Loading AI tools
Z Wikipedii, wolnej encyklopedii
Diana Lelonek (ur. 1988) – polska artystka wizualna działająca na przecięciu sztuki, aktywizmu i nauki, zajmująca się relacjami człowieka i środowiska. Związana z ruchem ekologicznym.
Diana Lelonek, 2019, fot. Yulia Krivich | |
Data urodzenia |
1988 |
---|---|
Narodowość |
polska |
Alma Mater | |
Dziedzina sztuki | |
Epoka | |
Ważne dzieła | |
Center for Living Things (od 2016 r.) | |
Nagrody | |
Paszport Polityki 2018, Nagroda Fundacji Vordemberge-Gildewart 2018 | |
Strona internetowa |
Dzieciństwo spędziła w Dąbrowie Górniczej[1].
W 2014 r. ukończyła fotografię na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu, a w 2019 r. Interdyscyplinarne Studia Doktoranckie na tej samej uczelni[2][3][4]. Pracę doktorską pt. Od-ludzkie formy przyrodnicze – nowe zjawiska w epoce Antropocenu na podstawie działalności Centrum Żywych Rzeczy pod kierunkiem prof. Marka Wasilewskiego obroniła w 2019 r. (recenzenci: dr hab. Zofia Wollny[5], prof. Grzegorz Klaman[3]).
W 2011 r. brała udział w wymianie studenckiej z Shanghai Normal University, a rok później pojechała do Nottingham Trent University[3].
W latach 2014–2017 była asystentką w VII Pracowni Fotografii Intermedialnej na Wydziale Komunikacji Multimedialnej na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu[3][6]. W roku akademickim 2017/2018 prowadziła pracownię gościnną w Katedrze Fotografii na Akademii Sztuki w Szczecinie. W tym samym roku zrealizowała staż doktorancki w Katedrze Intermediów na Wydziale Komunikacji Multimedialnej Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu[3].
Jest członkinią międzynarodowego ruchu Strajk dla Ziemi (Earth Strike), którego celem jest przekonanie państw i korporacji do "podjęcia zdecydowanych działań na rzecz ograniczenia antropogenicznych emisji gazów cieplarnianych oraz zaprzestania niszczenia dzikiej przyrody"[7][8]. W ramach działalności grupy organizuje protesty, a komentując jedną z demonstracji w Warszawie stwierdziła, że tego typu manifestacje mają artystyczny charakter:
[Karolina Stankiewicz] Co musi się stać, by sztuka mogła zadziałać na ludzi? Diana [Lelonek]: Musi wyjść z instytucji do ludzi. Ale też musi dojść do dyskusji z innymi. Taka sztuka często nie jest pracą indywidualną, tylko bardziej kolektywnym działaniem. Bardzo często wtedy sztuka zyskuje siłę sprawczą. Właśnie przy okazji Earth Strike'u to się dzieje – ludzie się wymieniają między sobą i nie są to tylko ludzie z kręgów artystycznych. Ale te akcje mają ekwiwalent sztuki, pewien performatywny charakter. To trochę otwiera, pomaga z takim protestem dostać się do szerszej grupy odbiorców[9].
W 2018 r. wzięła udział w pierwszym w Polsce Obozie dla Klimatu, gdzie wraz z Piotrem Machą i Dannym Moorem zbudowała "postapokaliptyczny szałas z odpadów po kapitalizmie" oraz rozpoczęła pracę nad projektem z wykorzystaniem sadzonego na pokopalnianych hałdach rokitnika, zaprezentowaną podczas Szczytu Klimatycznego ONZ w Katowicach[10][11][12][13][14]. Praca Rokitnikowa Hałda miała początkowo zostać pokazana w pawilonie Dobry Klimat, jednak ze względu na współudział Lasów Państwowych, Ministerstwa Środowiska i Jastrzębskiej Spółki Węglowej artystka wycofała się i stworzyła niezależne, mobilne stoisko, usytuowane m.in. przy galerii Rondo Sztuki[15]:
Ostatecznie wyszło to mi na dobre. [...] Udało mi się też przemycić kilka soków na teren samej konferencji i urządzić w środku mały kramik i degustację. Mobilna forma sprzyjała rozmowom z osobami z różnych środowisk i krajów: politykami, aktywistami czy zwykłymi przechodniami[14].
Odbierając Paszport Polityki w 2019 r. zaprosiła na scenę Annę Siekierską w kostiumie dzika, co było wyrazem protestu wobec odstrzału tych zwierząt w Polsce w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa ASF[7][14][15].
Za aktywizm uważa też swoją działalność edukacyjną, np. oprowadzanie rodzin z dziećmi po Ogrodzie Botanicznym UAM w Poznaniu i po Center for Living Things[1].
Początkowo zajmowała się przede wszystkim fotografią, ale stopniowo włączała też inne media, m.in. instalację czy bioart.
W swoich pracach bada relacje człowieka i natury oraz problematykę postdarwinizmu, a inspiracje czerpie z antropologii i studiów postkolonialnych[6]. Jej prace mają charakter postantropocentrycznych wizji, w których przyroda przejawia większą aktywność niż człowiek. Jak napisał Piotr Policht: "Tym razem to nie człowiek śni o «powrocie do natury», a środowisko bierze odwet na tworach kultury. Artystka zaś wychodzi poza fotografię, by elementy przyrody nie tyle przedstawiać, ile prezentować w działaniu"[2]. Jej działania są próbami "poszerzonej empatii albo uważności na działanie innych gatunków"[15]. Na jej twórczość i postrzeganie świata wpłynął krajobraz Zagłębia Dąbrowskiego:
Tak, jestem z Dąbrowy Górniczej, gdzie rozpościera się krajobraz antropocenu. Dorastałam w otoczeniu pięknych jezior. Pływałam w nich, nie wiedząc, że to tak naprawdę antropogeniczne jeziora – zalane wyrobiska piasku. Spacerowałam po Pustyni Błędowskiej, która też powstała w wyniku działalności człowieka. Rosną tam gatunki roślin, które nie są właściwe dla tego regionu. Być może dzięki temu, że pochodzę z tych okolic, nigdy nie miałam wbudowanego klasycznego pojęcia natury – że to jest coś nietkniętego ludzką ręką. Dopiero dziś wiem, że miejsca, w które chodziłam jako dziecko, były pełne lasków brzozowych, bo te dobrze się przyjmują na zdegradowanym terenie, i że jest to wynik fuzji procesów naturalnych, industrialnych i kapitalistycznych[1].
Określa się jako "artystkę aktywistkę"[16], a jej twórczość można określić jako łączący sztukę i aktywizm ekologiczny artywizm: "w moich pracach zajmuje się tak kompleksowymi zagadnieniami jak nadprodukcja towarów, degradacja środowiska, zmiany klimatyczne. Staram się szukać wobec nich alternatyw, proponować rozwiązania, przekładając zjawiska globalne na mikroskalę,"[14] jak mówi. Lokalność jest dla niej sprawą kluczową: "Według mnie najsensowniej jest mówić o procesach globalnych za pomocą lokalnych kontekstów. Zajmuje się tym, co pochodzi z najbliższego mi świata. Wtedy jestem w stanie ogarnąć skalę i wierzyć w realne zmiany"[1].
Niektóre projekty Lelonek mają też charakter interdyscyplinarnych badań artystycznych (artistic research) i sytuują się na pograniczu sztuki, humanistyki i nauk przyrodniczych[17][18].
Jednym z najbardziej rozpoznawalnych projektów Lelonek jest powołany w maju 2016 r. Instytut dla Żywych Rzeczy (Center for Living Things), będący jej projektem doktorskim. Artystka kolekcjonuje i prezentuje w nim "śmieciorośliny" – obiekty znalezione na pograniczu kultury i natury, np. na dzikich wysypiskach i przeniesione do galerii w charakterze ready-mades. Porzucone w przyrodzie przedmioty to zazwyczaj odpadki, przedmioty codziennego użytku i produkty uboczne konsumeryzmu, które zostały zasiedlone i zmienione przez organizmy żywe, m.in. rośliny pionierskie[1][19]. Jak opisuje artystka:
Wystarczy pojechać do lasu pod Biłgorajem: tam znalazłam pierwsze plastikowe „skały”, które stają się formami geologicznymi. Śmieciorośliny mają odpowiednie nazwy i często nawiązują do nazw korporacji. Na przykład but adidas, którego znalazłam w lesie, nazwałam „post-adidas environment”[1].
"Żywe rzeczy" są przez nią także badane, a wynikami tych badań jest wiedza o "nowych formach wzajemnych zależności pomiędzy przedmiotami i organizmami nie-ludzkimi"[19]. Artystka twierdzi, że organizmy rezydujące w jej obiektach to niedocenione "rośliny przyszłości", które zamiast być należycie chronione uważane są za chwasty czy "biedarośliny"[1]. Instytut działa w ramach Ogrodu Botanicznego w Poznaniu, gdzie "śmieciorośliny" są gromadzone i hodowane, a ich zbiór stale się powiększa[19]. Jak opisuje tę współpracę artystka:
Laboratorium to po prostu resztki opuszczonej szklarni, zardzewiałej i do niczego nieprzydatnej naukowcom botanikom pracującym w ogrodzie. A dla mnie to idealna siedziba instytutu Center for the Living Things. Zarośnięta w nieplanowany sposób szklarnia z roślinami, które same się tam pojawiły, bo naukowcy już od dawna tego miejsca nie używali. Ogród botaniczny w Poznaniu jest pod tym względem bardzo ciekawy. Jest tam część publiczna, zadbana i zaprojektowana, część badawcza – dostępna dla pracowników i trzecia część, rodzaj antyogrodu z opuszczonymi budynkami gospodarczymi, teren przechwycony z powrotem przez rośliny. To rzeczywistość, która mnie najbardziej interesuje [...] Poszczególne śmieciowe obiekty jednego roku porośnięte są innymi gatunkami niż rok wcześniej. To ciągły proces[15].
Marek Wasilewski zwraca uwagę, że Instytut sam w sobie jest dziełem sztuki: "staje się jednocześnie faktycznym działaniem w obszarze społecznym, naukowym i artystycznym". Wywiera też wpływ na instytucję goszczącą, poszerzając zakres jej zainteresowania o obszary wykraczające poza dotychczasowe rozumienie botaniki, jak hałdy śmieciowe czy roślinność terenów poprzemysłowych[17]. Jak podsumowuje ten projekt, zrealizowany we współpracy z osobami nauki oraz personelem technicznym ogrodu:
Najnowszy projekt Diany Lelonek stanowi połączenie kilku płaszczyzn, dobrze opracowanej bazy teoretycznej – dotyczącej filozoficznych i estetycznych konsekwencji antropocenu, umiejętnego wejścia we współpracę na polu nauk przyrodniczych, w taki sposób, aby z pełną odpowiedzialnością respektować zasady w nich obowiązujące oraz w końcu, ale nie na końcu, płaszczyzny artystycznej, której manifestacją jest złożone dzieło sztuki w formie instalacji, a także wiele innych towarzyszących jej działań[17].
Obiekty prezentowane są na wystawach czasowych, na które transportowane są w specjalnych gablotach z systemem nawadniania, trwają też prace nad wydaniem pierwszego Atlasu Śmiecioroślin[15][19].
Jej prace znajdują się w kolekcjach m.in. Muzeum Fotografii w Lozannie i Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski w Warszawie. Współpracuje z Galerią Lokal_30 w Warszawie[25][26].
Laureatka Paszportu Polityki 2018 w kategorii sztuki wizualne za „oryginalną w artystycznym wyrazie analizę zagrożeń, jakie niesie współczesna cywilizacja. Za sztukę mądrze zaangażowaną i ciekawie kwestionującą antropocentryczny punkt widzenia”[17][27][28][29]. Ponadto laureatka Nagrody Fundacji Vordemberge-Gildewart w 2018 r. oraz nominowana do Grand Prix Fotofestiwalu i do Nagrody O Polskiego Portalu Kultury O.pl[30][31].
W 2017 r., za projekt Center for Living Things, uzyskała wyróżnienie w ramach Nagrody Fundacji Sztuki Polskiej Banku ING[32] oraz Wyróżnienie Krytyków i Wydawców Prasy Artystycznej podczas Biennale Sztuki Mediów WRO. W tym samym roku była finalistką Talentów Trójki w kategorii Sztuki Wizualne[33].
W 2014 r. została laureatką Sekcji ShowOFF na Miesiącu Fotografii w Krakowie[31] oraz laureatką konkursu ReGeneration 3 w Musée de l’Elysée w Szwajcarii.
Seamless Wikipedia browsing. On steroids.
Every time you click a link to Wikipedia, Wiktionary or Wikiquote in your browser's search results, it will show the modern Wikiwand interface.
Wikiwand extension is a five stars, simple, with minimum permission required to keep your browsing private, safe and transparent.