niemiecki wojskowy i polityk nazistowski Z Wikiquote, wolnego zbiornika cytatów
Hermann Göring (1893–1946) – niemiecki działacz nazistowski, jeden z twórców i głównych postaci hitlerowskiej III Rzeszy, dowódca niemieckiego lotnictwa wojskowego (Luftwaffe), odpowiedzialny za zbrodnie wojenne.
Adolf Hitler jest prawdziwym duchem świętym, prawdziwym światłem, które nas oświetla.
Źródło: Roman Bäcker, Partia nowego typu, w: Totalitaryzm. Geneza. Istota. Upadek, Toruń 1992.
Jak najostrzej piętnuję te straszne masowe morderstwa, których zupełnie nie mogę pojąć. Ale jeszcze raz chciałbym w tym miejscu powiedzieć, że nikomu i nigdy nie wydałem rozkazu mordowania, jak również nie zarządzałem innych okrutnych czynów.
Jestem tym, kim zawsze byłem: ostatnim człowiekiem Renesansu.
Źródło: Norbert i Stephan Lebertowie, Noszę jego nazwisko. Rozmowy z dziećmi przywódców III Rzeszy, tłum. Maria Przybyłowska, Janina Szymańska-Kumaniecka, wyd. Świat Książki, Warszawa 2004, ISBN 8373119892, s. 35.
Oczywiście, zwykli ludzie nie chcą wojny, (…) ale w końcu to przywódcy kraju określają politykę i zawsze łatwo jest pociągnąć za sobą ludzi, niezależnie, czy jest to demokracja, faszystowska dyktatura, parlament czy dyktatura komunistyczna. (…) Mając głos czy go nie mając, ludzie zawsze mogą być podporządkowani przywódcom. To łatwe. Jedyne, co trzeba zrobić, to powtarzać ludziom w kółko, że są atakowani, oraz potępić pacyfistów za brak patriotyzmu i narażanie kraju na niebezpieczeństwo. To działa w każdym kraju.
Natürlich, das einfache Volk will keinen Krieg (…) Aber schließlich sind es die Führer eines Landes, die die Politik bestimmen, und es ist immer leicht, das Volk zum Mitmachen zu bringen, ob es sich nun um eine Demokratie, eine faschistische Diktatur, um ein Parlament oder eine kommunistische Diktatur handelt. (…) das Volk kann mit oder ohne Stimmrecht immer dazu gebracht werden, den Befehlen der Führer zu folgen. Das ist ganz einfach. Man braucht nichts zu tun, als dem Volk zu sagen, es würde angegriffen, und den Pazifisten ihren Mangel an Patriotismus vorzuwerfen und zu behaupten, sie brächten das Land in Gefahr. Diese Methode funktioniert in jedem Land. (niem.)
Opis: słowa wypowiedziane podczas procesu norymberskiego, 18 kwietnia 1946.
Tolerancja to słabość.
Opis: napis przed bramą wjazdową pierwszego obozu koncentracyjnego, za którego powstanie był odpowiedzialny Göring.
Źródło: José María López Ruiz, Tyrani i zbrodniarze. Najwięksi nikczemnicy w dziejach świata, tłum. Agata Ciastek, Dom Wydawniczy Bellona, Warszawa 2006, s. 274
W sprawie obozów koncentracyjnych moja osobista odpowiedzialność kończy się w pierwszych miesiącach 1934 r.
Ten jeden z najgłośniejszych hitlerowców doskonale reprezentował powszechną opinię o zewnętrznym wyglądzie Niemców. Był gruby, ciężki i poważny. Jego potężny brzuch, znikający pod mundurem, teraz, w ubraniu cywilnym, uwydatniał się szczególnie wyraziście. Wystarczyło jednak rzucić tylko jedno spojrzenie na posępną i surową twarz, aby zapomnieć o reszcie struktury fizycznej tego człowieka. Z twarzy biła w oczy nieubłagana wiara – nie wiem – w siebie, czy w ideę, ale w każdym razie wiara, przełamująca wszelkie przeszkody i zawsze tryumfująca. Ten człowiek na pewno potrafi być przyjacielem i wrogiem na śmierć i życie. Patrzyłem na niego z wielką ciekawością. Obecność jego, prawej ręki Hitlera, w naszych pokojach belwederskich wydawała mi się jakaś nieprawdziwa. Za bliski był jeszcze ów gigantyczny skok, jakiego dokonał Hitler z nicości na najwyższy szczyt, aby wizyta nie wydawała mi się inna od tylu innych, równie niecodziennych.
Autor: Mieczysław Lepecki, Pamiętnik adiutanta marszałka Piłsudskiego (wpis z 31 stycznia 1935, Belweder), Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1989, ISBN 8301068280, s. 257.
Tusza marszałka Hermanna Göringa wielokrotnie była obiektem żartów. Pojawił się m.in. kawał o tym, jak Göring został wysłany ze specjalną misją do Stolicy Apostolskiej, skąd raportował do Hitlera: „Zadanie wykonane. Papież abdykował. Tiara i szaty pontyfikalne pasują jak ulał”.
Autor: Dariusz Pietrucha, 17 mgnień III Rzeszy, „Focus Historia” nr 12 (92)/2014 (grudzień), s. 88.
Wróciłam do domu mocno przygnębiona. Na dobitek dowiedziałam się od Jacka, że będzie ogromnie teraz zajęty. Do Polski przyjeżdża marszałek Goring. Ma zabawić w Warszawie parę dni, a później udaje się na polowanie do Białowieży. Będziemy na raucie w ministerstwie i na przyjęciu w ambasadzie niemieckiej. Ciekawa jestem, czy Goring mnie pozna. Gdy w zeszłym roku poznałam go w Berlinie, bardzo długo ze mną rozmawiał i był nad wyraz ujmujący. Do ambasady muszę się gładko uczesać. Oni tam lubią, by kobiety wyglądały jak najskromniej. Jacek, zdaje się, będzie musiał pojechać do Białowieży. Wyczuwam z półsłówek Jacka, że ta wizyta Goringa jest ogromnie ważna. Chodzi podobno o Austrię, byśmy nie przeszkadzali jej połączyć się z Niemcami. Wtedy Niemcy nie będą nam przeszkadzały w posunięciach nad Bałtykiem. (…) W umiejętny sposób starałam się przekonać Jacka, by korzystając z obecności Goringa podsunął mu myśl, by w zamian za nasze desinteressement co do Anschlussu raczej dali nam dostęp do Morza Czarnego.