Donald Tusk zna stan moich finansów od 16 lat, więc nie stanowi on dla niego tajemnicy. Złośliwie nawet mógłbym dodać, że odkąd poznałem Donalda Tuska, Grzegorza Schetynę i innych kolegów z Platformy Obywatelskiej, to doprowadzili oni do takiej sytuacji, że moje finanse znacznie zmalały.
Jestem od 20 lat w parlamencie i nigdy nie myślałem, że polityka jest takim okrutnym zwierzakiem, który potrafi zjadać ludzi. Gardzę polityką, nie chcę być jej zakładnikiem. Nikt nie ma prawa deptać mojego honoru, moich marzeń, bo ja jestem Mirek Drzewiecki i będę robił, co będę chciał.
Kiedyś byłem bardzo wysoko notowany w rankingach najmajętniejszych osób, a teraz spadłem na bardzo odległe miejsce. Kiedyś zarabiałem pieniądze, bardzo dobrze mi szło. Polityka doprowadziła do zdecydowanego pogorszenia mojej kondycji finansowej, a nie do jej polepszenia.
Prezes Lato myślał, że w PZPN wszystko jest łatwiejsze. Myślę, że dzisiaj Grzegorz Lato wie, że łatwiej było robić dobry wynik i rządzić na boisku, kiedy miało się dobrą formę i było się wybitnym piłkarzem.
Opis: po odrzuceniu pomysłu Grzegorza Laty ws. abolicji dla klubów.
Pan Drzewiecki mówił, że wierzy w Boga. Jeśli wyznajemy tę samą wiarę, to zgodnie z nią nie pan Drzewiecki będzie decydował, kto pójdzie do piekła, tylko sam Pan Bóg.
Z zeznań tych miało wynikać, że Drzewiecki utrzymywał przestępcze kontakty z gangsterami z grupy pruszkowskiej. Sprawa dotyczyła jego zaangażowania w proceder legalizowania pieniędzy mafii, czyli prania brudnych pieniędzy. Z informacji tych wynikało również, że część tych środków została przeznaczona na nielegalne finansowanie Platformy Obywatelskiej. Warto zwrócić uwagę, że w pierwszych latach XXI w., a tego okresu dotyczą zeznania, PO dopiero rozpoczynała działalność, nie dysponowała funduszami pochodzącymi z budżetu państwa, a Drzewiecki był jej skarbnikiem.