Akira Kurosawa potrafił zrozumieć bardzo skomplikowane mechanizmy uruchamiające w człowieku, aktorze, niezwykle intensywne uczucia. Umiał uchwycić i zatrzymać we mnie stany ducha, których sama do końca nie rozumiałam. Po czym w naturalny sposób wykorzystywałam je w trakcie gry. Zmusił mnie do świadomego dotknięcia bardzo wrażliwych fragmentów mojej duszy, do powrócenia pamięcią do wypartych emocji. Sięgał coraz głębiej i głębiej. To było dla mnie niezwykle trudne jako człowieka, ale i ogromnie ważne jako aktorki. Akira Kurosawa sprawił, że poczułam film w sobie, duchowo, emocjonalnie i intelektualnie. Nie każdy z reżyserów potrafi w ten sposób pracować z aktorem. Trudno zapomnieć tego typu doświadczenie, które wpływa radykalnie nie tylko na sposób gry, ale zmienia także człowieka, bo pozwala mu bardziej zrozumieć samego siebie. To jest najważniejsze.
Moja przyjaciółka Miori Inata jest bardzo dobrym fotografem. Kilka tygodni temu w polskiej ambasadzie w Japonii odbyła się wystawa jej zdjęć, które powstały na terenie Ukrainy. Byłam pod ogromnym wrażeniem kraju, który zobaczyłam na fotografiach i zapragnęłam kiedyś tu przyjechać. Jakiś czas później zostałam przedstawiona znajomemu Miori z ambasady Ukrainy w Tokyo, który był w posiadaniu najświeższych informacji na temat kulturalnego życia Kijowa. Dzięki festiwalowi moje marzenie spełniło się szybciej niż mogłabym się tego spodziewać.