Loading AI tools
Z Wikipedii, wolnej encyklopedii
Heinrich Unverhau (ur. 26 listopada 1911 w Vienenburgu, data i miejsce śmierci nieznane) – niemiecki muzyk i pielęgniarz, SS-Unterscharführer, uczestnik akcji T4, członek personelu obozów zagłady w Bełżcu i Sobiborze. Po wojnie sądzony w Niemczech Zachodnich w procesach załóg Bełżca i Sobiboru dwukrotnie uniewinniony.
SS-Unterscharführer | |
Data i miejsce urodzenia | |
---|---|
Data śmierci | |
Przebieg służby | |
Lata służby |
1942–1944 |
Formacja |
Urodził się w Vienenburgu. W 1925 roku zaczął terminować na hydraulika, jednakże na skutek wypadku przy pracy stracił wzrok w prawym oku i był zmuszony przerwać naukę. W kolejnych latach utrzymywał się z muzyki[1]. Wkrótce zbliżył się do niemieckiej skrajnej prawicy. W 1932 roku dołączył do orkiestry oddziału Stahlhelmu w Neuruppin. Jesienią następnego roku wstąpił do SA, a w 1937 roku został członkiem NSDAP[2]. W 1934 roku[1] dzięki wstawiennictwu kierownika muzycznego w zakładzie psychiatrycznym w Neuruppin został zatrudniony jako pielęgniarz w szpitalu psychiatrycznym w Teupitz[2].
Na przełomie 1939/40 roku został przydzielony do personelu akcji T4, czyli tajnego programu eksterminacji osób psychicznie chorych i niepełnosprawnych umysłowo. Służył jako pielęgniarz w „ośrodkach eutanazji” w Grafeneck i Hadamarze[1][2]. W tym drugim pracował także w sortowni odzieży[3]. Zimą 1941/42 roku w mundurze Organizacji Todta służył na froncie wschodnim (okolice Wiaźmy). Oficjalnie jego zadaniem była opieka nad rannymi żołnierzami[1].
Podobnie jak wielu innych weteranów akcji T4 został przeniesiony do okupowanej Polski, aby wziąć udział w eksterminacji Żydów. W czerwcu 1942 roku dołączył do załogi obozu zagłady w Bełżcu[1]. Służbę pełnił przede wszystkim w nieczynnej parowozowni położonej poza obszarem obozu ścisłego. Nadzorował tam żydowskie komando, które przeszukiwało i sortowało mienie odebrane ofiarom, po czym przygotowywało je do transportu[1][4]. Podczas powojennego śledztwa utrzymywał, że nie uczestniczył bezpośrednio w likwidacji żydowskich transportów[5], aczkolwiek Robert O’Neil twierdzi, że Unverhau był angażowany do tego zadania, gdy liczebność transportów okazywała się tak duża, że każdy esesman był potrzebny w obozie[6].
W październiku 1942 roku zachorował na tyfus i musiał być hospitalizowany w Lublinie[a]. Jego niesprawne oko zostało wtedy ostatecznie usunięte. Unverhau postanowił wykorzystać tę okazję, aby uzyskać przeniesienie z Bełżca. Zwrócił się z podaniem bezpośrednio do centrali akcji T4 w Berlinie, która jednak była w stanie mu zaoferować jedynie przeniesienie do któregoś z „ośrodków eutanazji” w Rzeszy[7]. Po powrocie do obozu Unverhau został natychmiast wezwany do komendanta Gottlieba Heringa, który udzielił mu ostrej nagany[8]. Owo pominięcie drogi służbowej wprawiło także we wściekłość inspektora obozów akcji „Reinhardt” Christiana Wirtha. Przybył on osobiście do Bełżca i udzielił Unverhauowi reprymendy przed frontem całej obozowej załogi, nie szczędząc mu przy tym najgorszych epitetów i gróźb. Gdy Unverhau usiłował się usprawiedliwić, Wirth brutalnie przerwał mu słowami „zamknij się!” W pewnym momencie zagroził mu także pistoletem[8][9]. Po tym incydencie Unverhauowi przydzielano szczególnie uciążliwe i upokarzające prace, takie jak sprzątanie latryn i kanałów ściekowych[8]. Nie był to jedyny przypadek, kiedy naraził się kierownictwu obozu. Twierdził, że pewnego razu Hering oskarżył go o sabotaż, gdyż podczas rutynowej kontroli odzieży, którą jego komando przygotowało do wysyłki do Niemiec, znaleziono opaskę z Gwiazdą Dawida i pewną ilość pieniędzy[10].
W Bełżcu przebywał do lata 1943 roku. Gdy obóz uległ likwidacji, został przeniesiony do ośrodka zagłady w Sobiborze. Odpowiadał za uprzątanie „rozbieralni” w tzw. obozie II, w której Żydzi pozostawiali odzież i przedmioty osobiste przed udaniem się do komór gazowych. Nadzorował także jeden z baraków sortowniczych[1][2]. Wkrótce do władz niemieckich dotarła informacja, że teren byłego obozu w Bełżcu jest rozkopywany przez miejscową ludność, która poszukuje pożydowskich kosztowności. Unverhau wraz z kilkoma innymi esesmanami i oddziałem ukraińskich strażników został tam wysłany, aby zabezpieczyć teren poobozowy poprzez jego niwelację i zasadzenie młodych drzewek. Później wzniesiono tam jeszcze gospodarstwo rolne, na którym osadzono ukraińskiego strażnika wraz z rodziną. Prace te trwały do końca października 1943 roku[11][12]. W międzyczasie w Sobiborze doszło do zbrojnego powstania więźniów, w konsekwencji którego kierownictwo akcji „Reinhardt” postanowiło zlikwidować obóz. W listopadzie Unverhau powrócił do Sobiboru, aby również tam pracować przy zacieraniu śladów ludobójstwa[b][1]. Z zeznań Roberta Jührsa wynika, że aktywnie uczestniczył w egzekucji ostatnich więźniów Sobiboru, których rozstrzelano na przełomie listopada i grudnia 1943 roku[13].
Po zakończeniu prac likwidacyjnych podobnie jak większość weteranów akcji „Reinhardt” został przeniesiony do Einsatz R operującej na wybrzeżu Adriatyku. Zadaniem tej jednostki była likwidacja miejscowych Żydów oraz walka z jugosłowiańską i włoską partyzantką. W maju 1944 roku został powołany do Wehrmachtu. Dostał się do amerykańskiej, a następnie do francuskiej niewoli[2].
We wrześniu 1945 roku został zwolniony z obozu jenieckiego. W latach 1947–1949 był sądzony w procesie personelu „ośrodka eutanazji” w Grafeneck[2]. W czasie procesu przyznał, że w latach 1942–1943 pełnił służbę w Bełżcu[14], zeznanie to zostało jednak zignorowane jako nieistotne dla sprawy[15]. Ostatecznie wyrokiem sądu przysięgłych w Tybindze został uniewinniony. W 1952 roku powrócił do przedwojennych zawodów muzyka i pielęgniarza[2].
Jako jeden z ośmiu byłych esesmanów zasiadł na ławie oskarżonych w procesie załogi Bełżca. W sierpniu 1963 roku zachodnioniemiecka prokuratura postawiła mu zarzut pomocnictwa w zamordowaniu co najmniej 360 tys. Żydów[16]. W czasie śledztwa utrzymywał, że proces eksterminacji był realizowany zasadniczo rękoma żydowskich więźniów, których pozostawiono przy życiu, aby pracowali w obozowych komandach roboczych[17][18]. Podobnie jak pozostali oskarżeni nie zaprzeczał swojemu udziałowi w Zagładzie, twierdził natomiast, że działał pod przymusem, nie mając możliwości sprzeciwienia się rozkazom przełożonych lub uzyskania przeniesienia z Bełżca. Argumenty te zostały zaakceptowane przez sąd krajowy w Monachium, który postanowieniem z 30 stycznia 1964 roku umorzył postępowanie przeciwko Unverhauowi i sześciu innym oskarżonym[19].
Niedługo później ponownie stanął przed sądem, tym razem jako oskarżony w procesie załogi Sobiboru. Został aresztowany w marcu 1964 roku[2]. Akt oskarżenia przeciwko niemu i jedenastu innym esesmanom został wniesiony trzy miesiące później[20]. Postawiono mu zarzut współudziału zamordowaniu co najmniej 72 tys. Żydów[2]. Przyjął tę samą linię obrony, co w przypadku procesu załogi Bełżca, utrzymując, że działał pod przymusem[21]. Na jego korzyść przemówił fakt, iż byli więźniowie Sobiboru nie byli w stanie rozpoznać go na sali sądowej lub jednoznacznie potwierdzić, że osobiście uczestniczył w najcięższych zbrodniach[22]. W konsekwencji wyrokiem sądu krajowego w Hagen z 20 grudnia 1966 roku został uniewinniony[23].
Seamless Wikipedia browsing. On steroids.
Every time you click a link to Wikipedia, Wiktionary or Wikiquote in your browser's search results, it will show the modern Wikiwand interface.
Wikiwand extension is a five stars, simple, with minimum permission required to keep your browsing private, safe and transparent.