Loading AI tools
Z Wikipedii, wolnej encyklopedii
IV wyprawa krzyżowa – wyprawa wojenna, wszczęta w roku 1202. Jej celem było wsparcie zbrojne państw łacińskich na Bliskim Wschodzie, jednak zakończyła się zdobyciem i złupieniem Konstantynopola w 1204 r., a następnie utworzeniem Cesarstwa Łacińskiego, które przetrwało do roku 1261.
Czwartą krucjatę zaczęto planować pod koniec 1199 roku z inicjatywy papieża Innocentego III. Papież starał się zapewnić pomoc państwom łacińskim w Palestynie, bowiem poprzednia, III krucjata dała rezultaty w najlepszym razie połowiczne i stawało się jasne, że łacinnicy bez dalszej pomocy nie wytrzymają muzułmańskiego nacisku[1].
Pierwszym organizatorem i przywódcą przyszłej krucjaty został młody hrabia Szampanii - Tybald III. Następnie udział w wyprawie zadeklarowali: Ludwik, hrabia Chartres i Blois, Baldwin z Flandrii, Szymon z Montfort ze swymi braćmi, kasztelan Brugii - Jan z Nesle, hrabia Hugon z Saint-Pol z Pikardii, i hrabia Gotfryd z Perche wraz ze swoimi wasalami. Wśród krzyżowców zabrakło jednak głów koronowanych, nie było również znaczniejszych uczestników poprzednich krucjat lub choćby walk w Palestynie[2].
Po zjazdach uczestników w Soissons w marcu i w Compiègne w maju 1200 roku zdecydowano, że wyprawa zostanie skierowana do Palestyny drogą morską, a celem pierwszego uderzenia będzie słabo jakoby broniona delta Nilu w Egipcie[3]. W celu ustalenia warunków przewozu wysłano sześciu posłów do Wenecji (pozostałe floty, które mogły wchodzić w rachubę jako przewoźnicy - pizańska i genueńska - właśnie toczyły ze sobą wojnę). W kwietniu 1201 roku Wenecjanie zgodzili się przetransportować wojsko krzyżowe (za cenę wysoką, choć nie wygórowaną[uwaga 1]) i wystawić 50 własnych okrętów. Datę wypłynięcia ustalono na czerwiec roku 1202[4].
Zaraz po podpisaniu układu z Wenecją przyszłą krucjatę spotkało pierwsze niepowodzenie - w maju 1201 roku zmarł hrabia Tybald z Szampanii, jej pierwotny przywódca. Dwóch proszonych o to feudałów odmówiło podjęcia przywództwa, dopiero na początku września przyjął ten obowiązek markiz Bonifacy z Montferratu, pochodzący z rodziny znanej już z udziału w poprzednich krucjatach[5].
Wiosną 1202 roku, gdy rycerstwo krzyżowe poczęło zbierać się w pobliżu Wenecji, pojawiły się pierwsze poważne problemy. W kwietniu zmarł orędownik krucjaty Fulko z Neuilly, w maju - hrabia Gotfryd z Perche, a do Wenecji przybyło niewielu krzyżowców. Rycerze z Flandrii, mający własną flotę, pożeglowali do Palestyny na własną rękę. W efekcie w Wenecji zamiast planowanych 33 tysięcy żołnierzy zgromadziło się tylko 10-12 tysięcy. To przekładało się na niemożność zapłaty - ze zbiórek w sierpniu 1202 roku zgromadzono ledwie jedną trzecią kwoty żądanej przez Wenecjan, którzy w związku z tym zwlekali z transportem[3].
Szukając wyjścia z nabrzmiewającej konfliktem sytuacji, niewidomy doża Enrico Dandolo zaproponował krzyżowcom odroczenie płatności pozostałej części wynagrodzenia dla Wenecjan w zamian za zdobycie dla Wenecji dalmatyńskiego miasta Zadar (wł. Zara), które wraz z całą Dalmacją należało do Królestwa Węgier. Mimo wielu głosów sprzeciwu - spora część krzyżowców, nawet, jak się wydaje, wódz wyprawy Bonifacy z Montferrat, sprzeciwiała się atakowi na inny kraj chrześcijański - propozycję Wenecjan przyjęto i doża złożył śluby krzyżowe[6].
Ta część wojska krzyżowego, która zgodziła się spełnić żądanie Wenecjan, wypłynęła z Wenecji 8 października i 10 listopada dotarła na redę portu w Zarze. Tutaj relacje kronikarzy się rozbiegają - Robert de Clari twierdzi, że miasto bez walki poddało się krzyżowcom i Wenecjanom, natomiast Gotfryd z Villehardouin szczegółowo opisał przebieg walk o Zadar. Tak więc, według niego, oblężenie zaczęło się 13, a zakończyło 24 listopada 1202 roku zdobyciem miasta przez krzyżowców i Wenecjan. Atak na Zadar potępił papież, ekskomunikując krzyżowców. Niedługo później, na ich prośbę, udzielił im rozgrzeszenia, ale tylko Frankom - Wenecjanie pozostali ekskomunikowani, co wytworzyło kuriozalną sytuację, w której część krzyżowców była wyłączona z Kościoła[3].
Uznając ryzyko zimowej żeglugi za zbyt wielkie, zwycięskie wojska pozostały na zimę w Zadarze, natomiast flota flandryjska pod wodzą Jana z Nesle zimowała w Marsylii. Pewna część krzyżowców, pod wodzą Szymona z Montfort, nie zważając na warunki pogodowe, zaaranżowała transport na własną rękę i wkrótce dotarła do Akki[7].
Na przełomie lat 1202-1203 do Zary przybyli posłowie króla Niemiec Filipa Szwabskiego. Na naradzie dowódców wyprawy przedstawili przesłanie swego władcy, który nakłaniał krzyżowców do udzielenia pomocy Aleksemu IV Angelosowi, następcy tronu bizantyjskiego[8].
Aleksy IV Angelos był synem cesarza Bizancjum Izaaka II Angelosa, obalonego w 1195 roku. Po ucieczce z więzienia przez Włochy dotarł na dwór króla Niemiec, którego zdołał przekonać do poparcia swojej sprawy, czyli odzyskania tronu. Aleksy szczodrze szafował obietnicami, przyrzekając podporządkowanie kościoła bizantyjskiego papiestwu i sowite wynagrodzenie w pieniądzu: 100 tysięcy srebrnych marek dla Wenecji za transport krzyżowców i wystawienie 50 własnych okrętów z desantem, 100 tysięcy srebrnych marek dla pozostałych krzyżowców za zdobycie Konstantynopola, utrzymanie przez Bizancjum 10-tysięcznej armii krzyżowej przez rok oraz osobiste sponsorowanie przez Aleksego pięciuset krzyżowców do obrony Palestyny - dożywotnio, a nawet osobisty udział w krucjacie[9].
Po wielu sporach przywódcy krucjaty przyjęli propozycję Aleksego, to znaczy w zamian za wymienione wyżej korzyści ze strony Aleksego zobowiązali się do zdobycia i przekazania mu Konstantynopola. Narada ta okazała się decydującym punktem w dziejach czwartej krucjaty, ponieważ doprowadziła do ostatecznego zwichrowania jej kierunku - przeciw Bizancjum zamiast przeciw muzułmanom. Do dziś jest sporne, czy, w jakim stopniu i przez kogo decyzja krzyżowców była manipulowana. Posądza się o to Wenecję, papiestwo, a nawet króla niemieckiego, realizujących swoje interesy rękami krzyżowców. Skutkiem tej decyzji było między innymi to, że szeregi zasadniczej części wojska krzyżowego zaczęły stopniowo topnieć, gdyż przeciwnicy awantury konstantynopolitańskiej korzystali z każdej sposobności, by na własną rękę podążać do Palestyny[3].
Na początku kwietnia 1203 roku Wenecjanie zniszczyli umocnienia Zary, po czym 7 kwietnia (Wielkanoc) flota krzyżowa wyruszyła do Konstantynopola. Pierwszym przystankiem była wyspa Korfu na Morzu Jońskim. Podczas pobytu na Korfu omal nie doszło do rozłamu w wojskach krzyżowych - okazało się, że znaczna część żołnierzy i dowódców jest przeciwna atakowi na Konstantynopol i chce płynąć bezpośrednio do Palestyny. Po przybyciu na Korfu Aleksego Angelosa rozpoczęły się negocjacje między wodzem krucjaty a rozłamowcami. Ostatecznie konflikt załagodzono - przeciwnicy ataku na Konstantynopol zobowiązali się pozostać w armii do końca września[10].
Flota krzyżowa opuściła Korfu 24 maja i dotarła do Bosforu 23 czerwca, a następnego dnia przedefilowała pod murami Konstantynopola. Wojsko krzyżowe wyładowało się na ląd w pobliżu Chalcedonu i założyło tam obóz. Tego samego dnia doszło do pierwszej potyczki z miejscowym oddziałem greckim oraz do wymiany listów z cesarzem Aleksym III Angelosem. Cesarz zażądał od krzyżowców, by opuścili tereny cesarstwa; w odpowiedzi krzyżowcy zażądali, by cesarz oddał tron Aleksemu IV Angelosowi[11].
Walki z Grekami rozpoczęły się 5 lipca - krzyżowcy wygrali pierwsze starcie, zmuszając wojska cesarskie do schronienia się za mury Konstantynopola. 6 lipca krzyżowcy opanowali Galatę, co stanowiło preludium do szturmu na właściwe miasto. Po trzech dniach odpoczynku, 10 lipca, okręty weneckie przerwały łańcuch zagradzający wejście do Złotego Rogu, a krzyżowcy przypuścili atak na mury miasta w rejonie zamku Blacherny[12]. Murów broniła cesarska gwardia wareska, stawiająca zacięty opór; kolejne szturmy kończyły się niepowodzeniem. Dopiero 17 lipca wspólny szturm krzyżowców i Wenecjan doprowadził do wdarcia się do miasta i do załamania się greckiej obrony. Nocą z 17 na 18 lipca cesarz Aleksy III Angelos uciekł z miasta, pozostawiając je na łasce krzyżowców. Konstantynopol został zdobyty po raz pierwszy od czasów wzniesienia murów miejskich przez Teodozjusza Wielkiego ponad 800 lat wcześniej[13].
W zdobyciu Konstantynopola niewątpliwie pomogła krzyżowcom bierność jego mieszkańców - w innym przypadku wojska krzyżowe, wielokrotnie mniej liczne od oddziałów greckich, niezbyt dobrze wyposażone i mało zdyscyplinowane, nie byłyby w stanie doprowadzić oblężenia do końca. Jednak na Aleksym III zemściła się jego dotychczasowa polityka - mieszkańcy miasta uwolnili obalonego, więzionego dotychczas Izaaka II Angelosa i przywrócili mu władzę. W negocjacjach z przywódcami krucjaty 18 lipca Izaak II Angelos zgodził się na koronację swego syna Aleksego IV Angelosa na współcesarza, czego dopełniono 1 sierpnia 1203 roku[14].
Krzyżowcy pozostali w obozie pod murami Konstantynopola, mając wolny wstęp do miasta. Znów podniosły się głosy, że skoro zobowiązania wobec Wenecji i Aleksego zostały spełnione, to najwyższy czas, zgodnie z celem krucjaty, skierować się do Palestyny. Jednakowoż pozostawała jeszcze kwestia wypłacenia krzyżowcom przez Aleksego obiecanych im kwot. Nowy cesarz zastał pusty skarb i praktycznie żadnych widoków jego zapełnienia w krótkim czasie, zaś krzyżowcy żądali zapłaty natychmiast[14]. Ostatecznie Aleksy zapowiedział krzyżowcom i Wenecjanom, że nie zapłaci im w umówionym terminie, lecz w marcu 1204 roku oraz zaproponował, by do tego czasu pozostali w okolicach miasta. Mimo kolejnej fali wrzenia w szeregach krzyżowców na naradzie dowódców propozycja Aleksego została przyjęta.
Jednak cesarz nadal nie dotrzymywał swoich zobowiązań finansowych. Krzyżowcy, Wenecjanie i Grecy coraz bardziej tracili do siebie zaufanie, do czego przyczyniały się starcia między łacinnikami a mieszkańcami miasta. W listopadzie cierpliwość krzyżowców się wyczerpała. Po kolejnej burzliwej naradzie przedstawiono cesarzowi ultimatum, żądając natychmiastowej zapłaty i grożąc rabunkiem miasta. Aleksy IV odmówił[15].
Z początkiem grudnia zaczęły się drobne starcia zbrojne. Grecy wypadami z miasta nękali krzyżowców, którzy ze swojej strony gotowali się do szturmu. Dwukrotnie Grecy próbowali podpalić flotę wenecką. Sytuacja przedstawiała się raczej beznadziejnie dla krzyżowców, ponieważ ich zapasy topniały w oczach, a liczebność wojska nieubłaganie się zmniejszała.
Z pomocą przyszli im jednak sami Bizantyjczycy. Zbierając srebro i złoto[uwaga 2] na zapłatę dla krzyżowców Aleksy IV utracił resztki poparcia wśród ludu i arystokracji Konstantynopola, które już wcześniej zraził do siebie prołacińską postawą. Wyłoniła się przeciw niemu opozycja pod wodzą Aleksego Dukasa zwanego Murzuflosem, szambelana dworu cesarskiego, który 7 stycznia 1204 roku zjawił się w Konstantynopolu, by pomóc w walce przeciw łacinnikom. Murzuflos przystąpił do zdecydowanych działań. 25 stycznia uwięził Aleksego IV Angelosa, 26 stycznia ogłosił się cesarzem, 2 lutego zgładził innego pretendenta do tronu - patrycjusza Mikołaja Kanabosa (okrzykniętego cesarzem przez lud 27 stycznia), wreszcie 8 lutego zamordował Aleksego IV Angelosa. Po naturalnej śmierci Izaaka II Angelosa (5 lutego) pozostał jedynym pretendentem do tronu i zdobył poparcie gwardii wareskiej - najważniejszej bizantyjskiej siły militarnej[15].
Aleksy Dukas V Murzuflos konsekwentnie odmówił żądaniom krzyżowców, wobec czego na początku lutego walki rozgorzały na nowo. Poza motywem pieniężnym po stronie krzyżowców zagrał motyw ambicjonalny - łacinnicy poczuli się oszukani. Szeregowemu rycerstwu wojnę z Bizancjum przedstawiono jako wojnę przeciwko królobójcy Murzuflosowi. Wojsko krzyżowe było nieliczne, ale dobrze wyćwiczone po dwóch latach walk i pewne swoich racji. 10 marca rozpoczęto przygotowania do szturmu. Ze swojej strony Bizantyjczycy przygotowywali się do obrony, ściągając wojsko z prowincji i naprawiając mury, jednak brak im było ducha walki[15].
Pierwszy szturm nastąpił w piątek 9 kwietnia 1204 roku i po całodziennej walce skończył się niepowodzeniem. Następny szturm krzyżowcy przypuścili 12 kwietnia. W jego wyniku, po przełamaniu obrony na murach, hufiec Hugona z Saint-Pol i Piotra z Amiens wdarł się do miasta i zmusił Murzuflosa do ucieczki. Obrona się załamała i krzyżowcy wdarli się do miasta. Nastąpiła rzeź mieszkańców, która trwała do zmroku. Wieczorem większość krzyżowców wycofała się poza miasto. Nocą Aleksy Murzuflos uciekł z miasta, uciekli również pozostali pretendenci do tronu z rodzin Dukasów, Laskarysów i Angelosów. Rano gwardia wareska złożyła hołd Bonifacemu z Montferrat, uważając go za zdobywcę tronu. Od 14 do 16 kwietnia trwało plądrowanie miasta, z którego zrabowano niesłychane ilości złota i srebra - przy okazji niszcząc je bezprzykładnie. Samo plądrowanie miasta przez zdobywców było podówczas rzeczą normalną, dozwoloną prawem wojennym, lecz jego skala wykraczała poza spotykane przykłady[16]. Po tym zdarzeniu bogate i potężne niegdyś miasto już nigdy nie podniosło się ze zniszczeń. Krzyżowcy wywieźli z niego wielką ilość relikwii[17].
Przyjmuje się, że na tym kończą się dzieje IV krucjaty. Dalsze zdarzenia należą już do historii Cesarstwa Łacińskiego[18].
Bezpośrednim skutkiem IV krucjaty było powstanie w Konstantynopolu Cesarstwa Łacińskiego, a w europejskiej części byłego Cesarstwa Bizantyjskiego - innych państw łacińskich. Dalszym skutkiem było wzmocnienie pozycji Wenecji, która na dłuższy czas wyrugowała Pizę i Genuę z handlu z Konstantynopolem. Należy także mieć na uwadze, że skoro IV krucjata nie trafiła do miejsca przeznaczenia - Palestyny, to tamtejsze państwa łacińskie nie otrzymały niezbędnej pomocy, co z pewnością skróciło ich żywot[19].
Za dalekosiężny skutek IV wyprawy krzyżowej (wraz z Cesarstwem Łacińskim i wymuszoną unią kościelną) uważa się pogłębienie rozłamu między chrześcijańskim Wschodem a Zachodem. Dotychczasowa niechęć przerodziła się w nienawiść i rozszerzyła swój zasięg z plebsu Cesarstwa Bizantyjskiego na bizantyjską hierarchię duchowną. Wojny Bizantyjczyków z Cesarstwem Łacińskim z pewnością doprowadziły do osłabienia Bizancjum i przyspieszyły jego późniejszy upadek pod ciosami Turków osmańskich[20].
Po 800 latach IV krucjata pozostaje jednym z najbardziej kontrowersyjnych wydarzeń historycznych świata. Rozminięcie się skutków wyprawy - rozbicia Bizancjum - z jej zakładanymi celami - pomocą dla łacińskiej Palestyny - nie zdarzyło się żadnej innej krucjacie. Nie jest jasne, czy taki tok wydarzeń był przypadkowy, czy też były jakieś zakulisowe czynniki nim sterujące - tutaj często wskazuje się na Wenecję, która niewątpliwie była największym doraźnym beneficjentem opanowania Konstantynopola. Brak jednak dowodów, by polityka Wenecji - niewątpliwie bardzo zręczna - rzeczywiście była tak diaboliczna, by od samego początku prowadzić krzyżowców do walki z Bizancjum[21].
Oceny IV krucjaty są najczęściej negatywne. Przykład tej wyprawy stał się jednym ze sztandarowych argumentów o wrogości łacinników (w domyśle: papiestwa) wobec cerkwi prawosławnej[21].
Seamless Wikipedia browsing. On steroids.
Every time you click a link to Wikipedia, Wiktionary or Wikiquote in your browser's search results, it will show the modern Wikiwand interface.
Wikiwand extension is a five stars, simple, with minimum permission required to keep your browsing private, safe and transparent.