Człowiek traci grunt pod nogami, kiedy traci ochotę do śmiechu.
Gdy tylko człowiek chce pomóc drugiemu, sam się odsłania.
Jeśli ktoś ma zamknięte oczy, niełatwo jest przejrzeć go na wylot.
Nic nie można poradzić na wydarzenia z przeszłości.
W każdej sytuacji jest zawsze jedna osoba, której władzy nie wolno lekceważyć.
Bo wie że trzeba się śmiać ze wszystkiego, co boli, aby zachować równowagę i nie dać się zwariować. Wie, że nie ma nic bez bólu (…), lecz nie pozwala, by zawarty w tym komizm został przesłonięty przez ból, tak samo jak nigdy by nie pozwolił, żeby ból został przesłonięty przez komizm.
Dobrze wiedziała, że ludzie jak to ludzie, prędzej czy później odsuwają się od jednostek dających z siebie więcej, niż muszą, od świętych Mikołajów, misjonarzy, filantropów i zaczynają pytać: Co im to daje?
(…) jeśli człowiek nie ma się na baczności, ludzie zmuszą go do robienia tego, czego chcą, albo – jeśli jest uparty – do robienia czegoś wręcz odwrotnego, po prostu im na złość
Źródło: Wyd. Da Capo, Warszawa 1994, tłum. Tomasz Mirkowicz, s. 223.
Odpowiedź nigdy nie jest odpowiedzią. To, co naprawdę interesujące, jest tajemnicą. Jeśli szukasz tajemnicy zamiast odpowiedzi, zawsze będziesz szukał. Nigdy tak naprawdę nie widziałem nikogo, kto znalazłby odpowiedź – myślą, że ją mają, tak więc przestają myśleć. Ale zadaniem jest szukać tajemnicy, ewokować tajemnicę, zasadzić ogród, w którym rosną dziwne rośliny, a tajemnice rozkwitają. Potrzeba tajemnicy jest znacznie większa niż potrzeba odpowiedzi.
Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!
– Za co cię wsadzili? – pyta. – Trawa. (…) – To za co cię wsadzili? – Posiadanie oraz uprawę. – Czy to nie hańba – wsadzać ludzi z powodu tego, co podarował Pan Bóg? Gdyby chciał, nigdy nie stworzyłby nasion. Ile ci wlepili? – Sześć miesięcy, pięćset dolców grzywny, trzy lata ograniczenia praw. – Czy to nie jedno wielkie gówno?
Źródło: Skrzynka demona (1986), cyt za wyd. Phantom Press International, Gdańsk 1993, tłum. Magdalena Spalińska, s. 13–14.