Loading AI tools
demon z wierzeń słowiańskich Z Wikipedii, wolnej encyklopedii
Strzyga (rzadziej w męskiej postaci jako strzyg, strzygoń) – demon z wierzeń słowiańskich[1].
Według badań Aleksandra Brücknera słowiańska strzyga pochodzi bezpośrednio od rzymskiego strix (l.mn. striges), kobiecego demona o ptasich szponach żywiącego się krwią. W niejasny sposób wierzenia te, prawdopodobnie za pośrednictwem ludów bałkańskich, zostały zaadaptowane przez Słowian, nakładając się częściowo na postaci upiora i wampira[2].
Strzyga była istotą, której pochodzenie i sposób działania były podobne do tych dwóch stworów, dlatego uważa się, że w polskich wierzeniach ludowych mamy do czynienia z jedną postacią znaną w różnych regionach pod kilkoma różnymi nazwami[3][4]. Do XVIII wieku mówiono bowiem w Polsce na upiora „strzyga” lub „wieszczyca”. Od XVIII wieku stosowano już nazwę „upiór”, kojarząc stwora z demonem fruwającym[5]. Z kolei cechy czarownictwa kojarzone są w polskich źródłach bardziej ze strzygoniem lub strzygą niż z upiorem[1].
Strzygami zostawali ludzie, którzy urodzili się z dwiema duszami (dwoma sercami), czego oznaką mogły być zrośnięte brwi czy podwójny szereg zębów, z czego ten drugi był słabo zauważalny[5][1]. O bycie strzygą posądzano również lunatyków i osoby bez włosów pod pachami[6]. Uważano także, iż strzygą jest noworodek, który urodził się z wykształconymi zębami[4], za strzygi mogli też być uznani starcy mówiący do siebie[7]. W czasach epidemii ludzi chorych chowano do grobów jeszcze żywych. Niektórym udawało się wykopać gołymi rękami i potem błądzili oni z zakrwawionymi rękami, poodrywanymi paznokciami, chorzy i osłabieni - uważani byli za strzygi[8].
Gdy już rozpoznano strzygę za pierwszego życia, przepędzano ją z ludzkich siedzib. Strzygi ginęły zazwyczaj w młodym wieku, gdy jednak jedna dusza odchodziła, druga żyła dalej i aby przetrwać musiała polować[9]. Strzyga wysysała krew, wyżerała wnętrzności i latała pod postacią sowy po nocach. Zazwyczaj poza polowaniem chodziło o zemstę za krzywdy wyrządzone podczas pierwszego żywota. Strzygi potrafiły zadowolić się przez jakiś czas także krwią zwierząt[1]. Strzygi szkodziły zbłąkanym przechodniom[10], ale też członkom własnej rodziny, np. zwiastując im śmierć[9]. Powodem mógł być np. brak chrztu jednej z dusz dziecka, co uniemożliwiało opuszczenie świata ludzi[11]. Zarówno męskie, jak i żeńskie wersje strzyg mogły wracać do swoich żyjących członków rodziny, do swoich domostw i nocami wykonywać swoje dawne obowiązki[6]. Wpływało to na stan rodziny – ich niewyspanie, osłabienie, bladość itd. zrzucano właśnie na działalność strzyg[12]. Strzygonie mogły też psuć świece w kościele[7].
Sposobem na zapobiegnięcie przeistoczeniu się człowieka w strzygę było pochowanie go twarzą do dołu[5], z przepaską na oczach itp.
Podobnie jak inne stwory tego typu, strzygę już napotkaną należało trwale unieruchomić lub powstrzymać przed działaniem poprzezː
Strzygi (jako demony żeńskie) można znaleźć również w literaturze fantastycznej XX wieku: sadze o wiedźminie Andrzeja Sapkowskiego i sadze o kotołaku Ksinie Konrada T. Lewandowskiego. Pojawiają się także w powieści Kiedy Bóg zasypia Rafała Dębskiego oraz w „Akademii Wampirów” Richelle Mead. Opowiadanie Strzyga oparte na autentycznych wydarzeniach, jakie zaszły u schyłku XVII wieku w Sandomierzu, napisał także Andrzej Sarwa. Strzyga występuje również w powieści Stefana Dardy Dom na Wyrębach, gdzie autor przedstawia strzygę jako postać bardziej spirytualną aniżeli materialną. Do utworów literackich, w których można znaleźć opisy strzygi (oraz innych demonów) i walki z nią, należy też trylogia Pauliny Hendel Zapomniana księga. Stworzenia te występują także jako jedne z potworów w powieści Zły brzeg Piotra Patykiewicza.
Z kolei strzygi jako męskie strzygonie są rzadziej spotykane w literaturze. Przykładami sąː jednoaktowy dramat Stefana Grabińskiego z 1921 r., pt. Strzygoń. Klechda zaduszna, Konopielka Edwarda Redlińskiego z 1973 r. (motyw powracającego po śmierci męża), opis pochówku gospodyni z Doliny Issy Czesława Miłosza (1955)[1].
Seamless Wikipedia browsing. On steroids.
Every time you click a link to Wikipedia, Wiktionary or Wikiquote in your browser's search results, it will show the modern Wikiwand interface.
Wikiwand extension is a five stars, simple, with minimum permission required to keep your browsing private, safe and transparent.