Drażnię się z bogami i ze sobą samą, to wychylając się, to cofając i znów wychylając nad przepaścią. Zemszczę się na bogach, przejmując kontrolę nad własną śmiercią. Sama przetnę nić, do której przecinania uzurpują sobie wyłącznie prawo boskie prządki, utkam na nowo własne przeznaczenie, jak druga Penelopa.
Dusza jest w naszym ciele, jak pająk w swej sieci. Nie może się on poruszyć, nie wprawiając w ruch daleko rozpiętych nitek pajęczyny, ale i na odwrót, nie sposób wprawić w ruch którejkolwiek z tych nici nie poruszając pająka.