Loading AI tools
Czesław Kurowski | |||
Chorąży | |||
Data i miejsce urodzenia | |||
---|---|---|---|
Data i miejsce śmierci | |||
Przebieg służby | |||
Lata służby |
od 15 listopada 1918 - 1944 | ||
Siły zbrojne | |||
Jednostki | |||
Stanowiska | |||
Główne wojny i bitwy |
Uczestniczył w: | ||
Późniejsza praca |
System opieki zdrowotnej w Polsce - Kierownik Punktu Felczerskiego PCK w Turobinie i Zakrzewie | ||
Odznaczenia | |||
|
{{Żołnierz infobox}}
|
Czesław Kurowski herbu Kur (ur. 13 stycznia 1899 w Radzyminie, zm. 5 lutego 1970 w Lublinie) – chorąży Wojska Polskiego, partyzant AK-BCh, felczer.
Był synem Piotra i Ewy z domu Rosłon oraz wnukiem powstańca z 1863 - Józefa Kur-Kurowskiego. Osierocony we wczesnym dzieciństwie, był wychowywany przez swojego starszego brata Józefa - felczera z Mogielnicy k. Grójca, gdzie uczęszczał do gimnazjum. Do wojska wstąpił na ochotnika. Całe swoje dorosłe życie spędził na terenie Lubelszczyzny - gdzie stacjonował 8 Pułk Piechoty Legionów. Pełnił tam po uzyskaniu kwalifikacji felczera, funkcję szefa izby chorych. Był podoficerem zawodowym w stopniu tytularnego starszego sierżanta. W 1918, gdy decydowały się losy Polski i jej granic, podjął jako ochotnik, decyzję o wstąpieniu do Polskiej Siły Zbrojnej. Po odbyciu szkolenia w Ostrowi Mazowieckiej, na Kursach Wyszkolenia Piechoty nr 2, brał udział w odsieczy Lwowa i całej dalszej kampanii ukraińskiej a następnie bolszewickiej - za udział w tych wojnach był odznaczony wieloma medalami , w tym Brązowym Krzyżem Zasługi - zatwierdzonym przez dowódcę dywizji gen. bryg. Władysława Bortnowskiego. Wniosek o nadanie tego odznaczenia przedłożył do zatwierdzenia ówczesny dowódca pułku, płk Jan Załuska, zwracając uwagę we wniosku odznaczeniowym na szczególną odwagę, fachowość i poświęcenie cechujące podoficera - który nie bacząc na własne bezpieczeństwo ratuje życie rannych w boju żołnierzy, "czym stanowi przykład dla wszystkich". Podczas kampanii wrześniowej 1939 r., jako podoficer sanitarny, wraz ze swoim pułkiem walczył aż do 26 września, gdy został ciężko ranny pod wsią Tarnawatka (wieś w województwie lubelskim)-Antoniówka pow.Tomaszów Lubelski. W słynnej Bitwie pod Tomaszowem Lubelskim. Podczas okupacji hitlerowskiej zamieszkał w Łopienniku Górnym, gdzie od 20 listopada 1939 prowadził placówkę PCK. lecząc ludność tej gminy oraz partyzantów AK/BCh. Tam też przystąpił do organizacji i brał udział w walkach partyzantki lubelskiej A.K. i B.Ch. pod pseudonimem "Wiśnia". Z 19 na 20 września 1943 roku, uczestniczył wraz z oddziałem BCh dowodzonym przez Stanisława Sokołowskiego ps. "Rolnik", w głośnym zdobyciu więzienia w Krasnymstawie, i odbiciu przetrzymywanych tam partyzantów. Ponadto brał udział w walce z Niemcami w miejscowości Toruń - gdzie Niemcy ponieśli znaczące straty. Mianowany do stopnia chorążego - szkolił kadry sanitarne dla potrzeb partyzantki. 8 maja 1944 w trakcie prowadzonego szkolenia został aresztowany przez gestapo i wywieziony do więzienia w Krasnymstawie, a następnie osadzony w Lublinie w zamku lubelskim - "Baszta". Podczas okrutnych przesłuchań odbywających się przy ulicy Uniwersyteckiej nie wydał swoich towarzyszy broni. Życie uratowało mu nagłe zajęcie Lublina przez wkraczające wojska sowieckie. W stan spoczynku przeszedł w stopniu chorążego z dniem 28 sierpnia 1944. Był inwalidą wojennym. Czesław Kurowski po zakończeniu wojny jako starszy felczer prowadził następnie ośrodek zdrowia w Turobinie i Zakrzewie k. Krasnegostawu. Był członkiem P.S.L. - za czasów Mikołajczyka i wielkim społecznikiem. Działał aktywnie z ramienia P.C.K.- na rzecz poprawy stanu zdrowia i wiedzy o higienie na terenach wsi lubelskich. Zmarł w Lublinie 5 lutego 1970. Został pochowany w swoim rodzinnym Radzyminie- na cmentarzu wojskowym. Starszy syn Czesława i Heleny z Dudzińskich Kurowskiej - Henryk Kurowski zginął w czasie wojny 14 maja 1944 w okolicach wsi Rąblów, w przededniach Akcji Burza. Był podchorążym AK - w oddziałach dowodzonych przez majora (AK) Edwarda Markiewicza pseudonim - "Kalina". Poległ osłaniając odwrót swojego plutonu w kierunku Lasów Janowskich spod Rąblowa.
Szablon:Legiony Polskie 1914-1918
__________________________________________________________________ __________________________________________________________________
Helena Kurowska z Dudzińskich | |||
Gozdawa | |||
Rodzina | |||
---|---|---|---|
Data i miejsce urodzenia | |||
Data i miejsce śmierci | |||
Ojciec |
Franciszek Dudziński | ||
Matka |
Helena Białkowska | ||
Mąż |
Czesław Kurowski | ||
Dzieci |
Henryk Kurowski, Ryszard Kurowski. | ||
|
Helena z Dudzińskich Kurowska - polska wolontariuszka, pielęgniarka i sanitariuszka AK. Urodziła się 18 lutego 1900 roku w Służewie, zmarła 12 maja 1993 roku w Warszawie. Jej ojcem był Franciszek Dudziński - właściciel firmy obuwniczej i starszy cechu rzemiosł skórzanych z Aleksandrowa Kujawskiego, matką zaś Helena z Białkowskich.
W rodzinnym domu młoda dziewczyna wzrastała w atmosferze tradycji szlacheckiej i patriotycznej. Dziadek Heleny - Franciszek Xawery Dudziński herbu Gozdawa - właściciel skonfiskowanego przez reżim carski majątku Byzie, przebywał przez trzydzieści lat na Syberii jako zesłaniec. Od lat młodzieńczych zaangażowana w skauting i woluntariat "Białego Krzyża", skupiający w swoich szeregach młode patriotki zainspirowane przez Helenę Paderewską - żonę Ignacego Jana Paderewskiego.
Podczas pobytu w Warszawie u swojej zamężnej siostry Marii z Dudzińskich Grodzkiej, zapoznała przyszłego swojego męża Czesława Kurowskiego]. Wraz z nim, po zawarciu związku małżeńskiego, osiedla się w Lublinie, gdzie stacjonuje 8 Pułk Piechoty Legionów. Z tą bowiem jednostką, jej mąż Czesław związał swoje życie wojskowe i zawodowe. Tam też - na wojskowym osiedlu na Czechowie, przychodzą na świat ich dwaj synowie: Henryk i Ryszard Ryszard. W okresie Dwudziestolecia międzywojennego, bierze aktywny udział w życiu społecznym kobiet - żon kadry pułku, współpracując z podobnymi organizacjami kobiecymi na terenie garnizonu lubelskiego. Podczas okupacji niemieckiej wraz z ukrywającym się przed aresztowaniem przez gestapo mężem, zamieszkuje we wsi Łopiennik Górny, gdzie jako wykwalifikowana pielęgniarka, leczy wspólnie z mężem ludność tej gminy oraz partyzantów AK i BCH. Do największej życiowej tragedii jaka dotknęła Helenę Kurowską, doszło 14 maja 1944 roku. W tym dniu dowiedziała się o tragicznej śmierci swojego starszego syna Henryka - podchorążego AK-BCH, który zginął w boju pod Rąblowem podczas przebijania się z niemieckiego okrążenia. Po wojnie wraz z mężem nadal pracuje w Służbie Zdrowia jako pielęgniarka. Kolejno obejmują wraz z mężem Czesławem, Ośrodki Zdrowia PCK w: Turobinie, a następnie w Zakrzewie. Oboje swoją ofiarna pracą i społecznym zaangażowaniem zaskarbili sobie wdzięczną pamięć ludności wielu wsi na Lubelszczyźnie. Ostatnie lata swojego życia spędza w Warszawie z rodziną swojego syna Ryszarda, gdzie sprowadziła się po śmierci męża. Jest pochowana wraz z mężem na cmentarzu w Radzyminie.
Drzewo genealogiczne Heleny Kurowskiej[Helena Kurowska. kielakowie.pl. [dostęp 2011-11-05]. (pol.).] dwa pokolenia wstecz jest następujące :
4. Franciszek Xawery Dudziński | ||||||
2. Franciszek Dudziński | ||||||
5. Józefa Górczyńska | ||||||
1. Helena Kurowska z Dudzińskich (1900-1993) | ||||||
6. Aleksander Białkowski | ||||||
3. Helena Białkowska | ||||||
7. Franciszka Moszyńska | ||||||
{{bibliografia stop}
_______________________________________________________________ _______________________________________________________________
Ryszard Kurowski herbu Kur (ur. 1 kwietnia 1930 w Lublinie, zm. 12 marca 1990 w Warszawie) – bankowiec, wyższy urzędnik i długoletni Wicedyrektor Departamentu Rewizji w Centrali Narodowego Banku Polskiego. Syn Czesława Kurowskiego i Heleny z Dudzińskich Kurowskiej.
Pochodził z rodziny szlacheckiej i legionowej, o tradycjach niepodległościowych. Swoje dzieciństwo spędził w Lublinie, na terenie osiedla mieszkalnego kadry 8 pp.Leg. w dzielnicy Czechów Górny. Podczas okupacji niemieckiej, brał udział jako harcerz w tzw. małej dywersji, w akcjach organizowanych przez Zawiszaków, pobierając w tym samym czasie nauki, na tajnych kompletach. W maju 1944 roku, traci swojego starszego brata Henryka - partyzanta walczącego w oddziałach AK, który ginie osłaniając odwrót swojego oddziału podczas słynnej Bitwy pod Rąblowem. Po wojnie Ryszard Kurowski kontynuuje naukę w Gimnazjum, a następnie Liceum Ogólnokształcącym w Krasnymstawie, a po zdaniu egzaminu maturalnego, podejmuje studia na Akademii Medycznej w Poznaniu. Studiów tych jednak nie ukończył.
Pracę w Narodowym Banku Polskim, w Oddziale Wojewódzkim w Lublinie, podejmuje w lutym 1953 roku. Z tą instytucją będzie następnie związany przez cały okres swojej aktywności zawodowej, to jest do maja 1987 roku. Stanowisko Zastępcy Dyrektora Departamentu Rewizji Centrali NBP w Warszawie, piastuje w latach (1975-1987). W roku 1987, ze względu na ciężką chorobę, przechodzi na rentę. Umiera 12 marca 1990 roku w Warszawie. Pochowany jest na Cmentarzu Wojskowym w Radzyminie.
W okresie przemian ustrojowych był jednym z współorganizatorów tworzącego się na terenie banku - NSZZ "Solidarność" Pracowników NBP.
Za swoją aktywną postawę i poświęcenie, wykazane podczas akcji ratunkowej i zabezpieczającej po wybuchu gazu w Rotundzie PKO w Warszawie w 1979 roku, został odznaczony Medalem za Ofiarność i Odwagę.
Drzewo genealogiczne Ryszarda Kurowskiego[6] dwa pokolenia wstecz jest następujące :
4. Piotr Kurowski (1849-1909) | ||||||
2. Czesław Kurowski (1899-1970) | ||||||
5. Ewa Rosłon (1858-1908) | ||||||
1. Ryszard Zbigniew Kurowski (1930-1990) | ||||||
6. Franciszek Dudziński | ||||||
3. Helena Dudzińska (1900-1993) | ||||||
7. Helena Białkowska | ||||||
______________________________________________________________________
______________________________________________________________________
Henryk Kurowski Łopiennik Górny 1944 | |
Rodzina | |
---|---|
Data i miejsce urodzenia | |
Data i miejsce śmierci | |
Ojciec |
Czesław Kurowski |
Matka |
Helena Dudzińska |
Henryk Kurowski herbu Kur – polski partyzant AK, podchorąży .
Urodził się 21 stycznia 1924 roku w Lublinie, zmarł 14 maja 1944 roku pod Rąblowem. Był synem Czesława Kurowskiego - zawodowego wojskowego z 8pp. Leg., oraz Heleny z Dudzińskich Kurowskiej. Przed wybuchem wojny uczył się w Liceum Drogowo, Budowlanym i Melioracyjnym w Lublinie - mieszczącym się przy al. Długosza i al. Racławickiej. Jego marzeniem było podjęcie w przyszłości studiów inżynierskich na kierunku architektury. Na skutek wojny nigdy nie doszło do zrealizowania tych planów. Zamiast tego wraz z przyjaciółmi podjął się nauki na tajnych kursach dla podchorążych piechoty, organizowanych przez NOW-AK na terenie powiatu krasnostawskiego. Po ukończeniu tej podchorążówki zorganizowanej przez OP-44, uczestniczył w wielu akcjach skierowanych przeciwko hitlerowcom. Przede wszystkim w atakach na transporty kolejowe skierowane przez Niemców na front wschodni. W związku z nasileniem się działań dywersyjnych partyzantki, na niemieckie tabory kolejowe zaopatrujące ten front, a przejeżdżające przez lubelszczyznę, hitlerowcy podjęli się przeprowadzenia operacji wojskowej pod kryptonimem "Maigewitter", której celem miało być zlikwidowanie partyzantki na tym obszarze. Do wielkiej bitwy partyzanckiej doszło w 14 maja 1944 roku, w okolicy wsi Rąblów. W niemieckim okrążeniu znalazły się tam oddziały kilku niezależnie działających organizacji partyzanckich, będących ze sobą wzajemnie w stanie konfrontacji o podłożu ideologicznym. Główną składową stanowili tam członkowie AL oraz partyzanci sowieccy. W kotle rąblowskim znalazł sie ponadto pluton NOW-AK oraz pluton BCh. Siły niemieckie wystąpiły zaś w składzie 2000 ludzi z: Doborowych oddziałów Wehrmacht i wydzielonej części 5 Dywizja Pancerna SS Wiking - dowodzonych całościowo przez SS-Gruppenführera Jakob Sporrenberg (głównodowodzący operacją "Maigewitter"). Jednostki niemieckie okrążyły oddziały partyzanckie przybyłe pod Rąblów z Lasów Parczewskich i Janowskich. W tej krwawej bitwie poległ Henryk Kurowski osłaniając z broni maszynowej odwrót swojego plutonu w kierunku Lasów Janowskich. Oddział w którym walczył Henryk, brał następnie udział w słynnej i zwycięskiej bitwie na Porytowym Wzgórzu.
___________________________________________________________ ___________________________________________________________
Rodzina | |
---|---|
Data i miejsce urodzenia | |
Ojciec |
Władysław Donat |
Matka |
Anna Schlegelmilch |
Żona |
Elżbieta Cholewczyńska |
Dzieci |
Krzysztof. |
Odznaczenia | |
Władysław Kurowski herbu Kur (ur. 8 stycznia 1922 roku w Radzyminie) – polski żołnierz, partyzant Armii Krajowej, ekonomista.
Syn Władysława Donata Kurowskiego i pochodzącej z Łotwy Anny von-Schlegelmilch.
Podczas niemieckiej okupacji w czasie II wojny światowej brał udział w Akcji Burza w Armii Krajowej w radzymińskim Obwodzie – "Rajski Ptak". Po zajęciu Radzymina przez zbliżający się do linii Wisły front wschodni, wielu z partyzantów tego zgrupowania zostało wcielonych do Ludowego Wojska Polskiego. Pośród nich znalazł się również Władysław Kurowski. Przydzielony został do 1. Korpusu Pancernego. Podczas bitwy pancernej stoczonej na terytorium Saksonii, sprawując funkcję dowódcy czołgu, został ciężko ranny. Skutkiem tego zdarzenia stracił nogę i został inwalidą wojennym.
Po zakończeniu wojny, podjął studia w Szkole Głównej Planowania i Statystyki w Warszawie na Wydziale Ekonomii. Po ukończeniu studiów magisterskich, rozpoczął pracę w Centrali Przemysłu Mięsnego.
Z tą instytucją związany był do przejścia na emeryturę.
_______________________________________________________________
Kurowscy herbu Kur
"Kur – notowane od 1239 r., pierwotnie jako przezwisko (przydomek), od ‘kurzyć’ bądź ‘kur’ – kogut. Nazwisko nieczęsto spotykane, nosi je obecnie ok. 3400 Polaków, z których większość zamieszkuje wschodnie Mazowsze z gniazdami w pow. ostrołęckim i wołomińskim, na Podlasiu w pow. sokołowskim i na Zamojszczyźnie. Powiatem z największą częstotliwością występowania tego nazwiska jest pow. wołomiński – ok. 570 osób."
Wydawca General Books LLC, 2011 ISBN 1-231-90567-0, 9781231905678 Liczba stron 194
Wydawca General Books LLC, 2011 ISBN 1-232-65992-4, 9781232659921 Liczba stron 122
Wydawca General Books LLC, 2011 ISBN 1-232-67011-1, 9781232670117 Liczba stron 24
Wydawca General Books LLC, 2011 ISBN 1-233-37640-3, 9781233376407 Liczba stron 202
Czesław Kurowski
Wydawca General Books LLC, 2011 ISBN 1-231-96364-6, 9781231963647 Liczba stron 56
Wydawca General Books LLC, 2011, ISBN 1-231-86859-7, 9781231868591 Liczba stron 26
Wydawca General Books LLC, 2011 ISBN 1-232-67951-8, 9781232679516
Wydawca General Books LLC, 2011, ISBN 1-231-86097-9, 9781231860977 Liczba stron 66
Wydawca General Books LLC, 2011 ISBN 1-233-38174-1, 9781233381746 Liczba stron 98
Wydawca General Books LLC, 2011 ISBN 1-232-67543-1, 9781232675433 Liczba stron 24
Ryszard Kurowski
Wydawca General Books LLC, 2011, ISBN 1-231-91921-3, 9781231919217 Liczba stron 34
Wydawca General Books LLC, 2011, ISBN 1-231-92787-9, 9781231927878 Liczba stron 58
Wydawca General Books, 2012 ISBN 1-232-63708-4, 9781232637080 Liczba stron 32
Wydawca General Books LLC, 2011 ISBN 1-233-38169-5, 9781233381692 Liczba stron 102
Wydawca General Books LLC, 2011 ISBN 1-231-87743-X, 9781231877432 Liczba stron 170
Chrześcijańska Akademia Teologiczna, Warszawa kartoe@wp.pl
"SYTUACJE KONFLIKTOWE W ETYCE I SPOSOBY ICH ROZSTRZYGANIA" Prof. dr hab. Karol Toeplitz Chrzescijanska Akademia Teologiczna, Warszawa kartoe@wp.pl
Drodzy łatwowierni rodacy drogie owieczki żeby nikogo nie obrazić i nie napisać barany choć w stadzie owieczek zawsze jakiś baran się znajdzie. Jesteście oszukiwani przez waszych pasterzy . Jesteście od wieków bezczelnie oszukiwani przez Kościół cel oszustwa jest jeden i ciągle ten sam niezmienny władza, przywileje i pieniądze dla ”bogów” czytaj urzędników kościelnych, tak za Bogów bo za takich się uważają. Jezus Chrystus na którego urzędnicy kościelni się powołują to postać fikcyjna nigdy nikt taki nie istniał. Postać ta została stworzona na potrzeby nowej Religii a Bogiem został w wyniku głosowania na Soborze w Nicei w 325 roku przed tym Soborem legendy o Jezusie mówiły o nim, jako o dobrym człowieku, ale nie o Bogu. Jezus został Bogiem z inicjatywy cesarza Konstantyna, który upaństwowił wierzenia ówczesnych „chrześcijan” . Biblia w kształcie, którą obecnie znamy to również dzieło urzędników cesarza Konstantyna zebrali oni i uporządkowali liczne żydowskie mity i legendy, których było znacznie więcej niż te, które obecnie znamy z biblii podobnie było z ewangeliami również było ich znacznie więcej niż cztery biblijne, pozostałe zwane apokryficznymi nie nadawały się do publikacji, bo albo się nawzajem wykluczały albo były tam treści, które nie nadawały się do biblii. To urzędnicy Konstantyna oceniali teksty i to oni decydowali, co jest „natchnione” przez Boga a co nie i tak naprawdę to oni sa twórcami biblii. Na istnienie takiej postaci jak opisywany w ewangeliach Jezus Chrystus kompletnie brak dowodów historycznych osoba opisywana w ewangeliach naprawdę nigdy nie istniała, a same Ewangelie to zwykłe wyznania wiary, które powstały w II wieku napisane przez nieznanych autorów i niemające nic wspólnego z prawdą historyczną. Wasze trudy drogi krzyżowe modlitwy koronki litanie procesje jęki, zawodzenia prośby różańce, posty, ofiary pieniężne są daremne. Wszystko to strata czasu i pieniędzy. Nie ma żadnego nieba i piekła. Nie ma żadnego czyśćca. Nie ma żadnego Jezusa i Maryi, którzy cokolwiek u kogokolwiek dla was wyproszą. Wszystko to lipa fikcja jak mówią młodzi ludzie ściema. Wiara katolicka oparta jest na tradycji i ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. To wszystko to są mity, zabobony i kościelna gigantyczna mistyfikacja. Stare egipskie mity i legendy zresztą nawet nie Egipskie a sumeryjskie przetransponowane do nowej religii. Księża o tym wiedzą i sami nie wierzą w te bajki, ale wam nie powiedzą, bo nie jest to w ich interesie, bo niby, co mieliby zrobić iść do fabryki na taśmę produkcyjną? Taką drogę życiową wybrali. Zanim się zorientowali, jaka jest prawda weszli w to tak głęboko ze teraz nie mają już wyjścia muszą pchać ten karawan za wszelką cenę. Ksiądz po 6 letnim seminarium potrafi tylko odprawiać mszę i spowiadać nic innego nie umie i do żadnej roboty go nikt nie przyjmie chyba ze na budowę jako pomocnik murarza albo do sprzątania a tak jak są łatwowierni to pomacha taki rękami poplecie coś w niedzielę często na kacu po sobocie i te 20 tyś na miesiąc wyciągnie na taśmie w fabryce musiałby z 10 etatów mieć żeby tyle zarobić. Zresztą 20 tys. to żadne cudo sa parafie bogate gdzie można i 50 tys. zarobić a jak jest jakaś inwestycja np. budowa nowego kościoła, remont dachu czy odnawianie ołtarza to dużo więcej jest pretekst do zbierania kasy księdza przecież nikt nie rozlicza nikt mu rachunków nie sprawdza co powie to jest traktowane za dobrą monetę a to z reguły zawsze kłamstwa. Nie dajcie się nabierać na Egipskie bajki, zacznijcie myśleć samodzielnie. Popatrzcie na postępowanie księży czy oni boją się jakiegoś Boga? Czy gdyby się bali to ich życie by tak wyglądało? Nie boją się bo w niego nie wierzą. Życie katolickiego księdza to ciągłe udawanie, ciągłe kłamstwa, mataczenie lawirowanie i gigantyczna hipokryzja. Czy gdyby byli uczciwymi ludźmi ukrywaliby pedofilów w swoich szeregach? Zwykły przeciętny Kowalski jest dużo poczciwszym człowiekiem od niejednego księdza. Ludzie nie dajcie się robić w jajo, społeczeństwa w europie zachodniej już dawno to zrozumiały Polska jest ostatnim bastionem katolickiej ciemnoty i panowania Watykanu. Zastraszyli was i żerują teraz na tych waszych lękach. Wmówili wam, że jak nie będziecie w niedzielę na mszy to spotka was kara od Boga teraz na ziemi i potem po śmierci. Wodzą was za nos zamieniając wasze lęki na gotówkę. Wmówili wam, że kościół jest wam niezbędny do życia, ale prawda jest inna to wy jesteście potrzebni kościołowi do życia. Bez waszych pieniędzy kościół padnie i nawet trójca święta i wszyscy święci na czele z JP II go nie uratują. Kościół bez waszych pieniędzy nie istnieje. Kościół istnieje tylko po to by żywić się waszymi lękami i zamieniać je na gotówkę. Cała instytucja kościelna pasożytuje na społeczeństwie oraz na państwie Polskim. Ciągnie pieniądze skąd się tylko da. I zawsze im mało i ciągle trzeba jeszcze trochę więcej.Katolicki Bóg jak twierdzą księża jest wszechmocny wszystko potrafi ale z kasa mu jakoś nie idzie ma z tym problem i żąda jej od was. Aż trudno uwierzyć ze taka prosta manipulacja jest tak skuteczna i działa.
Często spotykam się z opinią że kościół katolicki nikogo nie zmusza do praktyk religijnych co jest wierutnym kłamstwem. Nikt z nas nie został katolikiem z własnej woli. Ochrzczeni zostaliśmy jako niemowlaki przez naszych z indoktrynowanych już rodziców następnie od najmłodszych lat wpaja się w młodego człowieka egipskie mity i zaszczepia strach po wielu latach takiego prania mózgu młody człowiek wchodzący w dorosłe życie sam już nie wie co jest prawdą a co mitem. Wielki Polak i patriota Tadeusz Kościuszko 200 lat temu tak pisał o Kościele
, „…Jeśli jednak, na odwrót, rozpoczniecie od oświecania Księży, dacie im /tym samym/ więcej środków, by zniewalali Lud i trzymali go w jeszcze silniejszym uzależnieniu, bowiem każde wydzielone ciało w Narodzie będzie mieć zawsze swój własny interes, przeciwny do interesu Państwa, bądź będzie występować przeciwko działaniom rządu, bądź będą miały miejsce potajemne bunty i konspiracje, w które niestety obfituje historia. Nie można mieć nadziei, że zmieni się ich zachowanie, gdyż w ich podstawowym interesie leży mamienie ludu kłamstwami, strachem przed piekłem, dziwacznymi dogmatami oraz abstrakcyjnymi i niezrozumiałymi ideami teologicznymi. Księża będą zawsze wykorzystywać ignorancję i przesądy Ludu, posługiwać się (proszę w to nie wątpić) religią, jako maską przykrywającą ich hipokryzję i niecne uczynki. Ale w końcu, jaki jest tego rezultat: lud nie wierzy już w nic, jak np. we Francji, gdzie chłopi nie znają ani obyczajności, ani religii; są bardzo ciemni, chytrzy i niegodziwi. Widzieliśmy Rządy Despotyczne, które posługiwały się zasłoną religii w przekonaniu, że to będzie najmocniejsza podpora ich władzy, wyposażano, więc Księży w największe możliwe bogactwa kosztem nędzy ludu, nadawano im najbardziej oburzające przywileje aż po miejsce u Tronu, jednym słowem, tak mnożono względy, dobra i bogactwa Duchownych, że połowa Narodu cierpiała i jęczała z biedy, podczas gdy oni, nie robiąc nic, opływali we wszelkie dostatki.
Teraz, kiedy znane są zgubne skutki tego błędu, wydaje mi się, że nie ma lepszego sposobu niż pozwolić im upaść i upodlić się, a na koszt Rządu utworzyć szkoły dla Chłopów, w których będą oni mogli uczyć się moralności, rolnictwa, rzemiosła i kunsztu.
Mówię do filozofa, do zręcznego polityka: Rząd, jako taki nie powinien mieć innej religii niż religia natury. Ten bezmierny glob wypełniony nieskończonymi gwiazdami i nasze serca, które bezwiednie zawsze zwracają się /ku niej/ w rozpaczy, świadczą oczywiście o istnieniu Istoty Najwyższej, której nie rozumiemy, ale ją w duchu czujemy i którą wszyscy powinniśmy adorować. Pozostawmy, więc wszystkim sektom, wszystkim religiom swobodę praktykowania ich kultu, byleby były one posłuszne prawom ustanowionym przez Naród.” "
Od kar umownych płacimy podatek
Kara umowna stanowi dla wierzyciela zabezpieczenie na wypadek niewywiązania się kontrahenta z przedmiotu zawartej umowy. Choć jest to forma odszkodowania, to wypłata kwoty z tytułu kary umownej, skutkuje powstaniem obowiązku na gruncie PIT i koniecznością rozliczenia otrzymanej wartości razem z innymi przychodami z działalności gospodarczej.
Klauzula kary umownej to istotny punkt umów zawieranych z wykonawcami różnego rodzaju zleceń, jak chociażby prac remontowych, czy też budowlanych. Stanowi bowiem dla odbiorcy usługi zabezpieczenie na wypadek niewywiązania się kontrahenta z przedmiotu zawartej umowy w wyznaczonym terminie lub niewłaściwego wykonania zlecenia. Kara przewidziana w umowie Kodeks cywilny przewiduje, że w zawierając umowę można zastrzec, iż naprawienie szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego nastąpi przez zapłatę określonej sumy, czyli kary umownej.
Kara umowna to wartość pieniężna określona w umowie, wypłacana wierzycielowi w razie niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, bez względu na wysokość poniesionej szkody.
Trzeba doliczyć do innych przychodów
Kwota otrzymana z tytułu kary umownej nie pozostaje jednak obojętna podatkowo. Dla przedsiębiorcy, który ją otrzymał stanowi ona bowiem przychód z działalności gospodarczej, podlegający opodatkowaniu PIT. Oznacza to, że wartość otrzymanego w ten sposób odszkodowania należy doliczyć do pozostałych przychodów z działalności gospodarczej i ustalić wysokość zobowiązania zgodnie z wybraną formą opodatkowania.
Przykład: Przedsiębiorca, który opodatkowuje uzyskane przez siebie przychody w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą na zasadach właściwych dla podatku liniowego, otrzymał środki pieniężne z tytułu kary umownej. W takiej sytuacji otrzymana kwota z tego tytułu podlega opodatkowaniu również 19-proc. podatkiem liniowym.
Niezbędne otrzymanie
Warto ponadto zaznaczyć, iż w przypadku kar umownych, w przeciwieństwie do innych przychodów ze źródła, jakim jest działalność gospodarcza, obowiązek podatkowy powstaje z chwilą otrzymania środków pieniężnych. Oznacza to, że gdy kara umowna, chociaż przewidziana w kontrakcie, nie zostanie jednak faktycznie otrzymana, to przychód nie powstanie.
Co więcej, w przypadku ewentualnej kompensaty wartości kary umownej z kwoty należnej z tytułu wykonanej usługi, obowiązek odprowadzenia podatku dochodowego od osób fizycznych powstaje analogicznie w chwili dokonania potrącenia stosownej kwoty, co zostało potwierdzone w indywidualnej interpretacji Dyrektora Izby Skarbowej w Poznaniu z 17.11.2008r. (nr I LPB1/415-659/08-2/IM). Elżbieta Węcławik, Tax Care
Małgorzata Jawińska, księgowa Tax Care.
"Kilka dni po zwycięstwie nad Polską, 30 września 1939 roku, niemieccy i austriaccy biskupi nakazali rozdzwonić wszystkie dzwony kościelne, aby świętować to zwycięstwo. Zwycięstwo, które kosztowało życie niezliczonej liczby katolickich żołnierzy, Polaków i Żydów.
Pomimo ciągłych próśb ze strony aliantów, a szczególnie rządu francuskiego i polskiego emigracyjnego, papież Pius XII milczał i nie potępił niemieckiej i sowieckiej agresji. Francuski ambasador François Charles-Roux prosił o to w liście z dnia 11 września monseigneur Domenico Tardini, który przedstawił ten list dzień później papieżowi. [ 5 ] Z raportu Diego von Bergena, niemieckiego ambasadora w Watykanie, do Ernsta Woermann, wyższego urzędnika politycznego oddziału Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Berlinie, wynika nawet, że papież celowo nie chciał wypowiadać się przeciwko atakowi Niemiec na Polskę. W raporcie z dnia 7 września 1939 roku wyraźnie mówi o tym: „Odmowa papieża dla zajęcia stanowiska przeciw Niemcom jest całkowicie zgodna z przyrzeczeniem, które w ostatnich tygodniach przekazywał mi wielokrotnie przez męża zaufania.” [ 6 ] Jedynie w swojej encyklice Summi Pontificatus z dnia 20 październikazwrócił uwagę na smutny los Polski.”79. „Krew tysięcy ludzi, nawet tych, którzy nie brali udziału w służbie wojskowej, a jednak zostali zabici, zanosi bolesną skargę, zwłaszcza w Polsce, narodzie tak Nam drogim, tej Polsce, która przez swą niezłomną wierność dla Kościoła i przez wielkie zasługi, jakie zdobyła, broniąc chrześcijańskiej kultury i cywilizacji — o czym historia nigdy nie zapomni — ma prawo do ludzkiego i braterskiego współczucia całej ludzkości.”
Papież milczał, pomimo że w Polsce została zamordowana prawie jedna piąta polskich duchownych. Aczkolwiek Pacceli, wybrany w marcu tego roku na papieża, był bardzo szybko poinformowany o nazistowskich zbrodniach w Polsce. Według włoskiego dziennikarza, Carlo Falconi, nie było nikogo lepiej poinformowanego o istniejącej sytuacji w Polsce, z wyjątkiem być może polskiego rządu na wygnaniu. [ 7 ] Zadziwiającym jest więc fakt, że mimo tej wiedzy papież nie zaprotestował od razu. Monseigneur Hlond, arcybiskup metropolita gnieźnieńsko-poznański, opuścił swoje stanowisko w Poznaniu 4 września, przez Warszawę i Rumunię udał się do Rzymu. Tam dotarł 19 września i poinformował papieża o okrucieństwach mających miejsce w Polsce, lecz ten ponownie odmówił publicznego potępienia niemieckiego i sowieckiego ataku na Polskę. W listopadzie niemieccy duchowni i żołnierze odwiedzali arcybiskupa Cesare Orsenigo, przedstawiciela papieża w Berlinie, i spontanicznie informowali go o okrutnych scenach widzianych w Polsce. [ 8 ] Arcybiskup Hlond publicznie podał do wiadomości więcej dokładnych informacji o czynach zbrodniczych w Polsce na ludności cywilnej i prześladowaniach polskich duchownych. Nacisk na Watykan o wypowiedzeniu się przeciw tym zbrodniom zwiększył się. 21 stycznia 1940 roku polski rząd emigracyjny przesłał raport do papieża, gdzie między innymi informowano o zamordowaniu 18 tys. wysoko postawionych Polaków. Tego samego dnia Radio Watykan poinformowało o prześladowaniach katolików w Polsce, lecz był to protest krótkotrwały. W kwietniu i maju 1940 arcybiskup Hlond przesłał papieżowi dwa długie listy, informujące o egzekucjach 38 duchownych, zaaresztowaniu setek innych i zbezczeszczeniach kościołów. [ 9 ] Usilnie prosił papieża o publiczne potępienie w Radiu Watykan i L”Osservatore Romano. Oprócz listu kardynała Maglione z dnia 4 czerwca 1940 roku z informacją, że „papież przesyłała swoim wiernym błogosławieństwo” [ 10 ], żadna inna reakcja nie miała miejsca. A przecież biskupi — Michał Kozal, Marian Leon Fulman, Władysław Góral, Leon Wetmański i Kazimierz Tomczak — zostali aresztowani, maltretowani i osadzeni w obozach koncentracyjnych.
Niektórzy polscy biskupi błagali papieża o konkretną wypowiedź przeciw mordom na polskich katolikach. Pius XII odpowiedział im, że nie chce pogorszyć ich sytuacji w której się znajdują. Na co polscy biskupi zareplikowali, że popełnianych okrucieństw już nic nie może pogorszyć. Biskup Radoński, zagniewany milczeniem papieża, napisał: „Kościoły są profanowane lub zamykane, wiara znieważana, msze nie odbywają się, biskupi zostali wypędzeni (ze swych biskupstw), setki księży zamordowanych lub uwięzionych, złapane zakonnice zhańbione, zabiedzeni złodzieje, niewinni zakładnicy zostają prawie codziennie mordowani na oczach własnych dzieci, ludzie umierają z głodu a papież milczy, tak jakby to co się działo jego nie dotyczyło.” [ 11 ]
Inni polscy biskupi otwarcie współdziałali z Niemcami. Biskup Katowic, Stanisław Adamski 13 września napisał list pasterski, podpisany wspólnie przez kilku innych księży i nawołujący do współpracy z niemieckimi władzami, i zaufania im. Stanisław Adamski, podobnie jak biskup kielecki Czesław Kaczmarek, również nawołujący do posłuszeństwa władzom niemieckim, chcieli modus vivendi z Niemcami. [ 12 ] Biskup częstochowski Teodor Kubina wydał mordującym Einsatzgruppen listę ze wszystkimi katolickimi organizacjami i ich aktywistami w jego diecezji. [ 13 ] Carl Splett, biskup Wolnego Miasta Gdańska, a od grudnia 1939 administrator apostolski diecezji chełmińskiej, po zajęciu Gdańska przez Niemców celebrował mszą powrót miasta do macierzy. Po wojnie biskup Splett został aresztowany przez władze polskie i skazany na osiem lat więzienia. A przecież w sumie nie robił nic innego niż nuncjusz w Niemczech czy też sam papież, którzy mieli o wiele bardziej bezpieczną sytuację do protestowania niż polscy duchowni, jak to stwierdził Idesbald Goddeeris. [ 14 ]
24 października 1940 roku Kazimierz Papée, polski ambasador przy Stolicy Apostolskiej, wręczył papieżowi memorandum, w którym przedstawił fakty o deportacji przez Sowietów pół miliona Polaków w stepy Centralnej Azji, niemieckiej konfiskaty polskich dóbr, zmuszania do niewolniczej pracy setki tysięcy Polaków i wysłaniu miliona Polaków na przymusowe prace w głąb Niemiec. Papée cieszył się opinią świetnego dyplomaty i przed wojną pracował na takich placówkach jak Haga, Berlin, Kopenhaga, Praga, itd. Teraz prosił papieża o otwarte wystąpienie przeciw kryminalnej postawie Niemców w stosunku do jego rodaków. Dalej Papée pisał, że Polacy nie rozumieją, dlaczego papież oficjalnie nie wyraził moralnego poparcia dla polskiego narodu. Jedna z kopii tego memorandum przekazana została Myronowi Taylorowi, specjalnemu przedstawicielowi prezydenta Roosevelta w Watykanie. Amerykański dyplomata Harold Tittmann stwierdził, że watykańskie radio potępia otwarcie sowieckie zbrodnie na okupowanych przez nich terenach polskich, natomiast raz tylko, w styczniu 1940 potępiono niemieckie zbrodnie w okupowanej przez Niemców Polsce. [ 15 ] Znamiennym dla dwuznacznego stanowiska papieża były jego wypowiedzi do niemieckiego dyplomaty Fritza Menshausena podczas tradycyjnej, noworocznej audiencji w Watykanie. 31 grudnia 1939 roku papież poprosił go o „przekazanie życzeń błogosławieństwa dla Fühera, całego rządu i przyjacielskiego narodu niemieckiego”. [ 16 ] Dzień później oświadczył Menshausenowi, że „błędny jest szeroko rozpowszechniony pogląd, jakoby on był przeciwko totalitarnym państwom. Przykład Włoch pokazał i udowodnił, że zbliżenie i dobre porozumienie były całkowicie możliwe.”
antek_emigrant do ~nieślepa_temida: UWAGA !!!!! WAŻNE !!!
"Wierzę w jednego Tuska, Ojca Wszech-uwielbianego, Stworzyciela Zielonej Wyspy i Autostrad, wszystkich dotacji z Unii - widzialnych i niewidzialnych. I w jednego Pana Rostowskiego, ministra Tuska prawdomównego, który z Balcerowicza jest zrodzony, przed wszystkimi długami. Tusk z Tuska, Europejskość z Europejskości, Fakty prawdziwe z TVN-u prawdziwego. Przez Lisa stworzone, po dziś dzień mówione. Współistotne Tuskowi. A przez Niego wszystko się stało. On to dla nas lemingów i dla naszego zgłupienia, zstąpił z Kaszub. I za sprawą mitu o dziadku z Wermachtu, przyjął miliardy z Unii i stał się premierem. Pomógł Grecji również za nas, pod namową Angeli. Został przez nią poklepany, pochwalony i nagrodzony. I ponownie wybrany dnia wyborczego, jak "przewidział" OBOP. I wstąpił do Rządu. Siedzi po prawicy Bronka. I powtórnie przyjdzie w chwale, na następną kadencję. A kurestwu jego nie będzie końca. Wierzę w Donka Sondażowskiego, Pogromcę Kiboli, który z Nocnej Zmiany pochodzi. Który z Niesiołowskim i Kopacz wspólnie odbiera uwielbienie i chwałę. Który mówi ustami Olejnik, Durczoka i Miecugowa: wierzę w jedną, wielką, powszechną i aferalną Platformę Obywatelską. Wyznaję drożyznę, brak emerytury i podwyżki podaków by lepiej się żyło. I oczekuję powrotu gumy DONALD w kioskach Ruchu oraz wprowadzenia ACTA, GMO i mianowania Kasi Tusk naczelną ONET-u.
wirus zwalczający nowotwory - badania zawieszono z braku funduszy???
Islandczycy Nie ratowali banków i interesów wierzycieli
Stały wzrost gospodarczy, stały spadek ryzyka w finansach - to kolejne bardzo dobre wieści banku centralnego Islandii. Kraju, który w ciągu czterech lat przeniósł się z przysłowiowego gospodarczego piekła do nieba. Jak podkreśla zachodnia prasa ekonomiczna - dzięki innym metodom niż te stosowane teraz w eurostrefie.
Islandia nie chce oddać długów. Do UE nie wejdzie? W weekend... czytaj dalej » Była jesień 2008 roku. Trzy tygodnie po bankructwie Lehmann Brothers rząd Islandii ogłosił, że trzy duże banki - Kaupthing, Glitnir i Landsbankinn - zadłużone w sumie na 85 mld dolarów, są niewypłacalne.
Liczący zaledwie 320 tys. mieszkańców kraj pogrążył się w jednym z największych kryzysów gospodarczych w swojej historii.
Cztery lata później
Dziś gospodarka Islandii znowu ma się dobrze. Wystarczy spojrzeć na dynamikę PKB: -6,6 proc. w 2009 r., -4 proc. w 2010 r., a w tym roku ma być już 2,1 proc. - na plusie. To dużo lepiej, niż w przypadku części krajów UE - podkreśla "La Tribune".
Cztery lata temu deficyt budżetowy sięgał 13,5 proc. PKB, w 2013 r. Islandczycy mają już wyjść pod tym względem na zero - zapowiada premier Johanna Sigurdardottir.
Bezrobocie, które podskoczyło do prawie 8 proc. w 2010 r. powinno spaść do około 5 proc. w 2013 r. Nadzwyczajna pożyczka z Międzynarodowego Funduszu Walutowego w wysokości 2,1 mld dolarów została spłacona przed terminem.
Jak to się stało?
Islandia wątpi w euro Islandia wątpi w... czytaj dalej » W walce z kryzysem Islandia obrała zupełnie inną drogę niż ta, którą strefa euro podąża od 2010 r. Reykjavik nawet nie próbował ratować banków. Trzy giganty, których skumulowane bilanse dziesięciokrotnie przewyższały PKB kraju, nie zostały dokapitalizowane.
Zamiast ratować banki, bezwzględnie ścigano winnych krachu finansistów, stawiając im zarzuty. Same banki zostały znacjonalizowane. Reykjavik nie próbował ratować interesów wierzycieli zagranicznych jak i krajowych.
Sukcesem okazała się dewaluacja korony, która wyniosła aż 70 proc. Oczywiście wywołało to inflację, która w 2009 r. wyniosła 18 proc. w skali rocznej. W latach 2009-2010 trzeba było ograniczyć wzrost płac. W pierwszym roku kryzysu korona islandzka straciła wobec euro aż 80 proc. Boleśnie uderzyło to w mieszkańców wyspy, bo bardzo dużo produktów musi ona importować.
Program nieortodoksyjny Tylko nasze projekty przyniosły łącznie 24 mln dolarów dochodu, co było w tym najgorszym okresie ważnym zastrzykiem finansowym dla gospodarki. Wprowadzona przez rząd kontrola nad przepływem kapitału zostanie prawdopodobnie uchylona w przyszłym roku. W sierpniu ub.r. rząd ogłosił pomyślne zakończenie programu odbudowy gospodarczej. Programu, który chwalił noblista Paul Krugman i MFW. Rząd przeniósł punkt ciężkości z sektora bankowego do bardziej tradycyjnych gałęzi gospodarki, jak rybołówstwo i turystyka. Pomógł w tym spadek wartości waluty. Islandzki Hollywood Ale szuka się też nowych możliwości - choćby w produkcji filmowej. - Tylko nasze projekty przyniosły łącznie 24 mln dolarów dochodu, co było w tym najgorszym okresie ważnym zastrzykiem finansowym dla gospodarki - mówi Margret Reykdal z firmy produkującej filmy. To Islandczycy produkowali m.in. filmy Bena Stilera "The Secret Life of Walter Mitty" i "Oblivion" z Tomem Cruise'm.
Islandia zrobi referendum w sprawie długów Na Islandii... czytaj dalej » Choć Islandia ma zaledwie 320 tys. mieszkańców, zarejestrowanych tam jest ponad 7 tys. firm klasyfikowanych w sektorze twórczości artystycznej. - Nie będę zaskoczony, jeśli ta gałąź gospodarki stanie się największym źródłem PKB Islandii w ciągu 15-20 lat - mówi profesor ekonomii Agust Einarsson.
Unia? Raczej nie...
Wcześniej Islandii bardzo spieszyło się do UE, ale obecnie bank centralny sugeruje, że powinno się spowolnić procesy integracyjne, które ruszyły w 2010.
Gdyby dziś wejście do Unii rozstrzygało się w referendum, Islandczycy prawdopodobnie powiedzieliby "nie". Przykład Grecji i Hiszpanii działa odstraszająco, a ostatnie lata pokazały, że wyspiarze sami radzą sobie nawet lepiej, niż skostniała Unia. Autor: //gak / Źródło: ekonomia24.pl, "La Tribune", digitaljournal.com
~Prawdziwy Cud gospodarczy: PRAWDZIWY STAN Państwa pod rządami Tuska na rok 2012
- 470 zł realna średnia renta netto. - 880 zł realna średnia emerytura netto. - 1.420 - zł - realna średnia płaca netto. - 1 700 000 - osób - nie objętych ubezpieczeniem medycznym. - 5 000 000 - bezrobotnych bez prawa do zasiłku – poza rejestrem. - 1 900 000 - bezrobotnych pobierających średni zasiłek 534 zł netto - 320 000 - bezdomnych. - 2 000 000 - emigrantów wyjazdy w latach – 2007 – 2012. - 370 000 - dzieci niedożywionych. -13 500 000 - osób żyjących poniżej min. biologicznego–przyjęto kryteria ONZ–dzienny wydatek na utrzymanie 1 osoby nie przekracza 2,5 $ USA. - 93% - przedsiębiorstw państwowych „sprywatyzowanych” – zlikwidowanych. - 98% - sektora bankowego w obcych rekach. - 4 600 - zlikwidowanych placówek oświatowych szkoły,przedszkola,żłobki - 100.000 nowych urzędników w latach 2007-2012r - 56 000 - samochodów służbowych -dla naczelników, dyrektorów , krawaciarzy itp. - 4–5 - m-cy średni czas oczekiwania na wizytę u spec. lekarza !!! - 67 - lat wiek emerytalny. - 2.000.000.000 zł – koszt wybudowania najdroższego w Europie stadionu w Warszawie, który nie będzie w stanie po euro2012 zarobić na siebie. - - najdroższe w Europie autostrady i najdroższe opłaty za przejazd nimi. - - najdroższa energia elektryczna w Europie - - najdroższe ceny za gaz w Unii Europejskiej - - najdroższe prowizje bankowe i najwyższy w UE % na pożyczki. - - najdroższe w Europie opłaty za internet i połączenia telefoniczne - - najdroższe leki w Unii Europejskiej. - - najdroższe opłaty za naukę i przedszkola. To tylko maly % dorobek rudego psycholka. Euro2012: Nie dwa miliony zagranicznych kibiców, tylko nieco ponad 400 tysięcy. Nie 900 milionów zł zysku z ich obecności, tylko 450 milionów. Nie długofalowe zyski liczone w miliardy, tylko owszem, liczone w miliardach, ale odsetki od kredytów. Jeśli do tego dodać rozczarowanych restauratorów, zadłużenie miast-gospodarzy na gwałt podnoszących podatki i opustoszałe stadiony, na których nic się nie będzie działo z uwagi na koszty, to trzeba dojść do wniosku, że Euro 2012 było gorszym kataklizmem niż słynna powódź tysiąclecia z 1997 roku. W końcu kosztowała ona jedyne 4,5 miliarda tyle co nasze puste stadiony.
ROK 2013: Nowa akcyza na olej napędowy i gaz LPG zgodnie (sic!) z wymogiem UE, wzrośnie cena żywności i tak już drogiej w stosunku do zarobków większości Polaków i wszelkie usługi związane z gospodarką paliwową.
Sowieci – popularne określenie dotyczące mieszkańców ZSRR, a przede wszystkim funkcjonariuszy reżimu komunistycznego tego państwa.
Określenie to wywodzi się od rosyjskiego słowa sowiet, czyli w tłumaczeniu na język polski "rada". Nazwę Imperium Rosyjskie zastąpiono po Rewolucji październikowej nazwą (ros.) Союз Советских Социалистических Республик, co w tłumaczeniu na język polski, przy zastosowaniu transkrypcji brzmi - Związek Sowieckich Socjalistycznych Republik. Ta forma traktowana jest zasadniczo za dosłowny przekład Franciszek Ancewicz: Stalinowska koncepcja państwa na tle ewolucji ustrojowej Związku Socjalistycznych Republik Sowieckich. Lublin: Instytut Europy Środkowo-Wschodniej, 2001, s. 145, 149, 250. ISBN 83-85854-71-1..
Joachim Józef Kurakowski herbu Kur
1. Ogólne zasady ustalenia wynagrodzenia za bezumowne korzystanie. Właścicielowi nieruchomości przysługuje wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z nieruchomości od dnia jej zakupu z zastrzeżeniem art. 118 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny. Z kodeksu cywilnego wynika, że termin przedawnienia wynosi 10 lat, a dla roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej 3 lata. Wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z nieruchomości (art. 224 § 2, art. 225 kc) określane jest jednorazowo za cały miniony okres korzystania z nieruchomości przez posiadacza bez tytułu prawnego. Nie może być dochodzone na przyszłość. O wysokości należnego wynagrodzenia decydują stawki rynkowe za korzystanie z danego rodzaju rzeczy, w określonych warunkach i czas posiadania rzeczy przez adresata roszczenia (wyrok SN z dn. 7 kwietnia 2000 r., sygn. akt IV CKN 5/2000, wyrok SN z dn. 15.09.2005 r., sygn. akt II CK 61/2005). Stosownie do uchwały SN z 17 czerwca 2005 r., sygn. III CZP 29/05: właścicielowi nieruchomości przysługuje roszczenie o odpowiednie wynagrodzenie za korzystanie z niej, przeciwko posiadaczowi służebności w złej wierze, niezależnie od zgłoszenia roszczenia określonego w art. 222 § 2 kc. Mając na uwadze, iż na potrzeby ustalenia wynagrodzenia za bezumowne korzystanie (Wbk) należy określić zwaloryzowaną wartość czynszu dzierżawnego w poszczególnych latach korzystania z gruntu zgodnie z ograniczeniami wynikającymi z art. 118 kc, wzór na wynagrodzenie przyjmie postać:
gdzie: Di – jednostkowy czynsz z dzierżawy (dochód z czynszu) w kolejnym roku, I – współczynnik waloryzacyjny poszczególnych strumieni dochodu na datę ustalenia wynagrodzenia, P1 – powierzchnia gruntu wyłączona z użytkowania pod naziemnymi elementami infrastruktury, P2 – powierzchnia gruntu w pasie eksploatacyjnym pomniejszona o powierzchnię wyłączoną z użytkowania P1, k – współczynnik uwzględniający udział właściciela sieci we współkorzystaniu z pasa nieruchomości obciążonej infrastrukturą (ustalamy jak dla służebności przesyłu), Wi – jednostkowa wartość rynkowa nieruchomości w kolejnym roku, u – współczynnik relacji rocznej stawki czynszu dzierżawy do wartości rynkowej gruntu.
2. Ustalenie powierzchni pasa służebności przesyłu. Szerokość pasa, z którego korzysta właściciel sieci jest jednakowa jak pasa służebności przesyłu. Nie wolno przyjmować, że szerokość pasa jest równa szerokości pasa ochrony funkcyjnej (pas określony w opracowaniach planistycznych lub wynikający z przepisów szczegółowych) bo wówczas mieszamy wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z odszkodowaniem jakie przysługuje właścicielowi za zmniejszenie wartości nieruchomości powstałe na skutek ograniczeń w dysponowaniu nieruchomością. Wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z nieruchomości (brak stosownej umowy w tym zakresie) jest formą zadośćuczynienia dla właściciela nieruchomości za brak swobodnego dysponowania nieruchomością, a więc utożsamiane jest z odszkodowaniem za możliwą utratę dochodu. W takich przypadkach właściciel nieruchomości nie powinien być opodatkowany podatkiem dochodowym od osób fizycznych lub prawnych. W przeciwnym wypadku, tzn. gdy np. właściciel sieci wywiązywał się z obowiązku opłat, a teraz przestał płacić za korzystanie z nieruchomości wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z nieruchomości należne właścicielowi gruntów zostanie opodatkowane przez właściwy Urząd Skarbowy (interpretacja prawa podatkowego przez Izbę Skarbową w Poznaniu Ośrodek Zamiejscowy w Pile, Sygnatura: P1-P-443/0009/08 z dnia 2008.05.09).
Indeksy nazwisk szlacheckich: -
Kur, h. Kur Wykaz skrótów Otwórz wykaz skrótów. Mapa Zobacz na mapie!
→ vel Kurakowski, h. Kur, 1500 r., 1854 r. potw. Pow. ostrołęcki, woj. mazowieckie. Właściwym nazwiskiem tej rodziny było Kur, dopiero w końcu XVII w. zmieniła je na Kurakowski.
⇒ Dunin-Borkowski, Jerzy Seweryn. Rocznik szlachty polskiej. Lwów, 1881-83 r. http://pbc.biaman.pl/publication/1623 Dunin-Borkowski, Jerzy Seweryn. Spis nazwisk szlachty polskiej. Lwów, 1887 r.
Dunin-Borkowski, Jerzy Seweryn. Genealogie żyjących rodów polskich. Lwów, 1894 r. http://www.wbc.poznan.pl/publication/54074
⇒ Konstytucje: 1632 r., 1648 r., 1697 r., 1764 r., 1807 r., 1815 r., 1832 r. Archiwum Główne Akt Dawnych w Warszawie
⇒ Niesiecki, Kacper. Korona polska przy złotej wolności, starożytnemi rycerstwa polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego klejnotami ozdobiona. Lwów, 1728-43 r. Wydane także jako: Herbarz polski, t. 1-10 przez Jana Nepomucena Bobrowicza, Lipsk, 1839-46 r. Reprint: Warszawa, 1988 r. http://ebuw.uw.edu.pl/dlibra/publication?id=166
⇒ Okolski, Szymon. Orbis Polonus... Kraków, 1641-43 r.
⇒ Polska Encyklopedia Szlachecka. Wykazy polskich rodzin szlacheckich. (oprac. Starykoń-Kasprzycki, Stefan Janusz; Dmowski, Michał). Warszawa, 1935-38 r.
⇒ Uruski, Seweryn. Rodzina, herbarz szlachty polskiej. Warszawa, 1904-38 r. http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmetadata?id=82197
wróć
Informacje pochodzą z Encyklopedii nazwisk i przydomków szlacheckich Jana Siwika. Dowiedz się więcej o publikacji.
Mapa Zobacz na mapie!
→ Tom XVI Źródeł dziejowych - Mazowsze, str. 74;
Wykaz skrótów Otwórz wykaz skrótów. Mapa Zobacz na mapie! Kurakowski Wykaz skrótów Otwórz wykaz skrótów. Mapa Zobacz na mapie!
→ vel Kur, h. Kur, 1585 r. Pow. ostrołęcki, woj. mazowieckie, Żupichów, pow. chęciński, zawichojski, woj. sandomierskie.
⇒ Uruski, Seweryn. Rodzina, herbarz szlachty polskiej. Warszawa, 1904-38 r. http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmetadata?id=82197 → vel Kurakowski, h. Kur, 1500 r., 1854 r. potw. Pow. ostrołęcki, woj. mazowieckie. Właściwym nazwiskiem tej rodziny było Kur, dopiero w końcu XVII w. zmieniła je na Kurakowski.
⇒ Dunin-Borkowski, Jerzy Seweryn. Rocznik szlachty polskiej. Lwów, 1881-83 r. http://pbc.biaman.pl/publication/1623 Dunin-Borkowski, Jerzy Seweryn. Spis nazwisk szlachty polskiej. Lwów, 1887 r.
Dunin-Borkowski, Jerzy Seweryn. Genealogie żyjących rodów polskich. Lwów, 1894 r. http://www.wbc.poznan.pl/publication/54074
⇒ Konstytucje: 1632 r., 1648 r., 1697 r., 1764 r., 1807 r., 1815 r., 1832 r. Archiwum Główne Akt Dawnych w Warszawie
⇒ Niesiecki, Kacper. Korona polska przy złotej wolności, starożytnemi rycerstwa polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego klejnotami ozdobiona. Lwów, 1728-43 r. Wydane także jako: Herbarz polski, t. 1-10 przez Jana Nepomucena Bobrowicza, Lipsk, 1839-46 r. Reprint: Warszawa, 1988 r. http://ebuw.uw.edu.pl/dlibra/publication?id=166
⇒ Okolski, Szymon. Orbis Polonus... Kraków, 1641-43 r.
⇒ Polska Encyklopedia Szlachecka. Wykazy polskich rodzin szlacheckich. (oprac. Starykoń-Kasprzycki, Stefan Janusz; Dmowski, Michał). Warszawa, 1935-38 r.
⇒ Uruski, Seweryn. Rodzina, herbarz szlachty polskiej. Warszawa, 1904-38 r. http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmetadata?id=82197
Kurowski Wykaz skrótów Otwórz wykaz skrótów. Mapa Zobacz na mapie!
→ h. Lubicz, 1497 r. Kurowo, pow. koniński, woj. kaliskie, pow. łukowski, woj. lubelskie, trockie.
⇒ Dunin-Borkowski, Jerzy Seweryn. Rocznik szlachty polskiej. Lwów, 1881-83 r. http://pbc.biaman.pl/publication/1623 Dunin-Borkowski, Jerzy Seweryn. Spis nazwisk szlachty polskiej. Lwów, 1887 r.
Dunin-Borkowski, Jerzy Seweryn. Genealogie żyjących rodów polskich. Lwów, 1894 r. http://www.wbc.poznan.pl/publication/54074
⇒ Niesiecki, Kacper. Korona polska przy złotej wolności, starożytnemi rycerstwa polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego klejnotami ozdobiona. Lwów, 1728-43 r. Wydane także jako: Herbarz polski, t. 1-10 przez Jana Nepomucena Bobrowicza, Lipsk, 1839-46 r. Reprint: Warszawa, 1988 r. http://ebuw.uw.edu.pl/dlibra/publication?id=166
⇒ Polska Encyklopedia Szlachecka. Wykazy polskich rodzin szlacheckich. (oprac. Starykoń-Kasprzycki, Stefan Janusz; Dmowski, Michał). Warszawa, 1935-38 r.
⇒ Uruski, Seweryn. Rodzina, herbarz szlachty polskiej. Warszawa, 1904-38 r. http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmetadata?id=82197
→ h. Lubicz-Nałęcz, 1848 r. potw. Woj. wołyńskie.
⇒ Polska Encyklopedia Szlachecka. Wykazy polskich rodzin szlacheckich. (oprac. Starykoń-Kasprzycki, Stefan Janusz; Dmowski, Michał). Warszawa, 1935-38 r.
⇒ Uruski, Seweryn. Rodzina, herbarz szlachty polskiej. Warszawa, 1904-38 r. http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmetadata?id=82197
→ vel Kurek, v. Mizgała, h. Nałęcz, 1414 r. Kurowo, pow. puławski, woj. lubelskie, Kurowo, woj. kaliskie, pow. odolanowski, woj. poznańskie, Gawartowa Wola, pow. wyszogrodzki, woj. mazowieckie, Kurowo, woj. podlaskie, Kurowo, woj. płockie, Kurowo, woj. wileńskie, pow. starodubowski, woj. smoleńskie, Kurowo, woj. wołyńskie, pow. krasnostawski, woj. ruskie.
⇒ Dunin-Borkowski, Jerzy Seweryn. Rocznik szlachty polskiej. Lwów, 1881-83 r. http://pbc.biaman.pl/publication/1623 Dunin-Borkowski, Jerzy Seweryn. Spis nazwisk szlachty polskiej. Lwów, 1887 r.
Dunin-Borkowski, Jerzy Seweryn. Genealogie żyjących rodów polskich. Lwów, 1894 r. http://www.wbc.poznan.pl/publication/54074
⇒ Długosz, Jan. Insgniae seu clenodia Regni Poloniae. Kraków, 1851 r http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmetadata?id=1147
Długosz, Jan. Liber beneficiorum dioecesis Cracoviensis. Kraków, 1863-64 r. http://books.google.com/books?id=zbkMAAAAIAAJ
⇒ Herbarz urzędowy rodzin szlacheckich Królestwa Polskiego. Warszawa, 1853 r.
⇒ Niesiecki, Kacper. Korona polska przy złotej wolności, starożytnemi rycerstwa polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego klejnotami ozdobiona. Lwów, 1728-43 r. Wydane także jako: Herbarz polski, t. 1-10 przez Jana Nepomucena Bobrowicza, Lipsk, 1839-46 r. Reprint: Warszawa, 1988 r. http://ebuw.uw.edu.pl/dlibra/publication?id=166
⇒ Polska Encyklopedia Szlachecka. Wykazy polskich rodzin szlacheckich. (oprac. Starykoń-Kasprzycki, Stefan Janusz; Dmowski, Michał). Warszawa, 1935-38 r.
⇒ Paprocki, Bartosz. Gniazdo cnoty. Kraków, 1578 r. http://www.pbi.edu.pl/book_reader.php?p=41363 Paprocki, Bartosz. Herby rycerstwa polskiego. Kraków, 1584 r. http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmetadata?id=48455
⇒ Uruski, Seweryn. Rodzina, herbarz szlachty polskiej. Warszawa, 1904-38 r. http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmetadata?id=82197
→ h. Prawdzic, 1570 r. Pow. przemyski, woj. ruskie.
⇒ Polska Encyklopedia Szlachecka. Wykazy polskich rodzin szlacheckich. (oprac. Starykoń-Kasprzycki, Stefan Janusz; Dmowski, Michał). Warszawa, 1935-38 r.
⇒ Wittyg, Wiktor; Dziadulewicz, Stanisław. Nieznana szlachta polska i jej herby. Kraków, 1908 r.
→ vel Lenczewski, v. Lenczowski, v. Linczewski, v. Linczowski, h. Strzemię, 1600 r. potw. Kurów, pow. żywiecki, woj. krakowskie.
⇒ Dunin-Borkowski, Jerzy Seweryn. Rocznik szlachty polskiej. Lwów, 1881-83 r. http://pbc.biaman.pl/publication/1623 Dunin-Borkowski, Jerzy Seweryn. Spis nazwisk szlachty polskiej. Lwów, 1887 r.
Dunin-Borkowski, Jerzy Seweryn. Genealogie żyjących rodów polskich. Lwów, 1894 r. http://www.wbc.poznan.pl/publication/54074
⇒ Niesiecki, Kacper. Korona polska przy złotej wolności, starożytnemi rycerstwa polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego klejnotami ozdobiona. Lwów, 1728-43 r. Wydane także jako: Herbarz polski, t. 1-10 przez Jana Nepomucena Bobrowicza, Lipsk, 1839-46 r. Reprint: Warszawa, 1988 r. http://ebuw.uw.edu.pl/dlibra/publication?id=166
⇒ Polska Encyklopedia Szlachecka. Wykazy polskich rodzin szlacheckich. (oprac. Starykoń-Kasprzycki, Stefan Janusz; Dmowski, Michał). Warszawa, 1935-38 r.
⇒ Uruski, Seweryn. Rodzina, herbarz szlachty polskiej. Warszawa, 1904-38 r. http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmetadata?id=82197
→ h. Szreniawa, 1395 r. Kurów, pow. bocheński, Kurów, pow. szczyrzycki, żarnowski, sądecki, woj. krakowskie, lubelskie, sandomierskie, pow. śremski, woj. kaliskie, poznańskie, brzesko-kujawskie, gnieźnieńskie.
⇒ Dunin-Borkowski, Jerzy Seweryn. Rocznik szlachty polskiej. Lwów, 1881-83 r. http://pbc.biaman.pl/publication/1623 Dunin-Borkowski, Jerzy Seweryn. Spis nazwisk szlachty polskiej. Lwów, 1887 r.
Dunin-Borkowski, Jerzy Seweryn. Genealogie żyjących rodów polskich. Lwów, 1894 r. http://www.wbc.poznan.pl/publication/54074
⇒ Długosz, Jan. Insgniae seu clenodia Regni Poloniae. Kraków, 1851 r http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmetadata?id=1147
Długosz, Jan. Liber beneficiorum dioecesis Cracoviensis. Kraków, 1863-64 r. http://books.google.com/books?id=zbkMAAAAIAAJ
⇒ Niesiecki, Kacper. Korona polska przy złotej wolności, starożytnemi rycerstwa polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego klejnotami ozdobiona. Lwów, 1728-43 r. Wydane także jako: Herbarz polski, t. 1-10 przez Jana Nepomucena Bobrowicza, Lipsk, 1839-46 r. Reprint: Warszawa, 1988 r. http://ebuw.uw.edu.pl/dlibra/publication?id=166
⇒ Polska Encyklopedia Szlachecka. Wykazy polskich rodzin szlacheckich. (oprac. Starykoń-Kasprzycki, Stefan Janusz; Dmowski, Michał). Warszawa, 1935-38 r.
⇒ Paprocki, Bartosz. Gniazdo cnoty. Kraków, 1578 r. http://www.pbi.edu.pl/book_reader.php?p=41363 Paprocki, Bartosz. Herby rycerstwa polskiego. Kraków, 1584 r. http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmetadata?id=48455
⇒ Uruski, Seweryn. Rodzina, herbarz szlachty polskiej. Warszawa, 1904-38 r. http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmetadata?id=82197
→ h. Topór, 1576 r. Kurów, woj. sandomierskie.
⇒ Polska Encyklopedia Szlachecka. Wykazy polskich rodzin szlacheckich. (oprac. Starykoń-Kasprzycki, Stefan Janusz; Dmowski, Michał). Warszawa, 1935-38 r.
⇒ Wittyg, Wiktor; Dziadulewicz, Stanisław. Nieznana szlachta polska i jej herby. Kraków, 1908 r.
→ h. Wąż vel Wężyk, 1500 r. Kurów, pow. łaski, woj. sieradzkie, Czerniewo, woj. kaliskie, pow. żytomierski, woj. kijowskie.
⇒ Dunin-Borkowski, Jerzy Seweryn. Rocznik szlachty polskiej. Lwów, 1881-83 r. http://pbc.biaman.pl/publication/1623 Dunin-Borkowski, Jerzy Seweryn. Spis nazwisk szlachty polskiej. Lwów, 1887 r.
Dunin-Borkowski, Jerzy Seweryn. Genealogie żyjących rodów polskich. Lwów, 1894 r. http://www.wbc.poznan.pl/publication/54074
⇒ Herbarz urzędowy rodzin szlacheckich Królestwa Polskiego. Warszawa, 1853 r.
⇒ Niesiecki, Kacper. Korona polska przy złotej wolności, starożytnemi rycerstwa polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego klejnotami ozdobiona. Lwów, 1728-43 r. Wydane także jako: Herbarz polski, t. 1-10 przez Jana Nepomucena Bobrowicza, Lipsk, 1839-46 r. Reprint: Warszawa, 1988 r. http://ebuw.uw.edu.pl/dlibra/publication?id=166
⇒ Polska Encyklopedia Szlachecka. Wykazy polskich rodzin szlacheckich. (oprac. Starykoń-Kasprzycki, Stefan Janusz; Dmowski, Michał). Warszawa, 1935-38 r.
⇒ Paprocki, Bartosz. Gniazdo cnoty. Kraków, 1578 r. http://www.pbi.edu.pl/book_reader.php?p=41363 Paprocki, Bartosz. Herby rycerstwa polskiego. Kraków, 1584 r. http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmetadata?id=48455
⇒ Uruski, Seweryn. Rodzina, herbarz szlachty polskiej. Warszawa, 1904-38 r. http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmetadata?id=82197
→ h. wł., 1775 r. nob. Józef, Kazimierz i Joachim otrzymali nobilitację w 1775 r. od Stanisława Augusta, króla polskiego.
⇒ Dunin-Borkowski, Jerzy Seweryn. Rocznik szlachty polskiej. Lwów, 1881-83 r. http://pbc.biaman.pl/publication/1623 Dunin-Borkowski, Jerzy Seweryn. Spis nazwisk szlachty polskiej. Lwów, 1887 r.
Dunin-Borkowski, Jerzy Seweryn. Genealogie żyjących rodów polskich. Lwów, 1894 r. http://www.wbc.poznan.pl/publication/54074
⇒ Konstytucje: 1632 r., 1648 r., 1697 r., 1764 r., 1807 r., 1815 r., 1832 r. Archiwum Główne Akt Dawnych w Warszawie
⇒ Ostrowski, Juliusz. Księga herbowa rodów polskich. Warszawa, 1898 r. http://ebuw.uw.edu.pl/dlibra/docmetadata?id=231
⇒ Polska Encyklopedia Szlachecka. Wykazy polskich rodzin szlacheckich. (oprac. Starykoń-Kasprzycki, Stefan Janusz; Dmowski, Michał). Warszawa, 1935-38 r.
⇒ Uruski, Seweryn. Rodzina, herbarz szlachty polskiej. Warszawa, 1904-38 r. http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmetadata?id=82197
⇒ Volumina Legum. Petersburg, 1859 r. http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/results … ;eid=64550
→ vel Eichen, h. Zadora, 1700 r. Kurowo, pow. lęborski, woj. pomorskie.
⇒ Kneschke, Ernst Heinrich. Neues allgemeines Deutsches Adels-Lexikon. Leipzig, 1859-80 r.
⇒ Polska Encyklopedia Szlachecka. Wykazy polskich rodzin szlacheckich. (oprac. Starykoń-Kasprzycki, Stefan Janusz; Dmowski, Michał). Warszawa, 1935-38 r.
→ h. -, 1500 r. Woj. poznańskie, płockie, podlaskie, pow. łukowski, woj. lubelskie, pow. sanocki, woj. ruskie, bracławskie, podolskie.
⇒ Boniecki, Adam. Herbarz Polski. (XVI tomów). Warszawa, 1900-13 r. http://ebuw.uw.edu.pl/dlibra/docmetadat … edu.pl:136
⇒ Polska Encyklopedia Szlachecka. Wykazy polskich rodzin szlacheckich. (oprac. Starykoń-Kasprzycki, Stefan Janusz; Dmowski, Michał). Warszawa, 1935-38 r.
⇒ Uruski, Seweryn. Rodzina, herbarz szlachty polskiej. Warszawa, 1904-38 r. http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmetadata?id=82197
Mapa Zobacz na mapie!
→ Słownik historyczno-geograficzny województwa lubelskiego w Średniowieczu, str. 34, 178, 255, 256, 258;
→ Tom XII Źródeł dziejowych - Wielkopolska, str. 40, 110, 113, 117, 120, 124, 129, 131, 152, 227;
→ Tom XVI Źródeł dziejowych - Mazowsze, str. 47;
→ Tom XIX Źródeł dziejowych - Wołyń i Podole, str. 224;
→ Tom XX Źródeł dziejowych - Ukraina, str. 147, 157;
→ Tom XXI Źródeł dziejowych - Ukraina, str. 35, 640;
→ J. Krzepela, Księga rozsiedlenia rodów ziemiańskich w dobie jagiellońskiej, Część I: Małopolska. 1, 70, 71, 124, 125, 308, 359, 373, 430;
→ A. Boniecki, Herbarz Polski (tom/str.): 1/97, 139, 190, 276, 2/312, 3/7, 96, 186, 283, 4/26, 68, 154, 6/105, 7/82, 207, 8/286, 334, 9/32, 60, 150, 178, 303, 12/18, 13/36, 146, 373, 14/349, 369, 15/33, 91, 93, 233, 307, 337, 17/26, 200, 236;
→ Volumina legum (tom/str.): III 35, IV 100, 107, V 155, 428, 443, 444, 453, VII 117, 124, VIII 169, 231, 235, 291, 356, 357,
http://biznes.interia.pl/news/mamy-3-000-000-000-000-zl-dlugu,1503614
http://infografika.wp.pl/title,Ile-warta-jest-Polska,wid,15272486,wiadomosc.html?ticaid=111a23
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Polacy-maja-trzy-biliony-zlotych-dlugu-2174516.html
Cały ten majdan z willi Janukowycza
Oligarchiczny reżym Janukowycza podłożył możnym tego świata świnię wielkości krowy. Prezydent ewakuował się ze swej willi tak szybko, że nie zniszczył wszystkich swoich papierów. Jak się okazuje, rękopisy nie płoną. Przynajmniej nie wszystkie. Z tych ocalałych zebrało się 127 tomów.
x x x
Żywiołowe wtargnięcie kijowskiej ulicy do posiadłości Wiktora Janukowycza i równie niekontrolowany wgląd tejże ulicy w pozostawione tam dokumenty spędza sen z powiek rozmaitym animatorom „rynków finansowych”. Nie tylko na Ukrainie.
A dla w miarę niezależnych dziennikarzy, politologów i mniej usłużnych ekonomistów - to prawdziwa kopalnia wiedzy. I chyba najbardziej sensacyjne znalezisko od czasu upadku dyktatury Alberto Fujimoriego w Peru, kiedy to w rękach nowej władzy znalazły się tzw. vladivideos – nagrania utrwalające wręczanie przez Montesinosa łapówek opozycyjnym politykom i dziennikarzom.
»06.09.2010. Akt przyjęcia-przekazania. (Kreska) …przekazuje, a Chaliawin A.S. przyjmuje środki pieniężne w gotówce w kwocie 12 000 000 (dwanaście milionów) dolarów USA«. A na górze dopisek: »Przyjęto od inwestora w UBB«. Raczej oczywiste jest, że skrót oznacza ukraiński biznes-bank, należący do Ołeksandra Janukowycza.
Od czasu wygranej w wyborach prezydenckich Wiktora Janukowycza w 2010 r. jego starszy syn Ołeksandr, z zawodu stomatolog, wykazał się wyjątkowym talentem na „rynkach finansowych” i trafił na listę 100 najbogatszych obywateli w swoim kraju. Magazyn »Forbes« szacuje, że do jesieni 2013 roku zdołał zarobić pół miliarda dolarów. I to na Ukrainie, gdzie średni zarobek w ubiegłym roku wynosił 400 dolarów (przy dochodzie narodowym na głowę 3862 dolarów).
Anders Åslund, z Peterson Institute for International Economics kilka miesięcy temu oceniał, że przez ostatnie trzy lata Janukowycz potrafił wyciskać do swojej kieszeni z budżetu państwa po 10 mld dolarów rocznie. I raczej nie jest to szacunek zawyżony.
Dokumenty Janukowycza znalezione w jego willi w Meżyhiria (Międzywzgórze) pozwolą zapewne ustalić rzeczywisty współczynnik korupcji tej miary urzędników państwowych w gospodarce rynkowej – nie tylko na Ukrainie, bynajmniej…
Niejeden animator kapitalizmu z doświadczeniem i łupem z wielkiego krachu gospodarki światowej z roku 2008 myśli sobie teraz: lepiej by było, gdyby to wszystko ogień strawił…
Pełniący obowiązki głowy państwa ukraińskiego już się wygadał, że chciałby mieć przy sobie w roli doradcy Michaiła Saakaszwilego ex-prezydenta Gruzji. Tego, którego Gruzini już się pozbyli. Pewnie znowu Ukrainie zacznie też doradzać Leszek Balcerowicz.
Inny kandydat na doradcę z Gruzji, Kakha Bendukidze już zastrzegł: »Jeśli zaczniecie ścigać każdego, kto coś tam przeskrobał, to przez lata nikt u was ani dolara nie zainwestuje. Bo jak można robić interesy w kraju, gdzie patrzy się na to podejrzliwie?«
Ukraina stoi przed dylematem – albo dociekanie sprawiedliwości zamrozi inwestycje, w wyniku czego w najbliższych wyborach wszyscy dochodzący sprawiedliwości zostaną zmieceni ze sceny pieniędzmi tamtejszych oligarchów, albo też nowi ukraińscy przywódcy ograniczą grono skorumpowanych do byłych ministrów i dwóch oligarchów – ojca i syna Janukowyczów.
Są na to szanse. Przecież Majdan nie powstał w imię sprawiedliwości społecznej, lecz po to, aby doprowadzić do zmian w granicach systemu.
Ale jeśli się granic tych nie przekroczy, będzie jeszcze wiele Majdanów.
Karol Majewski 24.02.2014
~NUS : Skąd w Polsce tylu agentów banderowskich na forach?
Fragmenty Uchwały Krajowego Prowidu Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) podjętej 22.VI.1990. "Uchwała zawiera 60 stron maszynopisu. Obejmuje różne sprawy współczesne, w tym stosunek OUN jako awangardy narodu ukraińskiego - do Polski i Polaków. Nakazuje szerzenie kultu Stepana Bandery i Romana Szuchewycza - "Czuprynki" oraz metropolity Andrzeja Szeptyckiego przez upamiętnianie w miastach i wsiach pomnikami, jak i nadawaniem ich imienia szkołom, ulicom i placom. W razie oporu lub sprzeciwu obecnej władzy stosować przymus fizyczny, "pozbywając się dużej ilości Moskali, którzy zaśmiecają nasza ziemię". W razie ociągania się stosować nawet "metoda, wypróbowaną przez UPA na Polakach. OUN wykorzystuje jako awangarda narodu wszystkie partie polityczne oraz komitety cerkiewne Ukraińskiej Katolickiej Cerkwi, której księża sprzyjają OUN. Zgodnie zwczesniejszymi postanowieniami Krajowego Prowidu każda ukraińska rodzina w diasporze wpłaca po 1.000 dol. USA na fundusz "Wyzwolenia Ukrainy". Przegranie przez "Ruch" wyborów na Ukrainie uważane jest za śmierć ukrainizmu nad Dnieprem.
Sprawy polskie: 1. Solidaryzujemy się z walką o wolność bratniego narodu białoruskiego, pamiętając jednocześnie, że wywodzi się on z naszego ukraińskiego gniazda - Kijowskiej Rusi i do tego gniazda w przyszłości powinien wrócić. Młodzież polską wciągać do patriotycznych akcji związanych z rocznicami patriotycznymi - w tym związanymi ze sławnymi dziejami UPA. Pozwoli to nie tylko zachwiać wiarę w polską propagandę państwową, ale także doprowadzić do rychłej ukrainizacji polskiej młodzieży zrażonej kłamstwami polskiej propagandy odnośnie UPA.
Przeciwstawiać się wszelkiemu zbliżeniu Polaków i Rosjan zarówno na Ukrainie jak i w Polsce, podsycać wrogość Polaków do Rosjan i odwrotnie, pamiętając, że ścisły sojusz rosyjsko-polski jest poważnym zagrożeniem dla Ukrainy i jej całości terytorialnej...
2. Eliminować wszelkie polskie próby zmierzające do potępienia UPA za rzekome znęcania się jej na Polakach. Wymuszać na Polakach przyznawanie się do antyukraińskich akcji, potępienia przez nich samych pacyfikacji i rewindykacji przed wojną i haniebnej operacji Wisła po wojnie. Wszystkie te akcje przyniosły wiele cierpień i krwi narodowi ukraińskiemu. Podkreślać to w komunikatach, które koniecznie muszą być publikowane w językach obcych, zwłaszcza w angielskim, niemieckim, francuskim, hiszpańskim i rosyjskim.
W takim też duchu należy urabiać polską opinię publiczną na obczyźnie, za pośrednictwem polskich organizacji i będących w polskich rękach środków informacji. W tym celu należy przenikać do polskich organizacji tam, gdzie jest to możliwe i lansować nasz punkt widzenia cierpliwie ale uparcie, zyskiwać zwolenników wśród Polaków, a tam, gdzie to najbardziej celowe, nie żałować środków z Funduszu Wyzwolenia Ukrainy. Kupować audycje w polskim radiu oraz miejsca w polskich gazetach. Wchodzić do polskich zespołów redakcyjnych. Dyskusje prowadzić w duchu heroizmu UPA i nie kwestionowanej ukraińskości Ukrainy Zacurzońskiej ze stolicą w książęcym grodzie Przemyślu.
Stosunek zdrowych sił ukraińskich do obecnej polskiej rzeczywistości powinien być zróżnicowany i uzależniony od naszych interesów. Polska jest Ukrainie potrzebna jako sojusznik do rozbicia ZSRR. W tym celu należy popierać w Polsce wszystkimi siłami wszystko co ma posmak antyrosyjski. Katyń, wywózki na Sybir, zbrodnie NKWD i UB. Taki stan rzeczy odwraca uwagę Polaków od UPA, która polscy komuniści przedstawili narodowi polskiemu kłamliwie nie jako zbrojny ruch narodowo-wyzwoleńczy, lecz jako bandy. Podkreślać z całą mocą, ze pełne wyzwolenie Polski nie jest możliwe bez samostijnej Ukrainy (vide Michnik). Oznacza to pełne zaufanie Polaków do antymoskiewskiej polityki Ukraińców, pozwoli na ich zupełny bezkrytycyzm i na pełne ich zaangażowanie po naszej stronie. Zaangażowanie to ma pomóc do umocnienia pozycji Ukrainy i osłabienia Polski, co pozwoli w przyszłości podporządkować państwo polskie ukraińskim interesom narodowym.
Najpilniejsze zadanie na najbliższą przyszłość: doprowadzić do tego, żeby władze polskie jednostronnie przyznały (złożyły deklarację), że względem samodzielnej Ukrainy nie wysuwają i nie będą wysuwać w przyszłości żadnych roszczeń terytorialnych, a tym wyrzekają się wszelkich pretensji do ziem utraconych na wschodzie w wyniku sowieckiej inwazji dokonanej na okupowane przez Polskę terytoria ukraińskie 17 września 1939 r. Takie oświadczenie jeżeli będzie, należy silnie rozpropagować w różnych językach obcych. To bardzo ważne dla naszych posunięć przyszłościowych. My ze swej strony przyznamy słuszność takiemu stanowisku oświadczając, że kwestia granic, które wytyczył bez naszego udziału (tj. Polski i Ukrainy) krzywdzący układ jałtański (nie mówić o czyją krzywdę chodzi) powinna być załatwiona w przyszłości przez rządy suwerennych państw Ukrainy i Polski. Gdy zaś do tego już dojdzie, to my odczytamy owo jednostronne oświadczenie: tak, wy nie macie roszczeń terytorialnych i mieć nie możecie, ale my je mamy. Polacy bowiem zdają sobie sprawę, iż dotąd okupują część historycznych i etnograficznych ziem ukraińskich a nie odwrotnie. Zatem będzie rzeczą sprawiedliwą dla ukraińsko-polskiego pojednania zwrócenie Ukraińcom ziem, które są przez nas nazywane Ukrainą Zacurzońską. Wtedy, gdy się te dwa fakty zestawi, to świat nam a nie Polsce przyzna rację.
Ważne jest także w obecnej chwili postawienie na porządku dziennym tzw. akcji Wisła. Dążyć aby stanęła ona na forum polskiego parlamentu i żeby sami Polacy ją potępili jako ludobójcza. Inicjatorem sprawy nie może być Mokry, lecz ktoś z Polaków. Przeznaczyć na to 15-20 tys. USD. Gdy to już się stanie to wieść o tym z odpowiednim naszym komentarzem w jęz.. obcych powinna obejść cały Świat. Dążyć wszelkimi środkami i sposobami do odbudowania ukraińskiego charakteru Zacurzonii podkreślając, że samostijna Ukraina nigdy z tych ziem nie zrezygnuje i w odpowiednim momencie o nie się upomni. Nigdy nie zależało nam na sile Polski i teraz nie zależy, wręcz przeciwnie, na jej osłabieniu wewnętrznym i międzynarodowym. Zależy nam na tym, żeby w Polsce istniała słaba służba wewnętrzna (i kierowana przez ludzi nam życzyliwych) i słaba, nieliczna armia. Zależy nam także na rozbiciu narodu polskiego i osłabieniu Solidarności. Należy zatem podsycać w łonie narodu polskiego seperatyzmy regionalne: Górnoślązaków, Kaszubów, Górali.
To wszystko ma służyć osłabieniu Polski, a w przyszłości doprowadzić nawet do zupełnej dekompozycji państwa polskiego - co leży w interesie polityki Ukrainy, w której siłą awangardową jest i będzie rewolucyjna OUN. Obecna Polska nie powinna być zbyt silna, ale też nie może być zbyt słaba. Wobec zupełnego rozprężenia sieci polskiego kontrwywiadu, z którego solidarnościowy rząd wypędził wszystkich fachowców pochodzących z nomenklatury, odbudować tajną sieć OUN i zacząć kontrolować wszystkie dziedziny życia Rzeczypospolitej ."
http://www.youtube.com/watch?v=QVpSi2r9Rn4
~Chiny wyrolowały Rosję : Rosyjski „kontrakt stulecia” zaczyna coraz bardziej przypominać farsę stulecia. W Moskwie ogłoszono właśnie, że nowo budowany gazociąg „Siła Syberii” do Chin ruszy o dwa lata później niż planowano. W dodatku wszystko wskazuje, że przez najbliższe 35 lat przyniesie on Rosji same straty. „Musieliśmy skorygować terminy. Wcześniej planowaliśmy transport gazu do Chin od 2018 roku. Obecnie planujemy to na 2020 rok” – oświadczył przedstawiciel Gazpromu Wiktor Selin, cytowany przez rosyjską telewizję Dożdż.
Nieoficjalnie wiadomo, że przyczyną opóźnienia jest planowane spowolnienie prac przy gazociągu po stronie chińskiej. Wcześniej Chińczycy ogłosili też, że nie zamierzają wnosić przewidzianej we wcześniejszych uzgodnieniach przedpłaty na budowę. Jeszcze niedawno Władimir Putin zapewniał, że Chiny zapłacą Rosji awansem 25 mld USD.
„Wychodzi więc na to, że zaczynamy budować gazociąg za własne pieniądze, nie mając nawet normalnego kontraktu z Chinami, tylko jakiś protokół intencji. Dociągniemy ten gazociąg do chińskiej granicy i wtedy Chińczycy łaskawie oznajmią nam po ile są gotowi kupować ten nasz gaz” – przewiduje Niemcow. Przypomina też, że koszt budowy rury wzrósł z planowanych 55 mld USD do 100 mld USD. Oznacza to, że inwestycja nie zwróci się Rosji przed 2048 rokiem – uważają eksperci.
Zdaniem byłego rosyjskiego wicepremiera, nawet przy założonej w umowie cenie gazu 350 USD za metr sześcienny projekt jest więc dla Rosji całkowicie deficytowy, a wcale nie ma pewności, że cena ta nie będzie w przyszłości niższa. Aby ratować sytuację, Putin musiał więc zwolnić Gazprom z części podatków, a teraz trzeba bedzie zapewne dodatkowo znieść cła eksportowe na gaz do Chin – twierdzi Niemcow.
„Tak więc po pierwsze – do eksportu rosyjskiego gazu do Chin będzie teraz musiał dopłacać cały naród rosyjski. Po drugie – wzrosną ceny gazu krajowego bo przecież Gazprom musi skądś pozyskać dodatkowe środki w sytuacji kiedy spada eksport do Europy i na Ukrainę. Po trzecie – budżet państwa nic na tym nie zarobi. A po czwarte – przybędzie co najwyżej kilkadziesiąt tysięcy miejsc pracy bo więcej do budowy tej rury nie potrzeba” – wylicza Niemcow.
„Zrobili nas w ch…!” – podsumowuje dosadnie rosyjski polityk.
„Usiłując nastraszyć Zachód, Putin swoją krótkowzroczną polityką przekształca Rosję w zwykłą stację benzynową Chin, pozbawiając własny kraj dostępu do kapitału, technologii i kontaktów biznesowych” – ocenił kilka dni temu niemiecki dziennik Die Welt.
Docelowo gazociągiem „Siła Syberii” ma płynąć 38 mld m3 gazu rocznie. Jednak w pierwszych latach jego przepustowość będzie prawie 10-krotnie niższa.
Piosenkarka młodego pokolenia pochodzenia meksykańskiego, laureatka drugiej edycji konkursu dla młodych talentów "Pequeños Gigantes" - ("Mali Giganci"), zorganizowanego w Meksyku w roku 2012
Biografia:
Irlanda Valenzuela Coronado przyszła na świat 17 października 1999 w Navojoa Sonora[1]. Rozpoczęła naukę śpiewu w wieku 6 lat. Mając 3 lata, podczas uroczystości rodzinnych - wykonując repertuar piosenek dziecięcych, zwracała uwagę słuchających swoją interpretacją i intonacją. Jej głos z biegiem czasu rozwijał się i udoskonalał. Jako sześciolatka uczęszczała do miejskiego domu kultury w Novajoa mieszczącego się przy placu 5 maja , na organizowane podczas weekendów zajęcia. W wieku 7 lat została przedstawiona na konkursie śpiewu organizowanym przez firmę "Woolworth, gdzie zajęła 2 miejsce rywalizując ze starszymi od siebie konkurentkami. Następnie pojawiała się w kilku kolejnych programach telewizyjnych, za każdym razem zyskując coraz szerszy rozgłos. Podczas konkursu pieśniarskiego w Hermosillo Sonora w 2009 roku zajęła 2 miejsce. Irlanda zawsze wykazywała się dyscypliną i poświęceniem podczas pracy nad doskonaleniem swoich możliwości wokalnych. To zaowocowało zdobyciem podczas Imparcia Sonora 1 miejsca już w 2010 roku. Kolejnym ważnym krokiem na drodze do objawienia swojego talentu, było uczestnictwo w show zorganizowanym przez Televisa llamdo - w programie "Pequeños Gigantes" - druga edycja[2]. Do programu została zakwalifikowana wykonując piosenkę Whitney Houston. Uczestnictwo w tym reklamowanym konkursie przyniosło młodej piosenkarce szeroki rozgłos i zdobycie pierwszego miejsca[3].
Irlanda nadal doskonali swój głos, a nadto pobiera lekcje aktorstwa, które to umiejętności pozwoliły jej stawiać pierwsze kroki w musicalu i spektaklu "Que Planton" [4].
Kategoria:Meksykańskie wokalistki Kategoria:Meksykańskie aktorki dziecięce
Kur Coat of Arms. Coat of Arms Database. [dostęp 2015-12-28]. (pol.).
Seamless Wikipedia browsing. On steroids.
Every time you click a link to Wikipedia, Wiktionary or Wikiquote in your browser's search results, it will show the modern Wikiwand interface.
Wikiwand extension is a five stars, simple, with minimum permission required to keep your browsing private, safe and transparent.