Rabunek na Jasnej Górze w 1909 roku (Kradzież koron klementyńskich i sukni perłowej[1]) – największa kradzież w historii częstochowskiego sanktuarium, dokonana nocą z 22 na 23 października 1909 roku, która wstrząsnęła ówczesną polską opinią publiczną. Złodzieje dopuścili się profanacji obrazu Matki Bożej Częstochowskiej[2][3][4].
![]() Klasztor Jasnogorski w pierwszej połowie XX wieku | |
Państwo | |
---|---|
Miejscowość | |
Data |
22/23 października 1909 |
Uczestnicy |
nieznani sprawcy lub sprawca |
Położenie na mapie Guberni Królestwa Polskiego (1904) ![]() | |
50°48′45,00″N 19°05′52,44″E |
![Thumb](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/e/ee/Obraz_Matki_Boskiej_Cz%C4%99stochowskiej_w_per%C5%82owej_sukience_%28-1909%29.jpg/640px-Obraz_Matki_Boskiej_Cz%C4%99stochowskiej_w_per%C5%82owej_sukience_%28-1909%29.jpg)
![Thumb](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/6/64/Cudowny_Obraz_Matki_Bo%C5%BCej_Jasnog%C3%B3rskiej_w_sukience_brylantowej_i_koronami_papie%C5%BCa_%C5%9Bw._Piusa_X.jpg/640px-Cudowny_Obraz_Matki_Bo%C5%BCej_Jasnog%C3%B3rskiej_w_sukience_brylantowej_i_koronami_papie%C5%BCa_%C5%9Bw._Piusa_X.jpg)
Odkrycie i reakcje
Rankiem 23 października 1909 roku jasnogórscy paulini odkryli świętokradcze obrabowanie ikony Czarnej Madonny. Pierwszy spostrzegł to dzwonnik Bolesław, który przed godziną 5:00 poszedł na chór[4][5]. Wyłamano złote korony Najświętszej Panienki oraz Dzieciątka Jezus, ofiarowane przez papieża Klemensa XI w 1717 roku. Zniknęła perłowa sukienka Matki Boskiej, oraz liczne kosztowności i wota umieszczone obok wizerunku[a]. „Gazeta Częstochowska”, która w dodatku specjalnym informowała o wielkim świętokradztwie i szczegółach policyjnego dochodzenia, oszacowała straty na „miljon rubli”. Wiadomość o kradzieży odbiła się szerokim echem wśród polskiej ludności zamieszkującej wszystkie trzy zabory. Na wszystkich ziemiach polskich w kościołach i kapliczkach odprawiano msze za odzyskanie świętych kosztowności[3][5][6]. Świętokradztwo poruszyło nawet dwór w Petersburgu. Car Rosji Mikołaj II zamierzał ufundować korony dla obrazu, który stanowił świętość narodową Polaków, a zarazem miał cechy ikony (obraz jasnogórski, jako Częstochowska Ikona Matki Bożej, czczony jest również przez prawosławnych). Cara ubiegł jednak papież Pius X, który już na przełomie 1909 i 1910 roku ufundował Czarnej Madonnie tzw. diademy papieskie. Koronacja odbyła się 22 maja 1910 roku[6].
Śledztwo i konsekwencje
Intensywne śledztwo wykazało, że sprawca lub sprawcy musieli mieć znakomite rozeznanie w topografii klasztoru, a dodatkowo bardzo dokładnie znali konstrukcję kaplicy[5]. Początkowo myślano, że rabuś lub rabusie dostali się po zostawionej w jednym z okien linie, później zaczęto przypuszczać, że wybrali jakąś inną drogę, a linę przywiązali dla niepoznaki[7][8]. Jeszcze w 1909 roku w związku ze sprawą został aresztowany Wincenty Brodzki oraz jego partnerka Ostrowiczowa, których podejrzewano o dokonanie kradzieży[9].
Skradzionych maryjnych klejnotów nigdy nie odnaleziono[10]. Nie udało się rozwikłać tajemnicy profanacyjnego rabunku[5]. W miarę upływu czasu utrwaliło się przekonanie, że kradzież stanowiła prowokację polityczną ówczesnych rosyjskich władz zaborczych. Jasna Góra wywierała bowiem znaczący wpływ na kształtowanie świadomości narodowej, stanowiąc poważną przeszkodę w rusyfikacji społeczeństwa polskiego. Należy dodać, że kosztowności z obrazu nie należały do najcenniejszych, jakie znajdowały się w zasięgu sprawców. Na polityczny kontekst kradzieży wskazywał też zamiar cara Mikołaja II, aby podarować własne korony dla obrazu[7].
Jedną z konsekwencji kradzieży było odwołanie 30 czerwca 1910 roku ówczesnego przeora klasztoru jasnogórskich paulinów, o. Euzebiusza Rejmana OSPPE, któremu przedstawiono wiele zarzutów, zastąpił go o. Justyn Weloński[5][11].
Spekulacje
Niektóre źródła przypisują sprawstwo ojcu Damazemu Macochowi OSPPE, skazanemu w głośnym piotrkowskim procesie z 1912 roku o zabójstwo popełnione w klasztornej celi zakonnika na Jasnej Górze 22 lipca 1910 roku, którego rozgłosu na ówczesnych ziemiach polskich nie przyćmiła nawet tragedia Titanica. Prawdopodobnie o. Macoch był agentem tajnej policji carskiej – Ochrany[6][12]. Choć sam twierdził, że ukradł korony i suknie Czarnej Madonnie, to tego czynu nigdy mu nie udowodniono, a przypuszczenia oparto wyłącznie na politycznych poszlakach. Zmarł w więzieniu w Piotrkowie Trybunalskim 6 września 1916 roku na gruźlicę[2][10]. Inne źródła przypisują sprawstwo Wincentemu Brockiemu, mentorowi znanego polskiego włamywacza i kasiarza „Szpicbródki”[13].
Późniejsze odkrycia
Jeszcze w tym samym 1909 roku część kosztowności odnaleziono pod Dęblinem[14]. W czerwcu 1910 roku informowano w prasie, że dzieci pod pobliskimi Brzezinami odnalazły 141 pereł z rabunku[15].
Zobacz też
Uwagi
- Lista przedmiotów skradzionych ustalonych i podanych przez przeora o. Euzebiusza Rejmana OSPPE policji obejmowała: cztery bicze perłowe nawleczone na srebrne nici, cztery złote krzyże „Virtuti militari”, nogę złotą „masiv” o wadze 10 funtów, sukienkę perłową z cudownego obrazu, dwie złote korony klementyńskie wysadzane kamieniami szlachetnymi z postaci cudownego obrazu oraz drobniejsze nieustalone klejnoty[2].
Przypisy
Linki zewnętrzne
Wikiwand - on
Seamless Wikipedia browsing. On steroids.