Loading AI tools
związek samca z wieloma samicami Z Wikipedii, wolnej encyklopedii
Poligynia[1], poliginia[2][a] (stgr. πολύς polys, liczny, i γυνή gyne, kobieta), wielożeństwo[1][b] – jedna z form poligamii. U ludzi jest to związek jednego mężczyzny z więcej niż jedną kobietą w tym samym czasie (niekiedy kobiety te są blisko spokrewnione)[1]. W ujęciu zoologicznym termin ten oznacza związek osobnika płci męskiej z więcej niż jednym osobnikiem płci żeńskiej[2].
Istnieje hipoteza, że relacje poliginiczne były najbardziej rozpowszechnioną formą związków w prehistorii[3][4].
W porównaniu z monogamią poligynia posiada szereg zalet: ekonomicznych, społecznych i zdrowotnych.
Wyróżnia się:
W aspekcie genezy poligynia może być:
Często preferowana bywa forma poligynii, w której współżony są siostrami (zob. sororat), ponieważ, jak się uważa, siostry mają większą skłonność do wzajemnego wspierania się i rzadziej wdają się w dysputy niż osoby nie będące rodzeństwem. W przypadku poligynii o charakterze sororatu zwykle regułą jest, że najpierw wychodzi za mąż najstarsza siostra w rodzinie, następnie młodsze siostry, gdy dorosną, przyłączają się do niej jako współżony – w XIX wieku praktyka ta była powszechna w co najmniej 40 rodzimych kulturach Ameryki[6]. Małżeństwa poligyniczne, w których żony są siostrami, częściej spotyka się wówczas, gdy środowisko, w którym żyje dana społeczność, jest mniej stresujące, łatwiej w nim przetrwać (i odwrotnie – to znaczy im bardziej niespokojne środowisko życia, z tym rozmaitszych stron pochodzą żony i tym trudniej im ze sobą współdziałać). W przypadku sororatu kobiety mają większy wpływ na mężczyzn (to znaczy mężowie częściej dzielą się władzą ze swoimi małżonkami) niż w przypadku innych form poligynii.
Poligynię należy odróżnić od haremu. Harem nie jest małżeństwem tylko strukturą społeczną, w której mężczyzna monopolizuje dużą liczbę (nawet tysiące) kobiet, a głównym tego celem jest reprodukcja. Kobietom w takiej strukturze nie przysługuje żadne prawo odejścia z haremu (choć mogą być z niego wydalone). Harem oparty jest zawsze na przymusie (wobec kobiet), a małżeństwo nie (przynajmniej teoretycznie). Tym niemniej kobiety w haremach Turków osmańskich, które urodziły męskich potomków, prawdopodobnie stawały się stałymi partnerkami sułtana, a więc pozostawały w małżeństwie i rodzinie.
Można też dostrzec pewne podobieństwa pomiędzy pewnymi haremami a niektórymi poligyniami. Należy do nich motyw posiadania wielu żon i wielu kobiet w postaci związku poprzez kobietę z każdym z regionów czy wiosek, co pozwala mężczyźnie, który jest władcą haremowym czy wodzem plemienia, na silniejsze związanie się z poszczególnymi jednostkami administracyjnymi należącymi do podległego mu terytorium.
W sześciu niezależnych "cywilizacjach" z początków historii – Babilonu, Egiptu, Indii, Chin, państwa Azteków i państwa Inków występowała znaczna koncentracja władzy.
Babiloński król Hammurabi miał na swoje rozkazy tysiące niewolniczych "żon". Egipski faraon Echnaton zdobył trzysta siedemnaście nałożnic i tłum żon. Władca Azteków Montezuma dysponował czterema tysiącami nałożnic. Indyjski władca Udajama utrzymywał szesnaście tysięcy żon w apartamentach otoczonych ogniem i pilnowanym przez eunuchów. Chiński cesarz Jin Feidi posiadał w swoim haremie dziesięć tysięcy kobiet. Władca Inków posiadał dziewice do swojej wyłącznej dyspozycji w różnych miejscach królestwa.
Ci wszyscy władcy, podobnie jak ich poprzednicy i następcy, nie tylko posiadali liczne haremy, ale za pomocą podobnych technik uzupełniali je i strzegli ich. Rozmiary haremu pozostają w zależności od posiadanej władzy danego mężczyzny. Pomniejsi królowie posiadali w swoich haremach do stu kobiet, wielcy królowie – do tysiąca, a cesarze – do pięciu tysięcy.
Szóstka omawianych wyżej władców trwała jednak w monogamicznych małżeństwach – czyli jedna partnerka była szczególnie wyróżniona jako królowa.
Historycznie poligynia była praktykowana w zasadzie na całym świecie – między innymi: tradycyjnie w kulturach Afryki, wśród dawnych plemion Europy, w krajach islamskich, w Indiach, w kulturze chińskiej (zob. małżeństwo w Chinach) i japońskiej, w rodzimych kulturach Australii (wśród Aborygenów) i w rodzimych kulturach Ameryki.
Poligynia występowała i nadal występuje w większości ludów afrykańskich[11], np. u Masajów, Buszmenów, Hotentotów, plemion Luba (należący do grupy Bantu) czy Makonde.
Małżeństwa w starożytnych Chinach zasadniczo były poligamiczne. Zasadą utrzymania ich były dwa czynniki: tolerancja i surowe przestrzeganie formy zachowania zmuszające do wzajemnej grzeczności. W małżeństwach tych nie istniała zazdrość erotyczna, lecz zazdrość o pozycję społeczną. Jeśli mężczyzna chciał być poważany jako obywatel, musiał mieć wiele konkubin (dzieci z tych związków dziedziczyły na równi z dziećmi zrodzonymi z żoną poślubioną). Jeśli jedna z konkubin, które Chińczyk miał oprócz żony głównej i żon pobocznych, zdradziła męża z jakimiś nic nie znaczącym młodzieńcem, żona główna i poboczna wymyślały jej i biły ją za to, że śmiała go zdradzić z takim "nędzarzem". Żony pozwalały mężowi mieć stosunki płciowe pozamałżeńskie, ale z kobietami niższego stanu, niższej pozycji społecznej – o takie nie były zazdrosne[12][13].
Poligamia w Chinach była zjawiskiem o znacznie szerszej skali niż gdziekolwiek indziej[potrzebny przypis] i przetrwała o wiele dłużej niż w innych systemach kulturowo-cywilizacyjnych[potrzebny przypis]. Biedni mieli najwyżej jedną żonę – zwykły wieśniak posiadał przeważnie jedną towarzyszkę życia. Ale na wyższych szczeblach hierarchii społecznej było już inaczej, a Chiny w odróżnieniu od innych społeczeństw miały nader liczną klasę średnią. Im kto zamożniejszy, tym więcej miał małżonek i nałożnic, bo każdy żywił ambicję posiadania wielkiej rodziny. Ci, co w ramach klasy średniej plasowali się na pośledniejszych miejscach, mieli od trzech do dwunastu żon i nałożnic, ale w wyższych warstwach trzydzieści i więcej własnych kobiet nie należało do rzadkości[potrzebny przypis]. Przy takich liczbach zalecanie, żeby sypiać z dziesięcioma kobietami w ciągu nocy, staje się absolutnie zrozumiałe – można je postrzegać w kategoriach obowiązku. Na mężu spoczywał bowiem nie tylko obowiązek utrzymania swoich kobiet, ale także zaspokajania ich potrzeb emocjonalnych i – oczywiście – seksualnych. W Liji (konfucjańskiej Księdze Rytuałów) czytamy: Póki nałożnica nie skończy pięćdziesiątego roku życia, mąż ma sypiać z nią raz na pięć dni[potrzebny przypis]. Dbać trzeba o każdą z kobiet, nie ma mowy o wyróżnianiu jednych kosztem drugich, bo może to doprowadzić do konfliktów, wśród damskiej części rodziny, zrujnować spokój i w konsekwencji zaszkodzić karierze pana domu. Temu bowiem, kto nie potrafi zaprowadzić ładu we własnym domu, nie można powierzyć żadnej odpowiedzialnej funkcji czy urzędu[14].
Chińczycy dbali, aby zjawienie się nowej żony czy nałożnicy nie wywoływało napięć i kryzysów w damskiej części gospodarstwa. Pewien bogaty kupiec chiński w 1550 roku zapisał radę, jakiej udzielał swoim synom: Mężczyzna powinien panować nad swymi żądzami. Najlepiej gdy przez parę dni nie zbliża się do nowo przybyłej, a jednocześnie koncentruje uwagę na pozostałych [kobietach]. Gdy zlega z którąś ze starych nałożnic lub żon, nowo przybyła powinna stać przy łożu z kości słoniowej. Dopiero po czterech, pięciu dniach może pójść do łoża z nową, ale koniecznie w obecności pierwszej małżonki i nałożnic. Takie postępowanie gwarantuje, że wśród kobiet zapanuje harmonia i szczęście[15].
Pierwsza, czyli główna małżonka wywodziła się zwykle z tej samej warstwy społecznej, co mąż. Gdy jednak małżonek postanawiał zwiększyć swój stan damskiego posiadania, nie musiał już ograniczać wyboru do swojej klasy. Mógł rozglądać się za kimś atrakcyjnym pod innymi względami i tak trafiał do prostytutek, kobiet z niższych klas, ale atrakcyjnych, bo konkurencja sprawiała, że do zawodu trafiały najlepsze dziewczyny. W ten sposób do klas wyższych trafiały najprzystojniejsze panny z klas niższych, dzięki czemu brzydsze, które pozostawały we własnym środowisku, miały mniejszą konkurencję[16].
W Chinach praktykowano też sororat[potrzebny przypis] (może on mieć miejsce przy okazji ślubu z pierwszą żoną lub później, zarówno gdy żona ta jeszcze żyje, jak i po jej śmierci), który stał się szczególnie częstą praktyką wśród możnowładców z dynastii Zhou, ale zdarzał się też w późniejszych czasach. Związek taki oznaczał, że małżonka oddaje się pod opiekę męża razem z orszakiem sióstr i służebnic, które automatycznie stawały się nałożnicami małżonka. Oszczędzało to małżonkowi trudów dalszych poszukiwań, a małżonce raźniej było w znajomym otoczeniu. Z chwilą ślubu wchodziła bowiem ostatecznie do rodziny męża, której na ogół nie znała.
W dawnych Indiach poligynia była akceptowaną prawnie praktyką, aczkolwiek najprawdopodobniej dostępna była tylko wyższym kastom. Niektóre źródła podają, iż przedstawiciele warny bramińskiej mogli posiadać cztery żony, kszatrijowie (czyli przedstawiciele kast rycerskich) – trzy, wajśjowie (kupcy, rolnicy, rzemieślnicy) – dwie, zaś śudrowie – słudzy i robotnicy – tylko jedną. Gdzie indziej jednak odnaleźć można informacje, że tylko dwa pierwsze stany miały prawo do większej liczby żon. Tak też z reguły było, gdyż w rzeczywistości z powodów ekonomicznych jedynie królowie mogli pozwolić sobie na posiadanie trzech czy czterech małżonek, zwykły mężczyzna zaś musiał zadowolić się jedną lub w rzadkich wypadkach dwiema kobietami. Mężczyzna mógł poślubić kobietę z niższej kasty, jeśli miał już żonę z kasty sobie równej.
W Indiach znana była również poliandria, jednakże nie była społecznie akceptowaną formą małżeństwa.
Według Starego Testamentu Abraham w celu posiadania potomstwa (za namową żony) pojął konkubinę, która nie miała tych samych praw co żona, lecz miała za zadanie dać Abrahamowi potomka. Była to tzw. żona drugorzędna, której to istnienie i prawa regulował kodeks Hammurabiego powszechnie w tym czasie rozpowszechniony i traktowany jako wykładnia prawa. Król żydowski Salomon miał posiadać ok. 700 żon i ok. 300 konkubin (1 Księga Królewska 11:3), jednak liczby te należy interpretować jako symboliczne przedstawienie mnogości, a także jako opis przystosowany do wizerunku idealnego monarchy (który powinien mieć wiele żon).
Król Dawid posiadał cztery żony i liczne kochanki. Za przykładem Dawida, Talmud doradza posiadanie do czterech żon. Istnieje zakaz zawierania małżeństwa z siostrą własnej żony (Księga Kapłańska 18:18). Stary Testament reguluje podział spadku między synami z różnych żon w Księdze Powtórzonego Prawa 22:7.
Przywódca duchowy Żydów aszkenazyjskich Gerszom ben Jehuda żyjący na przełomie X i XI wieku wydał dekrety (takanat), zawierający zakaz poligamii, która wówczas praktykowana była wśród Żydów. Żydzi mieszkający w krajach muzułmańskich (gdzie posiadanie wielu żon było i jest symbolem zamożności), w przeciwieństwie do Żydów aszkenazyjskich (którzy przyjęli decyzję Gerszoma) nie zaakceptowali dekretu o monogamii. Wielu Żydów, którzy emigrowali do Izraela, począwszy od 1948 roku, z krajów arabskich (szczególnie z Jemenu) miało wiele żon[17].
W Europie Żydzi kontynuowali wielożeństwo do XVII wieku, natomiast Żydzi z Dalekiego Wschodu aż do osiedlenia się w nowo powstałym państwie Izrael (XX w.). We współczesnym Izraelu wielożeństwa zabrania prawo cywilne.
Kultura arabska powszechnie akceptuje poligamię. Badacze Koranu widzą w tym wpływ osobistego życia twórcy religii na jej seksualny etos. Sam Mahomet żył z pierwszą, starszą od niego o 16 lat żoną Chadidżą przez kilkanaście lat we wzorowym, wiernym małżeństwie i miał sześcioro dzieci. Po śmierci żony zachowanie seksualne Proroka zmieniło się radykalnie. W sumie miał on mieć 12 żon, a oprócz nich posiadał także konkubiny. Wszystkie oprócz A'iszy były wdowami i muzułmańska tradycja podkreśla, że poślubiając je Prorok zapewnił im utrzymanie, ratując przed groźbą nędzy, na którą w ówczesnym arabskim społeczeństwie była narażona bezżenna kobieta (zachodni orientaliści zauważają jednak, że w rzeczywistości za małżeństwami Mahometa stały w większości polityczne sojuszy, które wówczas w ten właśnie sposób były cementowane). Z analogicznych powodów po bitwie pod Uhud w 625 r. n.e., w której zginęło wielu muzułmanów, Mahomet nakazał swoim wyznawcom zawieranie małżeństw z wdowami poległych kolegów – i to z tak wieloma, jak tylko można. Każdy powinien mieć do czterech żon odpowiednio do majątku. Redaktorzy Koranu z tego niezbyt jasnego zalecenia proroka wysnuli wniosek, że mężczyzna może mieć cztery żony i dowolną liczbę konkubin.
Poligamia wśród ludzi niezbyt bogatych miała zwykle charakter bigamii – starsza żona prowadziła dom a młodsza zaspokajała potrzeby męża. Wielożeństwo władców, mających liczne żony, wiązało się z koniecznością posiadania haremu (części domu przeznaczonej tylko dla kobiet – żon i konkubin). Rozwój poligamii haremowej był wynikiem kumulacji kapitału w rękach nielicznych władców i bogaczy. Haremy nie były efektem niezwykłej żądzy i wydolności seksualnej właściciela, który zresztą zwykle bywał w starczym wieku, lecz symbolem jego pozycji społecznej i prestiżu społeczno-majątkowego. Kobiety, strzeżone przez eunuchów, były skazane na dość długie okresy abstynencji – jeśli bowiem kobieta nie była akurat aktualną faworytką pana mogła być szczęśliwa jeśli spędziła z mężem chociaż jedną noc w roku. Natomiast ewentualne nawiązanie kontaktów seksualnych z niewolnikiem łączyło się z groźbą pozbawienia życia.
Według prawa koranicznego muzułmanin może posiadać do czterech żon, choć sam Mahomet miał ich około ośmiu.
W większości krajów muzułmańskich mężczyźni posiadają jednak zwykle tylko jedną żonę. Odsetek małżeństw poligamicznych nie przekracza w większości tych krajów 2-3%, gdyż na posiadanie więcej niż jednej żony stać niewielu.
W starożytnej Grecji w ogólności prawnie dopuszczano tylko monogamię. Grecy uważali ją za przejaw wyższego stopnia rozwoju ich kultury i odnosili się z odcieniem pogardy do ludów poligamicznych. Czasowo praktykowano jednak także poligamię. Według Diogenesa Laertiosa Sokrates miał dwie żony równocześnie, a przyczyna tego miała być taka, że w Atenach, zdziesiątkowanych przez wojny, ażeby powiększyć liczbę ludności ustanowiono prawo, iż każdy obywatel oprócz żony prawowitej, legalnej, obywatelki ateńskiej, może mieć jeszcze drugą, najlepiej też obywatelkę ateńską. Zgodnie z tym prawem miał postąpić Sokrates. Co prawda każdy mężczyzna mógłby spłodzić dowolną liczbę dzieci z niewolnicą lub mieszkanką Aten przybyłą skądinąd, jednak chodziło tu o dzieci w pełnym sensie obywatelskie[18].
O Germanach Tacyt pisze, że są wśród nich tacy, którzy więcej żon pojmują [...] dlatego, że z powodu dostojeństwa rodu często są o związki nagabywani. Są nagabywani znaczy, że są już żonaci, ale inni (to jest głównie rodzice kobiet) chcą by mieli kolejną żonę (ich córkę). Dostojeństwo rodu znaczy, że osoby takie cieszyły się wpływami społecznymi, politycznymi i gospodarczymi. O pozostałych to jest mniej wpływowych Germanach Tacyt pisze, że prawie jedyni z barbarzyńców [z terenów północnej Europy] zadowalają się jedną żoną. Czasami kobiety same wolały być drugą czy trzecią żoną bogatego Germanina niż pierwszą biednego, ale nie zdarzało się to często, zwykle był wywierany na nie jakiś nacisk[19].
Źródła często mówią o wielożeństwie wśród Słowian. Wzmianki te dotyczą jednak władców lub możnych, koszty utrzymania małżonek sprawiały, że na posiadanie więcej niż jednej żony mogli sobie pozwolić tylko nieliczni. W opisie zaprowadzania w Polsce chrześcijaństwa już w najstarszej kronice zawiera się informacja o praktykowaniu wielożeństwa przez Mieszka I przed przyjęciem chrztu: Dotychczas jednak w takich pogrążony był błędach pogaństwa, że wedle swego zwyczaju siedmiu żon zażywał[20] (Liczba siedem ma w tym przypadku zapewne znaczenie symboliczne). Wincenty Kadłubek stwierdził, że władca ze swoimi ówczesnymi towarzyszkami spędzał noce na zmianę[21], Dzierzwa podaje jednak, że spędzał noce ze wszystkimi naraz. Kobiety te zostały potem oddalone, a legalność ich związku była od tego czasu negowana (by w świetle prawa kościelnego Mieszko I mógł zawrzeć prawowity ślub z Dobrawą). Wprowadzenie w Polsce chrześcijaństwa pociągnęło za sobą likwidację wielożeństwa.
Ogólnie przyjętą praktyką jest, iż w krajach z chrześcijańskiego kręgu kulturowego wielożeństwo jest prawnie zakazane. Powodem tego jest doktryna chrześcijańska, według której małżeństwo jest z natury monogamiczne, szczególnie podkreśla to Kościół rzymskokatolicki:
Do istoty małżeństwa należy jedność, nierozerwalność i otwartość na płodność. Poligamia jest przeciwna jedności małżeństwa; rozwód rozłącza to, co Bóg złączył. (por. KKK 1664)[22].
Jednak Ojciec Eugene Hillman, autor książki Rozważania nad wielożeństwem, pisze: "Nigdzie w Nowym Testamencie nie znajduje się żaden wyraźny nakaz małżeństw monogamicznych lub żaden wyraźny zakaz praktykowania poligamii." Jezus nie wypowiadał się przeciwko poligamii, chociaż praktykowana była ona przez współczesnych mu Żydów. Ojciec Hillman podkreślił fakt, że Kościół rzymskokatolicki zabronił poligamii, aby dostosować się do kultury greko-romańskiej (która nakazywała monogamię, ale jednocześnie tolerowała konkubinat oraz prostytucję). Cytuje on Św. Augustyna[23]: "Zaprawdę w czasach nam współczesnych, oraz zgodnie z rzymskim zwyczajem, nie można już wziąć drugiej żony"[24]. Jednak Augustyn nauczał już we wstępie tego dzieła, z którego wzięto cytat, że Bóg ustanowił ze względu na moc przyjaźni /(łac.) vis amititiae/ małżeństwo monogamicznym: pierwszą naturalną więzią ludzkiego społeczeństwa jest [związek] męża i żony[25].
Poglądy Augustyna ukazuje też inne jego dzieło, Małżeństwo i pożądliwość, gdzie jako przyczynę monogamii w chrześcijaństwie podał ustanowienie Boże w momencie stworzenia pierwszej pary ludzkiej. W raju Bóg ustanowił małżeństwo monogamicznym, ze względu na pożądanie umiaru [cechującego] godność. Poligamia jako forma małżeństwa zaistniała w rodzaju ludzkim ze względu na możliwość posiadania większej ilości potomstwa i była niedoskonałą formą dopuszczoną jedynie w Starym Testamencie:
Wraz z postępem [historii] rodzaju ludzkiego złączone zostały z pewnymi dobrymi mężami dobre kobiety – z pojedynczymi liczne. Stąd wydaje się, że tam [w raju] przeważyło pożądanie umiaru [cechującego] godność, tu zaś przyzwolenie płodności natury[26].
W dalszym ciągu tekstu Augustyn wyjaśniał, że chociaż poligamia była w Starym Testamencie dopuszczalna ze względu na potomstwo, w Nowym Przymierzu ze względu na to, iż jest sakramentem uobecniającym i ukazującym miłość Chrystusa i Kościoła, nie ma prawa bytu. Podkreślił, że dzieje się tak nie na mocy prawa tego świata, lecz z uwagi na autorytet Ewangelii:
To bowiem jest zachowywane między Chrystusem i Kościołem, aby żyjący z żyjącą nigdy nie rozdzielali się poprzez jakikolwiek rozwód. Tak wielki szacunek dla tej świętej tajemnicy jest w mieście Boga naszego, na świętej Jego górze (Ps 47, 2), to znaczy w Kościele Chrystusa i wśród tych wierzących małżonków, którzy bez wątpienia są członkami Chrystusa, że żeniąc się lub wychodząc za mąż dla zrodzenia potomstwa nie wolno pozostawiać nawet bezpłodnej małżonki, aby pojąć inną płodną. Jeśliby się ktoś tego dopuścił, to nie na mocy prawa tego świata, gdzie po zastosowaniu oddalenia bez przestępstwa pozwala się zawierać inne małżeństwa z innymi (także Pan zaświadcza, że święty Mojżesz pozwolił na to Izraelitom ze względu na zatwardziałość ich serc – Mt 19, 8; Mk 10, 5), lecz na mocy prawa Ewangelii jest winny cudzołóstwa, podobnie jak i ta, która poślubiła innego[27].
W jednej z przypowieści w Nowym Testamencie[28] Jezus mówi o panu młodym, do którego miało przybyć dziesięć panien. Według przypowieści udaje się to połowie z nich gdyż są "roztropne". Według J. Bronta i B. Nowickiej Jezus daje tu poligamiczną wizję, przenosząc ją na raj: Wtedy podobne będzie królestwo niebieskie do dziesięciu panien, które wzięły swoje lampy oliwne i wyszły na spotkanie pana młodego[29]. Jednak panny oznaczają tu druhny panny młodej, jak oddaje to np. przekład angielski The New Jerusalem Bible: Bride-mates, a przypowieść mówi o zaślubinach Chrystusa i Kościoła[30], które będą dziewicze, według słów samego Chrystusa z wcześniejszego 22 rozdz. Ewangelii Mateusza:
Przy zmartwychwstaniu bowiem nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić, lecz będą jak aniołowie Boży w niebie (Mt 22,30)
Warto tu zauważyć, że monogamia przyjęła i utrwaliła się w obrębie kultury Zachodniej wraz z przyjęciem i upowszechnieniem się chrześcijaństwa. W chrześcijaństwie natomiast monogamię przyjęto we wczesnym okresie jego formowania się – kiedy było ono jeszcze tylko religią ubogich i kierowało swoje przesłanie głównie do mężczyzn pobawionych majętności i władzy. Początkowo miało swoje oparcie jedynie w niższych warstwach społecznych – wśród których propagowanie poligamii nie przysporzyło by zwolenników tej religii[31].
Zwolennicy monogamii cytują fragmenty Nowego Testamentu[32][33], w których Jezus mówi o związku mężczyzny z kobietą i nie używa liczby mnogiej, a także cytaty m.in. św. Pawła[34][35][36][37].
Wbrew prawu zwyczajowemu pozostałemu po Imperium Rzymskim, kierując się przekazem Starego Testamentu oraz rosnącą liczbą kobiet przystępujących do społeczności mormonów, chcących mieć własne rodziny i posiadać dzieci, Joseph Smith wprowadził prawo o tzw. małżeństwie pluralistycznym. Zgodne z tym prawem, każdy zdrowy mężczyzna za zgodą pierwszej żony miał obowiązek, w miarę możliwości finansowych, przyjąć do rodziny kolejne kobiety. W takim wypadku mężczyzna spędzał dany wieczór z tylko jedną żoną. Dla każdej żony był zarezerwowany inny dzień tygodnia lub miesiąca. Każda żona miała swój własny pokój lub nawet dom. Małżeństwo pluralistyczne było często przejęciem opieki finansowej nad wdowami i dziećmi po poległych czy zmarłych członkach Kościoła.
Prawo to tylko częściowo rozwiązywało problem nadmiaru kobiet gdyż jedynie poniżej trzech procent mężczyzn godziło się na tego typu małżeństwa, głównie ze względów finansowych.
Prawo to zostało zniesione w 1890 roku w związku z procesem przystępowania stanu Utah do Stanów Zjednoczonych, jednak do dziś pewne grupy (np. FLDS, TLC) oderwane od głównego Kościoła praktykują małżeństwo pluralistyczne (tzn. wielożeństwo).
W czasie rządów nazistowskich w Niemczech Martin Bormann i Heinrich Himmler podjęli wysiłki, które miały doprowadzić do wprowadzenia nowego prawa odnośnie do małżeństw poligynicznych[38] Głównym argumentem przemawiającym za nowym prawem była liczba żołnierzy niemieckich poległa na froncie, skutkiem czego, jak szacowano, 3 do 4 milionów kobiet będzie musiała pozostać niezamężna. Aby umożliwić tym kobietom urodzenie dzieci, planowano wprowadzenie procedury aplikacyjnej, na drodze to której wybierano by odpowiednich mężczyzn (odznaczonych bohaterów wojennych), pozwalając im na zawarcie związku małżeńskiego z kolejną kobietą. Jednocześnie pierwsza z żon miała, w takim poligynicznym małżeństwie, pozostać uprzywilejowana. Adolf Hitler grzmiał: Najwięksi wojownicy zasługują na najpiękniejsze kobiety (...) Jeśli niemiecki mężczyzna jest w pełni gotowy, by umrzeć jako żołnierz, musi też mieć swobodę do tego by kochać bezgranicznie, gdyż walka i miłość idą ze sobą w parze. Filister powinien być zadowolony jeśli cokolwiek dla niego pozostanie.
Seamless Wikipedia browsing. On steroids.
Every time you click a link to Wikipedia, Wiktionary or Wikiquote in your browser's search results, it will show the modern Wikiwand interface.
Wikiwand extension is a five stars, simple, with minimum permission required to keep your browsing private, safe and transparent.