Jasia pochowali poniżej kościoła, Andzię pochowali koło jego czoła. Na Jasiowym grobie wyrosła lilija, Na Andzinym grobie ślubna konwalija. Gdy się ta niedobra mama dowiedziała, Wzięła ostrą sierpę, kwiaty zrzynać chciała. Jak zrzyna, tak zrzyna, wtem krew wytrysnęła, Ta niedobra matka aż się rozpłakała. Wy, drodzy rodzice, przykład sobie weźcie, Gdzie się dwaj kochają, pobrać się im dejcie.
Autor: anonim, Ze szczerego pola, ze szczerego serca, pieśń ludowa z Beskidu Śląskiego
O czym marzą owe lilie smutne, Zatopione w podwójnym błękicie? Czy jak duchy jeziora pokutne W śnie kwiecistym nowe biorą życie? Gdzie je znowu w jasny wieniec wplata Idealna twórcza piękność świata?
Odnaleziona w życiu – zrodzona w królestwie marzeń – kobieta jest jak ów kwiat mistyczny – lilia przeczystej bieli; marzyciel nie śmie jej dotknąć i z dala tylko adoruje najszczytniejsze bóstwo, ustami kryjąc ślady jej na pyle ziemi, a przychodzi baran – i bez namysłu ją pożera, niby groch przy drodze.
Zbrodnia to niesłychana, Pani zabija pana; Zabiwszy grzebie w gaju, Na łące przy ruczaju, Grób liliją zasiewa, Zasiewając tak śpiewa: „Rośnij kwiecie wysoko, Jak pan leży głęboko; Jak pan leży głęboko, Tak ty rośnij wysoko”.