Ten artykuł od 2023-04 wymaga poprawienia przypisów. Wyrażenia „tamże”, „ibidem”, „ibid” lub wstawione „na sztywno” numery przypisów są nieodpowiednie, ponieważ kolejność przypisów w artykule zmienia się w czasie.
Szybkie fakty Data i miejsce urodzenia, Data i miejsce śmierci ...
Piotr Michałowski był synem Józefa Michałowskiego. Odebrał staranne i wszechstronne wykształcenie; w wieku 14 lat zdał egzamin dojrzałości. Studiował nauki matematyczno-przyrodnicze, ekonomiczne i humanistyczne na Uniwersytecie Jagiellońskim oraz na uniwersytecie w Getyndze[1]. W latach 1823–1830 zajmował się organizacją hutnictwa w Komisji Rządowej Przychodów i Skarbu w Warszawie[2]. W tym czasie często bywał w osadzie Tomaszów Mazowiecki, odwiedzając siostrę Antoninę z Michałowskich Ostrowską (1799–1871) i szwagra Antoniego Ostrowskiego, który w latach 1811–1812 pobudował tam dworek w stylu klasycystycznym (obecnie mieści się w nim Muzeum im. Antoniego hr. Ostrowskiego). Rysował kuźnie tomaszowskie, kowali przy pracy, fizjonomie mieszczan tomaszowskich. Malował też portrety Antoniego Ostrowskiego i członków jego rodziny. W Tomaszowie poznał Julię Olimpię Ostrowską (1807–1875), córkę hr. Antoniego Ostrowskiego z pierwszego małżeństwa, którą poślubił 1 lutego 1831 roku w Warszawie. Miał z nią siedmioro dzieci.
Był znakomitym malarzem koni, scen batalistycznych (kilka wersji bitwy pod Somosierrą, epizody z powstania listopadowego) oraz portretów (wizerunki polskich hetmanów, chłopów, Żydów, członków rodziny i przyjaciół). Tworzył też sceny rodzajowe z życia wsi. Wiele kompozycji poświęcił epopei napoleońskiej, postaci cesarza Napoleona i dziejom oręża polskiego[4][5]. Pozostawił ponad 1000 szkiców (rysunki, akwarele). Jego obrazy odznaczają się dużą ekspresją, znakomitą kolorystyką, doskonałym rysunkiem i szkicową fakturą malarską. Jego obrazami zachwycał się Pablo Picasso, kiedy odwiedził Muzeum Narodowe podczas swojego pobytu w Warszawie.
Został pochowany na krakowskim cmentarzu Rakowickim, w grobowcu rodzinnym, w kwaterze Ka[6].
Przez cały wiek XIX był niemal zupełnie nieznany. Odkryciem i zaskoczeniem stał się pierwszy wielki pokaz jego dzieł w czasie polskiej Wystawy Krajowej we Lwowie w 1894 r. W XX w. uznano go za jedynego polskiego malarza europejskiego formatu. W 1917 Muzeum Narodowe w Krakowie otrzymało 82 prace artysty od jego córki Józefy. Pierwsza monografia artysty (zawierająca cenne listy i teksty źródłowe) ukazała się anonimowo w 1911 roku. Jej autorką była córka malarza Celina[7], która odziedziczyła po ojcu talent malarski, wybrała jednak powołanie zakonne.
Żydzi (1845–1855), 72×118cm, Muzeum Narodowe w Krakowie
„Polski romantyzm – ta wielka rewolucja sztuki, która zrodziła genialnych poetów, miał także swojego malarza. I to nie ów romantyzm wyrosły na niemieckim malarstwie sentymentalnym, idealizującym historię, mdłym, suchym, rysunkowym, pracownianym – ale romantyzm bohaterski, rewolucyjny, dynamiczny, czerpiący swą prawdę nie z teorii estetycznych, ale z natury i życia – ten sam, który wydał Mickiewicza, Słowackiego i Szopena – ten sam właśnie wyrzucił, jak dymiący wulkan epoki, gorącą lawę sztuki Piotra Michałowskiego do dzisiaj nie zastygłą.” (Maciej Masłowski, 1957[8])
„Ci, co go z bliska znali, dzielili go w mniemaniu swym na kilka jakby osób… to wielki filolog, to odznaczony w górnictwie krajowym zwierzchnik, to znowu znakomity administrator, to wiejski gospodarz, wreszcie pierwszego rzędu malarz”. (Edward Rastawiecki, 1857)[9]
„Michałowski był jednym z pierwszych artystów polskich, który „odkrył” wieś jako temat malarski, który zainteresowania te zmaterializował w dziełach sztuki wysokiej klasy”. (Jan K. Ostrowski, 1985)[10]
„Tak czysto malarskiego stylu, w którym walory chromatyczne i świetlne powiązane są ze swobodą fakturalną, nie było jeszcze w malarstwie polskim”. (Stanisław Kozakiewicz, 1976)[11]
„Zwierzęta przez niego malowane są zawsze doskonale związane, kapitalne w ruchu; jeźdźcy wybornie siedzą w siodłach. W każdym calu znać talent z bożej łaski, odświeżający się wciąż z tej krynicy krynic, jaką jest dla artysty – natura”. (Feliks Jasieński)[12]
„Mechaniczne przygotowanie pracy nie leżało w technice jego talentu… Jest w tym zacięciu pędzla, w tym rąbaniu farbami, coś, co przywodzi na pamięć legendę o potężnej klasycznej rzeźbie wykutej w marmurze z pominięciem modelowania w glinie”. (Celina Michałowska, 1911)[13]
„Osobisty, liryczny stosunek Michałowskiego do historii i do współczesności nie znajduje analogii w całym malarstwie romantycznym. (Mieczysław Porębski)[14]
„Główną cechą życia Michałowskiego było wyprzedzanie swej epoki. Wyprzedzał ją inteligencją, instynktem konstrukcji, jasną obserwacją, widzeniem bez ogródek świata zewnętrznego i pozbywaniem się z wolna fałszywego romantyzmu; realistycznym patrzeniem i zrozumieniem idei plastycznej… Michałowski naprawdę zrozumiany został dopiero przez nasze młode pokolenie artystów”. (Tytus Czyżewski, 1933)[14]
„Stała się [...] rzecz nieoczekiwana i niespodziewana. Na firmamencie młodocianego malarstwa polskiego ukazała się gwiazda pierwszej wielkości, odosobniona, bo nie związana niczym z mgławicami, zalegającymi ówczesne horyzonty, a której było danem w dziedzinie plastyki nie charakteryzować, lecz wyprzedzić epokę. Gwiazdą tą był Piotr Michałowski. Stanowisko Michałowskiego w malarstwie polskim zarysowuje się we właściwym świetle dopiero teraz i potęguje się coraz bardziej; [...] w malarstwie europejskim Michałowski jest może najsamodzielniejszym artystą, gdyż twórczością swoją o wiele wyprzedza panujące prądy, a wcale nie poddaje się wpływom mody i haseł chwili[...] U Michałowskiego nigdy nie ma anegdoty ani treści nie mogącej być malarsko wyrażoną. Michałowski w ciągu swej kariery malarskiej nie splamił się ani jednym ustępstwem na rzecz zepsutego smaku lub braku tegoż śród szerokich mas. Malował to tylko, co czuł i tak jak chciał, nie zważając, czy to się komu podoba. Są jego obrazy, gdzie obok zupełnie skończonych szczegółów pozostało białe płótno lub papier, na innych obok głównego motywu znajdują się po kilkakroć powtórzone takie szczegóły, jak np. fałdy rękawa lub noga końska. Żadnego ustępstwa dla gustu publiczności. >>Chcesz – to bierz tak jak jest, nie zmienię ani poprawię nic<<, zdaje się przemawiać artysta z każdego swego utworu.” (Henryk Piątkowski, 1902)[16]
„Już samo to, że pracuje tylko szkicowo, że szkic uważa za dzieło skończone, mówi o nim wiele. Gdyż prawdę rzecząc, błędnie do wielu dzieł jego zastosowanem zostało słowo: szkic. Słuszniej użyć by tu należało słowa: impresja, w znaczeniu nie wrażenia, ale metody, więc szerokości techniki w znaczeniu wielkich plam,[...] w jakim się to słowo odnosi do Velasqueza. Na lata jeszcze przed Manetem przejął się był Michałowski tym mistrzem i na lata przed nim stał się twórcą i niestety jedynym wówczas wyznawcą rysunkowego impresjonizmu.” [...] (Marian Olszewski, 1907)[17]
[...] „Spojrzenie Michałowskiego na chłopa nic w sobie nie ma z konwencji. Studia chłopów to nie tylko dokument czasu, lecz także świadectwo głębokiego humanizmuartysty, który w ludzkim obliczu odczytuje ludzkie sprawy. Człowieczeństwa nie przesłania mu ani chłopska siermięga, ani chałat żydowski. I na pewno nie maskaradę stroił dziedzic Krzyżtoporzyc[18] i gospodarz Bolestraszyc, gdy Seńkę ubierał w balwierską miskę, innego zaś chłopa w kardynalską czerwień lub połyskujący pancerzrycerza. Coś mu w nich także przypomni dawne wędrówki po muzeach, twarze ze starych obrazów, ludzi minionych czasów w swej prawdzie odczytanych przez wielkich jego poprzedników. Spojrzeć także w siebie umiał malarz. Zostawił wstrząsający swój portret własny. Z monochromii zatartych tonacjibrązowych i szarych barw o spokojnej gradacjipółtonów w rozproszonym świetle – spogląda jego twarz, smutkiem i zmęczeniem oczu mówiąca o życiu pracowitym, pełnym troski i upartego dążenia, o tej doli, na którą czterdziestokilkoletni artysta dobrowolnie skazał siebie i na długie lata swą sztukę, oddalając się do własnej samotni.” [...] (Jerzy Sienkiewicz, 1959)[19]
Poczta Polska wydała 28 września 1972 roku znaczek o nominale 0,30 zł z reprodukcją Amazonki Piotra Michałowskiego w serii Malarstwo polskie – Dzień Znaczka 1972. Nakład liczył 8 515 045 sztuk. Druk wykonano techniką rotograwiury na papierze kredowanym. Autorem projektu znaczka był Tadeusz Michaluk. Znaczek wyszedł z obiegu w 1994 roku[20]. W 2000 r. z okazji 200-lecia urodzin malarza Poczta Polska wyemitowała serię czterech znaczków pocztowych projektu Alojzego Balcerzaka przedstawiających reprodukcje obrazów Michałowskiego. Nakład serii liczył 400 tys. sztuk[21].
W dniu 28 listopada 2012 r. Narodowy Bank Polski wprowadził do obiegu monety z serii „Polscy Malarze XIX/XX Wieku”, upamiętniając Piotra Michałowskiego, o nominałach:
Henryk Piątkowski: Piotr Michałowski 1800–1855, >>Album Biograficzne Zasłużonych Polaków i Polek wieku XIX wydane staraniem i nakładem Marii Chełmońskiej [...]<< Warszawa 1902, II, s. 148 nn. – cyt. za: Piotr Michałowski z 312 ilustracjami i 12 tablicami barwnymi poprzedzonymi portretem własnym artysty oraz wstępem Jerzego Sienkiewicza, 1959 >>Auriga<< Oficyna Wydawnicza w Warszawie, s. 54.
Marian Olszewski: Rozwój polskiego malarstwa I (Od baroku do Matejki), Kraków 1907, s. 92–103, – cyt. za: Piotr Michałowski z 312 ilustracjami i 12 tablicami barwnymi poprzedzonymi portretem własnym artysty oraz wstępem Jerzego Sienkiewicza, 1959 >>Auriga<< Oficyna Wydawnicza w Warszawie, s. 55.
Piotr Michałowski z 312 ilustracjami i 12 tablicami barwnymi poprzedzonymi portretem własnym artysty oraz wstępem Jerzego Sienkiewicza, 1959 >>Auriga<< Oficyna Wydawnicza w Warszawie,s.52.
Jerzy Sienkiewicz, Piotr Michałowski z 312 ilustracjami i 12 tablicami barwnymi poprzedzonymi portretem własnym artysty oraz wstępem Jerzego Sienkiewicza, 1959 „Auriga Oficyna Wydawnicza w Warszawie”.
JoannaJ.SzporJoannaJ., Michałowski nieznany, Warszawa: PWN, 1991, ISBN83-01-09069-3, OCLC834084559. Brak numerów stron w książce
IgnacyI.WitzIgnacyI., Polscy malarze, polskie obrazy, Warszawa: Nasza Księgarnia, 1970.
Jerzy Zanoziński, Piotr Michałowski. Życie i twórczość 1800-1855, Wrocław: Ossolineum, 1965.
Anna Zeńczak, Piotr Michałowski, Olszanica: Bosz; Kraków: Muzeum Narodowe, 2008 (Kolekcja Muzeum Narodowego w Krakowie), ISBN978-83-89747-78-5.