your browsing private, safe and transparent.