polski duchowny katolicki, arcybiskup gdański Z Wikiquote, wolnego zbiornika cytatów
Tadeusz Gocłowski (1931–2016) – polski ksiądz katolicki, arcybiskup gdański.
Chciałbym jako biskup, który kocha swój naród dostrzegać właśnie dobro w tym narodzie. No ale, niestety, trzeba przyznać, że w elitach politycznych to dobro się w jakiś sposób zachwiało.
Źródło: Program I Polskiego Radia, 10 stycznia 2005
Chrześcijanin nie powinien tylko zapominać, że post i asceza to nie są kuracje odchudzające.
Opis: o rekolekcjach dla chcących zrzucić wagę.
Dajmy spokój wyborom. Róbmy coś, co będzie wspólnym poszukiwaniem dobra.
Źródło: Program III Polskiego Radia
Dokonaliśmy wyborów – myślę, że nie najgorszych. Dokonaliśmy znakomitych wyborów na najwyższym szczeblu – prezydenckim, dokonaliśmy wyborów parlamentarnych. Wszystko jest dobre – tylko żeby się po prostu jak to kardynał mówił – dogadać.
Źródło: Program III Polskiego Radia
Kościół jak wiadomo nie zajmuje się wprost polityką.
Źródło: Program I Polskiego Radia, 17 stycznia 2005
Kultura Kaszubska napotyka dodatkowe trudności. Ona zmagała się przez wieki z próbą eliminacji przez wrogów i to w różnych okresach naszej historii.
Źródło: „Dlô Was Panie”. ZK-P ZG, Gdańsk 2006, s. 5
Ludzie, którzy mówią, że 15–20 lat temu było w Polsce lepiej, powinni się z tego spowiadać.
Źródło: homilia w Gdańsku, 11 listopada 2002
Zapytany, czy min Kopacz jest już wykluczona z Kościoła, abp Gocłowski odparł: „Jeśli rzeczywiście wskazała miejsce aborcji, to bezpośrednio uczestniczyła w tym czynie. A przepis odnosi się do każdego, kto przyczynia się do śmierci dziecka nienarodzonego”.
Opis: wypowiedź w sprawie ekskomuniki minister zdrowia Ewy Kopacz, która wskazała szpital, który przeprowadzi aborcję u 14-letniej „Agaty”.
Remove ads
Abp Tadeusz Gocłowski wspierał całym sercem pomorską PO, a w czasie rozmów nad powołaniem rządu POPiS-u, o czym zaświadczał Kazimierz Marcinkiewicz, wręcz naciskał na polityków Prawa i Sprawiedliwości, by ci ustępowali jego ulubionej partii.
Źródło: Klęska ugodowców, „Gazeta Polska”, 22 lutego 2012
O nim dobrego słowa nie powiem. Bardzo się na nim zawiodłem. Nie spodziewałem się, że tak się wobec mnie zachowa. Konflikt to za duże słowo. Na pewno była i jest między nami niechęć. On nie umiał tolerować innych poglądów. To mnie drażniło. A że sam prowokowałem? Gdyby był wielki i mądry, zaakceptowałby to, co robię i mówię. Widocznie nie był... Zamiast tego odsunął mnie i zamknął mi usta. Teraz wyszło na moje! Wróciłem na parafię, głoszę kazania. A ludzie wiwatami na moje słowa reagują. Nie mieliśmy ostatnio okazji spotkać się i porozmawiać. Nie szukam z nim kontaktu. Nie bardzo mamy o czym rozmawiać. Przypadkowe spotkanie? Będę tych przypadków unikał.