Do roku 1939 rozparcelowano łącznie ok. 2,7 mln ha na rzecz około 630 tys. beneficjentów[4]; po roku 1945 rozparcelowano łącznie 6,1 mln ha na rzecz około 1,1 mln rodzin[5].
Kwestia agrarna, a głównie nędza chłopa polskiego i głód ziemi były jednym z najistotniejszych problemów politycznych i gospodarczych Polski po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku. Szczególnie ostro występował problem głodu ziemi wśród chłopów w byłych zaborach austriackim i rosyjskim.
Już w 1917 r. na wiecach chłopskich uchwalano rezolucje domagające się parcelacji majątków ziemskich. Ruch chłopski przybrał na sile w 1918 r. W kilku powiatach robotnicy rolni zajęli folwarki. Mnożyły się napady na dwory. Chłopi zaorywali grunty folwarczne. W tej sytuacji rząd Ignacego Daszyńskiego zapowiedział w odezwie upaństwowienie wielkiej i średniej własności ziemskiej i oddanie jej w ręce chłopów pod kontrolą państwa[6].
Pod naciskiem partii chłopskich Sejm Ustawodawczy przyjął 10 lipca 1919 r. uchwałę o zasadach reformy rolnej[7]. Maksimum posiadania ziemi określono na 60 do 180 ha w zależności od warunków lokalnych, z podniesieniem limitu do 400 ha na Kresach Wschodnich i w niektórych częściach byłego zaboru pruskiego[8]. Uchwała nie była ustawą i jedynie wytyczyła kierunek reformy rolnej[9].
Ustawa w sprawie reformy rolnej, prawnie rozpoczynająca proces reformy, została uchwalona w dniu 15 lipca 1920 r. (Dz.U. nr 70, poz. 462)[8] bez dyskusji.
odszkodowanie za wywłaszczone majątki w wysokości połowy ceny rynkowej,
możliwość uzyskania kredytu na zakup ziemi w wysokości do 75% wartości parceli,
przyznanie ziemi przede wszystkim bezrolnym i małorolnym, przy czym pierwszeństwo przysługiwało inwalidom wojennym i robotnikom rolnym,
pozbawienie prawa do ziemi chłopów, którzy uchylali się od służby wojskowej i/lub brali udział w zajmowaniu siłą ziem folwarcznych.
Na jednogłośne uchwalenie ustawy o wykonaniu reformy rolnej główny wpływ miały: radykalizacja nastrojów chłopskich, załamanie frontu polskiego w wojnie 1920 r., chęć aktywizacji wsi po stronie niepodległej Polski oraz zadokumentowanie ludowego charakteru Rzeczypospolitej[9].
Jesienią 1920 r. podjęto kroki w celu realizacji tej ustawy, jednakże nie na długo, ponieważ ustawa o reformie rolnej okazała się być sprzeczna z artykułem 99 Konstytucji marcowej. Tym samym zostało sparaliżowane wykonanie reformy, a kwestia ta stała się kartą przetargową w potyczkach politycznych przez następne 4 lata, kiedy to powrócono do idei przeprowadzenia tejże reformy.
W latach 1919–1920 rozparcelowano jedynie 19 tys. ha (należących głównie do byłych rodzin panujących w państwach zaborczych, Komisji Kolonizacyjnej i rosyjskiego Banku Włościańskiego).
Kolejną ustawę w tej sprawie uchwalono w 1925 r.[10] Do 1939 r. reformę zrealizowano w 58% przez przymusową sprzedaż nabywcom lub wykup przez państwo gruntów podlegających parcelacji. Rozparcelowano około jednej piątej ziemi należącej do majątków ziemiańskich.
W Polsce Ludowej, reformę rolną przeprowadzono na mocy wydanego przez PKWN dekretu o reformie rolnej, z 6 września 1944[3]. Dotyczyła ona wywłaszczenia i parcelacji majątków ziemskich o obszarze ponad 50 ha, a na niektórych terenach powyżej 100 ha. Ogółem, w latach 1944–1948, na cele reformy rolnej zostało przejętych 9707 majątków ziemskich (ok. 3,49 mln hektarów). Z liczby tej rozparcelowaniu uległo 1,2 mln hektarów pomiędzy 387 000 rodzin chłopskich[11]. Z pozostałych obszarów, w większości stanowiących grunty leśne, gospodarstwa wodne (np. stawy hodowlane), a także z różnych przyczyn tereny wyłączone z parcelacji – utworzono różne ośrodki rządowe, szkoleniowe lub rolnicze placówki wzorcowe[11].
Wszystkie próby uchronienia majątków ziemskich przed parcelacją i zabiegi o odzyskanie resztówek spotykały się z ostrą reakcją. Dążeniom ziemian do utrzymania części utraconych dóbr ostatecznie położyło kres zarządzenie Ministerstwa Rolnictwa i Reform Rolnych z dn. 22 X 1947 r., zabraniające przekazywania resztówek byłym właścicielom, nawet w charakterze rekompensaty za nieprawnie rozparcelowane majątki. Podczas przeprowadzania parcelacji często miała miejsce prywata i korupcja. Grabiono wyposażenie dworów i pałaców, niszczono księgozbiory, archiwa i dzieła sztuki[12].
W czasie przeprowadzanej reformy rolnej, utworzono Państwowy Fundusz Ziemi. Za jego pośrednictwem poprzez tzw. nadziały tworzono nowe gospodarstwa rolne i powiększano gospodarstwa karłowate. Za otrzymaną z nadziałów ziemię, dekret PKWN ustalał zapłatę stanowiącą równowartość przeciętnych rocznych plonów. Spłata następowała w ciągu 10–20 lat. Uzyskane środki PFZ przeznaczał na wydatki związane z przeprowadzeniem reformy[13].
Postanowienia dekretu interpretowano rozszerzająco, wysiedlając dotychczasowych właścicieli z ich domów, pozbawiając dobytku, w tym dóbr kultury[14]. Warstwa ziemiaństwa została w ten sposób pozbawiona podstaw bytowych, a byłym ziemianom zakazano pobytu i zamieszkania w powiecie, gdzie dotychczas znajdował się ich majątek ziemski[15].
Reforma nie dotyczyła Kościoła i związków wyznaniowych, których obiekty rolne bez względu na powierzchnię wyłączono w dekrecie PKWN z 6 września 1944 spod wywłaszczeń do czasu decyzji Sejmu Ustawodawczego[16]. Postąpiono tak, zgodnie ze świadectwem Wandy Wasilewskiej na wyraźne życzenie Józefa Stalina[17]. Wywłaszczenie takie nastąpiło w 1950 na mocy ustawy z 20 marca 1950 roku o przejęciu przez państwo dóbr martwej ręki, poręczeniu proboszczom posiadania gospodarstw rolnych i utworzeniu Funduszu Kościelnego (Dz.U. z1950r. nr9,poz.87)[18].
„Żądamy wywłaszczenia obszarów dworskich bez zapłaty i bez odszkodowania. Godzimy się tylko na dostarczenie wywłaszczonym obszarnikom pensji na pewien czas, aż się nauczą pracować, tudzież na koszta nauki szkolnej ich dzieci. Zapłata za ziemię obszarnikom się nie należy, albowiem najpierw oni w dawnych latach albo za darmo tę ziemię posiedli, albo chłopom wydarli. Następnie chłopi swą pracą na łanach dworskich albo zupełnie bezpłatną za pańszczyzny, albo nisko płatną po zniesieniu pańszczyzny, rzeczywiście wartość owej ziemi już dworom odrobili. Więc dość już zabrali i po sprawiedliwości nie należy się im zapłata. Otrzymają zresztą kawał ziemi na równi z chłopami, więc mogą pracować i zarabiać na życie tak, jak wszyscy inni. Chłopi zapłacą za przydzielone im grunta chętnie w miarę możności, ale do Kasy Państwowej na potrzeby państwa, a nie obszarnikom na zbytki. Państwo nasze potrzebuje teraz i będzie potrzebować wielkich sum na urządzenie państwowe, na budową kolei, dróg lądowych i wodnych, na inwalidów, na odbudowę gospodarstw i fabryk zniszczonych przez wojnę, na spłatę długów itd.”. Jan StapińskiPrzemówienie sejmowe w sprawie reformy rolnej. 1919.
„Wbrew prawu nie tylko parcelowano grunty rolne poniżej ustawowego 50 ha, ale także nacjonalizowano dwory ziemiańskie niemające nic wspólnego z produkcją rolną, brano w posiadanie nie tylko siewniki, ale też meble rodzinne oraz nierzadko obrazy przodków przekazywane potomkom z pokolenia na pokolenie jako najcenniejsze pamiątki rodzinne. A przecież te dobra miały być wy łączone spod przepisów rozporządzenia Min. Rolnictwa i Reform Rolnych z marca 1945 r. To było wywłaszczenie ze wszystkiego bez wyjątku. Frazeologii antyziemiańskiej towarzyszyły masowe aresztowania. W samym tylko woj. rzeszowskim od października do listopada 1944 r. uwięziono ok. czterystu byłych właścicieli ziemskich oraz zarządców ich majątków. Pomimo że przepisy dekretu dawały możliwość otrzymania samodzielnego gospodarstwa rolnego poza obrębem powiatu, w którym znajdował się wywłaszczony majątek, np. na Ziemiach Odzyskanych, to procent ziemian, którzy skorzystali z tej możliwości był znikomy. Większość z nich wolała z powodu prześladowali zniknąć, roztopić się w miejskim tłumie. Młodsze pokolenie szukało szczęścia w profesjach nierolniczych, tj. lekarskiej, inżynierskiej zasilając szeregi inteligencji pracującej”. Artur Wiktor, Losy ruchomych dóbr kultury ziemiaństwa w woj. rzeszowskim po zakończeniu II wojny światowej w latach 1944–1947, Rzeszów 2008, s. 256 .
„Dekret PKWN wywłaszczał ze skutkiem natychmiastowym i bez odszkodowania wszystkich właścicieli majątków ziemskich o powierzchni powyżej 50 hektarów (w województwach zachodnich powyżej 100 hektarów), odbierając im, oprócz ziemi, żywy inwentarz oraz budynki i ich wyposażenie z dworem włącznie. Ponieważ podczas realizowania reformy pojawiły się rozmaite problemy, podjęto decyzję o wysiedlaniu właścicieli z majątków. Ogłoszone w tym samym czasie Wskazówki dla brygad robotniczych pracujących przy parcelacji majątków nakazywały „usunąć właściciela [...] w ciągu trzech dni, nie pozwalając mu zabrać nic więcej poza przedmiotami osobistego użytku”. Właścicielom ziemskim nie wolno też było brać tej części majątku osobistego, która miała wartość naukową, artystyczną lub muzealną (na podstawie par. 11 rozporządzenia ministra rolnictwa i reform rolnych z 1 marca 1945 r.). Postanowienie to było dla ziemian szczególnie bolesne, pozbawiało ich bowiem wielu pamiątek rodzinnych. Podobnie jak podczas reformy rolnej w Rosji Radzieckiej, podjęto decyzję o usunięciu ziemian poza granice powiatu, w którym znajdował się majątek. Mimo że dekret o reformie rolnej pozbawiał ziemian całego majątku bez odszkodowania, jednak zapewniał im pewne środki do życia. Przyznawał wywłaszczonym ziemianom „zaopatrzenie miesięczne w wysokości uposażenia urzędnika państwowego VI grupy”. Tę tak zwaną rentę ziemiańską szybko ograniczono do osób niezdolnych do pracy, a później zamieniono na rentę inwalidzką w najniższym wymiarze. Politykę rolną nowej władzy w Polsce cechował szczególny radykalizm. Przeprowadzane bowiem w tym samym czasie reformy rolne w Czechosłowacji, na Węgrzech i w Rumunii pozostawiały właścicielom ziemskim pewne minimum posiadania. Agnieszka Łuczak, Ziemiaństwo wielkopolskie w czasie reformy rolnej, Biuletyn IPN 1(12)/2002, wyd. Instytut Pamięci Narodowej, Warszawa 2002, s. 38–39.
Wasilewska mówiła o „konsultowaniu” ze Stalinem projektu reformy rolnej jesienią 1944 roku: „Stalin wniósł poprawkę dotyczącą nacjonalizacji dóbr kościelnych. Zwrócił uwagę na to, że w katolickiej Polsce konfiskata dóbr kościelnych może wywołać duże oburzenie i nie należy od tego zaczynać. Pamiętam, że stanowisko Stalina ...bardzo mnie zaskoczyło” [Wanda Wasilewska] Wspomnienia Wandy Wasilewskiej (1939–1944), „Archiwum Ruchu Robotniczego Warszawa 1982, z. VII s. 402. za Marek Łatyński, Nie paść na kolana. Szkice o opozycji lat czterdziestych, wyd. II rozszerzone, Wrocław 2002, Wyd. Towarzystwo Przyjaciół Ossolineum, ISBN83-7095-056-6, s. 666.
Dz.U. z1950r. nr9,poz.87 Ustawa z dnia 20 marca 1950 r. o przejęciu przez Państwo dóbr martwej ręki, poręczeniu proboszczom posiadania gospodarstw rolnych i utworzeniu Funduszu Kościelnego.