Kto zna swe przeszłe życia, kto widzi niebo i piekło, kto osiągnął kres odradzania się i uzyskał doskonały wgląd – mędrca, który zdobył szczyt duchowej doskonałości, nazywam świętym.
Źródło: Kobierzec z gwiazd i półksiężyców (seria Myśli Srebrne i Złote), wybór i tłum. Stanisław Kałużyński, Edward Tryjarski, Wiedza Powszechna, Warszawa 1967, oprac. części uzbeckiej: Edward Tryjarski, s. 112.
Mędrzec porzuca pojęcie jaźni lub ego i jest wolny od chwytania. Nie polega nawet na wiedzy; nie zajmuje stanowiska pośrodku sporu; nie ma żadnych dogmatów.
Prawda jest zapewne jedna i ten kto ją zna nie wdaje się w dysputy.(...) Nie istnieją różne prawdy na świecie z wyjątkiem tych wnioskowanych przez złudne percepcje. Przyjmując czystą sofistykę w swych poglądach, utrzymują dualizm – „ to jest prawdziwe a tamto jest nieprawdziwe.” (...) Wolny od wszystkich teorii mędrzec nie wdaje się w spory na tym świecie.
W naturze ludzi głupich leży smutek i wpadanie w depresje, jeżeli coś im się nie uda, oraz zadowolenie i egzaltacja, gdy rzeczy rozgrywają się zgodnie z ich oczekiwaniami. Mądrzy potrafią przejść w równowadze przez trudne i przyjemne chwile.
„W tamtym mam wroga, w tym zaś – przyjaciela” takie różnice głupiec sobie tworzy. Mądry życzliwość po równi rozdziela; alboż wiadomo, skąd nam przyjdzie korzyść?
Wiedzę zgromadzaj, choćbyś wnet miał skonać; jeśli w tym życiu nie zostaniesz mędrcem, to na następne mądrość zgromadzona będzie bogactwem co ci wpadnie w ręce.
Wsłuchaj się w szum wody płynącej przez szczeliny i skały. Tylko drobny strumień wiele hałasuje. Wielka woda płynie spokojnie. To co puste dudni, to co pełne jest ciche. Głupiec jest jak na wpół próżny garnek. Mądry człowiek przypomina pełne wody jezioro.