Loading AI tools
praktyka publicznego potępiania zachowań lub wypowiedzi uznanych za problematyczne Z Wikipedii, wolnej encyklopedii
Kultura unieważniania (ang. cancel culture, skr. cc, także: cancelowanie[1]) – forma kulturowego, pozaprawnego, zbiorowego, przede wszystkim sieciowego, karania osób i instytucji łamiących normy społeczne uznawane przez różne grupy społeczne.
Pojęcie kultury unieważniania ma wydźwięk negatywny i jest używane głównie jako element polemiki z lewicowym aktywizmem. Różne formy kultury unieważniania są jednak również stosowane przez prawicę, np. przez społeczność graczy, która protestowała przeciwko wysiłkom producentów gier dążących do zapewnienia większej różnorodności postaci w grach komputerowych[2].
Kultura unieważniania była definiowana w różny sposób przez wielu naukowców. Pojęcie to doczekało się zarówno szerokich, jak i wąskich ujęć.
Politolog Pippa Norris wskazała w 2020, że cancelowanie to każda forma kulturowego bojkotu osób bądź instytucji łamiących ogólnie przyjęte normy społeczne. W tym kontekście może ono być postrzegane jako kolejna odsłona znanych z historii wojen kulturowych. W ujęciu Norris bojkot taki ma postać odmowy zainteresowania daną osobą, zakupu wytwarzanych przezeń dóbr, głosowania na nią czy wspierania w jakikolwiek sposób. Może odnosić się także do państw łamiących normy międzynarodowe, stosujących agresywne czy odrażające praktyki, ale także do establishmentu sportowego krytykowanego oddolnie przez środowiska kibicowskie[1].
Węższe ujęcie tematu zaproponowała profesor Northeastern University, Meredith Clark , również w 2020. Uważa ona kulturę unieważniania za formę bojkotu kulturowego nakierowanego na wyegzekwowanie zasad sprawiedliwości społecznej, określając ją dekolonizacją wewnętrzną i upatrując jej źródła w amerykańskich ruchach społecznych z lat 60. XX wieku. Według Clark celem takich działań jest eliminacja dyskryminacji i niesprawiedliwości, a także wykluczenia[1].
W tym samym roku swoją definicję zagadnienia zaproponowała publicystka Clementine Morrigan twierdząca, że cancel culture, to w istocie kolektywne, on-linowe wymierzenie kary osobom, których wypowiedzi są obraźliwe bądź problematyczne. Podobne stanowisko zajęła youtuberka Natalie Wynn, która stwierdziła, że w takim wypadku karą jest ostracyzm wobec ludzi łamiących społeczne normy. Obie te wypowiedzi wskazują na mocno sieciowy charakter zjawiska, nawiązujący do internetowego linczu czy doxingu (publicznego, niezgodnego z przepisami, udostępnienia w sieci informacji umożliwiających identyfikację osoby lub organizacji)[1].
Hervé Saint-Louis z Université du Québec à Chicoutimi w 2021 roku zdefiniował cc jako formę publicznego, zbiorowego karania jednostki w sposób niosący konsekwencje dla całego życia tej osoby, zarówno w kontekście zawodowym, jak i prywatnym. Kara nie ma dotyczyć jednego wydarzenia czy pojedynczej sfery, ale wpłynąć na całe życie osoby karanej, zmieniając je w sposób trwały i w zasadzie nieodwracalny[1].
Gwen Bouvier (Shanghai International Studies University) oraz Michael James Boland (University College Cork) w 2020 i 2021 roku wskazali, że opisywane zjawisko dotykać ma osób z establishmentu łamiących normy społeczne, których usunięcie ze szczytów władzy w inny sposób nie jest możliwe z uwagi na różnego rodzaju koneksje i zależności. Odsunięcie od władzy ma zatem być już samo w sobie dotkliwą karą dla osób uprzywilejowanych i chronionych przed krytyką. Eliminacja dotyczyć ma niejednokrotnie nie tylko samych osób, ale też ich dzieł i prac[1].
Zdaniem Jacka Zydorowicza w ramach kultury unieważniania dokonuje się radykalnej rewaloryzacji kultury. Korekta następuje w zgodzie z wrażliwością obowiązującą w danym miejscu i czasie, w tym poprawnością polityczną. Powyższe nie ogranicza się tylko i wyłącznie do wskazywania i oceniania określonych zachowań czy postaw jako „złych”, ale dąży się do całkowitego „wymazania” jednostek, grup, społeczności czy nawet narodów[3].
Według Marka Krajewskiego kultura unieważnienia to działanie znacznie mniej oddolne. Stanowi raczej „prosystemową reakcję podmiotów zaniepokojonych demokratyzacją zasobów, których zmonopolizowanie gwarantowało jeszcze niedawno ich hegemoniczne panowanie”[4]. Samoobrona dominujących elit może doprowadzać do zawłaszczania przez nie akcji cancelujących i, paradoksalnie, może wzmacniać reputację tych, w kierunku których zwykle wymierzane są działania cc. Skonstruowanie pojęcia cancel culture może, według Krajewskiego, przynieść skutki odwrotne od zamierzonych i doprowadzić do „upowszechnienia sieciowego unieważnienia, osłabić zaufanie wobec działań konstruktywnych dla kapitalizmu afektywnego oraz wzmocnić procesualny charakter kultury”[5][1].
Kultura unieważniania, według Marka Krajewskiego, wpisuje się w pięć ram:
Kulturoznawca Marta Zimniak-Hałajko określiła cancel culture jako formę dyskredytowania tych osób, które zachowywały się w sposób niezgodny z założeniami poprawności politycznej[6].
Zjawisko cancel culture nie jest w historii nowe – ogniskuje dobrze znane z kultury fenomeny (zawstydzanie, ośmieszanie, degradowanie, poniżanie) przejawiające się kiedyś w takich formach jak stawianie pod pręgierzem, zakuwanie w dyby, wypalanie lub tatuowanie piętna, ośmieszanie wierszykami czy przyśpiewkami lub oprowadzanie w marszach i strojach hańby. Stanowić ma nieformalne narzędzie kontroli społecznej, którego celem jest eliminacja niebezpiecznych dla społeczności zjawisk. Zwiększa solidarność społeczną, aktualizuje wartości i normy, wzmacnia poczucie sprawczości, ale i poczucie winy z uwagi na stosowaną przemoc (podobnie jak w przypadkach linczów). Satysfakcję osądzającym przynosi obserwowanie upadku dotąd nietykalnych osób, co więcej – osób pozostających często poza prawem, ukrywających się za różnorakimi immunitetami, będących sprawcami zła lub bezprawia. Zjawisko cc ma trzy zasadnicze cechy różnicujące je od wcześniejszych praktyk nieformalnego, oddolnego karania:
Pojęcie przyjęło się w obiegu publicznym również dzięki działaczkom ruchu Me Too oraz innym ruchom społecznym. Miało to miejsce w 2018[7], jeszcze przed wystąpieniem Trumpa. Presji unieważniającej podległ np. Bill Cosby, który został uznany za winnego odurzenia i napaści seksualnej na kobietę. Elementem MeToo była call-out culture, czyli praktyka piętnowania mizoginicznych wypowiedzi[8].
Propagowali je także czarnoskórzy użytkownicy Twittera, gdzie było używane jako hashtag[9].
Kultura unieważniania weszła do szerokiego dyskursu pod swoją nazwą pod koniec drugiej dekady XXI wieku. Szczyt zainteresowania tym zagadnieniem przypadł na okres kampanii prezydenckiej w USA w 2020 roku. Pojęcie cancel culture było zasadniczym motywem przemówienia Donalda Trumpa w Dniu Niepodległości pod Mount Rushmore (4 lipca 2020), co spopularyzowało tę tematykę również wśród szerokich mas społecznych. Według definicji Trumpa kultura unieważniania to negatywny proces zniekształcania historii, obrzydzania tradycyjnych symboli narodowych, jak również ograniczania wolności jednostek i cenzurowania życia publicznego. Jego celem jest usuwanie z przestrzeni publicznej i szerokiej dyskusji społecznej wszelkich postaw, wypowiedzi i pojęć niezgodnych z programem społecznym radykalnej lewicy, a także piętnowanie ludzi kłopotliwych dla społeczeństwa libertariańskiego[1].
Zdaniem konserwatywnych krytyków istnienie kultury unieważniania może prowadzić do ograniczenia wolności słowa. Amerykańska The Foundation for Individual Rights in Education podała, że tylko od połowy drugiej dekady XXI wieku ponad czterystu amerykańskich uczonych było celem oskarżeń ze strony przeciwników ideologicznych, którzy żądali zwolnienia, zawieszenia, zdegradowania albo ocenzurowania wypowiedzi swoich konkurentów[10]. Według innych badaczy obawy te są nieuzasadnione i są rodzajem paniki moralnej, ponieważ samo „unieważnianie” jest tylko ekspresją czyichś poglądów i elementem wolności słowa[11].
Według badań empirycznych Pippy Norris odczucie istnienia mocnej kultury unieważnienia zależy od rodzaju dominującej kultury danego kraju. W krajach rozwiniętych, gdzie uniwersytety są zdominowane przez poglądy bardziej liberalne, zagrożeni unieważnieniem czują się naukowcy konserwatywni. W krajach konserwatywnych natomiast zagrożeni czują się naukowcy liberalni[12].
Seamless Wikipedia browsing. On steroids.
Every time you click a link to Wikipedia, Wiktionary or Wikiquote in your browser's search results, it will show the modern Wikiwand interface.
Wikiwand extension is a five stars, simple, with minimum permission required to keep your browsing private, safe and transparent.